Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 02:30
Reklama
Reklama

Deficyt wody coraz bardziej dotkliwy – alarmujące dane

Polska, choć leży w umiarkowanej strefie klimatycznej, nie jest krajem zasobnym w wodę. Dodatkowo, po rekordowo ubogim w opady styczniu 2020 r., można spodziewać się znacznych problemów w cieplejszych miesiącach – szczególnie w czerwcu i sierpniu należy być przygotowanym na suszę.

Sytuacja hydrologiczna Polski jest alarmująca. Jak wynika z danych Eurostatu, na jednego mieszkańca przypada 1 600 m3 wody rocznie. Tymczasem, średnia europejska jest niemal trzykrotnie wyższa (4560 m3). Aby jeszcze lepiej zobrazować powagę sytuacji, należy porównać sytuację Polski do naszego południowego sąsiada – Słowacji, gdzie na jedną osobę przypada aż 14 800 m3 wody.[1] Naszą sytuację negatywnie ocenia również raport ONZ, wskazujący, że znajdujemy się wśród państw narażonych na deficyty wody. Za bezpieczny uznawany jest bowiem współczynnik kształtujący się na poziomie co najmniej 1 700 m3.[2]

Problemy w naszym kraju związane są m.in. z retencją, czyli zdolnością gromadzenia i magazynowania wody – zarówno w sposób naturalny (np. jeziora i rzeki, ale także roślinność), jak i sztuczny (np. zbiorniki powstałe w wyniku budowy tamy na rzece). – Postępująca urbanizacja sprawia, że coraz większe obszary zajmowane są m.in. przez beton, kosztem gleb. W ten sposób duże połacie terenu zostają uszczelnione, ograniczając wchłanianie wody. To sprawia, że konieczne jest tworzenie nowych, sztucznych zbiorników – wyjaśnia Radosław Żuk, prezes zarządu Fundacji BOŚ.

Zwiększenie pojemności retencyjnej rzek pozwoliłoby ograniczyć skutki powodzi i susz. Obecnie jednak ilość wody magazynowanej w zbiornikach retencyjnych wynosi ok. 4 mld m3, czyli tylko nieco ponad 6,5 proc. średniorocznego odpływu rzecznego. Tymczasem, zatrzymywanej wody mogłoby być znacznie więcej. Szacuje się, że warunki występujące w Polsce pozwalają na retencję 15 proc. wód rzecznych.[3]

Rekordy ciepła i braku opadów

Niepokoić mogą również dane meteorologiczne. Rok 2019 został zaklasyfikowany jako anomalnie ciepły. Średnia roczna temperatura w Polsce wyniosła 10,2°C, czyli o 2,4°C więcej od normy wieloletniej (1971-2000). To również oznacza, że zabrakło jedynie 0,1°C do tego, by uznać ubiegły rok za ekstremalnie ciepły. Opady roczne z kolei osiągnęły poziom  91,7 proc. normy wieloletniej (wg klasyfikacji Z. Kaczorowskiej) – niezmiernie dotkliwe zjawisko suszy było w okresie wakacyjnym (czerwiec-sierpień), kiedy średnie opady ukształtowały się na poziomie 69,4 proc. normy wieloletniej.[4]

Dodatkowo, już w styczniu 2020 r. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie poinformowało, że na znacznym obszarze kraju – od Pomorza Zachodniego, przez Wielkopolskę, Kujawy i Pomorze oraz część woj. łódzkiego, po Warmię i Mazury – występuje susza atmosferyczna (związana z niedostatecznymi opadami) i rolnicza (niski poziom wilgotności gleby).[5] Opady na przełomie stycznia i lutego nie zdołały poprawić sytuacji hydrologicznej – nadal w wielu miejscach Polski jest ona niekorzystna[6].

Anomalie związane z opadami występowały w naszym kraju nie tylko na początku 2020 roku. Warto zwrócić uwagę, że średni opad w ubiegłym roku jedynie nieznacznie przekroczył granicę dzielącą lata suche od normalnych. Zgodnie z klasyfikacją Z. Kaczorowskiej, sześć miesięcy 2019 roku zaliczono do suchych. Dodatkowo miesiące, które na ogół charakteryzują się wysokimi opadami, czyli czerwiec i lipiec, zostały zakwalifikowane do bardzo suchych. To alarmujące dane – ocenia Radosław Żuk, prezes zarządu Fundacji BOŚ.

Każdy może oszczędzać wodę

W obliczu zagrożenia suszą, koniecznością jest zatem racjonalne gospodarowanie wodą – nie tylko w zakładach produkcyjnych, ale także w naszych domach. A oszczędności w tym zakresie mogą być znaczne. Pojemność przeciętnej wanny to około 200 l. Zapełniając ją tylko do połowy, i tak zużywa się 100 l wody. Biorąc kilkuminutowy prysznic możemy zredukować zużycie wody do 45 l, jeżeli posiadamy odpowiednio efektywną armaturę[7]. Należy również pamiętać o właściwej konserwacji sprzętu. Cieknący kran lub spłuczka to bowiem marnotrawienie zarówno wody, jak i pieniędzy.

Ciekawym rozwiązaniem, w przypadku posiadania domu jednorodzinnego, jest także zdecydowanie się na zainstalowanie zbiornika retencyjnego na deszczówkę. W ten sposób magazynowana woda może zostać wykorzystana do podlewania trawnika czy warzywnika, przynosząc nam w ciągu roku znaczne oszczędności oraz satysfakcję.  

 

Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

[1] https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/pdfscache/1182.pdf

[2] Managing Water Report under Uncertainty and Risk. The United Nations World Water Development Report 4 Volume 1, UNESCO, s. 124.

[3] http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WMP20190000941/O/M20190941.pdf

[4] https://dane.imgw.pl/data/dane_pomiarowo_obserwacyjne/Biuletyn_PSHM/Biuletyn_PSHM_2019_ROCZNY.pdf

[5] https://wody.gov.pl/aktualnosci/895-czy-juz-mamy-susze-w-wodach-polskich-trzymamy-reke-na-pulsie-2

[6] https://wody.gov.pl/aktualnosci/951-najnowszy-raport-stop-suszy-2020

[7] https://www.gwmwater.org.au/conserving-water/saving-water/how-much-water-you-use


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
WuPe 05.04.2020 23:39
Z dzieciństwa pamiętam programy typu 5-10-15, Ulica Sezamkowa, Ziarno, Ciuchcia, Pan Tiktak, gdzie poruszane były tematy oszczędzania wody np. w czasie mycia zębów. Teraz dzieci mają się uczyć tolerancji i masturbacji według standardów WHO, więc należny przypuszczać, że ze świadomością będzie tylko gorzej. Fundacje ekologiczne powstają jak grzyby po deszczu, bo to doskonały sposób na łatwy zarobek. Zazwyczaj ich działania ograniczają się do wymalowanych feministek i różnych niepoważnie wyglądających ludzi uczestniczących w antyrządowych manifestacjach - jak więc traktować ich czasem mądre postulaty poważnie??? Ostatnio w Warszawie mieliśmy wielką katastrofę oczyszczalni. ,,Opozycja" stwierdziła, że nic się nie stało, a winowajca uspokajał badaniami wody, które brały pod uwagę barwę, zapach, pH i inne głupie w tym wypadku parametry. Dlaczego głupie? Bo na ich podstawie na pewno nie można było stwierdzić skali problemu. Pan Trzaskowski tak bardzo starał się zbagatelizować sprawę, że nie chciał nawet wystosować apelu do Warszawiaków o oszczędzanie wody do niezbędnego minimum!

Ty 11.03.2020 21:35
Ale kasiore się bierze a nie ma na to żeby co kolwiek zrobić...

Ajdejano 08.03.2020 15:56
Do "Nilu": w ten sposób robi się wszystko, aby napędzać suszę. Do Starzycki": ze stawem jest prosta sprawa: trzeba znaleźć właściciela stawu ( w Prawie wodnym: urządzenia wodnego) i zmusić go do naprawienia tego urządzenia wodnego, czyli naprawienia grobli, przez awarię której, spier.... woda ze stawu.

Nilu 08.03.2020 15:14
Dlatego tak wycinają drzewa wszędzie? W ten sposób „zapobiega się suszy”?

STARZYCKI 08.03.2020 14:58
Czy jest szansa że coś z tym stawem będzie robione? Kasa jakaś się znajdzie?

Ajdejano 08.03.2020 14:15
Materiał powyżej, to typowe robienie ludziom wody z mózgu. Cytaty z tego materiału: Przykład nr 1: W Polsce "na jednego mieszkańca przypada 1 600 m3 wody rocznie. Tymczasem, średnia europejska jest niemal trzykrotnie wyższa (4560 m3). .....należy porównać sytuację Polski do naszego południowego sąsiada – Słowacji, gdzie na jedną osobę przypada aż 14 800 m3 wody." Jeszcze jakby nam Pan wyjaśnił, co oznacza określenie: "przypada" - to będziemy wszystko wiedzieli. "Przypada", czyli, co ? Tyle możemy zużyć wody, czy - takie są zasoby wody w Polsce (tylko wody powierzchniowej, czy powierzchniowej + podziemnej) ?? Przykład 2: "Zwiększenie pojemności retencyjnej rzek pozwoliłoby ograniczyć skutki powodzi i susz. Obecnie jednak ilość wody magazynowanej w zbiornikach retencyjnych wynosi ok. 4 mld m3, czyli tylko nieco ponad 6,5 proc. średniorocznego odpływu rzecznego. Tymczasem, zatrzymywanej wody mogłoby być znacznie więcej. Szacuje się, że warunki występujące w Polsce pozwalają na retencję 15 proc. wód rzecznych." Z tego cytatu jasno wynika, że kryminalna działalność służ państwowych, odpowiedzialnych za sprawy wodne, polega na paru zaniedbaniach: - państwo polskie świadomie gromadzi tylko 4 mld m3 wody (6,5%), podczas gdy mogłoby retencjonować ponad 9 mld m3 wody (15%). Jako dowcip można potraktować wczorajszą konferencję na temat : "Czy możemy zapobiec suszy?" w zestawieniu z apelami (w tym materiale powyżej) do zwykłych szaraków - Polaków: zakręcajcie dokładnie krany w swoich kajutach, aby z nich nie kapało. Państwo polskie jest do d.u.p.y, to chociaż wy łapcie każdą kroplę. Państwowe instytucje potrafią jedynie organizować konferencje, z których nic nie wynika, tak jak z tej wczorajszej. Przykład 3: "Niepokoić mogą również dane meteorologiczne. Rok 2019 został zaklasyfikowany jako anomalnie ciepły. Średnia roczna temperatura w Polsce wyniosła 10,2°C, czyli o 2,4°C więcej od normy wieloletniej (1971-2000)........ Opady roczne z kolei osiągnęły poziom 91,7 proc. normy wieloletniej..." W zestawieniu z tym, szefowie różnych lokalnych i centralnych instytucji od wody organizują sobie w tomasiówku konferencję pt.: "Czy możemy zapobiec suszy?", zapominając o tym, że suszy nie można zapobiec, natomiast skutkom suszy - tak ! Jednak, pier. do zwykłych ludzi o tym, że to oni mogą zapobiegać skutkom suszy poprzez uszczelnianie kranów i mycie się w połowie wanny, każe zastanowić się - kto tu jest idiotą: ten kto wciska ludziom kit, czy ten kto nie pociągnie do odpowiedzialności instytucji państwowych, odpowiedzialnych za zapobieganie skutkom suszy. PS. Jak spadnie z nieszczelnego kranu jedna kropla, to ta kropla: albo wyparuje, albo spłynie do kanalizacji i dalej do ziemi lub do rzeki. Więc, gdzie tu jest strata wody?! Ale, jak urzędas z partyjną nalepką na czole, traci czas na idiotyczne konferencje, zamiast zajmować się skutkami suszy - to tutaj, każda zmarnowana przez tego nygusa minuta, powoduje stratę wielu kropli wody.

Nie piertniczcie głupot, 08.03.2020 16:36
zwalacie winę na suszę, że każda kropla wody jest na wagę złota. To na razie pierwszy rok tak lekkiej zimy. A jakie zimy były w poprzednich latach? Odkąd "zbudowano" Zalew Sulejowski, to lustro wody w mojej studni z roku na rok stawało się coraz niższe do tego stopnia, że musiałem ją pogłębiać 2 lata temu, bo pompa nie miała możliwości pobrać wody. Koszt tej "przyjemności" to kwota 700 zł, bo takie są stawki na naszym terenie. Więc to nie jest wina suszy. Miasto mające na swoim terenie cztery rzeki: Pilicę, Wolbórkę, Czarną i Piasecznicę żeby cierpiało na brak wody? Toż to skandal.

Reklama
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama