Przygotowanie strony muzycznej do fajfów przez moją grupę przyjaciół, było szczególnie odpowiedzialnym i radosnym przedsięwzięciem. Dużą przyjemnością było przesłuchanie wielu nagrań na płytach, decydowanie oraz ustalanie, które utwory i w jakiej kolejności mają znaleźć się na magnetofonowej taśmie. Główną bazą, w której przygotowywaliśmy magnetofonowe taśmy na najbliższe, taneczne spotkania było mieszkanie przy Placu Kościuszki 17, czyli "chata" Wojtka “Szymona” Szymańskiego.
Studio nagrań u “Szymona” gromadziło zawsze sporą grupę przyjaciół, fanów rock’n’rolla, która, że tak się wyrażę, była opiniującą, decydującą w układaniu, stopniowaniu muzycznego napięcia, włącznie z kolejnością zapisanych utworów na magnetofonowej taśmie. Oprócz gospodarza, w tej grupie, przeważnie stałej, uczestniczyli Jurek Gołowkin, Andrzej Zeus, Mirek Górecki, Romek Jędrychowski, Mirek Daniszewski, Zbyszek Hajduk, Reniek Szczepanik czy też moja, skromna osoba. Chociaż bywali i decydowali również inni, nie wymienieni tu koledzy.
Nasza grupa demokratycznie decydowała o kolejności utworów na danej stronie, ścieżce dźwiękowej taśmy. Trzy krążki, tak zwane żelazne, były nagrane standardowo, na stałe z największymi w świecie, rock’n’rollowymi, nieśmiertelnymi przebojami. Przy nich nie manipulowaliśmy, nie staraliśmy się zmieniać wcześniej ustalonej kolejności. Nie zawsze panowała między nami, muzycznymi decydentami, zgoda. Działo się tak przy szczególnie tworzonej stronie, tak zwanej migdałowej, którą przygotowywaliśmy na czas trwania fajfów, gdy po rundkach tanecznego szaleństwa przychodził czas przytulania, zbliżania się do swoich partnerek, do których w danym dniu bardziej biło nam serce.
Wiadomo, że chodziło wszystkim o utwory wolne, romantyczne. Właśnie odrobina niezgody, niejednomyślności, następowała w takich momentach. Często dochodziło do dużych sprzeczek, kłótni, niejednokrotnie do agresywnych zachowań. Jednak za sprawą gospodarza, Wojtka Szymona, osoby najmniej konfliktowej, dochodziło do konsensusu, akceptowanych kompromisów. Każdy z nas miał swoje ulubione hity, które bardziej od innych, chomikował w swoim sercu by zapisać je na taśmie. Każdy z układaczy, decydował o kolejności hitów w swojej głowie, dla konkretnej dziewczyny, z którą zamierzał spędzać na parkiecie w najbliższych tańcach swój romantyczny czas.
Tak, jak wspominam, miało to duże znaczenie na miłosne gry na pakiecie ze swoją wybranką. Bywało, że w trakcie trwania fajfów, w naszych głowach tworzyły się muzyczne, nowe koncepcje, nowa kolejność utworów na taśmie, które wykorzystywaliśmy przy tworzeniu nagrań na następne, taneczne spotkanie. W takich przypadkach łatwiej było się porozumieć przy tworzeniu i nagrywaniu kolejnych stron taśmy. Były też uprzywilejowane utwory, ze znakiem pierwszeństwa do nagrywania na magnetofon. To aktualne nowości, wchodzące na muzyczny rynek, które w latach 60-tych rodziły się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Ze zdobytych gramofonowych płyt czy przegrywane z taśmy na taśmę lub nagrywane bezpośrednio z radia.
Temperatura: 6°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki
Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 22 km/h
Napisz komentarz
Komentarze