Gwardia przed sobotnim spotkaniem z zielono - czerwonymi zajmowała ósme miejsce w tabeli. Bilans dolnośląskiej drużyny po 21 kolejkach to 11 zwycięstw i 10 porażek (35 punktów). Siatkarze z Tomaszowa, po porażce z KPS Siedlce (2:3) spadli na czwarte miejsce w zestawieniu ligowym. Tegoroczny rozgrywki są jednak bardzo wyrównane i każdy punkt jest na wagę uczestnictwa w fazie pucharowej. Wystarczy wspomnieć, iż różnica między czwartą w tabeli Lechią, a MCKiS Jaworzno to zaledwie i aż siedem punktów.
Do hali "Orbita" zawitało ponad 800 kibiców, a gorący doping z trybun lepiej podziałał na gospodarzy, którzy pierwszą odsłonę wygrali 25:20.
W drugiej partii oglądaliśmy wyrównane spotkanie, w którym obie drużyny nie potrafiły osiągnąć przewagi. Przy stanie 20:20 siatkarzom Lechiści popełnili dwa błędy, które wykorzystali Wrocławianie (20:22). Wsparta głośnym dopingiem Gwardia nie zwolniła już tempa i ostatecznie po 28 minutach gry z parkiety Lechia schodzi pokonana (21:25).
Na trzy punkty szans już nie mieliśmy, ale na dwa owszem. Trener Rebzda zmienił ustawienie wyjściowe zdejmując z parkietu: Michała Błońskiego oraz Mateusza Kańczoka, a w ich miejsce pojawili się: Stabrawa oraz Gutkowski. Obaj dali dobrą zmianę odmieniając naszą grę i Lechia wygrała set 25:17.
Czwartą cześć meczu Lechia rozpoczyna od straty trzech "oczek". Na całe szczęście tomaszowska drużyna poukładała grę i szybko objęła prowadzenie 8:6. Rywale jednak nie odpuścili. Dobra seria Arkadiusz Olczyka na zagrywce pozwoliła gospodarzom odrobić straty z nawiązką (13:11 Gwardia).
O kolejnych fragmentach gry lepiej zapomnieć. Z minuty na minutę Lechią grała popełniała co raz więcej błędów, a rywale skutecznie to wykorzystywali. Wygrany przez Gwardię set 25:19 kończy mecz porażką Lechii 1:3. Przegrana przesunęła nas w tabeli z czwartej na siódmą pozycję.
Najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobyli: Karol Rawiak (16) oraz Paweł Stabrawa (14).
GWARDIA WROCŁAW - LECHIA Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:20; 25:21; 19:25; 25:17)
Napisz komentarz
Komentarze