Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 23:39
Reklama
Reklama Makaron Czaniecki - konkurs

Marek Karewicz – Złoty Fryderyk w Tomaszowie Maz. (10)

Studio-fotograficzne

Bardzo zaskoczył nas wszystkich, po załatwieniu pozytywnie swoich służbowych spraw, przyjazd Jochanów na ulicę Nowolipki. Mogłem się tego spodziewać, bo nie raz już mnie zaskakiwali. Nigdy nie pomyślałbym, jadąc z nimi do Warszawy, że wieziemy z sobą wcześniej przygotowaną w domu przez Ewę, całą kolacyjną zastawę (potrawy rybne, mięsne, przeróżne sałatki, przekąski, przepitki, wspaniałe marki piwa) ze szczególnie przygotowaną firmową nalewką, cytrynówka. Przyprawiana cukrem brzozowym daje szczególny smaczek konsumującym, spełniając również funkcje, jak twierdzi Ewa, zdrowotne. Przyznam, że choć nie piję alkoholu, musiał to być wspaniały trunek, o czym mogą świadczyć podawane przez Ewę przepisy wszystkim tym, którzy popróbowali firmowej nalewki. Kiedy rozpoczęliśmy „wielkie żarcie” na tle koncertu, cudownego  Muddy Watersa, dobiegającego z ekranu telewizora, smakowaliśmy kulinarne „delicje”, przyrządzone przez Ewę. Około godziny 18.00 zadzwoniła Iwona Thierry i to z skąd … z tomaszowskiego dworca PKS. Jechała autobusem liniowym Kudowa – Warszawa Zach. z przystankiem w naszym mieście. Krzysiek odbierając telefon powiedział

 

 - Iwonko, zaraz po przyjeździe do Warszawy, wsiadaj w taryfę i natychmiast przyjeżdżaj do nas, do pana Karewicza na Nowolipki, na mój koszt. Ja kryję taryfę. Wszyscy na Ciebie czekamy, do zobaczenia w domu Karewicza. A Marek po skończonej rozmowie zwrócił się do Wieśka, - Wiesiu ponieważ Iwonie zejdzie co najmniej z półtorej godziny, to ty tymczasem bierz tomaszowskie towarzystwo i pokaż im moje studio, laboratorium fotograficzne, bo następnym razem, gdy przyjadą do mnie, może już go nie być.

 

Markowa propozycja była strzałem w dziesiątkę. Szliśmy na Nowolipie, nie rozmawiając z sobą, w ciszy i skupieniu. Każdy z nas czuł wielką misję, zobaczyć historyczne miejsce, w którym powstawały projekty okładek gramofonowych najwspanialszych płyt polskiego jazzu, rock’n’rolla, rocka, czy muzyki rozrywkowej (z festiwali Polskiej Piosenki w Opolu czy Międzynarodowego Festiwalu w sopockiej Operze Leśnej).

 

Fotograficzne Studio, to Marka królestwo, to całe jego dorosłe i twórcze życie, z którego to pomieszczenia nie wychodził aż do tragicznej w skutkach choroby, przybijającej go do wózka inwalidzkiego. Powiem szczerze, idąc na Nowolipie 27 (tu na parterze budynku czynszowego mieścił się warsztat pracy Karewicza) czułem powiew historii polskiej fotografii, polskiego i światowego jazzu, polskiego i światowego rock’n’rolla. Blok przy Nowolipki, w którym Marek mieszka do dziś, Karewiczowie wprowadzili się na długo przed Światowym Zlotem Młodzieży, oddaniem Pałacu Kultury Wiedzy i Nauki czy warszawskimi mistrzostwami Europy w boksie.

 

Studio fotograficzne, do którego się udawaliśmy, od miejsca zamieszkania znajduje się bardzo blisko, niecały kilometr, odległość w granicach 650 – 700 metrów. Marek rozpoczął swoją działalność w pracowni przy ul. Nowolipie, w 1964 roku. Boże, to ponad 60 lat jak mistrz fotografii przemawia do ludzi, wyrażając swoje uczucia i emocje za sprawą obiektywu. Kiedy doszliśmy  w święte miejsce gdzie powstają fotograficzne dzieła, Wiesiek otworzył drzwi lokalu. Kiedy zapalał światło, natychmiast dreszcze przeszyły, myślę, że nie tylko moje ciało. Ewa, Krzysiek, ja a za nami Wiesiek Śliwiński, daliśmy po dwa kroki do wnętrza pomieszczenia, zamykając za sobą zewnętrzne drzwi.

 

[reklama2]

 

NIEWIARYGODNE! W tak małym, ciasnym pomieszczeniu w pierwszej kolejności rzucił się w oczy reprodukcyjny stół, dwa powiększalniki, rzutnik i oczywiście w pionowym, podręcznym statywie, aparat fotograficzny. Wszystkie ściany wokół, szczelnie wyłożone przeróżnymi fotkami, rysunkami, projektami graficznymi długogrających (LP)  płyt. Nie mogło nie znaleźć się najsłynniejszych kilka FOTO, które szczególnie rozsławiły na całym świecie artystyczny kunszt mistrza Karewicza, tj słynne zdjęcie Milesa Daviesa (zawisło, 10x3 metry, na nowojorskim wieżowcu), Krzysztofa Komedy, Tadeusza Nalepy z synkiem Piotrkiem trzymających się za ręce wykonane idących z przodu i drugie, robione z tyłu (ze słynnej płyty Blues Breakout), Ray Charlesa w swojej, słynnej marynarce w drobną kratkę, stojącego przed fortepianem, lekko odchylony do tyłu czy kilka fotek Czesława Niemena z autorskich płyt (LP).

 

Kiedy opuściliśmy najsłynniejsze studio fotograficzne w Polsce, udając się do mieszkania na Nowolipki 29, przez całą, powrotną drogę w mojej głowie, wzbogaconej widokiem ścian wyłożonych projektami prac artysty, tworzyły się przeróżne wizje atrakcyjnego i wesołego życia, niektóre zupełnie surrealistyczne z czasów świetności artysty, którego dziesięcioletnie korzenie wyrosły w naszym mieście, miały wpływ na jego twórczość. W zadumie, zamyśleniu po blisko godzinnej nieobecności w mieszkaniu Marka, dotarliśmy na Nowolipki 29. Marka zastaliśmy przy śpiewającym duecie Ella and Louis w super hicie Foggy Day, jak wyraził się Marek - Słucham ten utwór po raz siódmy - po czym, po zakończeniu, ponowił słuchanie po raz ósmy.        

 

 

W kilka minut po 20.00 dotarła taryfą Iwona Thierry, która konsumując z wielkim apetytem wspaniałości znajdujące się na stole, opowiedziała nam o imprezie we Wrocławiu, na którą przybyła ze statuetką Złotego Koguta (odlew z brązu stanowiący logo Polskich Nagrań MUZA) wręczaną osobom czy zespołom współpracujących PN-MUZA poprzez nagrywanie płyt w tej instytucji.

                  

Iwona, która jest w trakcie wypowiedzenia przez syndyka masy upadłościowej (pracuje do końca listopada) warunków pracy i płacy w firmie, jeszcze ją reprezentując, wręczyła osobiście na ręce liderki Izabeli Skrybut - Dziewiątkowskiej wyżej wymienioną statuetkę. Iwona była zaskoczona wspaniałą formą pani Izabeli i również występująca w zespole Tercet Egzotyczny, obdarzona cudowną urodą, nieprzeciętnie zgrabnej sylwetce jej córki Katarzyny Dziewiątkowskiej. W trakcie jej opowieści trwał mecz piłkarski (Marek kocha piłkę nożną) Słowacja-Polska i przyznam, że wynik (0:2) zepsuł nam biesiadowanie, choć obiektywnie przyznam, że już zbliżała się północ i wszyscy odczuwaliśmy zmęczenie. Kiedy Iwonka zamówiła taryfę i udała się do domu, był to sygnał by kończyć szczególną kolację na cześć Marka Karewicza, za historyczne umieszczenie jego życiowej pasji, jaką dla niego stała się fotografia, w skarbcu narodowego dziedzictwa  Biblioteki Narodowej. Po dokonaniu po kolacyjnych porządków udaliśmy się, pełni wrażeń, na zasłużony (nocleg) odpoczynek.

 

Przy porannym śniadaniu – mocno spełnieni - podziękowaliśmy gospodarzom za warszawski, szczególnie ważny dla polskiej kultury pobyt, życząc sobie w podobnym składzie, kolejnego spotkania. Tym razem, w drodze rewanżu, na naszym terenie o czym wracając do domu,  w dyskusji z Krzysztofem szukaliśmy rozwiązania tj miejsca spotkania i pory roku. W mojej głowie zarysowało się tylko jedno miejsce, Zakościele.

 

Nigdy nie zapomnę ciepłych i mądrych, wzmacniających psychicznie Marka Karewicza, słów wypowiedzianych przez Marka Gaszyńskiego w tomaszowskim Ośrodku Kultury TKACZ w czasie obchodów Jego 75 urodzin. Pozwolę sobie słowną sentencją Gaszyńskiego zakończyć ten felieton o naszym wybitnym fotografiku:

                 

- Kiedy byłem mały myślałem zawsze, że rock’n’roll, jazz jest do słuchania, tańczenia. Ale dzięki Markowi Karewiczowi, jego wspaniałym fotografiom, dowiedziałem się, że jest również do oglądania. Jak patrzę na jego zdjęcia, na przepocone wysiłkiem twarze muzyków, to słyszę muzykę, słyszę jak grają. I jeszcze jedno nauczyłem się od Marka, że kłopoty zdrowotne, mam nadzieję przejściowe, nie mogą poskromić człowieka na zawsze. Że ten wózek, na którym Marek siedzi, inny by płakał, żalił się, skarżył. Marek nigdy. Często z nim bywałem na przeróżnych imprezach. Nigdy nie słyszałem od niego słowa skargi. Dla Marka wózek jest czymś innym, jest środkiem transportu do przemieszczania się z jednej prywatki na drugą, z jednej balangi na drugą, z jednej pijalni piwa do drugiej. Myślę, że  Marek – powiedział to z przekąsem i uśmiechem – powinien to opatentować!!!

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Dwa zaginięcia i dwa szczęśliwe odnalezieniaKompletnie wycieńczony błąkał się po lesieDrzewko za makulaturęMuzyczna zapowiedź lata w Tomaszowie3 kluczowe aktualizacje, które natychmiast poprawią twoje świadectwo energetyczneA to pieniacz! Pół roku „paki" dla podejrzliwego SalomonowiczaWiosenne nastroje w MCK TkaczMali Lubochnianie w PCASNiepokonani pod koszamiLokale do wynajęcia. TTBS ogłasza przetargiMoc nowości w kinach HeliosJuż od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 3°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: ZygaTreść komentarza: Ten skur... Nie powinien wyjsc z pudla . A domi wyskoczyla z balkonu zeby sie ratowac bo chcial ja zabic!! Porazil ja paralizatorem i na sidatek ogolil glowe !! Jak teraz nie zmadrzeje to czarno to widze ..Źródło komentarza: Agresor z Szerokiej trafił do aresztu.Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ja też widzę prawie to samo, tylko w złym zwierciadle: ty zaczynasz karierę jak najgłupszy. I tak trzymaj!!!Źródło komentarza: Pierwszy raz w naszym szpitaluAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Już więcej grzechów tej prokurator nie pamiętasz ?! Jeżeli więcej grzechów nie pamiętasz i twierdzisz, że tak dobrze znasz te dwie sprawy, że wychylasz się z nimi i kłapiesz jęzorem, to może podaj nam więcej szczegółów tych spraw - co ??? Pisać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej - pajacu!!!Źródło komentarza: Zmiany w ProkuraturachAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Panie Mariuszu. Ogólnie szanuję Pana, ale często stwierdzam, że nie panuje Pan nad tym portalem. Powyżej widzę zdjęcie dwóch strażaków i jednej zdrowej... też strażaczki. Jednak, nie dowiedziałem się, kto komu wręczał te nominację: ten szczupły temu grubszemu, czy odwrotnie...Źródło komentarza: Marcin Dulas od dzisiaj nowym komendantem Straży PożarnejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Już widzę ten tłum tych gospodarstw rolnych w każdym krusie. Każdy tego rodzaju konkurs, w każdej dziedzinie, to jest zwykła chamska ustawka. Czyli, w wymiarze lokalnym (województwo, rejon, powiat) jest to impreza już wcześniej rozstrzygnięta pod stołem. Te, niby uczciwie i oficjalnie przyznane nagrody, już dawno grzały szuflady komisji konkursowych. Takie komunikaty są dobre dla dzieci w przedszkolu.Źródło komentarza: Zgłoś gospodarstwoAutor komentarza: stary druhTreść komentarza: Głód zmusza do myślenia, nie oglądaj się na innych wybierz się z ekwipunkiem, w plecaku tj. konserwy, pieczywo i gorący napój w termosie. Raczej gospodarz tego rewiru tj Ludwikowa nie przewiduje stoisk z rożnem czy kufli z piwem.Źródło komentarza: Średniowiecze w Skansenie
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama