Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 19:12
Reklama
Reklama CUK kalkulator OC i AC

Wyznania męskiej prostytutki. Ile zarabia, kim są jego klientki?

"Bywa ostro. Zaczynają prosić o przebieranki, przynoszą własne ciuchy. Na pozór grzeczne, miłe, spokojne – jakbyś spotkał na ulicy, to byś nie pomyślał, że jak się jest z nią w łóżku, to rękę trzeba jej wykręcić" – mówi Marek, męska prostytutka.
Wyznania męskiej prostytutki. Ile zarabia, kim są jego klientki?

Autor: iStock

Sławomir Skomra: Bez nazwiska?
Marek: Nie podawaj. Miasta też nie ujawniaj. Imię to żadna tajemnica: Marek.

I tak się przedstawiasz klientkom?
Tak i nie mam z tym żadnego problemu.

Siedzimy w twoim mieszkaniu. Nie wygląda jak dom publiczny, nie ma czerwonych lampek, narzuty w cętki geparda…
A sam chciałbyś mieszkać w takim wystroju? Przecież ja tu codziennie żyję i urządziłem je tak, jak chciałem.

Tu przyjmujesz klientki?
Tak, ale często wybierają hotele, chociaż w pandemii był z tym kłopot. Na szczęście znalazło się kilka, które działały na lewo. Kiedy pytały, gdzie się umawiamy, to wskazywałem właściwy hotel. Płaciły za jedną dobę hotelową. Jak umawiamy się u mnie, to też nie ma z tym problemu. Mieszkam sam. Każdy pokój i kuchnia zamykane są na klucz. Klientka może poruszać się tylko między jednym pokojem i łazienką. W tym pokoju nie sypiam. To jest miejsce do przyjmowania pań.

Do rzeczy, ile bierzesz za puszczanie się?
Nie musisz tego tak nazywać. To po prostu usługa i tyle. Ktoś ma potrzebę, płaci i koniec.

To ile?
Od 200 do 250 zł za godzinę. Zależy od oczekiwań. Zazwyczaj na godzinie się nie kończy, ale nie mam stopera i nie liczę czasu co do minuty. Czy spędzimy 30 minut dłużej, to nie ma znaczenia. Musi też zapłacić za hotel, drinki, kolację w restauracji. Sponsoring jest droższy. Ustalamy cenę na pierwszym spotkaniu. Zaczynam od 3 000 zł za miesiąc. W zależności od oczekiwań cena idzie w górę lub w dół.

Czyli miesięcznie ile zarobisz?
Teraz to trudno określić, bo do niedawna prawie wszyscy siedzieli pozamykani w domach i niewiele się działo. Teraz to jakieś 4 000 zł, a wcześniej bywało dwa, trzy razy tyle.

Czyli masz kilkanaście klientek miesięcznie.
Czasem więcej, czasem mniej. W czerwcu było równo 10.

Jak zacząłeś z prostytucją?
Z tymi usługami, a nie tak koniecznie prostytucją. Na trzecim roku studiów. Politologia na średniej jakości uczelni. Kiedy nie wiedziało się, co ma się w życiu robić, to studiowało się politologię albo stosunki międzynarodowe. Dużo się imprezowało, a klubów do potańczenia w mieście było dosłownie 5. Ale były też dancingi. Jeden był w dużym hotelu. Czasami tam chodziliśmy. Nad salą taneczną były balkony. Ustawiały się tam kobiety w średnim wieku i wyhaczały chłopaków. Schodziły na dół, tańczyły, podrywały. Kończyło się w łóżku.

Ile miały lat?
40 – 50. Za którymś razem na koniec dostałem pieniądze – 100 zł. Wymieniliśmy się z nią numerami telefonów i spotkaliśmy kilka razy. Zawsze przynosiła jakiś prezent: perfumy, koszulę, męską bransoletę. Dostałem też rower. Trwało to jakieś pół roku, aż napisała, że sobie kogoś znalazła i już się nie spotkamy. Ale to mi podsunęło myśl, że w taki sposób można się ustawić.

I ogłaszasz się w internecie?
Tak. Anons ze zdjęciem z zasłoniętą twarzą. Często mam telefony.

Kim są twoje klientki?
Kobiety od 30 do 55 lat. Zadbane, majętne. Głównie samotne – rozwódki, singielki, wdowy. Czasami mają dzieci.

I nigdy nie poczułeś się źle, że bierzesz pieniądze za seks?
Nie. To dla mnie interes, a one miło spędzają czas.

Mają jakieś specjalne wymagania?
Niespecjalnie. Żadnego sado-maso. Chcą seksu. Często ostrego, z długą grą wstępną, trochę zabawy i gadżetów.

Masz jakieś?
Same przynoszą, ale nie na pierwsze spotkanie. Dopiero jak się ośmielą. Zawsze delikatnie pytam, na co mają ochotę. Mówią i mam wrażenie, że się przy tym nie krępują. Zawsze jednak muszę mieć wyczucie. 

Co się jeszcze zmieniło na przestrzeni lat?
Klientek jest więcej. I chłopaków, którzy się ogłaszają też. Ale jak patrzę na nich, to ręce opadają – jakieś chłopki ze zdjęciami swoich przyrodzeń albo Ukraińcy, którzy anons przetłumaczyli sobie w internetowym translatorze: „Ja lubić tylko kobiety...”. Żenada.

Czym ty się wyróżniasz?
Dbałością o siebie. Basen, siłownia, dobre ubrania, fryzjer co dwa tygodnie, depilacja ciała, żadnych kolczyków i tatuaży. Kosmetyczkę odwiedzam co miesiąc. Badanie na HIV robię co trzy miesiące i zawsze mam je w portfelu, żeby pokazać klientce, jeśli zapyta.

Inni nie są tacy?
Na pewno są loverboye, ale z tego co widzę po ogłoszeniach, to mnóstwo jest studenciaków albo napalonych kolesi po 40-tce. Samo przyrodzenie tu nie wystarczy, bo klientka chce całej otoczki doznań.

Czyli?
Trzeba bajerować, że ma świetne ciało i że ją uwielbiasz. Jak mam stałą klientkę, to świńtuszymy w necie. Ale nie można się narzucać. Nie można żądać nagich zdjęć. Nie chcę, żeby pomyślała o mnie, jak o jakimś zboczeńcu, który chce ją potem szantażować.

Sponsoring oznacza wyłączność na ciebie?
Tak im mówię i tak myślą, ale przyjmuje inne panie. Jeśli z kimś się umawiam na miesiąc, to jestem na każde zawołanie, tyle że czasami muszę przełożyć godzinę, bo mam inną klientkę. Poza tym pracuję i też nie zawsze mam czas.

Co jeszcze robisz?
Imprezuję. Pomagam organizować koncerty, dbam o muzyków, jak przyjadą tu na koncert, trochę jestem dj-em. To własna działalność gospodarcza. Wyciągam z tego mniej, niż z obsługi pań, ale też się nie spinam.

Wróćmy do seksu. Nie wierzę, że mają możliwość zażądania wszystkiego i są grzeczne.
Nie mówię, że są. Ale na pierwszych spotkaniach wszystko odbywa się klasycznie. Pocałunki, pieszczoty, seks. Kilka pozycji i do domu. Ale jak się trochę lepiej poznamy, to bywa ostro. Zaczynają prosić o seks analny, przebieranki, przynoszą własne ciuchy. Mają zabawki: wibratory, korki analne, kulki gejszy. Są takie, które chcą wykręcania rąk. Na pozór grzeczne, miłe, spokojne – jakbyś spotkał na ulicy, to byś nie pomyślał, że jak się jest z nią w łóżku, to rękę trzeba jej wykręcić.

Z seksem analnym nie masz problemu?
Zawsze używam prezerwatyw. A jak mówisz o higienie, to jeśli ma do tego dojść, to najpierw klientka idzie do łazienki. Czasami bierzemy prysznic razem.

Odmówiłeś kiedyś?
Nie. Ale były takie przypadki, że niemal siłą zaciągnąłem pod prysznic, ze względów higienicznych.

Masz 33 lata, ile pociągniesz w tym biznesie?
Nie wiem. Może jeszcze rok, może 10 lat. Jak mi się znudzi, to odejdę.

Masz dziewczynę?
Nie. Kilka koleżanek, ale bez zobowiązań. Może jak się kiedyś zakocham, to z tym skończę.

A klientki nie zakochują się w tobie?
Nie zdarzyło się. Chyba, w gruncie rzeczy, nie mają o mnie dobrego zdania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ajdejano 03.07.2021 10:43
Szanowny Panie Mariuszu: czy musi Pan tak dołować, to znaczy puszczać takie badziewie ?! Chyba.... Pan musi ...???

dojrzała 03.07.2021 11:32
Kobiety 50+ też pragną seksu a co komu przeszkadza że taka zamówi sobie młodego pełnej krwi pięknisia. Faceci po pięćdziesiątce są leniwi, przesiadują przed ekranami netu czy tv i nie potrafią docenić rówieśniczek. A z młodym jest świetna zabawa!

Ajdejano 03.07.2021 12:31
Te!!! "dojrzała"!!! Jak jesteś taka nienasycona, to mogę ci podać parę adresów domów publicznych. Tam ciebie zaspokoją. Przyjmą ciebie, ale pod warunkiem, że warta jesteś tych pieszczot, o których tak marzysz. PS. Czy ten portal ma sie zajmować takimi tematami - Szanowny Panie Mariuszu ?!

podwójne standardy 04.07.2021 02:04
Widzicie kobiety, tylko Ajdejano może się szlajać po domach publicznych, wy nie możecie ;)

o ho, ho ... 04.07.2021 10:35
To jesteś oblatany po tych wszystkich burdelach, skoro znasz aż kilka adresów. Podejrzewam, że w charakterze klienta. Ciekawe co na to żona powie jak się o tym dowie ?

Ajdejano ! 04.07.2021 10:31
przeczytaj sobie jak ten w/w Marek dba o siebie. Aż miło poczytać. Ale chyba on nie z naszego miasta. Pokaż mi takiego zwykłego faceta, który pomyśli o tym, aby zadbać o siebie i zamiast na fryzjera, czy kosmetyczkę woli kasę przeznaczyć na piwo. Tak z ręką na sercu powiedz kiedy ostatnio byłeś na siłowni, u fryzjera, bo kosmetyczki to chyba na oczy nie widziałeś. Jak mówią: "po kopie (60 lat), to już po chłopie" i "nie pomogą fale Wisły, kiedy k...s już obwisły" i co ma robić biedna kobicina, nawet na sąsiada nie może liczyć, bo żonaty.

dojrzała 04.07.2021 11:20
Panowie po 60- są atrakcyjni jeżeli emeryturka wynosi co najmniej 5 tys pln, z takim to można byłoby jechać nawet na wyspy bananowe i trzymać go za rękę żeby biedak nie utonął w oceanie. No i dla spokoju zamawia partnerce masażystę żeby była dowartościowana i odprężona gdy wróci na domowe pielesze.

Reklama
Polecane
Dzień Otwarty na Nadrzecznej 2024Zmiany w ProkuraturachJak rozwijać umiejętności miękkie i dlaczego są tak istotne dla kariery?O bezpieczeństwie Za PilicąKolejna impreza Automobilklubu przed namiPierwszy raz w naszym szpitaluZbrodnia w lesie w okolicach Smardzewic40 lat minęłoŚredniowiecze w SkansenieTHOMAS ANDERS WYSTĄPI W ARENIE LODOWEJLechia Tomaszów Mazowiecki - Bogdanka Arka Chełm 2:3Wśród najlepszych z biologii
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OpóźnionyTreść komentarza: Dlaczego był walkower w Pucharze Polski z Moszczenica?Źródło komentarza: 3 punkty zostają w TomaszowieAutor komentarza: Anna B.Treść komentarza: Jak będziesz głodny to dołącz w ten dzień do pielgrzymów zmierzających do Świętej Anny w Smardzewicach. Tutaj gospodarz Ludwikowa pewnie nic nie przygotuje na ząb. A na Odpuście pojesz do syta.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: ZbychuTreść komentarza: Chociaż Żabka by się przydała gdzie w niedzielę i w święto mają otwarte a tak wałówę trzeba szykować.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: AtenTreść komentarza: Radnymi beda jak zloza slubowanie i dostana zaswiadczenia o wyborzeŹródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak ty jesteś normalny, to ja jestem biskupem. Zdejmij berecik z antenką z główki, poluzuj "gumkie" w swoich majtach, uwal się na wersalce i podziwiaj twojego idola - ryżego donka. PS. Ćwoku: zacytowane przeze mnie przysłowiowe powiedzenie z tym gów... i twarogiem, to nic innego, jak określenie tego, że nie można porównywać dwóch: sytuacji, ludzi, rzeczy, które do siebie zupełnie nie pasują. Jeżeli to do ciebie - ćwoku to dotrze, to nie będziesz nikogo po chamsku wyzywał. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Zaczął wiać silny wiatr od strony ryżego donka. Dotychczasowi prokuratorzy, którzy dotychczas nie podpadli służbowo i merytoryczne, raptem stali się "be"!!! A miała być, kur..., ta nowa uśmiechnięta Polska. Polska, zupełnie inna od tej smutnej, pisowskiej Polski. Refleksja ogólna: głupków nie sieją, sami się rodzą.Źródło komentarza: Zmiany w Prokuraturach
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama