Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 09:00
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

Niezdrowo się prowadził

21 sierpnia 2019 roku policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą zatrzymali do kontroli kierującego samochodem marki Citroen, który przewoził dwa worki wypełnione tytoniem bez polskich znaków skarbowych akcyzy.

Funkcjonariusze uzyskali informację, z której wynikało, że jadący citroenem 52 –letni tomaszowianin może przewozić tytoń bez akcyzy. Z chwilą jego zatrzymania w bagażniku ujawnili 30 kg pociętego tytoniu.  Łączna wartość narażenia na uszczuplenie Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego wyniosła ponad 23 tysiące złotych, co stanowi przestępstwo skarbowe. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto w wyniku kontroli policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jak było a jak jest --> SAVE THE PLANET 24.08.2019 10:41
te worki są mocne, ale niestery nie nadają się do prania :( Na wsiach za dawnych czasów były takie, które można było prać, a były tańsze. I jak z ta nowoczesnością? Lepiej jest? Ja sobie jescze ze wsi przywiozę tych worków od pszenicy. Na skarpety czy jakieś starsze ubrania.

@Jak było a jak jest 24.08.2019 10:47
jesli jedynym zyciowym dorobikiem dla kogos jest bilet MZK i skąpi na nowocesny worek, to dla kogoś takiego nowocesnosc bedzie zawsze wrogiem.

WuPe 25.08.2019 23:36
Nie zgodzę się, te worki to straszne badziewie. Rwą się w rękach.

SAVE THE PLANET! Jednorazowym workiem na gruz. 26.08.2019 08:28
Od producenta i sciegu pewnie zalezy. Te z marketu budowlanego Platforma sa mocne. Ludze gruz z remontowaych mieszkan w tym wynosza. I sru przed klatke :)) Na fejsie masa postow przeklejanych o pozarach w Amazonii o zmianach klimatycznych, a po zmroku sru sasiadom przed zsyp wor z polamanymi ceglami. No i co do prania - mozesz je przeplukac jedynie w chlodnej wodzie. Te PRLowskie w ktorych na wsiach wozilo sie pszenice pierzesz jak bawelne. Nie sa jednorazowe, uzywalo sie ich przez klkadzesiat lat.

Czas na zmiany! Tutaj tego młodocianego samochodziarskiego motłochu nawet nie próbuje przekonywać, Po mordzie można tylko dostać. Ale zmiany z zewnątrz warto promować. 26.08.2019 12:06
Suszyć worki ze wsi oczywiście będę na balkonie Mari-Edi :) Mimo, że suszarnia 1 na cały blok jest :) Rozumiem, że Ty przy Zamenhofa/Langego suszyłeś przykładnie w suszarni? Co by spacerującego estety na szwank nie narazić. Podziwiam Cię. Co innego z długotrwałym warkotem i spalinami 5 metrów od okna. To ma nieprzeszkadzać. Codziennie (teraz to i nawet w niedziele gdy Biedronka czynna). 4-5 godzin z rana, 4-5 godzin wieczorem. Ale co tam. „Bidny jestes nie stać Cię na wraka za 2 tysiące, dlatego samochód osobowy będzie dla Ciebie zawsze wrogiem" No i już. Wyrzucenie aut na obrzeża blokowisk? Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu co za debilizm! Co z wolnością?! Ale to przyjdzie zewnątrz. Zawsze tu tak było. Zawsze tzn od kiedy ja pamietam. Przecież to co jest przy Bohaterów Getta przy Jerozolimskiej za dawną przychodnią to jest jakiś koszmat. Hektar zajeżonego placu jak na jakimś złomowisku. Widok ksiązycowy. Gdy robole stamtąd startują rano, ludzie na pewno muszą zamykać okna. Tam jest z 5 rzędów aut. 3-4-6 właściel. PS odliczam już minuty do 13/10, dla mnie to jest tak samo męczące. Wypluty się czuje po całym dniu jak nigdy wcześniej. Na większości tematów nie mając pojęcia. Ale i z wami jest różnie. Gra pozorów najczęściej. To jest tak samo nasz kraj. PS słoiki od Mamuni zacząłem przywozić 10 lat po studiach. Gdy termin pojawił się na napiętnowanie przybyszów spoza Warszawy. Na Brodnie jest tak, że żulik leży za monopolowym, dzień w dzień, ale gdy na chwilę wytrzeźwieje, to zaraz podkreśla, że unn w Warszawie się urodził! :)) Po 10 latach dopiero olśniło mnie - jaki to słoik może być super fast foodem. Z jednego słoja fasoliki po bretońsku mam dwa obiady, których przygrzanie trwa 10 minut! Wcześniej, przez 10 lat jadłem w dwóch barach melcznych (a ufff co za dziadostwo - prawda? No nie, dla mnie nie i jest też sporo osób które tak myśli i żałuje zbiorowego żywienia, z którego w Polsce zrezygnowano. Na pewno to było zdrowsze jedzenie niż to teraz głównie z mikrofalówek. No ale wiadomo „koszty” ważniejsze piniądz jest istotniejszy czy zdychasz potem na raka żołądka. Na obiad kebab albo baton z automatu, ale za to masz rower miejski na którym można przed wyborami się pokazać) Pracuje od drugiego roku studiów, a wliczając nieodpłatne prace, to i dużo wcześniej i warunki tej pracy oceniam dużo gorzej niż te w jakich pracowała moja Matka dopóki nie przeszła na prywaciarstwo. Od pierwszej klasy szkoły średniej w Tomaszowie miała stołówkę pod nosem, z dwudaniowym pełnowartościowym obiadem (zupa + drugie danie) Na Mordorze ja miałem do dyspozycji ...automat ze snickersami za 2 zł.. U nas było jeszcze o tyle dobrze, że był tzw. aneks kuchenny ze stoliczkiem i dwoma krzesełkami. Ja tam sobie właśnie prynosiłem słoje z domu, ale nie od razu. Od kiedy wyoutowałem się jako ktoś kto podczas 8 a częściej 12-15 godzin pracy (często bez sensu), potrzebuje coś zjeść. Coś więcej niż kanapka nad klawiaturą. Aaaa sorry, reczywiście było! PRzychodziły też baby z jedzeniem w steropianie! Żarło to się właśnie przy biurku, ukradkiem i w obawie by nie pobrudzić firmowego sprzętu. Dla mnie to jest dziadostwo, Nie stołówka uczniowska czy zakładowa. No ale „koszty” Koszty, koszty, koszty. XIX wiek wracał. Klawiatura zamiast łopaty.

romek co ma domek 26.08.2019 12:51
Grażyński, podziwam Cię, znowu grafomanisz a nikt tego nie czyta. Wprawdzie potem podczas strzelanek pod innym tesktami z tych okropnie napisanych i długich wpisów jakoś się zna (na przyklad by przypisać robolenie w UK, podczas gdy ja tam pracowałem i to z 3 miesiące na początku, jednocześnie STUDIUJĄC, do samej roboty nigdy nie wyjeżdżałem, ale robola można z kogoś zrobić)

romek co ma domek 26.08.2019 12:52
...ale generalnie nikt Cię nie czyta

Pierwszymi komorami gazowymi nazistów były ciężarówki z wtłaczanymi do wewnątrz spalinami. Pogooglujcie sobie. „Ale co tam. Nie stać cię, Zazdrościsz komuś autka” Iveco do rozwożenia chabaniny 26.08.2019 13:12
Coś ciężkiego potrzebujesz podwieźć - no to nawet podjeżdząsz sobie pod klatkę i wnosisz. Ale nie codziennie by tylko siebie przywieźć. Na razie jeszcze jest o co walczyć, bo przy każdym tomaszowskim blokowisku zazwyczaj jest teren gdzie można urządzić duży nawet strzeżony parking. Utrzymywany przez spółdzielnie! To jest praca dla 5-6 osób, co to nie stać 10 tysięcznej spółdzielni? Ludzie chodzą dużo dalej do garaży przy Baśniowej, a pod elektrociepłownią jest teren na parking dla wszysktich. 10 zł do czynszu. Nie mając samochodu, będę na to płacił. Chcę! No ale pewnie będzie tak, że przy braku zainteresowania ludzi którzy w posiadaniu samochodu widzą swój awans społeczny, teren będzie sprzedany, albo Przodownik będzie budował sam, a jak się żyjje z parkingiem 5 metrów (chyba nawet mniej, ale niech będzie 5), pod oknem? No to co to kogo obchodzi? Ty masz w mieszkaniu tylko spać. Chociaż z tym jest już też bardzo różnie. Już nie ma jakiegoś skrępowania by o 2-3 w nocy użyć kilkanaście razy w ciągu 15 minut klaksonu by pośpieszyć kogoś, kto miał zejść a się guzdrze. No bo właściwie się stało? No nic. Trąbnąlem sobie tylko. Kiedyś tu typek przyjechał jakąś chłodnią której ładował(?) przy włączonym silniku. Po 30 minutach musiałem wyłączyć mu to za pomocą Straży Miejskiej, której serdecznie dziękuję. Ale to świadczy o tym, że kompletnie nie ma poczucia, że żuje się w jakiejś zbiorowości, że tak jak nie powinno się śmieci wyrzucać przez balkon, tak i komuś nie poiwinno się spalin przez ten balkon wtłaczać. Zanim przyjechała Straż minęło 15 minut. Zanim zszedł kolejne 10. !Godzina z włączonym slilnikiem samochodu dostawczego Iveco w uliczce między blokami, gdzie odległość od okien to 5 i 15 metrów. Ale co tam. No co się stało? Ładowałem sobie tylko.

Młodociany 26.08.2019 19:52
Człowieku kim ty jesteś i co ty wypisujesz? Temat artykułu... nie zrozumiałeś? Fatalna sprawa. Jakieś prywatne pamiętniki zapisuj i pod żadnym pozorem nie upubliczniaj.

Wsiadaj do grata i zaklocaj cisze nocna sasiadom! 26.08.2019 20:29
Smucisz sie bo paczki za 9 zl domowej produkcji dluzej nie kupisz, co?

Młodociany 27.08.2019 16:17
Oczywiście z tym, że ty pączków nigdy na oczy nie widziałeś. Jestem tego pewien.

Reklama
Polecane
Zmiany w ProkuraturachJak rozwijać umiejętności miękkie i dlaczego są tak istotne dla kariery?O bezpieczeństwie Za PilicąKolejna impreza Automobilklubu przed namiPierwszy raz w naszym szpitaluZbrodnia w lesie w okolicach Smardzewic40 lat minęłoŚredniowiecze w SkansenieTHOMAS ANDERS WYSTĄPI W ARENIE LODOWEJLechia Tomaszów Mazowiecki - Bogdanka Arka Chełm 2:3Wśród najlepszych z biologiiZrozpaczeni rodzice błagają o pomoc
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama