Faktycznie, pół kilometra ulicy Ludowej wygląda niczym "pas ziemi niczyjej". Chodnik jest tu bez wątpienia potrzebny i to na teraz. Do szkoły w Wiadernie, mimo że jest ona prowadzona przez gminę, uczęszcza sporo dzeciaków z Nagórzyc.To same peryferie miasta. Radni tu nie docierają, bo Starowiejska położona jest w bok od głównej szosy, prowadzącej przez Nagórzyce w kierunku zalewu Sulejowskiego.
Zresztą i do niej mają mieszkańcy sporo zastrzeżeń. Samochody, które tędy się poruszają, pędzą bez opamiętania i to mimo znaków ograniczających prędkość. Jedyne przejście dla pieszych w okolicach pobliskiego sklepu jest niedoświetlone i w godzinach wieczornych strach przez nie przechodzić.
Problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy Starowiejskiej są typowe dla tego typu miejsc. Dopiero od czterech lat inwestycje lokalne, jak budowy ulic i chodników na styku kilku jednostek samorządowych są konsultowane i prowadzone wspólnie i razem finansowane. Dzięki temu, udaje się remontować drogi należące do powiatu i miasta, ale też i gminy Tomaszów. W ten sposób powstała też nowa droga w okolicach Łaziska, dzięki której otworzyły się kolejne tereny inwestycyjne. Wcześnie o takiej współpracy nikt nie myślał.
Wiele osób narzeka, że mają okazję poznawać swoich radnych jedynie przy okazji wyborów albo festynów z okazji przecięcia mniej lub bardziej ważnej wstęgi. Trudno się dziwić, miasto jest dosyć rozległe a i żyjemy w stosunkowo szybkim tempie. Warto więc szukać rozwiązań alternatywnych. Takich, w których sami zadbamy o swoją najbliższą przestrzeń.
Od kilku lat w funkcjonuje w Tomaszowie budżet partypacyjny, zwany także obywatelskim. Teraz forma współwładztwa mieszkańców ma być rozszerzona. Temu mają właśnie służyć Rady Dzielnic, które proponuje w swoim programie wyborczym Marcin Witko. Chodzi o to, by wsłuchiwać się w głos tomaszowian na bieżąco. Rady dzielnic przede wszystkim mają służyć realizacji zasady pomocniczości oraz upodmiotowieniu wspólnot lokalnych i obywateli. Istotna jest ich rola konsultacyjna, co pomoże zwiększyć efektywność podejmowanych przez władzę miasta decyzji i działań.
- Obecnie funkcjonujące Rady Osiedli nie wchodzą w skład struktury administracji samorządowej, są jednym z organów statutowych Spółdzielni Mieszkaniowych i reprezentują nie ogół mieszkańców na danym terenie, a jedynie członków spółdzielni. My proponujemy, aby Rady stały się częścią administracji publicznej. Traktujemy je jako forum aktywności grup ludności i artykulacji ich interesów. Dlatego też dla odróżnienia będziemy je nazywać Radami Dzielnic. Upodmiotowienie, to dla nas możliwość kształtowania otoczenia społecznego i przestrzennego, by było ono zgodne z oczekiwaniami osób zamieszkujących na danym terenie. Obejmuje zdolność do samostanowienia. Rady Dzielnic mimo tego, że będą częścią miejskiej struktury administracyjnej, dają możliwość oddolnej aktywności obywateli - mówi jeden z pomysłodawców projektu, radny Rady Powiatu Tomaszowskiego, Mariusz Strzępek.
Rady dzielnic mają zostać wyposażone we własne budżety. Same będą decydować na co zostaną one przeznaczone. Czy będzie to wykonanie odcinka chodnika, czy też ustawienie latarni doświetlającej przejście dla pieszych, decyzja należeć będzie do mieszkańców.
Warto przy okazji wspomnieć, że mimo, że funkcjonują u nas obiegowe nazwy takie jak: Wąwał, Niebrów, Ludwików, Starzyce itp. to dzielnice te nie są na chwilę obecną formalnie wyodrębnione. Aby doszło do ich wyznaczenia niezbędne są zmiany w statucie miasta oraz uchwały Rady Miejskiej.
Napisz komentarz
Komentarze