Polski Ład z miejskich wpłat – twierdzi w opublikowanym przez siebie spocie Związek Miast Polskich. Przygotowano też internetową porównywarkę, pokazującą ile poszczególne gminy stracą na planowanych przez rząd zmianach podatkowych. Można z niej korzystać, by przekonać się jakie skutki finansowe dla nas wszystkich przyniosą zmiany.
Samorządowcy biją na alarm i trudno się dziwić, bo dochody miast i gmin opierają się dziś nie o podatki i opłaty lokalne, ale o udziały w podatkach płaconych przez mieszkańców do budżetu państwa. Związek Miast Polskich wskazuje, że z opublikowanego projektu ustawy wynika, że w ciągu dekady lokalne samorządy stracą 145 mld zł, podczas gdy budżet państwa zyska 27 mld zł.
Ministerstwo Finansów udostępniło projekt przepisów podatkowych Polskiego Ładu w miniony poniedziałek. Wśród jego założeń znalazła się m.in. podwyżka kwoty wolnej od podatku (do 30 tys. zł) i wzrost do 120 tys. zł progu podatkowego.
- Zyska aż 18 mln podatników. Dwie trzecie emerytów przestanie w ogóle płacić podatek PIT, a dla 90 proc. podatników, to jest 23 mln, zmiany które proponujemy są albo korzystne albo są neutralne – zachwalał zawarte w Polskim Ładzie propozycje minister finansów Tadeusz Kościński.
Te korzyści są jednak iluzoryczne. Większość osób skorzysta niewiele. Emeryci być może 100-200 złotych w skali roku. Stracą natomiast w dwójnasób poprzez zubożenie oferowanych na ich rzecz usług przez lokalne samorządy, bo ich w gronie beneficjentów Polskiego Ładu po prostu nie ma.
ZMP podkreśla, że wręcz przeciwnie, bo jako większość ich dochodów pochodzi właśnie z udziałów w PIT. Każda zmiana przepisów podatkowych skutkująca pozostawieniem większej ilości pieniędzy w kieszeni obywatela skutkuje tym, że mniej pieniędzy trafia do jego gminy, powiatu i województwa. Jeśli więc narzekamy już dzisiaj na stan dróg, chodników i niski poziom usług oświatowych, to będzie jeszcze gorzej.
A Rząd nie uwzględnia przy tym jeszcze jednej bardzo poważnej kwestii. Dane demograficzne pokazują, że z każdym rokiem zmienia się stosunek osób w wieku produkcyjnym i pracujących zawodowo do beneficjentów systemu emerytalnego i odbiorców socjalu, po drodze też zabito skłonność do przedsiębiorczości. Trudo się dziwić skoro politycy (głównie PiS ale i Lewicy obyczajowej) przekonują, że bogactwo wcale nie musi płynąć z ludzkiej pracy, a ze zwykłego cwaniactwa.
Przedstawiciele resortu finansów zapowiadają reformę samorządowych finansów, mającą obejmować m.in. wprowadzenie reguły dochodowej, zapewniającej JST długookresową stabilizację finansową (chodziłoby o zapewnienie, że dochody z podatku PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy niższe niż dochody wykonane z roku poprzedniego), ale te propozycje nie są jeszcze oficjalnym stanowiskiem strony rządowej, podczas gdy regulacje z Polskiego Ładu mają zacząć obowiązywać już od przyszłego roku.
- Tylko Warszawa zapłaci za realizację Polskiego Ładu 1,7 mld zł. To dokładnie tyle ile połowa wszystkich naszych wydatków, które wydajemy na utrzymanie miejskiego transportu - mówi w w poniższym spocie wiceprezydent stolicy Michał Olszewski.
Według wyliczeń ZMP Tomaszów Mazowiecki straci na zmianach podatkowych 16,5 miliona (czyli więcej niż udało się miastu pozyskać z tzw. Funduszy Norweskich). Gmina wiejska utraci 3,5 miliona. Najbogatsza z gmin powiatu, czyli Ujazd zubożeje o 2,5 miliona, a takie z kolei stosunkowo "biedne" Budziszewice 350 tysięcy. I paradoksalnie to dla tej ostatniej gminy może być największy problem, bo już dzisiaj z trudem wiąże koniec z końcem.
Napisz komentarz
Komentarze