
Opłaty, o których mowa związane są z ochroną praw autorskich twórców. Wykorzystywanie cudzej własności intelektualnej, bez zgody jej właściciela, czy autora stanowi nie tyko nadużycie ale przestępstwo wynikające bezpośrednio z obowiązujących (nie tylko u nas ale prawie w prawie całym cywilizowanym świecie) przepisów prawa.
REKLAMA

Oczywiście, jeśli organizujesz uroczystość w domu, w gronie rodzinnym, przy odtwarzaczu CD, jesteś zwolniony z wszelkich opłat wobec zrzeszenia twórców i producentów. Rzecz ma się inaczej, jeśli impreza będzie się odbywać w domu weselnym czy restauracji.
- Bez względu na to kto jest wykonawcą należy podpisać umowę licencyjną – wyjaśnia nam Małgorzata Zenderowska ze Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. – Licencja, to inaczej zgoda twórców na publiczne wykonywanie ich utworów. W przypadku braku takiej zgody roszczeń dochodzimy od właściciela sali bądź organizatora imprezy, którymi w przypadku wesel są Państwo Młodzi.
Domy weselne, restauracje ukierunkowane na prowadzenie działalności związanej z organizacją uroczystości weselnych najczęściej mają licencje ZAiKS wykupione i opłacone. Mimo wszystko warto jednak to sprawdzić i stosowne zapisy umieścić w umowie, jaką podpisujemy z właścicielem Sali.
Wiele par decyduje się na jednak na samodzielną organizację imprezy. Wynajęte kucharki, wynajęty zespół i sala np. w remizie strażackiej, domu kultury lub świetlicy ogródków działkowych. W takim przypadku cała odpowiedzialność za wykupienie licencji spoczywa na Parze Młodej. Warto wtedy sprawdzić, czy wynajęty zespół muzyczny ma umowę licencyjną. Należy pamiętać, że nie wystarczy ustne zapewnienie muzyków, że „wszystko co trzeba posiadają”. Oświadczenie w tej sprawie powinno być częścią pisemnej umowy, jaką podpisywać powinniście w każdym przypadku, by uniknąć niemiłych „niedopowiedzeń”.
Koszt opłacenia praw autorskich dla ZAiKS nie jest specjalnie wysoki. Określa się go na poziomie 10% wynagrodzenia występujących artystów lub przyjmuje ryczałtowo w zależności od liczby osób uczestniczących w imprezie. Wesele na 100 osób to wydatek 100 złotych, na 200 osób jest to 200 złotych itd.
Ustawę oprawie autorskim znajdziecie tutaj
Jak puszczam Lady Gagę albo Michaela Jakcsona to gdzie mam sie zglosic ? :X
O ile się zorientowałem, to licencja, za którą ZAIKS chce inkasować dotyczy imprez o charakterze publicznym:
"Wnosimy o udzielenie licencji na publiczne wykonywanie i / lub odtwarzanie utworów chronionych..."
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, na mocy której działają mówi w artykule 23 o:
Art. 23.
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego
utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do bu-
dowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-
urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających
cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z
celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzem-
plarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szcze-
gólności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Tak więc może NSA mogłoby się wypowiedzieć, czy osoby zapraszane na wesela pozostają w związku osobistym z organizatorem czy też nie. ;)
Według mnie jako organizatora imprezy zamkniętej w gronie rodziny i przyjaciół, żądanie opłat licencyjnych jest bezpodstawne.
Z drugiej jednak strony, kapela, którą wynajmujemy, odtwarza utwory publicznie, korzystając z cudzej własności intelektualnej, czerpiąc z tego korzyści majątkowe, i to ona, aby odtworzyć dany utwór zobowiązana byłaby ustawą do wniesienia opłaty.
Niestety jest to luka, którą wykorzystuje ZAIKS strasząc w koło. Niestety organizacje typu ZAIKS, działają na zasadzie zastraszenia.
Czy ktoś z forumowiczów brał udział w sprawie sądowej dotyczącej tematu?
Jako organizator rozmawiając z kapelą, którą będę zamawiał zapytam oczywiście jak to widzi przedstawiciel orkiestry.
I po raz kolejny zaznaczam, że wesele nie jest imprezą publiczną, jest imprezą zamkniętą, prywatną, na którą przedstawiciele ZAIKS jeśli chcą się pojawić to zapraszam z Policją i ewentualnie nakazem przeszukania.
Poinstruuję właścicielkę sali, że w przypadku wizyty osób spoza listy gości ma informować "Przepraszam, ale mam w tej chwili gości robimy małą imprezę rodzinną, proszę przyjść jutro"
albo
"Przepraszam, właśnie z rodziną pijemy alkohol czy mogliby panowie przyjść jak będę trzeźwa?" :D
a może jeszcze jedna drobna rada, zobaczcie umowę i sprawdźcie, czy tzw "sala" działa na zasadzie prowadzenia kateringu (jeśli tak to co kucharza obchodzi komu, gdzie i w jakim celu dostarcza jedzenie), wynajmu sali (tutaj też nikogo nie obchodzi do jakiego celu - chyba że jest to cel na np prowadzenie działalności gosp.) czy organizacji imprezy (jeśli tak to już macie z głowy problem kto jest organizatorem wesela)
@9 Nie masz słuszności. Jest różnica czy coś takie odbywa się "pod zamknięciem" czy jest wstęp wolny dla ludu, bo jeśli impreza jest zamknięta to jest to tak samo jakbyś w domu z mamą słuchał/-ła w Wigilię kolęd z kompaktu (o ile kompakt jest oryginalny, bądź jest kopią zapasową).
@15 Proponuje zapoznać się z pełnym ustawodawstwem. Nie można się opierać tylko na Prawach autorskich, ale także na prawie do cytowania i wykorzystywania treści dzieła.
Poza tym prawa autorskie nie pozostają własnością twórcy przez cały czas. Po określonym czasie prawa autorskie przejmuje państwo, a jak dotąd państwo udostępnia korzystanie z tego jako korzystanie z dorobku narodowego.
ZAIKS banda starych pierdzieli .
@6 Jak coś piszesz Hermanie, to pisz to konkterniej... 25 lat czy 50 to bardzo mało w tym tamacie.
Polecam zapoznanie się z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w szczególności:
Art. 36.
Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu:
1) od śmierci twórcy, a do utworów współautorskich - od śmierci współtwórcy, który przeżył pozostałych,
2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany - od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość,
3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca - od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony - od daty jego ustalenia,
4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego - od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego.
Oho, zaczyna się...
hehe, najlpiej zamiast przestrzegać, to za tych kretynów zapłacić
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego
Art. 231. Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego
Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości. Twórcy nie przysługuje prawo do wynagrodzenia.
Wystarczy pomyśleć i kliknąć na link, gdzie wszystko sie znajduje. Po to jest podany
Rozdział 14
Odpowiedzialność karna
Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1 lub 2, art. 20 ust. 1 i 2, art. 40 ust. 1 lub 2, art. 86, art. 94 ust. 2 i art. 97,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 116. 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
A
Art. 119. Kto uniemożliwia lub utrudnia wykonywanie prawa do kontroli korzystania z utworu, artystycznego wykonania, fonogramu lub wideogramu albo odmawia udzielenia informacji przewidzianych w art. 47,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Głosie zdrowego rozsądku... konkrety proszę. To, że ktoś się przekonał, nie wnosi nic. Po prostu w artykule brakuje informacji dot. kar. To, że nie lada i że dotkliwie to pisanie pierdół. Ja chce konkretne informacje.
Więc chyba Herman nie do końca rozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak impreza zamknięta dla organów ścigania. Znaczyłoby to, że idąc twoim tokiem rozumowania można w jej trakcie produkować amfetaminę. Wykonywanie cudzych utworów bez zgody osoby która je napisała jest kradzieżą a więc przestępstwem. Tym samym jeśli jest podejrzenie jego popełnienia odpowiednie służby mogą wejść wszędzie nawet bez nakazu przeszukania. Co do "nie lada problemów" to mamy tu odpowiedzialność karną. Kilku tomaszowskich restauratorów oraz handlarz z bazarka się przekonali, że jest ona dosyć dotkliwa. Wasze komentarze świadczą o tym, że właśnie takie artykuły są potrzebne, ponieważ widać w nich całkowitą ignorancję i komunistyczny sposób myślenia, gdzie nie istniało coś takiego jak prawo autorskie. Oczywiście możemy mówić, że każdy nam może .... pytanie tylko czy nie lepiej zapłacić 100 złotych i mieć spokojną i miła imprezę, czy przechytrzyć i ponieść tego konsekwencje.
A ja weselę się i co chcę to gram, całą resztę podejrzeń w czterech literach mam.
No to jakie są te "nie lada" problemy,hę? Bo autorka chyba nie doczytała...
Wesele to impreza zamknięta, więc Zaiks może się walić na ryj. Wesele to nie jest publiczna impreza więc nie wiem co od tego chce zaiks, tak samo może się czepiać odtwarzania kompaktów w samochodzie, czy w domu do którego zapraszamy znajomych. I to chyba tyle w tej kwestii. A swoją drogą można się bawić przy piosenkach ponad 25 letnich, których prawa autorskie już nie obejmują, to jest tak samo jak 50 letnia książka która może być kserowana do woli.
Czemu w domu nie jak muza nap.... że słyszy cały blok?
bez nakazu ich nie wpuszczam i tyle w tym temacie
jak zagrają" szła dzieweczka"to niech mnie cmokną
do mmm wiec wezwana jest policja i dzwi otwierasz i tyle w tym temacie
zamykam drzwi, nikogo nie wpuszczam i tyle w tym temacie