Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 23:30
Reklama
Reklama Makaron Czaniecki - konkurs

STB Zygi: Serce mi zadrżało... rap, alkohol i narkotyki

Tomaszów oczyma lokalnego rapera. STB Zygi o osiedlach, narkotykach i alkoholu.

Tomasz Bąk: Chciałbym zacząć od pytania o przeszłość. Pamiętasz swoje początki? Pierwsze rapowe nagrania i inspiracje? Moment, w którym podjąłeś decyzję, że też chcesz to robić? Jakieś szczególne wspomnienia związane ze stawianiem pierwszych kroków na rapowym placu boju? Potraktujmy to pytanie jako przypis do utworu pt. „Młody dzieciak”.

STB Zygi: Zaczęło się, gdy miałem jakieś sześć lat – zawsze chciałem być muzykiem, od początku to powtarzałem, to samo mówiła moja śp. matka, że on będzie śpiewał… Nie wiedziałem tylko, jaki kierunek powinienem obrać, która stylistyka będzie dla mnie odpowiednia.

Kumpel przyniósł mi kasetę Liroya, byłem dwunastolatkiem, przesłuchałem tę kasetę i już wiedziałem, co chcę robić. I praktycznie od razu zaczęliśmy z Siwym – którego w tym miejscu pozdrawiam – zaczęliśmy z Siwym robić swoje rzeczy. Nie mieliśmy wtedy dostępu do komputerów, wzięliśmy więc dwa kaseciaki i nagraliśmy kasetę. Z jednego radioodtwarzacza leciał beat, a na drugi nagrywaliśmy.

Zrobiliśmy kilka egzemplarzy i puściliśmy to w miasto, rozdaliśmy to na Ludwikowie. Wiesz, to była pierwsza próba, nie bardzo jeszcze wiedzieliśmy, jak to robić, mało w tym było emocji…

TB: Chałupnicza robota?

STB Zygi: Dokładnie. Wiesz, tak się to wtedy robiło, wspomniałem o Liroyu, ale był przecież jeszcze Kaliber 44, Nagły Atak Spawacza, no i właśnie przez Nagły Atak Spawacza poznałem Slums Attack, bo pojawił się w kawałku „Anty Liroy”. Przesłuchałem to i mówię, kur..., to to nawija, tak zajebiście… No i okazało się, że Slums Attack, był to występ gościnny.

Poszliśmy do Puchacza, tam jeszcze było stoisko muzyczne, jego właściciel później zmarł na raka, ale wtedy to jeszcze funkcjonowało, byliśmy jakoś zaprzyjaźnieni, no i udało kupić się kasetę Slums Attack. Potem pojawiały się kolejne tytuły ze starej szkoły – bardzo lubię to podejście, ja sam wywodzę się ze starej szkoły i nie toleruję tego, co wychodzi w tej chwili. Oczywiście nadal cenię artystów takich, jak Rychu Peja, którzy po tylu latach publikują nowe rzeczy, nie zawsze wszystko mi się podoba, nie jestem fanem tripowych beatów, wolę raczej klasycznie, undergroundowo, w ulicznym stylu, ale to nadal jest dobra muzyka.

Chcę sobie teraz kupić płytę „25 Godzin”, nie chcę jej słuchać na YouTube, wolę mieć wersję fizyczną, żeby po prostu wejść w klimat, przesłuchałem dwa kawałki z tej płyty i byłem zszokowany, wydaje mi się, że to naprawdę zajebista rzecz… Także jeśli chodzi o moje początki, to chyba tyle, byłem na bieżąco, słuchałem tego, co wtedy wychodziło, np. Mad Rappaz, kasety z cyklu „Polski Rap Zakazane Piosenki Yo”, no i jaraliśmy się tym, nakręcało nas to, motywowało do nagrywania.

W 2003 roku kumpel przyniósł komputer, kupiliśmy mikrofon dynamiczny i zrobiliśmy pierwszą płytę Street Blow (STB w moim pseudonimie to skrót od Street Blow), uliczne uderzenie. Zrobiliśmy około dwustu egzemplarzy, tylko bez okładki, płyta poszła w miasto i została dobrze przyjęta, dzwonili do nas ludzie z Niewiadowa, z Piotrkowa i gratulowali krążka…

TB: To był moment, w którym polski rap wchodził na salony…

STB Zygi: Tak, 2003 rok to był moment takiego przetasowania na polskiej scenie muzycznej, VIVA i inne telewizje muzyczne zaczęły grać rapowe kawałki, dla nas pojawiła się możliwość, żeby po raz pierwszy nagrać coś na płytę, a to było wtedy moje największe marzenie – nawet nielegal, po prostu chciałem mieć swoje kawałki na płycie.

No i od tego momentu praktycznie co roku wychodziły płyty. Pięć z nich wyszło bez okładek, w nakładach około dwustu sztuk – chociaż tu warto zaznaczyć, że to na ogół nie było wszystko, bo ludzie dość swobodnie to sobie przegrywali, dlatego ciężko powiedzieć, ile tego ostatecznie wylądowało na mieście.

Gdy wyszła pierwsza płyta z okładką, „Człowiek po życiowych przejściach”, to wszyscy byli w totalnym szoku. Mnóstwo opinii, że wiesz, że gość jest jedyny, który robi tu takie rzeczy, mówili, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieli, żeby ktoś nagrał to w okładce i puścił w miasto….

No i było dużo alkoholu, narkotyków nieco mniej, chociaż wiadomo, pojawiała się marihuana… W domu nie było perspektyw, ja wiedziałem, o co chodzi, chciałem opowiadać o życiu. Już od pierwszej kasety byłem nastawiony tak, że starałem się opowiadać raczej o złych rzeczach, nie lubię opowiadać o dobrych, bo takie kawałki „dobre” zajebiście łatwo się pisze, o miłości itd., ale mi się to po prostu nie podoba.

 Opowiadam o niedobrych rzeczach, o tym, że ludzie są źli, właściwie na każdej płycie jest utwór albo dwa o tym, że robimy sobie nawzajem pod górkę i że jestem do tego bardzo negatywnie nastawiony, bo uważam, że powinniśmy sobie nawzajem pomagać, a nie rzucać sobie kłody pod nogi. Myślę, że możemy przejść do następnego pytania.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ajdejano 10.05.2019 23:05
Do "Czaro" : gościu - jesteś O.K., tylko dalej Ci piszę: używaj przycisku "Alt" i będzie dobrze. Chłopie: ja nie chcę, k...., mieć żadnego monopolu na nic, tylko pozwoliłem sobie na kilka uwag na temat tej muzyki. Każdy ma prawo do opiniowania tego, co słyszy, itd., itp. I to wszystko. Jak byś wiedział, ile ja już wiosen przeżyłem, to byś sam siebie spytał: z kim ja, k...., dyskutuję, z jakimś dziadkiem ?! Ale powiem Ci jedno: ja w Sali Kongresowej w Warszawie byłem na koncercie zespołu Rolling Stones, a Ty już na takim koncercie nie będziesz. A poza tym : pozdro dla Ciebie.

bdk 09.05.2019 21:16
O gustach nie powinno się dyskutować. Są gusta i guściki. Jedno tylko co mi nie pasuje to odbiorcy tej muzyki. Przewaznie są to dzieci i młodzież(buntowniczy wiek albo można zaimponować przed kolegami że słucha muzyki z co drugim słowem na K... albo Ch...). Artysta chce dotrzeć do dorosłych, ale nie tędy droga. Jestem trochę po 30' i jakoś do mnie to nie przemawia, a sam wychowałem się na "Slums Attack".

Czaro 09.05.2019 13:45
Drogi Panie Ajdejano nigdzie nie pisalem ze jestem wielbicielem tego rodzaju muzyki, wiec sie nie laduj energia niepotrzebnie. Mamy wolnosc pogladow i wypowiedzi, ciesze sie takze ze masz monopol na to co okreslasz mianem debilnego czy co jest zwyklym lubu dubu a co nie. Zakladam oczywiscie ze sluchales kilku kawalkow czlowieka i dlatego go krytykujesz, chyba ze robisz to typowo - rap to nie muzyka i juz.

Riki 10.05.2019 15:58
Dobrze ze mamy na tym forum takiego asa co zna się na wszystkim od roweru po Beethovena

Ajdejano 07.05.2019 09:10
Do "Czaro": Poza tym: zrób chociaż jeden krok do przodu, jak będziesz robił następne wpisy. Zacznij używać przycisku "Alt" i w ten sposób zacznij pisać po polsku. To twoje pisanie to jest "toczka w toczkę" jak ta muzyka, której jesteś wielbicielem: byle jak, byle co, aby szybko i do przodu. Totalna szmira.

Ajdejano 06.05.2019 15:07
Do "Czaro": miszczu - mnie takie nap.....ie w stylu rapu i innych wygłupów zupełnie nie interesuje.To jest twórczość dla tych inteligentnych, mądrych i słyszących inaczej. Mojemu 5-letniemu wnuczkowi to się czasami podoba. Ale za dwa-trzy lata już będzie do tego debilowatego hałasu podchodził inaczej, bo stwierdzam, że chłopak ma muzyczny słuch i jest normalny na umyśle. Całe szczęście, że odróżniam muzykę od debilnego łubu-dubu.

Stary, *** dziadek. 05.05.2019 20:58
Oczywiście, ja jestem z innej epoki niż ten młody człowiek. Ale trochę znam się na muzyce, muzykę lubię i na pewnym instrumencie gram. W weekendy lubię włączyć youtuba i z przyjemnością słucham różnych "kawałków": od Bacha, poprzez Presleya, po "Mazowsze". Natomiast nie cierpię tej szarpanej i rapowej "muzyki". A tu widzę długi wywiad z jakimś lokalnym szarpaczem i przytupaczem typu "łubu-dubu" . Szaleństwo. PS. Kolego szarpaczu: spróbuj nagrać utwór rapowy z Twoim śpiewem (podkreślam: śpiewem, a nie wyciem, albo mamrotaniem do mikrofonu). A jeśli nie, to chociaż typowe dla rapu: pierdzenie w fotel starej baby albo chłopa, lanie wody do innej wody, miauczenie kota, itp., itd. To będzie dopiero hit !!!

Czaro 06.05.2019 09:43
Jesli grasz pokaz ze tez mozesz i cos stworz a nie deprecjonuj czlowieka za to ze robi muzyke, znajduje odbiorcow i realizuje swoja pasje. Latwo powiedziec ze to nie muzyka, trudniej kreowac swoja.

Reklama
Polecane
Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoKlienci Alior Banku odzyskują pieniądze.Dobre praktyki Ceramiki ParadyżAgresor z Szerokiej trafił do aresztu.Komunikat o przerwach w dostawie prąduWielka Gra w Statki w Galerii TomaszówMotocykle pod policyjnym nadzoremRAW na tomaszowskim dworcuCzym jest układanka lewopółkulowa?Zapraszamy na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Ostatnie przed wakacjami Ale Kino w MCK TkaczDzień Otwarty w Gastronomiku
Reklama
Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Zapraszamy serdecznie na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Wydarzenie obfitować będzie w wiele atrakcji!To już tradycja, że otwarciu sezonu turystycznego na Zamku towarzyszy Łżykwiat kasztelański, czyli impreza historyczna na którą zjeżdżają bractwa z całej Polski. Łżykwiat, to również ze staropolskiego kwiecień. Nazwa pochodzi stąd, że ten miesiąc „wyłudza z ziemi przedwcześnie kwiaty”. Jak co roku rekonstruktorzy ubiorą się w swoje średniowieczne stroje, stworzą wokół Zamku wioskę, będą gotować, bawić się, strzelać z łuku, walczyć na miecze, grać w średniowieczne gry…To świetna okazja do podejrzenia jak wyglądało życie w średniowieczu. Podczas wydarzenia, będziecie mieli niepowtarzalną okazję skosztowania zupy według średniowiecznej receptury! Zapewniamy dawkę ciekawej wiedzy i przednią zabawę!W tym roku otwarciu sezonu turystycznego towarzyszy bardzo bogaty program. Oprócz imprezy historycznej, na zamkowym dziedzińcu odbędą się rozgrywki szachowe. „Teatr na zamku” przygotował premierę swojego najnowszego spektaklu „Co się starej szafie śni” czyli bajkę dla dzieci, w każdym wieku Grupa "Teatr po godzinach" ze Zduńskiej Woli przedstawi moralitet „Starzec i śmierć” – to już dla starszych widzów.W sobotę w galerii ZI odbędzie się także wernisaż wystawy „Droga jest celem” Piotra Sabacińskiego – podróżnika, człowieka gór. Zdjęcia prezentowane na wystawie powstały podczas dwutygodniowej wyprawy na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę (6960,8 m.n.p.m.).Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie! Data rozpoczęcia wydarzenia: 20.04.2024
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 4°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1002 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama