
Rozmowy Regionalnego Komitetu Strajkowego z dyrektorami szpitali zakończyły się klęską tych drugich. Już w poniedziałek (11 czerwca) od godziny 8 wszystkie oddziały tomaszowskiej placówki będą nadzorowane przez lekarzy dyżurujących oraz ordynatorów. Nieczynne będą wszystkie specjalistyczne poradnie. W województwie Łódzkim do strajku przystąpi 46 szpitali. Pacjenci będą przyjmowani tylko i wyłącznie w stanie zagrożenia życia i zdrowia.
Lekarze nie będą dokonywali wpisów do dokumentacji medycznej. Placówka zostanie oflagowana i oplakatowana.
Strajkujący domagają się podwyżki wynagrodzeń i zmiany finansowania służby zdrowia. Chcą aby specjalista zarabiał minimum trzy średnie krajowe pensje (ponad 7 tys. zł), a lekarz bez specjalizacji dwie (ok. 5 tys. złotych). Żądają 2 tygodni płatnego urlopu w ciągu roku na szkolenia.
Pracownicy szpitala są przygotowani do każdej formy strajku ze złożeniem wypowiedzeń włącznie. Średnio taką chęć wyraża blisko 75% personelu każdego szpitala.
Bardzo dobrze! Niech strajkują! Może wreście siłą żeczy przestaniemy z byle powodu do nich biegać,a i oni zobaczą że to My dajemy im prace i zaczną nas bardziej szanować! W końcu co jest wart najlepszy lekarz bez pacjenta! Radze nam wszystkim przestać zajadać i więcej ruchu,a wszystkim chorym życze szybkiego powrotu do zdrowia!
Sukinsyny a nie lekarze, dzisiaj byłem w szpitalu dziecku zrobić zdjęcie RTG płuc. Zdjęcie owszem zrobią, ale opis do zdjęcia to już może........w przyszłym tygodniu. Dziecko 4 lata z podejrzeniem zapalenia płuc może sobie przecież poczekać i dwa tygodnie. a wogóle to chciałbym zobaczyć domy i samochodzy tych "biednych" lekarzy co to tak źle zarabiają.