Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 18:35
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

Mniej hałasu na Zalewie Sulejowskim

Najprawdopodobniej już niedługo uchwalone zostaną zmiany dotyczące użytkowania łodzi motorowych na wodach Zalewu Sulejowskiego. Urzęd Marszałkowski w Łodzi prowadzi na ten temat konsultacje społeczne. Czy po dwóch latach ze zbiornika znikną motorówki?

Uchwała przyjęta ponad dwa lata temu przez radnych sejmiku wojewódzkiego definiowała siedem podstawowych celów ochrony. Należały do nich: ochrona przyrody nieożywionej (m.in. zachowanie i przywracanie wysokich walorów przyrodniczych dolinom rzecznym, czy ochrona obszarów stanowiących świadectwo współczesnych geomorfologicznych), ochrona ekosystemów leśnych (m.in. utrzymanie i odtwarzanie unikatowych lasów nadrzecznych oraz zbiorowisk zaroślowych, a także ochrona lasów puszczańskich będących pozostałościami Puszczy Pilickiej), ochrona ekosystemów nieleśnych (m.in. zachowanie rzadkich i ginących fitocenoz z łąk trzęślicowych), ochrona systemów wodnych i torfowiskowych (m.in. utrzymanie połączeń starorzeczy z rzeką Pilicą oraz ochrona źródeł, bagien i torfowisk),  ochrona roślin i zwierząt oraz ich siedlisk oraz walorów krajobrazowych, kulturowych i rekreacyjnych.

 Realizacji tych celów służy szereg wprowadzonych zakazów. - Zakazy to wynik szerokich konsultacji i uzgodnień. Na terenie Parku nie wolno realizować przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Wprowadzono zakaz umyślnego zabijania dziko żyjących zwierząt oraz niszczenia ich nor, legowisk i innych schronień. Kolejne związane są z likwidacją i niszczeniem zadrzewień nadwodnych. Ograniczono możliwość wykonywania prac ziemnych. Ważny jest też wymóg utrzymania minimum 100 metrowej odległości od linii brzegowej dla nowobudowanych obiektów. Jest też zakaz używania łodzi motorowych. Ma on jednak wyjątki - wyjaśniał wówczas Bartłomiej Matysiak, członek Zarządu Powiatu Tomaszowskiego.

Pierwszy z wyjątków dotyczył użytkowania łodzi motorowych z silniami o mocy do 4 kW.  Można się nimi poruszać na obszarze zawartym od linii łączącej cypel we wsi Lubiaszów i miejscowość Zarzęcin do linii wyznaczonej przez początek zwężenia  Zbiornika w miejscowości Barkowice Mokre.

Drugi obejmuje poruszanie się łodziami motorowymi na obszarze zawartym od tamy w Smardzewicach do linii Bronisławów - cypel na wysokości wsi Lubiaszów. Tu nie ma ograniczeń mocy silników. Przypomnijmy, że  wcześniej, przez lata, ruch motorowy był na zbiorniku zakazany.

Proponowane obecnie przepisy zakładają, że ograniczenia w ruchu motorówek będą dotyczyły ponownie całego zbiornika. Zlikwidowany sostanie podział na strefy. Od tamy w Smardzewicach do Barkowic Mokrych, będzie można pływać sprzętem motorowodnym o mocy silnika do 10 kW. jak argumentują władze województwa. zmiana  ma uchronić linię brzegową i siedliska ptaków przed nadmiernym falowaniem oraz hałasem.

Od Barkowic Mokrych do ujścia rzeki Pilicy będzie można się poruszać łodziami z silnikiem do 1 kW. Wniosek w tej sprawie złożył Polski Związek Wędkarski, okręg piotrkowski .

Zwolennicy utrzymania przepsiów w dotychczasowej formie argumentują, że ograniczenie możliwości korzystania ze sprzętu motorowodnego wpłynie negatywnie na rozwój turystyki na naszym terenie. Twierdzą oni nawet, że branża ta rozwija się u nas w sposób dynamiczny. Niestety nie ma to żadnego potwierdzenia w faktach. Od lat obserwujemy w tym temacie zastój. Zniesienie zakazów dwa lata temu sytuacji nie odmieniło. Zwiększyła się jedynie liczba skuterów wodnych, których wlaściciele zachowują się na wodzie nie zawsze w sposób cywilizowany, a zawsze w hałaśliwy

Tereny przy zalewie sulejowskim przestały mieć charakter turystyczny. Obecnie dominuje w okolicach funkcja mieszkaniowa i wszelkie zmiany użytkowania powinny być ukierunkowane na interes mieszkańców. Wydaje się więc, że Zarząd Wojeówdztwa podąża jednak we właściwym kierunku. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
uczeń 09.01.2022 01:33
Wędkarze to największe brudasy po nich musimy co rok oczyszczać brzegi Zalewu a przy okazji remontu śluzy w tamtym roku więcej było ołowiu po ciężarkach na brzegu niż piasku im powinno się wstawić ograniczania w połowach albo dodatkowe opłaty za sprzątanie

Niebieski skuter stojacy 10.08.2020 23:19
Czy wędkarze nie zdają sobie sprawy, z faktu że ograniczenie ilości sprzętów motorowodnych, przy tak dużym zaludnieniu strefy brzegowej, spowoduje brak "mieszania" wody a przy płytkim zbiorniku jakim jest zalew... Woda zakwitnie, a sinice zabiorą jej tlen. Finał będzie taki, że ani wędkarze nie skorzystają, ani ludzie na brzegach. żeglaze tez się wyniosą ze zbiornika który śmierdzi, za tym pójdzie infrastruktura, która i tak jest słaba. Sulejów skisnie, po prostu... Już w wielu zatokach kiśnie... Dlatego cieszcie się że są pontony, riby, motorówki, cruisery, skutery, narciarze wodni, wariaci na bananach i kółkach, w weekend... Pozwalają wam korzystać ze zbiornika w tygodniu...

Windsurfer 20.06.2022 13:47
Co ty za farmazony wygadujesz. Doucz się lepiej dziecko. Szybkie motorówki nie tylko nie napowietrzają wody swoimi śrubami ale wręcz zubożają ją w tlen. Można jedynie dyskutować, czy tlen wtłoczony do wody odkosami fal który w niewielkim stopniu zdąży się rozpuścić nie zrekompensuje przynajmniej częściowo tej straty. Generalnie może powinno się zrobić dla skuterów jakąś zatokę niech się kiszą w swoim smrodku i hałasie.

Wędkarz 08.08.2020 15:16
Czytam posty i jest się ciężko nie zgodzić z większością. Jednak myślę że nie tędy droga. Czy ograniczenie mocy silników wpłynie na ograniczenie chałasu i zmniejszenie falowania? Moim zdaniem nie koniecznie i jest złym pomysłem który uniemożliwi wielu osobom wędkarskie kożystanie z dobra którym jest zalew. Co za różnica w jaki silnik wyposażona jest łódka, większe znaczenie ma to jak się nią pływa. Weźmy łódkę wiosłową i przyczepmy jej silnik 5KM i zmierzmy chałas jaki wytwarza oraz falę która powstaje po jej przepłynięciu. Następnie weźmy nowoczesną łódź z silnikiem 50KM i zróbmy te same pomiary przy tej samej prędkości łodzi. Gwarantuję że ta druga będzie zdecydowanie mniejszym obciążeniem dla akwenu. Rozwiązaniem nie jest ograniczenie mocy silników a prędkość z jaką pływają łodzie. Jeżeli zależy komuś na ciszy i spokoju to powinien być wprowaczony zakaz pływania w ślizgu. Dodatkowo łatwo namierzyć łódź łamiącą prawo bo widać ją z daleka. Gwarantuję że żaden skuter nie będzie pływał, ale dlaczego ma nie pływać spokojny człowiek łodzią spacerową z większym silnikiem.

wiktor 24.06.2020 12:04
Do tych, którzy najgłośniej krzyczą: rozwój, turystyka, ubogacenie dzięki motorówkom. Wejdźcie na największe forum karawaningowe w Polsce i znajdźcie wątek z 2019 roku, gdzie grupa ośmiu zaprzyjaźnionych rodzin (mowa tu zatem o ośmiu przyczepach lub camperach i w sumie kilkudziesięciu osobach) przez hałas rezygnuje bezwarunkowo z wakacji na polu biwakowym przy plaży w Karolinowie. Zapytajcie organizatorów obozów harcerskich, dlaczego w zeszłym roku nie rozbili się w lesie między Karolinowem a Zarzęcinem. Ja pytałem. Powiedzieli, że w 2018 komfort był porównywany z biwakowaniem wzdłuż autostrady i nigdy więcej. A małe gospodarstwa agroturystyczne i pensjonaty może na zawsze straciły w 2019 roku stałych gości, którzy przyjeżdżali odpoczywać nad zalew od kilkunastu lat.

Żeglarz 20.06.2022 13:55
Bez tych rodzin byłoby pewnie wspaniale nad tym brzegiem. Szkoda, że wybrali Karolinów. To kiedyś było piękne miejsce. Teraz tam się odbywa taka januszerka, że to jakiś dramat.

wiktor 24.06.2020 11:15
Jeśli nawet jakiś mieszkaniec Tresty, Karolinowa, Borek ma obojętny stosunek do hałasu, to absolutnie nie pogodzi się z utratą własnych pieniędzy. Ludzie, którzy chcą sprzedać nieruchomości zbudowane na wspomnianym terenie, nie są w stanie uzyskać nawet połowy ich rzeczywistej wartości. Potencjalni nabywcy uciekają, kiedy słyszą ryk silników. Prawda jest taka: nawet Wy, najzagorzalsi motorowodniacy, nie chcielibyście teraz mieszkać nad zalewem. Jeśli przepisy się nie zmienią będą zbiorowe pozwy. Będą sprawy o odszkodowania za spadek wartości nieruchomości. Tak jak w przypadku odszkodowań, gdy ludziom zbuduje się za blisko autostradę lub farmę wiatraków.

wiktor 24.06.2020 10:16
W założeniu ustawa z 2018 roku miała rozwinąć turystykę, a tymczasem ją uśmierciła, zmieniając przy okazji życie okolicznych mieszkańców w dramat. Nad zalew prawie w ogóle nie przyjeżdżają już rodziny z małymi dziećmi. Świadomi rodzice nie chcą narażać dzieci na niebezpieczny dla słuchu hałas. Były robione pomiary natężenia hałasu w zatoczce w Treście. Jak właściciel łódki z potężnym silnikiem robił "efektowne" - oczywiście tylko jego zdaniem - "przygazówki", poziom hałasu wynosił chwilami 110dB. Dla przykładu - młot pneumatyczny to 100-105dB, a bezpieczna wartość dla człowieka to 85dB.

wiktor 24.06.2020 10:07
Ryk silników trwa od marca do października. Początek szaleństw zaczyna się czasem o 7.00 rano i ciągnie nawet po zmroku (godzina 23.00 jest normą). Można łatwo sprawdzić jak wiele zgłoszeń przyjmuje komenda policji Tomaszowie w sprawie hałasu. Policjanci przyjeżdżają, rozkładają ręce i mówią: "Mieszkańcy muszą zmienić to prawo"

wiktor 24.06.2020 10:02
Do cwaniaków z silnikami. Podczas gdy KILKA osób bawi się w najlepsze, KILKASET rodzin zamieszkujących północną część zalewu cierpi. Hałas jest nie do wytrzymania. Męką jest wyjście na taras lub do przydomowego ogrodu. Grill z przyjaciółmi, wieczorne ognisko, spacer z dzieckiem nad wodę – to wszystko się skończyło. Parę osób uprawia hobby, a tysiące traci zdrowie, nerwy i pieniądze (spadek wartości nieruchomości).

R6 23.06.2020 09:40
Moim zdaniem głupotą jest wprowadzanie ograniczeń przynajmniej coś cię dzieje i jest na co oko zawiesić :-) Proponował bym zabrać się za wędkarzy którzy nie sprzątają po sobie i zaśmiecają brzegi zalewu.

Wedkarz 21.06.2020 11:37
Niektore popisy tych na skuterach przed grupka ludzi stojacych na brzegu wola o pomste do nieba. Stado ba..... debi..... i tyle

m&m 22.06.2020 18:15
Niektóre rzeczy mogą wyglądać żałośnie, ale z takich powodów nie robi się zakazów. Dla innych siedzenie w szuwarach całą noc, gdy koszt zakupu rybki byłby mniejszy od zanęty piwka i paliwa do komarka też może być dziwny i żałosny. Każdy robi to,co lubi.

Wędkarz 08.08.2020 15:18
Tylko koleś który siedzi w szuwarach nikomu nie przeszkadza.

Wedkarz 21.06.2020 11:31
Wywalic ta chołote na skuterach. Dawniej ich nie bylo i tez zalew funkcjonowal

tom 19.06.2020 14:58
Bardzo dobra decyzja z tym ograniczeniem mocy silników!!!!!

Wędkarz 08.08.2020 15:19
Moc silników nie jest problemem, problemem jest prędkość.

Pływak 19.06.2020 14:32
W zeszłym roku zabrałem całą firmę na wypoczynek nad Sulejowskie, kilka dni w hotelu Kruk i rekreacja nad wodą z własnym skuterem - co było warunkiem przyjazdu w to miejsce. Daliśmy zarobić lokalnym przedsiębiorcom, wypoczęliśmy (kulturalnie!), natleniliśmy wodę i wszyscy zadowoleni. Wędkarze mają swój rejon gdzie się nie pływa, więc w czym problem? Róbcie tak dalej krótkowidze, to zarośnie wam zbiornik i okolica biedą zamiast się rozwijać. Zarobicie na tych którym zapewnicie dobre warunki. I na pewno nie będą to wędkarze niszczący brzegi ani ptactwo które dziesiątkuje ryby.

wiktor 24.06.2020 10:51
Wszyscy zadowoleni??? Pan nie pojęcia o tym, co mówi albo jest zły i cyniczny. Czy wie Pan ilu gości Kruk stracił przez hałas? A kiedy Pan się bawił w najlepsze, kilkaset osób, mieszkających przy linii brzegowej siedziało zapewne zamkniętych w domach, bo od dwóch lat nie da się już odpoczywać w ogrodzie w Treście czy Karolinowie. Czy wie Pan ile setek osób odstraszył Pan przed przyjazdem nad zalew swoich skuterem?? Wie Pan ile mniejszych i większych nieszczęść wydarzyło się przez ustawę z 2018 roku i Pańskie hobby. A o mitach natleniania wody proszę sobie poczytać i nie kompromitować się.

wiktor 24.06.2020 11:24
Wszyscy zadowoleni??? Pan nie pojęcia o tym, co mówi albo jest zły i cyniczny. Czy wie Pan ilu gości Kruk stracił przez hałas? A kiedy Pan się bawił w najlepsze, kilkaset osób, mieszkających przy linii brzegowej siedziało zapewne zamkniętych w domach, bo od dwóch lat nie da się już odpoczywać w ogrodzie w Treście czy Karolinowie. Czy wie Pan ile setek osób odstraszył Pan przed przyjazdem nad zalew swoich skuterem?? Wie Pan ile mniejszych i większych nieszczęść wydarzyło się przez ustawę z 2018 roku i Pańskie hobby. A o mitach natleniania wody proszę sobie poczytać i nie kompromitować się.

m&m 19.06.2020 12:46
Byłem kiedyś sceptycznie nastawiony do otwarcia zbiornika dla skuterów i motorówek. Ze względu na duże zafalowanie, które powodują- pływałem motorówkami, ale wolę siłę wiatru i żagle. Kto pływa żaglówką, to wie co się dzieje, jak przeleci obok taki ryczący obiekt. O wędkarzach nie wspomnę w tej kwestii. Ale też ze względu na głupie argumenty o rozganianiu sinic przez śruby i szybko płynące kadłuby. Stało się jednak i co nastąpiło? Masa ludzi pokupowała sprzęty. Masa ludzi wynajmuje miejsca przy pomostach, gdzie parkują swoje motorówki. Więc jeżeli już się powiedziało A, to teraz mimo wszystko trochę to jest nie w porządku, że się zmienia to po krótkim okresie. Na pewno jest bardzo duża grupa ludzi, która poczuje się po prostu wydymana. Co do ekologii, to naprawdę wędkarze (nie mam nic przeciwko- piękna sprawa-sam bym pewnie opłacał kartę gdybym miał na to czas) powinni się mocno uderzyć w pierś, bo syf jaki jest przez nich zostawiany na brzegach woła o pomstę do nieba. Niestety duża część z nich to chamy, którzy niby lubią kontakt z przyrodą, ale nie przeszkadza im siedzenie wśród plastiku po robakach i zanętach, który walą w krzaki.(ograniczajcie zanęcanie, bo kto policzy ile ton substancji organicznych rozkłada się w wodzie)Myślę, że motorowodniacy mają mniejszy negatywny wpływ na ekologię zalewu niż banda tych śmieciarzy. Nie wszyscy lubią tylko żagle i wędkę. Myślę, że miejsce na Zalewie powinno w tej sytuacji zostać również dla motorówek i skuterów, których właściciele zostawią trochę grosza w okolicznych barach i portach. A, że brzegi Zalewu turystycznie upadły?Po pierwsze nie do końca. Na omedze ostatnio rowerem się nie dało przyjechać, jak otwarto bar i przyszło trochę słońca. To potencjał, który na pewno da jakieś efekty. Myślę, że nawet, jak nic z sinicami się nie będzie pozytywnego działo, to sytuacja bazy turystycznej będzie się poprawiać. To i tak na tą chwilę jest parę hoteli, całe mnóstwo barów i kwater do wynajęcia. Kilka portów i przystani. Masa działek, tysiące wędkarzy, plażowiczów, setki żeglarzy i innych, którzy nawet pomimo ogólnej rozwałki tutaj przyjeżdżają. Jak ktoś mówi, że tego nie ma, to ma problemy ze wzrokiem i jest zbyt uparty w swojej "mądrości".

wiktor 24.06.2020 11:03
Dlaczego nie mówi Pan nic udręce tysięcy mieszkańców, którzy cierpią od hałasu? Dlaczego nie wspomina Pan o drastycznym spadku cen nieruchomosci? Pan stawia na jednej szali hobby, a na drugiej ludzką krzywdę? Jakie pieniądze??? Od kilku miłosników silników?? Tysiące omijają zalew ze względu na ich ryk i zostawiają swe pieniądze w spokojnych okolicach.

m&m 25.06.2020 13:46
Które to działki przy wodzie tak potaniały przez ryk motorówek? Dajcie adresy. Serio

Motorowodniak 19.06.2020 08:28
Wszyscy krzyczą o Eko. Silniki do 10kw ale przecież jak panowie odpalają te silniki w dwu suwie a takie są najczęściej przy małych łódkach są w dwusuwie czyli pierdzą dymią i smierdza. Mój skuter o mocy 200km nie jest w stanie wyemitować tyłu zanieczyszczeń przez cały dzień co ta pierdziawka na samym starcie. Teraz temat wędkarzy... Złożyli zażalenie a sami zachowują się niczym bydło. Dla przykładu jadę rano w weekend na slip i co? sami wędkarze (pijacy) wielu z nich jest tak napruta że dra papy wpadają do wody itd. Śmieci? To jescze nic bo najgorsze jest to że patrosza ryby i zostawiają wnętrzności w krzakach. Wali tak że nie da się wytrzymać. Szczerze jedyne co mnie przyciąga nad nasz zalew to sport motorowodny bo na sam spacer z rodziną do tego chlewu nie opłaca się przyjeżdżać. Reasumując jak chcecie wprowadzać ograniczenia to wprowadzajcie ale równe. Silniki niech będę małe ale elektryczne i zrobiłbym coś przede wszystkim z zanetami dla ryb bo ostatnio na środku zalewu pływała jakaś kupa a niej pełno much itd. I jak panowie wekdarze chcą być tacy eko i w ogóle to niech zaczną od siebie a nie od innych

Reklama
Polecane
Zmiany w ProkuraturachJak rozwijać umiejętności miękkie i dlaczego są tak istotne dla kariery?O bezpieczeństwie Za PilicąKolejna impreza Automobilklubu przed namiPierwszy raz w naszym szpitaluZbrodnia w lesie w okolicach Smardzewic40 lat minęłoŚredniowiecze w SkansenieTHOMAS ANDERS WYSTĄPI W ARENIE LODOWEJLechia Tomaszów Mazowiecki - Bogdanka Arka Chełm 2:3Wśród najlepszych z biologiiZrozpaczeni rodzice błagają o pomoc
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama