Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 06:00
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

Pasja tworzenia

Z Markiem Leszczyńskim współtwórcą Festiwalu w krajobrazie, jego dyrektorem oraz muzykiem zespołów Atman, Pathman, leśnikiem, radnym i kontestatorem rozmawialiśmy o pasji tworzenia, fotografice, latach 70-tych, fascynacji Dalekim Wschodem, buddyzmie i upływie czasu

- Jak określiłbyś samego siebie? Jesteś leśnikiem, muzykiem, artystą, fotografikiem… a może politykiem?
To trudne pytanie. Politykiem na pewno nie jestem.

- Jesteś przecież radnym.
Być radnym, to w moim przypadku oznacza pracować społecznie dla dobra społeczności, regionu i tak dalej. Na szczęście takie działanie na szczeblu gminy nie ma nic wspólnego z polityką. Podejrzewam, że już na szczeblu powiatowym albo wojewódzkim wygląda to zupełnie inaczej. U nas na szczęście polityka nie odgrywa żadnej roli. Jeżeli chodzi o odpowiedź na postawione pytanie, to zadaje je sobie codziennie. Kim jestem? Odpowiedź nie jest taka prosta. Podobne pytanie zadano mi, gdy przygotowywano folder reklamowy mojego wernisażu i wystawy, którą można obecnie obejrzeć w Piotrkowie w Ośrodku Działań Artystycznych. Wymieniłem więc w kolejności: leśnik, fotografik, muzyk poszukujący.

- W tej kolejności? Rozmawiając z Markiem Leszczyńskim mamy do czynienia przede wszystkim z leśnikiem?
Kolejność jest bez znaczenia.

- Jesteś głównodowodzącym inowłodzkiego Festiwalu w krajobrazie. Jak zrodził się pomysł tej imprezy.
W pewnym momencie mojego życia wylądowałem w lasach spalskich. Uznałem, że jest to centrum Polski. To znakomite miejsce krajobrazowo, turystycznie. Właściwie pod każdym względem. Doszliśmy do wniosku, że po co Atman ma jeździć po Polsce z koncertami, jeżeli może przyjechać publiczność na nasz koncert do Inowłodza. Tak, małymi krokami, rodziła się idea Festiwalu w krajobrazie. Miejsce ma same zalety. Poza pięknymi krajobrazami, są też zabytki, malownicza rzeka Pilica.

- Festiwal ma już swoją renomę. Co roku ściągacie tu sporo znakomitych i interesujących postaci. Są tacy, którzy są tu stałymi gośćmi, jak chociażby teatr Terminus A Quo.
TAQ od samego początku uczestniczy w Festiwalu.  W ciągu 14 edycji, chyba tylko raz przydarzyła się im nieobecność. Z tym, że nie było ich tylko dlatego, że zmieniliśmy termin i odbywał się jesienią. Z Terminusem mamy bardziej rozległą znajomość, bo trwa ona już blisko lat 30. Zaraz po zakończeniu studiów, gdy ja mieszkałem w Kieleckiem a Marek Styczyński na Pomorzu zorganizowaliśmy dwukrotnie takie zjazdy pod nazwą LSD.

- Jak narkotyk?
Były to Leśne Sesje Dźwięku, gdzie Terminu A Quo w heroiczny zupełnie sposób, środkami komunikacji państwowej, z całym sprzętem, bagażami, jeździł w te miejsca, gdzie chciał z nami wspólnie być i pokazywać swoje spektakle. Później było trochę przerwy aż w końcu, w 1996 roku odbył się pierwszy Festiwal.

- Jak to się wtedy odbywało?
Impreza była nieco inaczej skonstruowana, bo były to koncerty i spektakle rozłożone przez okres wakacji. Co tydzień działo się coś innego.  Występowali u nas m.in. Antonina Krzysztoń, grupa Księżyc, TAQ i oczywiście Atman.


[reklama2]

 

- Tegoroczna edycja była nieco skromniejsza.
To prawda. Rozważaliśmy nawet możliwość zaprzestania organizacji. Nie wiedziałem czy wystarczy mi czasu i sił. Przekonywano mnie, że zaprzestanie organizacji, to będzie śmierć ostateczna imprezy. To chyba mnie przekonało. Nie występowaliśmy o żadne fundusze, nie staraliśmy się o sponsorów. Cieszę, że jednak do imprezy doszło, mimo skromnego budżetu, pochodzącego w całości od Gminy.  

- Słyszałem, że co roku odgrażasz się, ze to już po raz ostatni.
Przyznam, że są chwile, gdy czuje się wypalony. Uważam, że formuła festiwalowa także mogłaby już ulec zmianie. Z drugiej strony patrząc na to, jak festiwal funkcjonował i jak bardzo był urozmaicony, to może nie trzeba szukać szczęścia tam, gdzie go nie ma. Może trzeba zmienić organizatora. Kogoś młodszego wrzucić na głęboką wodę.  

- 15 lat to ogromny szmat czasu. Niektórym Waszym odbiorcom zdążyły dorosnąć dzieci.
Zgadza się. Najlepszym przykładem jest występujący w tym roku Piotrek Przedbora. Jego ojciec od 14 lat nagłaśnia naszą imprezę. Z Piotrusia zaczyna się robić sławny człowiek. Jest to bez wątpienia wielki talent muzyczny. Można powiedzieć, że to kolejne pokolenie.

- W przyszłym roku będzie piętnasta edycja festiwalu. Można powiedzieć mini-jubileusz.
Wszystko wskazuje na to, że XV urodziny festiwalu się odbędą. Co ciekawe, o ile co roku, po każdej edycji festiwalu starałem się imprezę zamknąć, tak tym razem jest nieco inaczej. Dzień po festiwalu zacząłem myśleć o przyszłorocznej edycji.

- Może jest to dobry znak.
Być może, że to taki dobry omen. Pozostaje pytanie o formułę. Jubileusze skłaniają raczej do tego, by coś przypomnieć, kogoś, kto już tu był, kto dobrze się wpisał. Oczywiście należałoby nieco bardziej organizacyjnie się tutaj rozwinąć.

- Przychylność władz gminy macie.
Przychylność jest, chociaż jestem nieco rozczarowany niską frekwencją społeczności naszej gminy. Przecież na festiwalu nie gra się tylko rzeczy trudnych i awangardowych. Festiwal to także klasyka. Na to również ludzie nie przychodzą. Można zapytać, gdzie jest ta inteligencja gminna. Światli i kulturalni ludzie, którzy mogliby w koncertach czy spektaklach uczestniczyć.

- Tomaszów ma ten sam problem a liczy sobie blisko 70 tysięcy mieszkańców. Gmina Inowłódz chyba tylu nie ma…
No jest tu sporo młodzieży przecież. Mamy też dwa zespoły, grające fajną rockową muzykę. Na festiwalu miejscowej młodzieży brakuje. Szkoda, bo przecież skala gatunków muzycznych prezentowanych na festiwalu była ogromna. Od najbardziej wyrafinowanej elektronicznej ciszy, poprzez ostre dźwięki gitarowe aż po klasykę.

- Cofnijmy się trochę w czasie. Teatr dźwięku Atman to późne lata 70-te. W Polsce był okres, powiedziałbym bardzo hippisowski.  Wydaje mi się, że muzyka zespołu bardzo dobrze wpisywała się w nurt kontestacyjny.
Z jednej strony polska kontestacja, z drugiej rodzący się ruch proekologiczny, później stan wojenny i środowiska opozycyjne. To wszystko miało wpływ na funkcjonowanie naszej muzyki. Tworzyliśmy w ciekawych, interesujących czasach, dzisiaj już zamierzchłych. To już ponad 30 lat od formalnego powstania ATMANA.

- Pathman to jego kontynuacja?
Chyba tak. W końcowym okresie funkcjonowania ATMANA, to na nas z Piotrem spoczywała odpowiedzialność za zbudowanie programu i kompozycje. Marek zajmował się sprawami organizacyjnymi, menadżerskimi, czyli organizował koncerty i trasy koncertowe. Kiedyś grywaliśmy bardzo regularnie. Było to bardzo wyczerpujące. Graliśmy nie tylko w Polsce ale i w innych europejskich krajach.

- Lepsze czasy dla muzyki były kiedyś, czy są dzisiaj?
Czasy dla muzyki są zawsze dobre. Ale mówimy o graniu, czy o słuchaniu.

- Mówimy o promocji i szansach na odniesienie sukcesu przez debiutantów.
Niewątpliwie kiedyś było łatwiej. Może to dlatego, że obecnie jest mnóstwo styli, gatunków muzycznych. Różnie się to szufladkuje, mierzy, waży, klasyfikuje i tak dalej. Dla mnie zawsze było to rzeczą niepojętą, niezrozumiałą. Dzielenie muzyków na odłamy, szczepy i inne grupy jest trudne do zrozumienia. Muzyka to jest muzyka. Gdy ATMAN zaczynał swoją drogę twórczą nie było jeszcze tego wariactwa. Był taki moment, że i nas próbowano klasyfikować np. do New Age albo jakiejś muzyki ekologicznej ale sami nigdy nie określiliśmy się do końca.

- Poukładane wszystko równo w szufladach muszą mieć najczęściej ci, którzy o muzyce niewiele wiedzą i sami jej nie tworzą.
Może chodzi też o to, by łatwiej było o muzyce czytać . Gdy ktoś pisze o muzyce, jakiś krytyk, dokonuje pewnych zaszeregowań, by łatwiej dotrzeć do czytelnika.

- Czy w Waszym przypadku skojarzenia z Osjan są poprawne?  
Myślę, że tak. Myśmy byli zawsze taką troszkę kontrformacją do Osjana. Nie ukrywamy, że zawsze słuchaliśmy tego co robili z wielką pasją. Każdy z nas ma w domu ich płyty. Mieliśmy podobne inspiracje, jak chociażby zainteresowanie Dalekim Wschodem i Buddyzmem.


[reklama2]


- W Osjan chyba bardziej słychać te wschodnie inspiracje.
To jest różnie. Jeżeli chodzi o Pathmana, to w zestawie instrumentalnym można doszukiwać się jakiś wschodnich elementów. Natomiast od strony muzycznej chyba nie tylko. Są elementy i wschodu i zachodu, muzyki klasycznej, słychać też elementy rocka i jazzu.  

- Jak Smoke on the water, na waszym ostatnim koncercie?
No chociażby. Nie wiem czemu ten riff się pojawił i dlaczego akurat w tym momencie. Zastanawiam się tylko skąd to się wzięło, ponieważ P{iotr był zawsze zwolennikiem takich zespołów jak Yes, King Crimson czy Genesis ale Deep Purple?

- Jak wyglądają muzyczne plany na przyszłość?
W tym roku zagraliśmy trzy koncerty. Propozycje koncertowe mamy, tylko że nie zawsze mamy czas. Jesienią mamy zaproszenie do Nowej Soli na koncert. Spróbujemy też zorganizować serię koncertów w Warszawie, Lodzi, Krakowie i Poznaniu.

 

- Co uważasz za swój największy sukces?
Jest on chyba przede mną.

- Skąd wzięła się Twoja fascynacja fotografiką?
Zawsze fascynowałem się otaczającym nas pięknem - przyroda, dzieła sztuki, fantastyczna muzyka, zwłaszcza ta z lat 60 i 70-tych, Różne dziedziny sztuki zawsze mnie fascynowały -  grafika, malarstwo, rzeźba, film i fotografia. Swego czasu zajmowałem się malarstwem. To było wtedy, gdy miałem na to czas i odpowiednie warunki. Kiedy tempo życia wzrosło, automatycznie zaczęło brakować czasu. Fotografia jest jakby namiastką tego, co chciałbym oddać w swoich obrazach. Fotografuję w różnych cyklach. Nie robię zdjęć fotoreportażowych, natomiast tworzę cykle, realizując jakiś swój jeden, zamierzony temat. Żeby wejść do pracowni plastycznej, trzeba ją mieć. A aparat człowiek po prostu zawiesza na szyi i wychodzi z domu robić zdjęcia. Efekt swojej pracy ma w przeciągu kilku minut na monitorze komputera.

- Fotograf to raczej „łowca obrazów” niż ich twórca.
Być może. Teraz na przykład jadę na urlop i zamiast się „zresetować”, odpocząć i pobyć z  znajomi i rodziną wymyśliłem sobie dosyć katorżniczy temat. Chcę zrobić cykl zdjęć z ulicy Mariackiej. Teraz jest dobry czas, bo jest Jarmark Dominikański i dużo ludzi. To ma być taki 24-godzinny cykl zdjęć, robionych co godzinę, od północy do północy, pokazujących życie tej ulicy. Jednocześnie, następnego dnia chcę zrobić kolejny 24-godzinny cykl. Tym razem na nowoczesnym osiedlu, najlepiej w połączeniu z jakimś hipermarketem. Taki dzień z życia ulicy.

- Gdzie można zobaczyć Twoje prace?
 W ubiegłym tygodniu otworzyłem swoją wystawę fotografii w Piotrkowie u Piotra Gajdy w Ośrodku Działań Artystycznych. Prezentuję tam cykl pod tytułem „Wykluwanie”.   To

- Kiedy swoje fotografie pokażesz Tomaszowianom?
Być może na jesieni. Telefonował do mnie niedawno Mirek Bernacki z TKACZA. On chce zrobić jesienią jakąś większą imprezę interdyscyplinarną, taką jak ubiegłoroczny „Sąd nad sztuką”. Zaproponował bym „Wykluwanie” po Piotrkowie pokazał w Tomaszowie. To w sumie dwadzieścia prac o wymiarach 100x70.

- Powołaliście niedawno do życia nowe Stowarzyszenie.
Stowarzyszenie „Stara szkoła”, to ludzie głównie nastawieni na fotografię. Mamy mnóstwo ciekawych pomysłów i myślę, że będą one realizowane. Już jest pierwszy efekt naszej działalności, ponieważ 17 prac z festiwalowego pleneru zostanie zaprezentowanych w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie.

- Na koniec zmieńmy na chwilę temat. Czy praca leśnika daje poczucie wewnętrznego spokoju?
Nie mam co do tego wątpliwości. Trzeba to jednak kochać. Praca jest ciężka i nie zawsze tak romantyczna, jakby się mogło wydawać. No i trzeba mieć dobre zdrowie.

Dziękuję za rozmowę
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Tadeusz A. Adamus 09.08.2009 00:29
Cenię Marka od wielu lat. (Jeśli Marku tak mogę do Ciebie mówić). Uważam, że jest to pierwsza liga (teraz Extraklasa). Wielki podziw i szacun!

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
3 kluczowe aktualizacje, które natychmiast poprawią twoje świadectwo energetyczneA to pieniacz! Pół roku „paki" dla podejrzliwego SalomonowiczaWiosenne nastroje w MCK TkaczMali Lubochnianie w PCASNiepokonani pod koszamiLokale do wynajęcia. TTBS ogłasza przetargiMoc nowości w kinach HeliosJuż od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Marcin Dulas od dzisiaj nowym komendantem Straży PożarnejDzień Otwarty na Nadrzecznej 2024Zmiany w ProkuraturachJak rozwijać umiejętności miękkie i dlaczego są tak istotne dla kariery?
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OpóźnionyTreść komentarza: Dlaczego był walkower w Pucharze Polski z Moszczenica?Źródło komentarza: 3 punkty zostają w TomaszowieAutor komentarza: Anna B.Treść komentarza: Jak będziesz głodny to dołącz w ten dzień do pielgrzymów zmierzających do Świętej Anny w Smardzewicach. Tutaj gospodarz Ludwikowa pewnie nic nie przygotuje na ząb. A na Odpuście pojesz do syta.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: ZbychuTreść komentarza: Chociaż Żabka by się przydała gdzie w niedzielę i w święto mają otwarte a tak wałówę trzeba szykować.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: AtenTreść komentarza: Radnymi beda jak zloza slubowanie i dostana zaswiadczenia o wyborzeŹródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak ty jesteś normalny, to ja jestem biskupem. Zdejmij berecik z antenką z główki, poluzuj "gumkie" w swoich majtach, uwal się na wersalce i podziwiaj twojego idola - ryżego donka. PS. Ćwoku: zacytowane przeze mnie przysłowiowe powiedzenie z tym gów... i twarogiem, to nic innego, jak określenie tego, że nie można porównywać dwóch: sytuacji, ludzi, rzeczy, które do siebie zupełnie nie pasują. Jeżeli to do ciebie - ćwoku to dotrze, to nie będziesz nikogo po chamsku wyzywał. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Zaczął wiać silny wiatr od strony ryżego donka. Dotychczasowi prokuratorzy, którzy dotychczas nie podpadli służbowo i merytoryczne, raptem stali się "be"!!! A miała być, kur..., ta nowa uśmiechnięta Polska. Polska, zupełnie inna od tej smutnej, pisowskiej Polski. Refleksja ogólna: głupków nie sieją, sami się rodzą.Źródło komentarza: Zmiany w Prokuraturach
Reklama
Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientówWygodna pozycja siedzącaOchrona przed napięciami mięśniowymiOdciążenie kręgosłupaSeat Comfort to idealne rozwiązanie dla osób szukających komfortu i prawidłowego ułożenia ciała podczas siedzenia. Dostosowująca się do ciężaru użytkownika pianka z pamięcią kształtu umożliwia właściwą pozycję i równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dzięki temu odciążony jest kręgosłup, co niweluje odczucie zmęczenia podczas czynności wykonywanych na siedząco. W zajęciu prawidłowej pozycji pomagają dodatkowe wyprofilowania pod uda.Poduszka uniwersalna ze względu na swoją elastyczność i możliwość dopasowania do miejsca, w którym jest stosowana. Idealna do wykorzystania w domu, pracy, samochodzie lub na wózku inwalidzkim. Spód wykonany jest z materiału antypoślizgowego, dzięki czemu poduszka nie przesuwa się i w przeciwieństwie do innych tego typu wyrobów, doskonale działa ze śliskimi powierzchniami (np. metal, tworzywo sztuczne).Wskazania: Profilaktyka w powstawaniu odleżyn, przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, wymuszona długotrwała pozycja siedząca.Przeciwwskazania: Nie stwierdzonoKonserwacja: Pianka z pamięcią kształtu nie nadaje się do prania. Pokrowiec zewnętrzny jest zdejmowalny i może być prany w temperaturze do 30°C/ 86°F. Ze względu na sposób transportu, poduszka po wyjęciu z opakowania może mieć "zapach fabryczny". Aby zniknął, przed pierwszym użyciem, wystarczy przewietrzyć poduszkę.Skład:Poduszka: 100% PUPoszewka (góra i boki): 93% poliester, 7% spandex, z uchwytem z bokuPoszewka (spód): 100% poliester z kropkami antypoślizgowymiWymiary: 45X 37X9cmGęstość: 45kg/m3
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama