Uchwały przeciwko "ideologii LGBT" podjęło w 2019 r. kilkadziesiąt samorządów różnego szczebla, m.in. sejmiki województw: małopolskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego, z kolei sejmik woj. łódzkiego przyjął Samorządową Karta Praw Rodzin. To właśnie te ostatnie przyjęto w mieście i powiecie. Ich treść trudno uznać za dyskryminującą kogokolwiek. Nie wprowadzają bowiem żadnych restrykcyjnych zakazów o charakterze wykluczającym ale wspierać mają tradycyjny model rodziny. Równie dobrze można byłoby zaskarżać Kartę Dużej Rodziny, Problemem jest więc nie tyle sama ich treść ale histeria, jaką wokół nich rozpętano. Nabrała ona takiego rozpędu. że jako społeczność trafiliśmy do internetowego atlasu nienawiści
Tworzą go od 2019 roku cztery osoby: Jakub Gawron, Paulina Pająk, Paweł Preneta i Kamil Maczuga, związani z lewicowymi środowiskami LGBT. Atlas jest przejawem typowego internetowego hejterstwa o podłożu polityczno - ideologicznym. Zdrowy rozsądek podpowiadałby, że należałoby przejść obojętnie obok grupy rzeszowskich hejterów. Tyle, że ich działalność jest poważnie traktowana przez instytucje Unii Europejskiej. Politycy unijni od dłuższego czasu domagają się, aby ograniczyć finansowanie samorządów, które na mapie atlasu się znalazły. Nie przejmując się wcale stygmatyzowaniem lokalnych społeczności. Przecież z ciemnogrodem należy walczyć.
Prezydent Witko walcząc o środki norweskie, które sfinansować mają szereg miejskich inwestycji, a ich rozdział ma charakter uznaniowy zaproponował radnym uchylenie przyjętej uchwały. Taki był interes mieszkańców, spośród których zapewne 99 procent nie słyszała nawet o przyjętej uchwale. W ten sposób nasze miasto trafiło na celownik nie tylko lewicowych hejterów ale i prawicowych radykałów. To pokazuje, że w samorządach wszelkich ideologii powinno się unikać. Duża grupa radnych jednak je lubi, szczególnie gdy sama niewiele ma do zaproponowania.
Propozycja zmiany uchwały wyszła z urzędu ze względu na medialne zamieszanie wokół Samorządowej Karty Praw Rodzin i skutki tym wywołane, czyli stanowiska zagranicznych instytucji przyznających dotacje. Chodzi m.in. o stanowisko norweskiego MSZ, które na swojej stronie poinformowało, że miasta "wolne od LGBT" nie otrzymają wsparcia finansowego ze względu na dyskryminacje. Tomaszów znajduje się w "atlasie nienawiści" - istnieje realne zagrożenie wyeliminowania nas w zabieganiu o te środki. Również Parlament Europejski wypowiedział się w tym zakresie (Samorządowej Karty Praw Rodzin) co rodzi obawę przed możliwością pozyskiwania funduszy w przyszłości.
Ostatnie pół roku, dzień i noc, przygotowywaliśmy projekt rewitalizacji miasta – staramy się o ponad 40 mln zł z środków norweskich – wiele rozwiązań w ramach działań projektowych będzie dużym wsparciem również dla rodzin (chociażby nowa infrastruktura zielona, czy poprawa ochrony środowiska).
Dlatego jako prezydent całego miasta muszę zrobić wszystko, by usunąć każdą – choćby najmniejszą przeszkodę – która utrudni pozyskanie tych środków. Jestem to winny mieszkańcom naszego miasta. Szanuję zdanie radnych i absolutnie wiem jak ważne jest wsparcie rodziny. Dlatego proponuję nową, kierunkową uchwałę, w oparciu o którą zostaną przygotowane konkretne już zadania – będziemy je oczywiście konsultować z radnymi. Chodzi o to, by zapisy o wspieraniu rodzin nie zostawiały pola do nadinterpretacji.
Wspieramy rodziny, ale to nie znaczy, że kogoś dyskryminujemy. W Tomaszowie nie ma miejsca na dyskryminacje. Samorządowa Karta Praw Rodziny jest inicjatywą radnych i to radni zdecydują o przyszłości tych uchwał
- wyjaśniał Marcin Witko
Miasto swój dokument uchyliło, powiat nie. Jakie będą tego efekty wciąż nie jest to wiadome. Temat jednak powraca wraz z wstrzymaniem funduszy na Krajowy Plan Odbudowy. Na początku września "Gazeta Wyborcza" napisała, że Polska zaczyna tracić pieniądze z UE - może przepaść nawet 47,5 mld zł, jeśli samorządowcy nie wycofają się z tzw. uchwał anty-LGBT, gdyż Komisja Europejska zawiesiła rozmowy z pięcioma polskimi województwami na temat wypłat środków z programu REACT-EU. W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska potwierdziła, że poprosiła polskie władze regionalne o wyjaśnienia w sprawie "stref wolnych od LGBTQI" w ramach wszczętej w lipcu procedury naruszenia prawa UE. KE przekazała, że domaga się odpowiedzi do połowy września.
- Rzeczywiście prowadzimy korespondencję z Komisją Europejską w tej sprawie. Wczoraj upłynął termin i z zgodnie z tym terminem udzieliliśmy odpowiedzi; bardzo kompleksowo, szczegółowo odpowiadamy na to, jak ma się kwestia dyskryminacji. Tu mówimy o wszelkich aspektach, w tym dotyczących wydatkowania środków europejskich, bo to jest pewien element, jeden z wątków w tej sprawie. System jest tak skonstruowany, że nie ma możliwości, żeby dochodziło do dyskryminacji przy wydatkowaniu środków europejskich, zarówno na poziomie regionalnym, jak i krajowym . Nie ma takich przypadków realnie, które by potwierdzały, że ten system mógłby być nieprawidłowo skonstruowany. W związku z tym jesteśmy spokojni o analizę jako systemu całości wydatkowania środków europejskich w następnej perspektywie.
- powiedział wiceminister Waldemar Buda.
Program REACT-EU to instrument z pakietu Next Generation UE (funduszu odbudowy). Środki te mają wesprzeć regiony w reagowaniu na społeczne i zdrowotne skutki pandemii Covid-19.
Minister poinformował, że w środę została skierowana do wszystkich samorządów prośba o to, by przeanalizowały swoje systemy, uchwały, deklaracje pod kątem dyskryminacji.
Klub radnych KO w sejmiku województwa łódzkiego złożył projekt uchwały uchylającej Samorządową Kartę Rodziny.
Komisja Europejska wstrzymała Łódzkiemu już 20 mln Euro. Grozi nam utrata 2 mld Euro w kolejnych latach. To wszystko przez tzw. Kartę Praw Rodzin, którą PIS uchwalił w Sejmiku w Łodzi - wbrew głosom radnych KO.
Klub KO w Sejmiku zdecydował się zwołać SESJĘ NADZWYCZAJNĄ, aby uchylić ten bubel. Dziś złożyliśmy wniosek o sesję i uchylenie - w tym oczywiście i mój podpis.
Ideologiczne bajania PIS mogą nas kosztować stratę mld Euro. To cios w Polską rację stanu na pokolenia. Kiedyś po II wojnie komuniści odrzucili przez ideologiczne brednie Plan Marschala dla Polski . Historia się powtarza, aby przypadkiem???
- pisze radny Arkadiusz Gajewski, jeden z liderów PO w Tomaszowie Mazowieckim. Czy z podobną inicjatywą wystąpią radni Platformy w Powiecie Tomaszowskim? Jest to raczej mało prawdopodobne.
polecamy
Napisz komentarz
Komentarze