Wszystko zaczęło się od likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych. Było ich w naszym mieście 23. Ponieważ zmienił się kodeks wyborczy, należało też po raz kolejny podzielić miasto. Z historycznego, zwyczajowego i pragmatycznego punktu widzenia, najsensowniejszy wydawał się podział na 4 strefy głosowania. Wyznaczać je powinny, jak dotąd bywało główne ulice w mieście: Św. Antoniego, Warszawska, Mireckiego-Mościckiego, Piłsudskiego. Oczywiście można mówić o pewnych odchyleniach i włączeniu np. Ludwikowa do Białobrzeg, jako dzielnic o pewnej odrębnej strukturze, położonych po drugiej stronie Pilicy. Tak też mniej więcej było od początku naszej nowoczesnej samorządności aż do czasu krótkotrwałego wprowadzenia JOW-ów. Układ jasny i czytelny.
Radni Miejscy zdecydowali jednak, że zamiast 4 zrobią tym razem trzy okręgi wyborcze. Miasto podzielono w taki sposób, że nawet najwięksi pasjonaci regionaliów nie są w stanie połapać się w jakim okręgu wybieramy będzie ich radny. Posklejano ze sobą miejsca, nijak do siebie nie przystające. Dlaczego?
Według oficjalnej wersji, nowy podział miał służyć mniejszym komitetom wyborczym i dawać im szanse przy wyborach proporcjonalnych na wprowadzenie radnego. Problem jednak w tym, że okazało się, iż proporcjonalność, proporcjonalności nie jest równa. Przy obecnej metodzie przeliczania głosów, małe komitety niczego nie zyskują, a wręcz przeciwnie, tracą możliwość uzyskania mandatów. Nieźle przedstawiła to w jednym z artykułów na łamach naszego portalu Barbara Klatka (czyt. Premie dla gigantów).
Uchwała zawierająca podział została zaskarżona. Skargę podpisali przedstawiciele większości partii funkcjonujących na terenie miasta (czyt. Brak zgody na takie metody). Wywołało to pierwszy zgrzyt w obozie Kukiz'15 w naszym powiecie (czyt. Nie ma zgody na takie metody – OŚWIADCZENIE Kukiz’15 oddział Tomaszów Mazowiecki).
Skarga została jednak odrzucona. Najpierw przez Komisarza Wyborczego w Skierniewicach a następnie przez Państwową Komisję Wyborczą. Trudno się dziwić, bo żaden przepis nie został tu złamany, co najwyżej pewien ukształtowany przez lata obyczaj. Stała się więc obowiązującym lokalnie prawem.
Kiedy wszyscy myśleli, że to już koniec przedwyborczych "przepychanek" związanych z okręgami wyborczymi, temat niczym bumerang powrócił. Stało się tak za sprawą podobnej uchwały, którą podjęła w tamtym tygodniu Rada Powiatu Tomaszowskiego. Utrzymała w niej stary podział na 4 okręgi, dopasowując jedynie zmiany nazewnictwa ulic. W czasie obrad radny Mariusz Strzępek dopytywał o faktyczny stan prawny i prosił o opinię mecenasa Grzegorza Zarychtę. Prawnik przekonywał, że zaproponowana uchwała jest jak najbardziej zgodna z obowiązującymi przepisami i nic nie stoi na przeszkodzie w jej uchwaleniu.
Tymczasem okazało się, że coś jednak stało. Uchwała niby konsultowana z Komisarzem Wyborczym została przez niego zakwestionowana. Stało się tak jeszcze przed rozpoczęciem sesji. Do starostwa wpłynęło faksem pismo, z którego miało niby wynikać, że Powiat powinien własne okręgi dostosować do okręgów miejskich. Tylko czy aby na pewno? Treść pisma jest tak niejasna, że każdy może się w niej pogubić (możecie je przeczytać tutaj 1 oraz 2). Najgorsze jednak jest to, że nie zawiera ono żadnej podstawy prawnej, co oznacza, że jest przygotowane w sposób absolutnie nieprofesjonalny i urąga zasadom funkcjonowania jakiejkolwiek administracji publicznej. Trudno więc traktować je inaczej niż "widzimisię" wyborczego urzędnika. Pismo przed radnymi Starosta ukrył. Dziwne to trochę zachowanie, było ono adresowane też do przewodniczącego Rady, Piotra Majchrowskiego (nawiasem mówiąc, to on właśnie jest stroną tego postępowania, jako reprezentant organu stanowiącego, a więc odpowiedzialnego za przyjęcie okręgów).
Radni okręgi więc przyjęli. Z kolei pytając rzeczniczkę prasową prezydenta, jakie władze miasta mają stanowisko w tej sprawie, dowiedzieliśmy się, że cyt. mając na względzie chaos, który może wprowadzić przyjęta uchwała wśród mieszkańców oraz to, ze nie dopełniono ustawowego obowiązku uzgodnienia z gminą i dopasowania się do okręgów wyborczych gminy, nie mamy wyjścia i będziemy musieli zaskarżyć uchwale. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której mieszkańcy będą zdezorientowani i mogą mieć przez to utrudnione głosowanie.
Wszystko niby ok, ale dokładnie taką samą argumentację przywoływały osoby, które skarżyły wspomnianą wcześniej uchwałę. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że takie uzgodnienie jednak było. Dlatego też, zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej, na którym zostało ono anulowane. Stało się tak na dwa dni przed sesją powiatową. Pojawia się w tym miejscu pytanie do specjalistów od stanowienia prawa: czy uchwała anulująca podjęta przez miejskich radnych miała moc obowiązującą z chwilą jej podjęcia.
To jeszcze jednak nie koniec z samorządową zabawą w stanowienie prawa. Dzień po podjęciu uchwały dotarło do starostwa kolejne pismo komisarza wyborczego ze Skierniewic. Tym razem ma ono formę postanowienia (czyt. 1). Komisarz wzywa do dokonania podziału okregów wyborczych zgodnie z tym, jaki przyjęłą Rada Miejska. Sytuacja jest dwuznaczna, bo niby istnieje obowiązek uzgadaniania granic okręgów wyborczych na terenie danej gminy, nigdzie jednak nie napisano, że okregi powinny się pokrywać z okręgami do innej jednostki samorządu terytorialnego.
Łatwo sobie wyobrazić, że Rada Miejska uchwala, że 23 radnych będzie wybieranych w sumie w 7 okgach wyborczych. Pięć z nich będzie trzy mandatowe, a w dwóch wyybierać będzie się 4 radnych. Jak dopasować wtedy 12 radnych wybieranych do powiatu do 7 okręgów, mając na uwadzę, że minimalna liczba radnych wyberanych w danym okręgu wynosi 3? Argumentacja Komisarza wydaje się więc być absurdalna.
Postanowienie nie pozostało bez odpowiedzi. Przygotowali ją prawnicy Starosty Kuklińskiego (z całą treścią możecie zapoznać się klikając w kolejne cyfry 1 - 2 - 3). Zwracają oni uwagę między innymi na nieścisłości i brak precyzji w pismach, jakie docierały do Powiatu.
Co będzie dalej? Wszystko wskazuje na to, że komisarz sam podzieli nam powiat na okręgi wyborcze na terenie miasta. Być może Rada Powiatu te decyzję zaskarży... a wybory tuż tuż
Napisz komentarz
Komentarze