Połączenie dwóch dyscyplin sportowych, które generuj największe koszty dl budżetu miejskiego (poza łyżwiarstwem szybkim) wydawało się być posunięciem dosyć sensownym, tym bardziej, zostały one wskazane wcześniej przez Radę Miejską Tomaszowa Mazowieckiego jako dyscypliny strategiczne. Utworzenie spółki zapewnić stabilność funkcjonowania klubów sportowych, w tym ich finansowanie. Miasto miało mieć też kontrolę nad kierowanymi na sport pieniędzmi. Spółka wiązać miała się też wiązać z profesjonalnym i sprawnym zarządzaniem. Liczono na to, że powołanie nowego podmiotu przyczyni się do intensywnego rozwoju sportu w naszym mieście.
Jak słusznie podkreślał prezydent Marcin Witko, sport to nie tylko grupka zawodników i kibiców, ale przede wszystkim element lokalnej tożsamości. Tomaszów Mazowiecki ma stosunkowo krótką historię, ale sport zawsze odgrywał u nas wyjątkowo ważną rolę. Scalał przede wszystkim środowiska i łączył ludzi. Już przed wojną funkcjonowało w mieście kilkanaście klubów sportowych. Wśród nich także Lechia, której tradycje sięgają 1923 roku.
- Utworzenie spółki akcyjnej, która będzie prowadziła sekcje piłki nożnej oraz piłki siatkowej sprawi, że Lechia Tomaszów Mazowiecki stanie się klubem zarządzanym profesjonalnie i przejrzyście. W ten sposób chcemy łączyć środowisko sportowe i budować naszą tomaszowską wspólnotę. Spółka akcyjna ułatwi również pozyskiwanie sponsorów. Dziękuję działaczom za wieloletnią pracę dla Lechii, szczególnie w zakresie szkolenia młodzieży. Cieszę się, że już wkrótce obie sekcje będą ze sobą ściśle współpracować. Rozpoczynamy budowę nowej tomaszowskiej marki - mówił w czasie briefingu prasowego z udziałem działaczy sportowych, Prezydent Marcin Witko.
Z założenia spółka była klubem sportowym dwusekcyjnym, obejmującym sekcje seniorskiej piłki nożnej oraz seniorskiej piłki siatkowej. W KS RKS Lechia Tomaszów nadal funkcjonowały szkółki w postaci akademii piłkarskich oraz młodzieżowe drużyny.
W czasie kiedy spółkę tworzono, grupa małych piłkarzy liczyła prawie 400 osób. Z czasem zaczęła topnieć, a rodzice coraz częściej skarżyli się na brak komunikacji z prezesem Tomaszem Zdonkiem, oraz, że szkolenie sportowe ich dzieci pozostawia wiele do życzenia. Właśnie od tych skarg zaczęły się problemy byłego prezesa spółki, którymi obecnie zajmuje się Prokuratura w Sieradzu.
Nie da się w tym miejscu nie wspomnieć o tym, że zarówno piłkarska, jak i siatkarska drużyna, dzięki kilkuletniemu wsparciu i zaangażowaniu sponsorów wspinały się mozolnie po ligowych szczeblach. Miasto ciężar ich prowadzenia tworząc spółkę w całości przejęło na siebie. Po drodze okazało się, że musi też rozwiązać problemy, jakie pozostawili poprzednicy w piłkarskim stowarzyszeniu. Dodatkowo wyszło na jaw, że prowadzenie mocno sformalizowanego podmiotu wiąże się z wyższymi kosztami. Pojawiła się konieczność płacenia składek ZUS od umów z zawodnikami i trenerami, o co wcześniej nikt się właściwie nie troszczył,
Nową spółkę powołano do życia uchwałą rady miejskiej Nr LXIX/609/2018 z dnia 27 września 2018 roku. W uzasadnieniu uchwały wskazywano, że Klub Sportowy Lechia 1923 Tomaszów Mazowiecki, powstaje w celu stworzenie warunków organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu, w tym uczestnictwu w zawodowych i profesjonalnych zawodach sportowych oraz promocji sportu i zarządzaniu obiektami sportowymi i rekreacyjnymi. Formalnie spółka zaczęła działać kilka miesięcy później, a prezesurę powierzono Tomaszowi Zdonkowi, który w tym czasie był już radnym powiatowym z listy Koalicji Obywatelskiej. Prezes miał budować nową jakość a w ciągu roku dokonał kompletnej demolki.
Pomysł powołania spółki sportowej w formule akcyjnej wydawał się od początku mocno kontrowersyjny. Formuła jest kosztowna, a do zarządzania potrzebna jest osoba, z choćby z minimum wiedzy na temat zarządzania, prawa spółek handlowych i księgowości. Krótko mówiąc dobry organizator a nie polityczny kombinator.
Pierwsze "czarne chmury" nadciągnęły wraz z rodzicami dzieci z Akademii Piłkarskiej, którzy zaczęli przychodzić ze skargami do Prezydenta Miasta. Narzekano na złą organizację, na niejasne zasady finansowania dziecięcych sekcji piłkarskich. Rada Nadzorcza z kolei nie mogła doprosić się od Prezesa dokumentów finansowych. Kiedy przyszedł czas na męską rozmowę z prezydentem, Prezes złożył rezygnację i... uciekł na zwolnienie lekarskie, tłumacząc się silnym stresem.
Powołano więc Grzegorza Glimasińskiego, by tymczasowo przejął obowiązki Prezesa. Po kilku tygodniach i on zrezygnował, przedstawiając równocześnie listę stwierdzonych nieprawidłowości. Jego oświadczenie opublikowaliśmy w całości w artykule Kto odpowie za bałagan w spółce? Czy sprawą zajmie się prokuratura?
- Niemożliwe jest obecnie przejęcie w pełni obowiązków od byłego prezesa zarządu. Mimo próśb oraz zobowiązań nałożonych przez Radę Nadzorczą nie otrzymałem szeregu dokumentów, a co za tym idzie, nie mogę wypełnić przepisów wynikających z Kodeksu Spółek Handlowych - czytamy w oświadczeniu
Najpoważniejsze zarzuty to: brak dokumentacji akt osobowych pracowników, jak również dokumentacji zawodników i trenerów, w tym zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego wszystkich pracowników, trenerów, z którymi zostały zawarte umowy (kontrakty); brak miesięcznych deklaracji rozliczeniowych – ZUS, brak złożenia zgodnie z przepisami PIT-4R i PIT-11 do Urzędu Skarbowego oraz brak ich właściwego przekazania pracownikom, trenerom i zawodnikom,
Okazało się też, że w spółce nie ma prawidłowej ewidencji księgowej, co uniemożliwiło sporządzenie zakończenia roku obrotowego 2019 oraz sprawozdania finansowego. W spółce zlecono drobiazgowy audyt a następnie stwierdzone w jego wyniku nieprawidłowości zgłoszono do prokuratury. W sprawie nadal toczy się postępowanie.
Co na to były Prezes? Po krótkim milczeniu on także wydał oświadczenie. Czytamy w nim:
Tworzenie dzisiaj listy zarzutów, które mają punktować ewentualne nieprawidłowości przypomina listę haków, a nie poszukiwanie sposobu na rozwiązanie problemu. Trudno uznać, aby jedna osoba bez wsparcia kadrowego mogła prowadzić tak duże przedsiębiorstwo. Niewielkie środki finansowe nie pozwalały na zatrudnienie wykwalifikowanych pracowników i tylko dzięki ofiarności osób będących na stażu, czy angażujących się w pracę klubu nieodpłatnie można było podtrzymywać funkcjonowanie spółki. Obsługę finansową KS Lechia prowadziła zewnętrzna firma księgowa. W materiałach prasowych pomija się całkowicie fakt krótkiego okresu czasu od chwili powołania spółki i szeregu działań organizacyjnych już zrealizowanych do tej pory. Jak wszyscy dobrze wiedzą ligi sportowe stawiają bardzo duże wymagania od strony organizacyjnej. W obu przypadkach – zarówno ligi piłki siatkowej, jak i ligi piłki nożnej dokonaliśmy jako klub sportowy Lechia 1923 Tomaszów Mazowiecki Spółka Akcyjna prawidłowych zgłoszeń otrzymując licencje do uczestnictwa w rozgrywkach.
Szybko stało się oczywistym, że spółkę należy zlikwidować. Co gorsza zaczęły się pojawiać roszczenia ze strony podmiotów, wykonujących na jej rzecz usługi, a o których nikt nic nie wiedział, bo w dokumentacji nie było dotyczących ich umów. Dlatego realizacja zadań została powierzona została w całości Spółce Tomaszowskie Centrum Sportu Spółka z o.o. 25 marca 2021 roku. Zgodę na to wyraziła Rada Miejska . Od sezonu 2021/2022 w rozgrywkach ligowych piłki nożnej oraz siatkówce Klub Lechia w ramach tego właśnie podmiotu.
Więcej na ten temat
Nie wiedział co robi... narobił bałaganu... nie pierwszy już raz
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni podjęli ostateczną decyzję o likwidacji spółki zgodnie z przepisami Kodeksu Spółek Handlowych. W czasie obrad Robert Urbański wyjaśniał procedury związane z przeprowadzeniem likwidacji. Merytorycznych głosów w dyskusji zabrakło a szkoda, bo polityczne tyrady radnego Witczaka nie wnoszą do debaty publicznej niczego konstruktywnego
O przyszłości tomaszowskiego sportu warto chyba nieco szerzej i poważniej podyskutować. Przyjęta kilka lat temu uchwała o wspieraniu tzw. dyscyplin strategicznych w naszym mieście doprowadziła do zapaści innych. Z mapy sportowej Tomaszowa Mazowieckiego zniknęły praktycznie: koszykówka, piłka ręczna, siatkówka kobiet. Z problemami borykają się też dyscypliny bardziej niszowe, w których tomaszowianie odnosili spore sukcesy
Napisz komentarz
Komentarze