Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 02:02
Reklama
Reklama

W gęstych oparach mgły

Po pierwszym występie Michała Szpaka w telewizyjnym show zatytułowanym X Factor, Kuba Wojewódzki stwierdził, że ma w swoim domu kilka tysięcy płyt i brakuje mu tylko jednej, nagranej właśnie przez wokalistę, który odśpiewywał w konkursie utwór Czesława Niemena. W ten wyjątkowy sposób znany showman docenił talent młodego i trzeba przyznać nietuzinkowego artysty. Ta sympatyczna skądinąd scenka przypomniała mi się, kiedy kilka dni temu po raz pierwszy słuchałem debiutanckiej płyty zespołu People of the Haze. Rozejrzałem się po swoich półkach wypełnionych kompaktami i stwierdziłem, że też jest ich kilka tysięcy. Czy czegoś mi tam dotąd brakowało? Chyba tylko debiutanckiego krążka wrocławskiego teamu, która właśnie trafił do kieszeni mojego odtwarzacza i chyba zostanie w niej na dłużej.

[reklama2]

Już od pierwszych dźwięków tej rewelacyjnej płyty wiemy, że mamy do czynienia z kolesiami, którzy wiedzą do czego służą instrumenty trzymane w rękach. Słychać też wyraźnie, że wrocławianie odebrali staranną muzyczną, rock’n’rollową edukację.

 

Pamiętam jak początek lat 90-tych przyniósł ożywczy powiew muzyczny wprost z zachmurzonego i deszczowego Seattle, po dekadzie cukierkowatej i budzącej odruch wymiotny dźwiękowej papki  wykonywanej przez ufryzowanych i wystylizowanych na transwestytów typków, dla których makijaż ważniejszy był często niż to czym rock’n’roll jest w swojej istocie. Na scenach zadymionych klubów zaczęli pojawiać się ubrani we flanelowe koszule, zbuntowani i bezkompromisowi, niczym drwale, protoplaści czegoś, co specjaliści od marketingu w końcu nazwali grunge. 

 

Pełnymi garściami czerpali z tego, co w muzyce rockowej na przestrzeni lat było najlepsze. Nie wstydzili się odwoływać do Black Sabbath, Led Zeppelin ale i punkowych gigantów, jak The Ramones czy Dead Kennedys. Z radością sięgano też do psychodelii. Jak grzyby po deszczu powstały grupy Big Black, Black Flag, Malfunktion, Green River, Mudhoney, The Melvins, TAD, Mother Love Bone i oczywiście Nirvana. Dołączali stopniowo kolejni tworząc niezwykłą różność w ramach jednej „szuflady”, którą nie wiedzieć czemu ktoś potrafił stworzyć.

 

Przyznam, że te skojarzenia właśnie przyszły mi do głowy, kiedy słuchałem „czwórki z Wrocławia”. Może jeszcze tylko niektóre riffy przyrównałbym do Black Label Society i pojawiający się momentami funkujący rytm do stylu Red Hod Chilli Pepers. Ktoś powie być może, że tyle odniesień i porównań świadczyć może jedynie o tym, że muzyka People of the Haze jest mało odkrywcza i powiela znane już wcześniej patenty. I co z tego - odpowiem takiemu malkontentowi. Jeśli każdy z 12 utworów, które dane mi było posłuchać ma w sobie to coś, czego ja osobiście w muzyce szukam. Szukają tego wszyscy, którzy rock’n’rolla słuchają tak, jak powinno się go słuchać. Krótko mówiąc, nie uszy Szanowni Państwo ale serce jest tu najważniejsze.

 

Ten młody zespół z dolnego Śląska ma na swoim koncie już sporo sukcesów. Poza naprawdę profesjonalnie nagraną i pod względem graficznym przygotowaną płytą (psychodelia aż kłuje w oczy), grupa zagrała szereg koncertów i zebrała niemały zestaw nagród.

 

W ubiegłym roku wystąpili między innymi na Przystanku Woodstock oraz na kilku festiwalach rockowych. Koncertowali z Armią, Oddziałem Zamkniętym, Voo Voo, Zielonymi Żabkami.

 

Teraz muzyków zaprosiliśmy do Tomaszowa, by wystąpili na pierwszym z cyklu koncertów, jakie zamierzamy zorganizować pod wspólną nazwą „Krzyk Kultury”. 2 marca na gościnnej scenie OK. Tkacz wystąpią People of The Haze, piotrkowski Respondent oraz tomaszowscy odjazdowcy z Tumour of Soul z całkowicie nowym programem i wokalistką. Impreza zmieni Waszą percepcję otaczającego świata.

 

O samej idei naszego cyklicznego festiwalu, który zamierzamy zorganizować bez wykorzystania publicznych dotacji będziemy pisać na bieżąco. Pojawi się też strona poświęcona w całości naszemu projektowi. Zapowiada się niezwykle energetyczne wydarzenie muzyczne. Naładujemy Wasze akumulatory. Przy okazji podziękowania dla Moniki Olczyk za zrozumienie i nie spotykaną w dzisiejszych czasach otwartość.

 

Odwiedź stronę zespołu

 

People of the haze

PEOPLE OF THE HAZE

1. We're coming (4:32)
2. Limestone (3:59)
3. Distance (3:51)

4. Bussyfire (4:30)
5. Willpower (2:49)
6. Full speed ahead (4:23)
7. I'm leaving (4:19)
8. Homerun (3:32)
9. No wings to fly (2:23)
10. Fake (3:48)
11. Ain't no love is gone (5:25)
12. Drive me crazy (3:35)

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Peter 30.01.2012 14:46
Może być ciekawie,po ile wjazd?

carmi 28.01.2012 21:54
Szpak powalił mnie tamtym występem. Tak samo powaliliście mnie Wy na festiwalu światła, kiedy pierwszy raz Was usłyszałam. Pozdrawiam i życzę samych sukcesów!!

People of the Haze 28.01.2012 19:59
Dziękujemy za ten opis, od dzisiaj będzie naszym muzycznym CV :) Zapraszamy na koncert 2-ego marca, DAMY CZADU!

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama