Problem jednak w tym, że paradoksalnie szkoła leży przy ulicy zarządzanej przez... miasto. O ile stan nawierzchni drogi nie jest tu jeszcze najgorszy, to już pobocza są w katastrofalnym stanie. W czasie deszczu trzeba iść jezdnią, bo chodników oczywiście brakuje. Dziwi, że od lat wójt gminy Tomaszów, Franciszek Szmigiel nie jest w stanie dogadać się z miastem w sprawie wykonania chodnika, łączącego Nagórzyce właśnie z Wiadernem. Jest to tym bardziej ważne, że na jednej z posesji jest regularna baza dla co najmniej kilkunastu ciężarówek z naczepami.
Nie chce mi się też wierzyć, że wójt ma problem z załatwieniem z miastem naprawy pobocza. Uszkodzony i pozapadany jest także wjazd do samej szkoły, ale ten jest już w gestii samego wójta.
W pobliżu szkoły mieszkają także radni, jak na przykład reprezentujący Platformę Obywatelską, Piotr Kucharski. Czy jeżdżąc tędy samochodem nie widzi konieczności naprawy pobocza? Zawsze to łatwiej tropić domniemane afery w miejskich spółkach, zajmować czas ich pracownikom, niż załatwić jedną drobną ale ważną dla mieszkańców sprawę. A bycie samorządowcem, to własnie dostrzeganie takich drobnych potrzeb i nieprawidlowości.
Dyrektor ZDiUM, Szymon Michalak po naszej interwencji przynał, że problem zna i obiecał, że szybko pobocze zostanie naprawione, wjazdem jednak musi zająć się gmina Tomaszów. Niestety prace wykonuje zewnętrzna firma, która teoretycznie ma 72 godziny na przeprowadzenie niezbędnych prac od momentu zgłoszenia.
Napisz komentarz
Komentarze