Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 08:49
Reklama
Reklama Odnawialne źródła Energii

IV Pułtusk Festiwal im. Krzysztofa Klenczona (97) - 2

Jak wspomniałem w poprzednim felietonie, pierwszy dzień IV Pułtusk Festiwał był najlepszym, najatrakcyjniejszym, na najwyższym artystycznym poziomie od poprzednich „pierwszych” dni. Ponieważ pierwszy dzień pułtuskich spotkań z Krzysztofem Klenczonem zawsze przypada w piątek więc, w/g mojej subiektywnej opinii wśród czterech piątków ten dnia 8.07.2016 roku był szczególnym, o którym będę pamiętał długo, bardzo długo. Jutro sobota wg synoptyków pogoda będzie zmienna z przewagą deszczy i burz. Czy tak się stanie? Razem z Markiem marzymy by ci od pogody, jak zresztą wiele razy, po raz kolejny się mylili. Ale tym opowiem w jej drugiej części. Zobaczymy

Sobota 9. 07. 2016 rok

 

Choć obudziliśmy się w piękny, słoneczny poranek, to w naszej pamięci mieliśmy zakodowaną informację o pogodzie czyli deszcz, burze, ochłodzenie. Urzeczeni muzycznie wczorajszym dniem, po śniadaniu udaliśmy się do Amfiteatru, bo na scenie o godz. 11.00 miała odbyć się najważniejsza część IV Pułtusk FestiwaluFestiwalowy Konkurs Zespołów i Indywidualnych Wykonawców. Jak się wcześniej dowiedziałem do konkursu wystartować miało jedenastu wykonawców.

 

Choć zrobiło się pochmurnie, nie padało, konkurs odbył się punktualnie. Pod zadaszoną wiatą za sektorami miejsc siedzących, zasiadło dziesięciu gniewnych (konkursowe jury) a wśród przesłuchujących konkursowych finalistów znaleźli się: Paweł Sztompke, Marek Gaszyński, Anna Kondratowicz,  Ryszard Poznakowski, Alicja Klenczon, Maciej Cybulski, Sylwia Barycka, Marek Różycki, Sylwia Słoikowska-Affelska, Tomasz Jaśkiewicz.

 

Na konkursowe przesłuchania finalistów, do Amfiteatru im. Krzysztofa Klenczona przybyło wielu mieszkańców Pułtuska, szczególnie spora grupa lokalnej młodzieży. Może dlatego, że w konkursie startowało sporo zespołów i osób indywidualnych z tego miasta czy pułtuskiego powiatu ale również znaleźli się, jeżeli nie wszyscy to liczni, zaproszeni goście, VIP-owie (jak chociażby nasze skromne osoby z Tomaszowa Maz. ja z Markiem Zającem czy Ewa i Krzysztof Jochanowie).

 

W konkursowych zasadach i regulaminie znalazł się bardzo prosty zapis, każdy uczestnik, wykonawca musi w swoim konkursowym repertuarze wykonać przynajmniej jeden utwór z repertuaru Krzysztofa Klenczona z różnych okresów Jego muzycznej działalności (Niebiesko Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary, Trzy Korony czy twórczość na obczyźnie). Ponad dwugodzinne przesłuchania przysporzyło, nie tylko uczestnikom konkursu, wiele wrażeń i emocji. Również ja z Markiem i Kazimierzem Bihunem bardzo wciągnęliśmy się w nie, tworząc swoje osobiste rankingi. Muszę przyznać, że nasze typy wykonawców były bardzo zbieżne, choć lekko różniły się od oficjalnych jakie zaprezentowało i ogłosiło dziesięciu gniewnych czyli konkursowe jury, które to poniżej przedstawiam:

 

Ostatecznie jury IV Pułtusk Festiwalu im. Krzysztofa Klenczona przyznało nagrody:

 

Grand Prix Festiwalu im. Krzysztofa Klenczona Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP)– zespół DROP. (członkowie zespołu pochodzą z Pułtuska i Warszawy)

I nagroda Burmistrza Miasta Pułtusk – SZYMON FABISIAK z okolic Pułtuska

II nagroda Burmistrza Miasta Pułtusk – zespół SETIN z Gdańska

III nagroda Burmistrza Miasta Pułtusk – zespół KOLOROWE GITARY z Idzikowic

I nagroda Alicji Klenczon  – zespół M-MAX z Pułtuska

II nagroda Alicji Klenczon  – SZYMON FABISIAK

 

 

Nagroda specjalna Stowarzyszenia Wspólnota Polska dla polonijnego uczestnika konkursu – zespół SREBRNE GŁOSY z Ukrainy

Nagroda specjalna Kryształowy Kamerton Związku Polskich Autorów i Kompozytorów (ZAKR) – zespół DROP.

Nagroda Anny Kondratowicz – zespół BIAŁO CZARNI z Warszawy

Nagroda Stowarzyszenia Polski Rock and Roll im. Krzysztofa Klenczona – zespół M-MAX

Nagroda Polskiego Radia, zaproszenie na wywiad do Programu I Polskiego Radia – ALEKSANDRA WIĘCŁAWSKA

Nagroda internautów – zespół SMOOTH DIMENSION z Gdańska

 

 

Przesłuchania konkursowe były częścią projektu „IV Konkurs Festiwalowy im. Krzysztofa Klenczona” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego  z Programu: Wydarzenia artystyczne/Muzyka. Pozwolę sobie przedstawić nasze, subiektywne typy niektórych wykonawców, zespołów,  na które zwróciliśmy szczególną uwagę podpierając się wyśpiewanymi przez nich utworami (tytuły) Klenczona, i nie tylko. Nie będę kwalifikował utworów liczbą porządkową, rankingiem, kolejnością wykonawców. Uczynię to nie stosując powyższego. I tak:

 

- Oryginalnie, profesjonalnie i pięknie zaprezentował się (chyba najlepszy w konkursie) zespół SETIN z Gdańska, który do utworu „10 w skali Beauforta” wgrał symfoniczny wstęp niczym słynna grupa Electric Light Orchestra (ELO) w wielkim hicie Chucka Berry’ego „Roll Over Beethoven” czy w innym, mniej znanym utworze Krzysztofa „Spotkanie z diabłem”, z którego w interpretacji zespół SETIN zrobił arcydzieło.

 

- Innym dla mnie, szczególnym wydarzeniem był występ młodego, niezłego gitarzysty Szymona Fabisiaka. Przepięknie wyśpiewał przy akompaniamencie klasycznej gitary, niczym bardowie z lat 60-tych Cat Stevens czy Donovan, piękny utwór Klenczona „Raz na 1000 nocy” a swoją, indywidualną klasę wykazał w wyśpiewanej własnej kompozycji „Puch”. – Słusznie, dwukrotnie nagrodzony przez Burmistrza miasta i Alicję Klenczon.

 

- Chciałbym zwrócić uwagę na siedmioosobową grupę („Srebrne Głosy”) dziewcząt z Ukrainy, które pięknie, w stylu niczym nasze szczecińskie „Filipinki” z lat 60-tych, wyśpiewały na głosy bez akompaniamentu instrumentów dwa utwory: pierwszy Klenczona „Jesień idzie przez park” a drugi utwór to wielki, polski przebój z lat 50-tych Zbigniewa Kurtycza „Cicha Woda”.

 

- I jeszcze jedno moje indywidualne spostrzeżenie to brak w nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie, grupy dziewcząt i jednego, starszego pana z Jeleniej Góry „Paka Buziaka”, która to grupa niczym w satyrycznym stylu amerykańskiego zespołu „Manhattan Transfer” wykonała dowcipnie Klenczona „Nikt na świecie nie wie” i słynną „Małgośkę” Maryli Rodowicz.

 

Druga część sobotniego festiwalu miała miejsce na scenie głównej pułtuskiego Rynku gdzie o godz. 18.30 miał się odbyć koncert laureatów. Z dużym opóźnieniem, prawie godzinnym wystąpili laureaci (oprócz śpiewu byli również nagradzani) konkursu co miało duży wpływ na realizację dalszych występów, innych, zaplanowanych wcześniej grup, piosenkarzy według opracowanego przez organizatorów  festiwalowego programu. Zapewne  na opóźnienie miała wpływ również pogoda. Co jakiś czas na kilka minut następowały deszczowe opady, przerwy w opadach a także kilkuminutowe ulewy a po nich kolejne przerwy. Można powiedzieć, że  pogoda stała się sinusoidalna. Miała ona także wpływ na frekwencję.

 

Co chwila publiczność, nie mająca parasoli z sobą, chowała się pod wiaty czy namioty rozstawione wokół do celów handlowych, marketingowych. Niektórzy wytrwali fani świadomie stali i mokli w deszczu, niektórzy bardziej przebiegli mieli z sobą peleryny a muzyczna karawana jechała dalej. Przepełniony liczbą występów, koncertów festiwalowy program z obiektywnych przyczyn został zweryfikowany i skrócony rzeczowo i w czasie. Kolejno po laureatach mieli wystąpić: Caroline Baran & Friends, koncert pamięci Janusza Kondratowicza (a w nim tacy wykonawcy jak Janek Samołyk, Łukasz Lach, Jacek „Budyń” Szymkiewicz, Maja Koman, Weronika Bochat i na koniec Maria Głuchowska) a zakończyć IV Festiwal miał zespół „Breakout Tour” Piotra Nalepy.

 

Chciałbym w skrócie odnieść się do finału IV Festiwalu i Konkursu im. Krzysztofa Klenczona i wyrazić swoje uczucia, estetyczno muzyczne doznania, swoją opinię subiektywną, odnosząc się do trzech poprzednich klenczonowskich przedsięwzięć. Festiwal kompleksowo jako całość wypadł okazale i trudno jest porównywać z poprzednimi festiwalami. Występowały całkowicie inne grupy muzyczne, bardziej stylem, muzyczną modą przypominające epokę Krzysztofa Klenczona czyli dwukrotnie „Czerwone Gitary”, „Żuki”, „Klenczon Prospekt” czy widowisko muzyczne Teatru Muzycznego w Gdyni „Klenczon – Poemat rockowy”. Muszę obiektywnie  przyznać, że poprzednim trzem festiwalom sprzyjała pogoda, nie padało. W tym roku w dniu najważniejszym jakim jest „dzień drugi”, deszcz zaburzył programowy porządek tak organizatorom jak i mieszkańcom miasta dlatego, że zawsze dzień drugi odbywa się przy otwartej kurtynie na scenie głównej Rynku i zgromadza wielotysięczną publiczność.

 

 

Wszyscy odpowiedzialni za imprezę pragną by ten dzień wypadł okazale. Bardzo sobie życzyliśmy powtórki koncertowej na scenie głównej Marii Głuchowskiej, która miała wystąpić przed grupą „Breakout Tour” czy ponowny koncert „Caroline BARAN & Friends”. Na szczęście występowali jako pierwsi, tuż po koncercie laureatów. Jednak z wielkim zaciekawieniem i radością oczekiwałem na koncert pamięci Janusza Kondratowicza, choć nie miałem pojęcia i wiedzy o wykonawcach tak szlachetnego tematu jakim są teksty i poezja WIELKIEGO JANUSZA.          

 

To, że organizatorzy ze względu na pogodę, skrócili czasy występów na scenie  poszczególnych wykonawców, nie jest czymś  dla mnie bolesnym. Rozumiem nieprzewidziane kłopoty. Sam niejednokrotnie organizując w moim mieście swoje imprezy, spotkania w podobne kłopoty wpadałem.

 

 

Najbardziej zawiedziony byłem wykonawstwem a właściwie ich muzycznym doborem w tak szlachetnym koncercie poświęconym poetyckiej twórczości Janusza Kondratowicza. Prezentujący poezję  śpiewaną pana Janusza, to czołowi wykonawcy hard rocka, heavy metalu czy muzyki około discopolowej byli delikatnie mówiąc profanacją tej osoby i jego twórczości, ale stało się, tego nie da się odwrócić.

 

Bardzo źle wpłynęła dla publiczności, może nie wszystkiej, zamiana kolejności występu grupy Piotra Nalepy „Breakout Tour”, która miała kończyć festiwal a, nie wiem z jakich przyczyn, kto zadecydował, kończył zespół M.A.J. Marii Głuchowskiej.

 

Kiedy koncertował „Breakout Tour” przestało padać, może padało delikatnie, a ich koncert trwał, jak na taką pogodę zbyt długo, grubo ponad godzinę, jak żaden inny zespół, któremu skrócono czas. Grali stare, dobrze znane covery Piotra rodziców. Technicznie i wykonawczo o wiele słabiej (czy to deszcz miał wpływ na ich postawę?) niż grają te same kompozycje „Old Breakout” czyli grupa Tadeusza Trzcińskiego. Miałem okazję słyszeć i jednych, i drugich. „Ciekawostką” jest to, że przyjeżdżając na festiwal imieniem Klenczona nie zagrali, choćby dla zwykłej przyzwoitości, żadnego utworu z JEGO repertuaru czy kompozycji, kto do tego doprowadził, kto o tym zadecydował?

 

Kiedy na scenę, po zamianie, weszli ostatni wykonawcy, Maria Głuchowska ze swoim zespołem, ponownie zaczęło lać jak z cebra. Zaczęły występować elektroniczne (instrumenty)  kłopoty, na które miała wpływ duża wilgotność powietrza. Nie można było dostroić gitar. Maria wykonała tylko jeden utwór, przy drugim musieli zrezygnować i zakończyć koncert i IV Festiwal w Pułtusku. A tak chciałem zobaczyć NAJJAŚNIEJSZĄ gwiazdę festiwalu.

 

Jeszcze jedno, pofestiwalowe spostrzeżenie to zbyt duża liczba uczestników (nie mylić grup, pojedynczych wykonawców występujących w konkursie) albo za krótki czas prezentowania  ich na scenie (początek godz. 18.30 + niezamierzone opóźnienie). A można było, przy takiej liczbie wykonawców, rozpocząć co najmniej o godz. 17.00. I najważniejsze jest utrzymanie w czasie zapisanych punktów programu.

 

Na scenę wyszli organizatorzy festiwalu i dla mocno „rozrzedzonej” na Rynku publiczności wszystkim obecnym, którzy pomimo deszczu wytrwali do końca, laureatom IV Pułtusk Festiwalu i Konkursu im. Krzysztofa Klenczona pogratulowano za przybycie i zaproszono za rok w to samo miejsce do udziału w  jubileuszowym V Pułtusk Festiwalu i Konkursie im. Krzysztofa Klenczona. Przy padającym deszczu, tuż przed północą, lekko zdegustowani deszczowym finałem udaliśmy się na miejsce zakwaterowania.

 

W niedzielny poranek punktualnie kwadrans po 10.00 pożegnaliśmy się z Alicją Lidią Klenczon, dziękując jej za zaproszenie życzyliśmy sobie spotkania na jubileuszowym V Festiwalu w lipcu 2017 roku po czym wsiedliśmy z Markiem do jego fiata udając się kierunek Tomaszów Maz.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim 21.07.2016 15:56
Tolek, świetny pomysł! Drąż temat, oby Ci się udało!!!

Antek Malewski 20.07.2016 10:14
Na jedynym zamieszczonym FOTO stoję z grupą muzyczną z Chicago "Caroline BARAN & Friends". Caroline to dziewczyna na fotce w czarnym kapeluszu. Korzystając z tego, że jestem w rubryce KOMENTARZE pragnę podzielić się z czytającymi artykułów, felietonów na "nasz Tomaszów" o moim pomyślę związanym z DNIAMI TOMASZOWA by dotychczasowe spotkania przemianować na TOMASZÓW FESTIWAL im. BOGUSŁAWA MECA. Ale o tym, "jak do tanga trzeba dwojga" będę na bieżąco informował po stosownych w tym temacie rozmowach. Byłyby to piękne i szlachetne naprawdę tomaszowskie DNI.

Reklama
Polecane
3 kluczowe aktualizacje, które natychmiast poprawią twoje świadectwo energetyczneA to pieniacz! Pół roku „paki" dla podejrzliwego SalomonowiczaWiosenne nastroje w MCK TkaczMali Lubochnianie w PCASNiepokonani pod koszamiLokale do wynajęcia. TTBS ogłasza przetargiMoc nowości w kinach HeliosJuż od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Marcin Dulas od dzisiaj nowym komendantem Straży PożarnejDzień Otwarty na Nadrzecznej 2024Zmiany w ProkuraturachJak rozwijać umiejętności miękkie i dlaczego są tak istotne dla kariery?
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OpóźnionyTreść komentarza: Dlaczego był walkower w Pucharze Polski z Moszczenica?Źródło komentarza: 3 punkty zostają w TomaszowieAutor komentarza: Anna B.Treść komentarza: Jak będziesz głodny to dołącz w ten dzień do pielgrzymów zmierzających do Świętej Anny w Smardzewicach. Tutaj gospodarz Ludwikowa pewnie nic nie przygotuje na ząb. A na Odpuście pojesz do syta.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: ZbychuTreść komentarza: Chociaż Żabka by się przydała gdzie w niedzielę i w święto mają otwarte a tak wałówę trzeba szykować.Źródło komentarza: Średniowiecze w SkansenieAutor komentarza: AtenTreść komentarza: Radnymi beda jak zloza slubowanie i dostana zaswiadczenia o wyborzeŹródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak ty jesteś normalny, to ja jestem biskupem. Zdejmij berecik z antenką z główki, poluzuj "gumkie" w swoich majtach, uwal się na wersalce i podziwiaj twojego idola - ryżego donka. PS. Ćwoku: zacytowane przeze mnie przysłowiowe powiedzenie z tym gów... i twarogiem, to nic innego, jak określenie tego, że nie można porównywać dwóch: sytuacji, ludzi, rzeczy, które do siebie zupełnie nie pasują. Jeżeli to do ciebie - ćwoku to dotrze, to nie będziesz nikogo po chamsku wyzywał. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Kto powinien zostać Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Zaczął wiać silny wiatr od strony ryżego donka. Dotychczasowi prokuratorzy, którzy dotychczas nie podpadli służbowo i merytoryczne, raptem stali się "be"!!! A miała być, kur..., ta nowa uśmiechnięta Polska. Polska, zupełnie inna od tej smutnej, pisowskiej Polski. Refleksja ogólna: głupków nie sieją, sami się rodzą.Źródło komentarza: Zmiany w Prokuraturach
Reklama
Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientówWygodna pozycja siedzącaOchrona przed napięciami mięśniowymiOdciążenie kręgosłupaSeat Comfort to idealne rozwiązanie dla osób szukających komfortu i prawidłowego ułożenia ciała podczas siedzenia. Dostosowująca się do ciężaru użytkownika pianka z pamięcią kształtu umożliwia właściwą pozycję i równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dzięki temu odciążony jest kręgosłup, co niweluje odczucie zmęczenia podczas czynności wykonywanych na siedząco. W zajęciu prawidłowej pozycji pomagają dodatkowe wyprofilowania pod uda.Poduszka uniwersalna ze względu na swoją elastyczność i możliwość dopasowania do miejsca, w którym jest stosowana. Idealna do wykorzystania w domu, pracy, samochodzie lub na wózku inwalidzkim. Spód wykonany jest z materiału antypoślizgowego, dzięki czemu poduszka nie przesuwa się i w przeciwieństwie do innych tego typu wyrobów, doskonale działa ze śliskimi powierzchniami (np. metal, tworzywo sztuczne).Wskazania: Profilaktyka w powstawaniu odleżyn, przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, wymuszona długotrwała pozycja siedząca.Przeciwwskazania: Nie stwierdzonoKonserwacja: Pianka z pamięcią kształtu nie nadaje się do prania. Pokrowiec zewnętrzny jest zdejmowalny i może być prany w temperaturze do 30°C/ 86°F. Ze względu na sposób transportu, poduszka po wyjęciu z opakowania może mieć "zapach fabryczny". Aby zniknął, przed pierwszym użyciem, wystarczy przewietrzyć poduszkę.Skład:Poduszka: 100% PUPoszewka (góra i boki): 93% poliester, 7% spandex, z uchwytem z bokuPoszewka (spód): 100% poliester z kropkami antypoślizgowymiWymiary: 45X 37X9cmGęstość: 45kg/m3
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama