Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 kwietnia 2024 00:30
Reklama
Reklama Makaron Czaniecki - konkurs

Nie takiś wolny Tomku, nawet w swoim domku

Czy wspólnota może pozbyć się uciążliwego właściciela jednego z wchodzących w jej skład mieszkań? Okazuje się, że popularne „wolnoć Tomku w swoim domku” nie chroni przed eksmisją. Powodem orzeczenia licytacji sądowej może być zaleganie z opłatami lub zakłóca spokój innych właścicieli.

 

Pod koniec lipca sprawą lokatora, który długotrwale zalegał z opłatą należnych opłat zajmował się Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie mieli orzec, czy licytacja odrębnej własności lokalu mieszkalnego nie narusza zagwarantowanego w ustawie zasadniczej prawa do ochrony własności. Wyrok jest jednoznaczny, sprzedaż mieszkania jest zgodna z prawem i nie narusza obywatelskich praw zapisanych w Konstytucji. Tym samym potwierdzono, że wspólnoty mieszkaniowa nie są całkiem bezradne.  Pytanie, czy taki wyrok zdyscyplinuje opornych.

 

Art. 16. Ustawy o własności lokali

 

1. Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.

2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.

 

Właśnie na ten przepis złożył skargę konstytucyjną właściciel zlicytowanego mieszkania, uważając, że jest on niezgodny poniższym

 

Art. 21. Konstytucji RP

 

1. Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia.

2. Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem.

 

Trybunał Konstytucyjny nie zgodził się z argumentacją właściciela, uznając że sprzedaż lokalu zadłużonego służy ochronie wolności i praw pozostałych właścicieli mieszkań wchodzących w skład wspólnoty oraz ochrony porządku publicznego. Trybunał podkreślił, że własność wiąże się nie tylko z uprawnieniami ale także z licznymi obowiązkami. Właściciel mieszkania może też licytacji uniknąć poprzez spłatę istniejącego zadłużenia. Trybunał zauważył również, że przepis ustawy nie jest w Polsce przez Sądy w żaden sposób nadużywany.

 

Nad cytowanym powyżej artykułem ustawy o własności lokali warto zastanowić się nieco dłużej. Wiele osób błędnie uważa, że z zakłócaniem porządku lub uciążliwością mamy do czynienia jedynie w tzw. godzinach ciszy nocnej, czyli między godz. 22 w nocy a 6 rano. Ten pogląd należy odrzucić, jako z gruntu niesłuszny. Ustawa bowiem nie rozróżnia pory dnia ani czasu, w którym uciążliwość byłaby dopuszczalna. Jeśli więc sąsiad słucha notorycznie zbyt głośno muzyki, nawet o godzinie 12 w południe albo wstawia do mieszkania głośno pracującą maszynę, możemy domagać się aby zaprzestał swoich działań. Spokoju możemy domagać się cały dzień. Powinni pamiętać o tym też policjanci, którzy często odmawiają interwencji przed godziną 22.

 

Art.51. Kodeksu Wykroczeń

 

§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.

 

Paragraf trzeci wyraźnie okazuje, że grzywną w przypadku zakłócania spokoju może być też ukarany każdy uczestnik imprezy, a nie tylko właściciel mieszkania, w którym się ona odbywa.

 

Jak wygląda tryb postępowania przy zamiarze licytacji lokalu mieszkalnego, należącego do uciążliwego właściciela? Na początek wspólnota musi podjąć uchwałę o skierowaniu powództwa do sądu. Występuje z nim Zarząd, który musi posiadać odpowiednie pełnomocnictwa. Powództwo trafić powinno do właściwego sądu okręgowego.

 

 W przypadku, gdy sprawa zakończy się prawomocnym wyrokiem, następuje licytacja lokalu, którą przeprowadza komornik za zgodą sądu. Właściciel traci prawo do lokalu i zostaje z niego eksmitowany. Otrzymuje kwotę uzyskaną w wyniku licytacji pomniejszoną o koszty procesu, egzekucji oraz zadłużenia. Co istotne, to właścicielowi zlicytowanego mieszkania nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
emenems 10.09.2013 12:22
Jak się komuś w bloku nie podoba to zawsze może sobie kupić dom. Nie będzie płacił czynszu dla złodziejskich administracji. Oczywiście znajdzie sobie firmę, która za darmo będzie sprzątała mu podwórko a zimą odgarniała śnieg. Dodatkowo dowie się co to są koszty ogrzewania i prac konserwatorskich w budynku. Będzie miał wtedy wolność.

xyz 09.09.2013 09:27
nie narzekajcie na WM w Tomaszowie! w Niewiadowie to sie dzieje! jeden ,,anioł,, rządzi jak w Alternatywach4.

c 08.09.2013 10:05
wspólnoty mieszkaniowe to oczywiście chore twory, niekończące się i coraz lepsze źródło zarobków dla prawników. Wspólnota mieszkaniowa to jak autobus, gdzie miejsca siedzące zostały wykupione przez pasażerów. Aby można było jechać wygodnie na własnym prywatnym siedzeniu musi być sprawny silnik, światła i te wszystkie bebechy w pojeździe, bo inaczej można sobie zabrać tapicerkę z tego prywatnego siedzenia i iść pieszo. Już dwóch pasażerów może mieć inne zdanie na temat wydawania kasy na remont poszczególnych części pojazdu lub kierunku podróży, a co dopiero, gdy we wspólnocie mieszka sto rodzin. Większość jest zgodna, że jak pojazd jest wspólny to trzeba znaleźć jakiś kompromis, ale jak wiadomo są jednostki, które są delikatnie mówiąc trudne. Wspólnota musi mieć administratora, coraz częściej musi mieć także prawnika, bo dogadanie się czasem bywa niemożliwe. Przeglądy i naprawy muszą być regularnie przeprowadzane i wszyscy muszą się składać na ich finansowanie. Wracając do wspólnej jazdy, co zrobić jeśli jeden pasażer jest notorycznie pijany, już zarzygał swoje siedzenie i teraz czyni to siedzącym obok, nie płaci na remonty wspólnego pojazdu? Wspólnota to taka pseudowłasność, masz na własność kawałek czegoś, co samo nie jest w stanie funkcjonować, więc oprócz swojego własnego siedzenia reszta jest nadal wspólna. Tę wspólną część dzielisz z zupełnie przypadkowymi osobami. O ile prościej mieć własne auto takie na jakie mnie stać albo wziąć auto w leasing i oddać jak przestanie być potrzebne. Gdy przestanie się nadawać do użytku oddać do kasacji. Dziś trudno sobie wyobrazić, że ten wspólny autobus też kiedyś przestanie się nadawać do użytku i też trzeba będzie go oddać do kasacji,kiedyś koszty kolejnych remontów przekroczą ich opłacalność, wspólnota będzie to czynić wspólnie. Jeden pasażer będzie mówi, że tapicerka na jego siedzeniu jest nadal w dobrym stanie nie bacząc,że podwozie jest do kasacji. Inny, ten rzygający będzie w tym czasie już siedział na sprężynach. Wszyscy pasażerowie z dobytkiem spakowanym w węzełki stanie przed niesprawnym autobusem, następnie skoczą sobie do oczu obwiniając się wzajemnie o zniszczenie wspólnego autobusu i wtedy wkroczy prawnik... Eh.. to intratny interes, szkoda, że studia prawnicze nie stanęły na mojej życiowej drodze haha

Ajdejano 07.09.2013 20:36
Do wpisu nr 2: masz 100% racji. Jeżeli mieszkanie z księgą wieczystą jest MOJE - to wara tzw. wspólnocie do MOJEGO mieszkania. Owszem: mogą karać za utrudnianie komuś życia, za niepłacenie czegoś tam, odcinać prąd, wodę, itp. itd. - ale wara od MOJEGO mieszkania. Też mam MOJE mieszkanie z księgą wieczystą w bloku. Do tej pory nikomu nie wchodziłem "za pazury". Ale, na wszelki wypadek, też mam siekierkę, przygotowaną na: ewentualnego komornika, złodzieja, poborcę podatkowego (poborca podatkowy i kontrola skarbowa - to też złodzieje), itp. itd. I z czystym sumieniem łapy i łeb obetnę - jeżeli ktoś bez mojego zaproszenia będzie mi właził na łeb. Te wszystkie: spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe - to dziadowstwo z czasów komuny. Ci prezesi, wiceprezesi, te nic nie robiące baburice-obiboki w tych spóldzielczych biurach, te rady nadzorcze - to jedno szemrane złodziejskie towarzystwo, to zwykłe społeczne łajzy. I kto na tych złodziei płaci - a mieszkańcy tych wspólnot, spółdzielni. Ci złodzieje zaraz odpowiedzą, że przecież ktoś musi załatwiać wiele spraw utrzymania mieszkań. Tak tylko jakim kosztem. Przydałoby się prześledzić, jakie to te "tanie" i te same firmy robią różne roboty budowlano-remontowe w blokach. Niechby tylko któryś z mieszkańców - członków spóldzielni chciał to sprawdzić, to uprzedzam: nie ma niajmniejszych szans. O tych spóldzielniach można książkę napisać.

Tomek 07.09.2013 19:04
Tak właściwie to nie ma prawa własności w Polsce, to iluzja, każdy urząd może znaleźć przepis by nas pozbawić własności. W USA wejście na teren prywatny bez zezwolenia właściciela jest naruszeniem własności i właściciel może cię zastrzelić nie ponosząc kary a tu w tym grajdole, nie ma własności. Gdyby nie księgi wieczyste własności gruntu i lokalu nie byłoby tak dobrze. Przodownik cofnął by sprzedaż mieszkań za 1.00 zł ale to mu utrudniło sprawę i nic nie mogli zrobić. Wspólnota mieszkaniowa to firma a nie spółdzielnia mieszkaniowa, może odliczyć koszty remontu i utrzymania ale dlaczego może komuś zlicytować mieszkanie? można dochodzić zapłaty za wszelkie media jakie dostarczane są do lokalu lub je odciąć, karać za zakłócanie porządku i spokoju innych mieszkańców a nie zabierać mieszkanie, lokal jest własnością! osoby wpisanej do księgi wieczystej,a nie wspólnoty. Wniosek jest jeden nie zgadzać się jako właściciel lokalu na założenie wspólnoty, mam takie prawo, a wspólnota może powstać w budynku, tylko wtedy,gdy zgodzą się na nią wszyscy jego mieszkańcy czyż nie?

Tomek szkoda gadać 07.09.2013 18:49
I mimo wszystko na bruk a to człowiek nie zwierzę a jednak zwierzęta mają większe prawa

Reklama
Polecane
Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoKlienci Alior Banku odzyskują pieniądze.Dobre praktyki Ceramiki ParadyżAgresor z Szerokiej trafił do aresztu.Komunikat o przerwach w dostawie prąduWielka Gra w Statki w Galerii TomaszówMotocykle pod policyjnym nadzoremRAW na tomaszowskim dworcuCzym jest układanka lewopółkulowa?Zapraszamy na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Ostatnie przed wakacjami Ale Kino w MCK TkaczDzień Otwarty w Gastronomiku
Reklama
Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Zapraszamy serdecznie na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Wydarzenie obfitować będzie w wiele atrakcji!To już tradycja, że otwarciu sezonu turystycznego na Zamku towarzyszy Łżykwiat kasztelański, czyli impreza historyczna na którą zjeżdżają bractwa z całej Polski. Łżykwiat, to również ze staropolskiego kwiecień. Nazwa pochodzi stąd, że ten miesiąc „wyłudza z ziemi przedwcześnie kwiaty”. Jak co roku rekonstruktorzy ubiorą się w swoje średniowieczne stroje, stworzą wokół Zamku wioskę, będą gotować, bawić się, strzelać z łuku, walczyć na miecze, grać w średniowieczne gry…To świetna okazja do podejrzenia jak wyglądało życie w średniowieczu. Podczas wydarzenia, będziecie mieli niepowtarzalną okazję skosztowania zupy według średniowiecznej receptury! Zapewniamy dawkę ciekawej wiedzy i przednią zabawę!W tym roku otwarciu sezonu turystycznego towarzyszy bardzo bogaty program. Oprócz imprezy historycznej, na zamkowym dziedzińcu odbędą się rozgrywki szachowe. „Teatr na zamku” przygotował premierę swojego najnowszego spektaklu „Co się starej szafie śni” czyli bajkę dla dzieci, w każdym wieku Grupa "Teatr po godzinach" ze Zduńskiej Woli przedstawi moralitet „Starzec i śmierć” – to już dla starszych widzów.W sobotę w galerii ZI odbędzie się także wernisaż wystawy „Droga jest celem” Piotra Sabacińskiego – podróżnika, człowieka gór. Zdjęcia prezentowane na wystawie powstały podczas dwutygodniowej wyprawy na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę (6960,8 m.n.p.m.).Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie! Data rozpoczęcia wydarzenia: 20.04.2024
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie małe

Temperatura: 3°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama