Katarzyna Rutkowska-Bernacka jest osobą doskonale znaną w naszym mieście. Pełniła funkcję naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Tomaszowie Mazowieckim, następnie dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Ujeździe. Była właścicielką działającej w Tomaszowie Mazowieckim kawiarni artystycznej "Sploty", której odbywały się wspaniałe wystawy i koncerty, przyciągające rzesze publiczności. Dodatkowo organizowała tam takie imprezy jak spotkania dla przyszłych mam czy warsztaty kosmetyczne dla kobiet.
.
- Czy ja zawsze byłam taka szczęśliwa? Taka jak teraz, nie zawsze, ale zawsze, w każdej sytuacji znajdowałam taki moment, który dawał mi szczęście. Jak przypominam sobie jakieś moje najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa, miałam może 5, 6 lat, wychowywałam się w osiedlu Niewiadów. Wtedy była to taka mała miejscowość. Dzieci wychodziły przed blok i nie było żadnego strachu, bo samochodów było mało. Jak mi było smutno, to miałam takie miejsce blisko lasu i zbierałam szyszki. Największą radością dla mnie było jak znalazłam sobie tę szyszkę i wkładałam w nią takie małe kwiatuszki. Robiłam tak zwane koszyczki. To mnie uspakajało. Jak przeanalizuję moje życie, to takie ukojenie daje mi kontakt z przyrodą: tulenie się do brzozy, spacer. W trudnych sytuacjach żeby być szczęśliwą przypominam sobie dobre momenty - powiedziała Katarzyna Rutkowska-Bernacka.
Tło dla rozmowy stanowiły obrazy Katarzyny Rutkowskiej-Bernackiej z różnych okresów jej życia. Były to dzieła o różnej tematyce: portrety, martwa natura, pejzaże. Wiele z nich przedstawiało Kazimierz Dolny, gdzie artystka często wyjeżdża na plenery.
Spotkanie uświetnił występ Agnieszki Dąbrowskiej, solistki chóru miejskiego Artis Gaudium, która wykonała dwie piosenki: "Sen o życiu" Edyty Geppert i "Linoskoczka" Andrzeja Zauchy.
Napisz komentarz
Komentarze