Pierwsze minuty bez historii. Partia toczyła się pod dyktando Lechii. Szybko osiągnięta przez zielono - czerwonych przewaga punktowa, pozwoliła nam na spokojną grę, którą utrzymaliśmy do końca seta, finalnie wygranego 25:17
Początek drugiego seta, był mocno wyrównany. Przy stanie 6:4 - atak środkiem naszego zespołu, oraz błąd w przyjęciu rywali pozwolił nam osiągnąć czteropunktową przewagę (8:4).
Kolejne trzy piłki Lechiści przespali. Po skutecznym ataku rywali, błędzie w przyjęciu, oraz pięknej kiwce siatkarzy gospodarzy AZS zbliżył się na jeden punkt (8:7 dla KS Lechia).
W kolejnych fragmentach to Częstochowianie ponownie zaczęli popełniać błędy. Udana akcja Gutkowskiego, autowy atak siatkarzy rywali, oraz atak Piotrowskiego w antenkę pozwolił Lechii objąć prowadzenie 11:7.
Zielono – czerwoni kontynuowali swoją dobrą grę, a celny flot Tomy z zagrywki zagwarantował nam bezpieczną przewagę sześciu punktów (14:8).
Aktualny mistrz pierwszej ligi, walczył, ale nie był w stanie przeciwstawić się dobrze grającej drużynie gości. Ostatecznie wygrywamy drugą partię 25:16.
Trzecia odsłona gry rozpoczęła się od najdłuższej wymiany w tym spotkaniu ostatecznie zakończonej błędem Lechii. Siatkarze Rebzdy szybko jednak stanęli na nogi i po kolejnych sześciu rozegranych piłkach objęli prowadzenie 5:2!
Słaba postawa Częstochowian wpłynęła także na postawę naszej drużyny – nieco lekceważącą przeciwnika. Rozluźnienie w naszych szeregach zaowocowało pięcioma przegranymi piłkami, a co za tym idzie wynikiem 5:7. Cały ten impas skutecznym atakiem przerwał Wiktor Musiał (6:7).
Do stanu 11:11 nieliczna grupa kibiców, która odwiedziła halę w Częstochowie, byłą świadkami wyrównanej gry. Rywal jednak nie prezentował wysokiej formy i popełniał mnóstwo błędów. Lechia opanowała dalszy fragment tego pojedynku i z czasem powiększyła różnicę „oczek” do ośmiu punktów (23:15).
AZS nie był w stanie podnieść się z kolan i końcowe fragmenty tego meczu zakończyliśmy remisem 2:2 (25:17). Lechia wygrywa szósty mecz w sezonie, tym razem 3:0 i umacnia się na pozycji lidera pierwszej ligi. AZS Częstochowa to już ten sam zespół co w poprzednim sezonie. Po odejściu Krzysztofa Stelmacha, oraz podstawowych siatkarzy, z pewnością włodarzy klubu, czeka poteżna praca w odbudowie potęgi częstochowskiej siatkówki.
AZS Częstochowa – KS Lechia 0:3 (17:25; 16:25; 17:25)
Napisz komentarz
Komentarze