Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 01:10
Reklama
Reklama CUK kalkulator OC i AC

Nawet nie przyszło nam do głowy, by sprawdzać bank - mówią okradzeni przez Adriannę J. klienci Alior Banku

Wpłacacie pieniądze do banku, oszczędzacie na stare lata. Gromadzicie je dla dzieci lub na ciężkie czasy. Gdy chcecie je wypłacić okazuje się, że... zniknęły. Klienci banku samo są sobie winni, mimo że proceder ich okradania trwał latami. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi. Zgłaszają się nowi poszkodowani. Postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie. Jak się dowiedzieliśmy bada też relacje między pracownicą a właścicielem placówki... Jak to możliwe, że proceder trwa latami i nikt nic nie wie

Jak można oszczędzać w banku, za pomocą stosunkowo bezpiecznych lokat, stracić blisko 400 tys. złotych? Wydaje się to niewiarygodne. 

Okazuje się, że można. Zaczęło się od tego, że w czerwcu 2018 roku, pojawiliśmy się z mężem w placówce Alior Banku w Tomaszowie, celem założenia konta oszczędnościowego. Numery kont, na które mieliśmy przesłać środki finansowe otrzymałam od pracownicy banku, pani Adrianny J. Tak też zrobiliśmy, pieniądze przelaliśmy z naszego konta w Gettin Banku 26 czerwca. Było to 100 tys. złotych. 2 lipca przelaliśmy koleje 200 tys. zł na drugie konto oszczędnościowe. 

Rozumiem, że zawarliście normalne umowy na prowadzenie tych rachunków?

Tak, ale potwierdzenia żadnego nie otrzymaliśmy. 

Jak to? 

Potwierdzenie założenia kont otrzymaliśmy dopiero po roku, po licznych interwencjach. W końcu wyprosiliśmy umowy. 

Niemożliwe, przecież podpisując umowę rachunku, powinniście otrzymać od razu jej kopie.

Ale nie otrzymaliśmy 

Nie rozumiem tego. Jaki był powód nie wręczenia Wam umowy?

Pieniądze przenieśliśmy ze względu na korzystne oprocentowanie. Konto nazywało się "Mocno oszczędnościowe". Numer konta z umowy, jaką otrzymaliśmy zgadza się z tym, na które wpłaciliśmy pieniądze. Pani Adrianna obiecała nam, że dzięki jej możliwościom, może nam załatwić jeszcze trochę wyższe oprocentowanie. Więc zdecydowaliśmy, że wpłacone pieniądze rozdzielimy na dwa konta. Jedno dla mnie, drugie dla męża. Poprosiliśmy o potwierdzenie zmiany oprocentowania w formie pisemnej. Zaznaczam, że było to rok po tym, jak wpłaciliśmy do banku pieniądze. 

I otrzymaliście nową umowę?

Niby coś otrzymaliśmy, ale teraz okazało się, że takiej umowy w systemie bankowym nie ma. To jest oszustwo, mimo, że na umowie jest podpis pani Adrianny, pieczątka punktu bankowego. To były dwie umowy na rachunki, na których powinno być po 200 tys. złotych. 

Ale sprawdziliście, czy na pierwotnym rachunku pieniądze cały czas były?

No właśnie nie. Ne jednym z kont, na które wpłaciliśmy 100 tys. złotych, pieniądze zaczęły znikać błyskawicznie. Już następnego dnia po wpłacie pani Adrianna J. wypłaciła sobie 32 tys. zł. Kilka dni później kolejne 30 tys. zł. Miesiąc później 25 tys. zł. Po dwóch latach zostało nam nieco ponad tysiąc złotych. 

Jak to wypłaciła? W jaki sposób uwierzytelniła operację?

Do tej pory nikt tego nie wie. Natomiast pracownica banku wiedziała doskonale, bo tego nie ukrywaliśmy, że pieniędzy z konta nie chcemy ruszać, a co najwyżej wypłacać należne odsetki. Stanu konta na bieżąco nie sprawdzaliśmy. Nawet nie przyszło nam do głowy, by sprawdzać bank. 

Ile razy pobieraliście te "odsetki"?

Dwa razy. W tym roku mieliśmy otrzymać je po raz trzeci, ale pani J. mamiła nas od stycznia i przekonywała, by je jeszcze zostawić. Otrzymywaliśmy od niej sms-y już po tym jak została zwolniona, a myśmy o tym nie wiedzieli. 

Jak to się odbywało?

Szliśmy do banku i otrzymywaliśmy pieniądze, które kwitowaliśmy. Pani Adrianna otrzymywała sms, którym potwierdzała wypłatę.

Trochę dziwna ta "procedura". Na swój telefon otrzymywała te smsy?

Nie brała telefon od nas. Było tak trzy ray, ale wypłat jest kilkanaście. Jak to więc możliwe?

Nie wiem, może jakieś przekierowanie, albo zmiana numeru telefonu do obsługi rachunku?

Myśmy żadnego innego numeru nie podawali. 

Na drugim koncie było podobnie?

Drugie konto, które założyliśmy w lipcu 2018 na 200 tys. zł. również zostało wyczyszczone. Mechanizm podobny. Po trzech dniach od założenia pojawiła się pierwsza wypłata na kwotę 30 tys. zł. W ciągu trzech dni zniknęło więc 130 tys. zł. Dwa tygodnie później wypłaciła kolejne 30 tys. zł i to aż dwa razy 

Hm, Pani Adrianna miała duże potrzeby. Co miesiąc kradła z waszych kont kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Bardzo duże. Mało tego. Tego samego dnia kiedy przelała to 30 tys. założyła kolejne konto, na które przelała 100 tys. zł. 

Swoje konto?

Nie, na nasze nazwisko i bez naszej wiedzy. 

Niewiarygodne

Zrobiła to po to, by mogła robić na tym koncie różne kombinacje. 

Najprawdopodobniej spłacała Waszymi pieniędzmi inne oszukane osoby. 

Tak podejrzewamy. Po to jej było potrzebne dodatkowe konto. Mówimy o bardzo dużych jednak pieniądzach. Chodzi o dwa razy po 200 tys. złotych. 

Sprawdziliście co się działo z pieniędzmi z konta założonego na Wasze nazwisko bez Waszej wiedzy? 

Ona z tego konta robiła regularne wypłaty. Na koniec ze 100 tys. zostało 70 zł 

Drogą pocztową żadnej korespondencji z banku nie otrzymywaliście? 

Żadnej. 

Jak dowiedzieliście się,  ze ktoś Was okradł? 

Nie zauważyliśmy kradzieży, ponieważ mieliśmy zaufanie do banku i nie sprawdzaliśmy stanu konta. W tym roku, a dokładnie w czerwcu wybrałam się do placówki bankowej, by zgłosić wymianę dowodu osobistego. Wtedy coś mnie tknęło i poprosiłam pracownicę o sprawdzenie stanu naszych kont. Byliśmy w szoku, kiedy dostaliśmy karteczkę, na której były zapisane kwoty. Myśleliśmy, że zejdziemy tam na zawał. Poszliśmy do kierowniczki placówki, która nam informacje potwierdziła. Ta Pani już wiedziała co się działo a my niestety nie. 

No i co zrobiliście?

Poszliśmy zgłosić kradzież na Policję. Na Komendzie dowiedzieliśmy się, że osób okradzionych jest więcej. Jest Pani, której zniknęło kilka lokat na prawie 300 tys. złotych. Tych lokat e systemie bankowym ponoć nigdy nie było.  

Ciekawe czy bank wie ilu tak naprawdę jest poszkodowanych. Wiele osób może nie żyć.

Niestety bank odpowiada na nasze reklamacje w sposób lakoniczny. Teraz złożyliśmy już trzecią i zobaczymy co z tego wyjdzie. Poprosiliśmy o udokumentowanie wszystkich autoryzacji wypłat z naszych kont. Tymczasem bank odpowiada nam tak: Nie mogliśmy uznać Pani reklamacji. Analiza wykazała, że wszystkie realizowane wypłaty gotówkowe z Pani kont zostały zrealizowane  placówce partnerskiej w Tomaszowie Mazowieckim. W systemie banku widnieją podpisane przez Panią dokumenty wypłat środków. Podpisy na wszystkich dokumentach są zgodne ze wzorem Pani podpisu. Dodatkowo aby wypłaty mogły zostać zrealizowane wymagaliśmy kodu sms. Transakcje wypłat zostały zatwierdzone kodem wysłanym na numer podany przez Panią do wiadomości banku. To jest po prostu niemożliwe. Ani do męża ani do mnie nie przychodziły żadne sms-y

Pani Adrianna okazała się wybitną specjalistką od bankowości, Okradała klientów i nikt nie jest w stanie dojść w jaki sposób. Nawet wypłacała należne odsetki od lokat, których de facto nie było.

Prowadziła najwyraźniej podwójną księgowość. Jedną w banku, drugą w domu. Sms-em otrzymywaliśmy informację, że pieniądze z odsetek są naszykowane i możemy się po nie zgłosić. 

Dziwne w tej sprawie jest to, że żadna kontrola wewnątrzbankowa nic nie wykryła, oraz to, że pracownicy, którzy pracowali w tym samym pomieszczeniu nie zauważyli przez całe lat, że coś jest nie tak. Fachowcy od bankowości powinni szybko wyłapać nawet nietypowe zachowania

Pracowały tam 3-4 osoby. 

Dlaczego nie mieliście bankowości internetowej?

Nigdy nie była nam potrzebna. To były konta oszczędnościowe. Nie służyły do operacji płatniczych. 

Piszecie skargi i reklamacje, może pora zatrudnić solidnego i mądrego prawnika. Niekoniecznie z Tomaszowa

Tak trzeba będzie zrobić, tym bardziej, że panią J. reprezentuje z tego co wiemy dwóch prawników. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Alina salen 23.05.2022 20:27
Zlodziji bankowych kasjerek i dyrektorów złodzieju jest wielu, nieuczciwych ludzi którzy okradają uczciwych klientów!!! To pracownicy bankowi są zorganizowana grupa przestępczą i nas okradają i im nic!!!! Ludzie co mamy robić ,mnie też okradła kasjerka w PKO bp w Lublinie!!!!

? 30.11.2021 18:38
Takich specjalistów od okradania w Tomaszowie Maz. jest dużo więcej. Na jakim etapie są wyliczenia pracownicy sądu ?.

Jimmy 30.11.2021 17:58
Dlaczego chronicie personalia przestępców? Proszę jej pełne nazwisko, a nie jakieś J.

Reklama
Polecane
Ćwiczenia gimnastyczne w tomaszowskich fabrykachNowy partner Lechii TomaszówIV Festiwal Jazzowy „Barwy Muzyki Improwizowanej - Opoczno 2024”„Tkalnia żartu” – odsłona trzeciaJutro noga z gazuKoszykarki z 14-tki na podiumTankuj taniej na Samoobsługowej Stacji Paliw MZKNowy portal turystyczny miasta i gminy Tomaszów Mazowiecki już działaOdkryj wymarzony prezenty na chrzest dla chłopca! Znajdź idealny dar, który uwieczni ten niezapomniany dzień!Tomaszowskie dzieci miesiącami czekają na pomocGrand Prix Polski w kręglarstwie.Inteligentna sygnalizacja świetlna na ul. Wspólnej.
Reklama
Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu Zapraszamy serdecznie na otwarcie sezonu turystycznego na Zamku w Inowłodzu.Wydarzenie obfitować będzie w wiele atrakcji!To już tradycja, że otwarciu sezonu turystycznego na Zamku towarzyszy Łżykwiat kasztelański, czyli impreza historyczna na którą zjeżdżają bractwa z całej Polski. Łżykwiat, to również ze staropolskiego kwiecień. Nazwa pochodzi stąd, że ten miesiąc „wyłudza z ziemi przedwcześnie kwiaty”. Jak co roku rekonstruktorzy ubiorą się w swoje średniowieczne stroje, stworzą wokół Zamku wioskę, będą gotować, bawić się, strzelać z łuku, walczyć na miecze, grać w średniowieczne gry…To świetna okazja do podejrzenia jak wyglądało życie w średniowieczu. Podczas wydarzenia, będziecie mieli niepowtarzalną okazję skosztowania zupy według średniowiecznej receptury! Zapewniamy dawkę ciekawej wiedzy i przednią zabawę!W tym roku otwarciu sezonu turystycznego towarzyszy bardzo bogaty program. Oprócz imprezy historycznej, na zamkowym dziedzińcu odbędą się rozgrywki szachowe. „Teatr na zamku” przygotował premierę swojego najnowszego spektaklu „Co się starej szafie śni” czyli bajkę dla dzieci, w każdym wieku Grupa "Teatr po godzinach" ze Zduńskiej Woli przedstawi moralitet „Starzec i śmierć” – to już dla starszych widzów.W sobotę w galerii ZI odbędzie się także wernisaż wystawy „Droga jest celem” Piotra Sabacińskiego – podróżnika, człowieka gór. Zdjęcia prezentowane na wystawie powstały podczas dwutygodniowej wyprawy na najwyższy szczyt obu Ameryk – Aconcaguę (6960,8 m.n.p.m.).Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie! Data rozpoczęcia wydarzenia: 20.04.2024
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady deszczu

Temperatura: 4°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1003 hPa
Wiatr: 25 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama