Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 01:14
Reklama
Reklama

Paliło się mieszkanie

Wczoraj, w godzinach porannych, doszło do pożaru mieszkania w jednym z bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej „Przodownik” przy ulicy L.W Maya. Strażacy, zgłoszenie o zaprószeniu ognia, otrzymali o godzinie 6:25. Natychmiast na miejsce zdarzenia udały się 3 jednostki PSP. Jedenastu strażaków prawie dwie godziny gasiło zgromadzone w mieszkaniu śmieci. W wyniku pożaru spaleniu uległy m.in. drzwi wewnętrzne, okopcone zostały ściany pokoi


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ajdejano 21.03.2011 20:13
Do wszystkich fanów i cichych wielbicieli strażaków: otóż sam doświadczyłem 11 lat temu "skuteczności" dziłania nadmiernej ilości strażaków. Palił sie strych i dach budynku. Przyjechało 6 lub siedem wozów (już nie pamiętam) i tak zawzięcie lali wodą ten strych i dach przez kilka godzin, że przy okazji zalali cały budynek do samego spodu - i właśnie to zalanie spowodowało największe straty. Ale pomijam juz te moje straty i pytam się: czy koszty tego kilkugodzinnego dowożenia i lania wody, tego kilkugodzinnego zaangazowania tylu ekip nie były kilkakrotnie większe niż koszty zastosowania innego środka gaśniczego ? Gdyby go oczywiście mieli ! Ale przeciez te Pająki, te Iskierki nie pomyslą o tym. Oni wolą urządzać kawalkady pojazdów, przejeżdżających na syrenach przez miasto. A co! Niech ludzie widzą jak straż pracuje! I nikt mnie nie przekona do takiego stylu działania. I nie obrażajcie mnie ludziki - bo ja nikogo nie obrażam tylko wyrażam swoje zdanie i mam do tego prawo.

mieszkaniec tego bloku 20.03.2011 10:05
ajdejano itomaszowiak trzeba bylo byc na miejscu to bys moze inaczej pisal i nie martw sie o straz pieniedzy nie braknie a co powiesz jak jada do wypadku po udzieleniu pomocy musza jeszcze posprzatac po takich jak wy myslacych

lucas 20.03.2011 09:30
to u słynnego Toniego się paliło ?

autor wpisu nr 9 20.03.2011 08:49
mnie nie trzeba przekonywac ze strazacy wykonuja swoje obowiazki i zbieranie podpisow to pewno czesc rutynowej czynnosci i ja tez trzeba zrobic ja szanuje ich prace nawet jak siedza i lenia sie w straznicy - za chwile przeciez moga narazac zycie aby uratowac moje badz moj dobytek a ajdejano to pewno taki trol ktoremu nigdy nie dogodzisz

kiedyś strażak: 19.03.2011 23:46
Do @ ajdejano Postaraj się uwierzyć w profesjonalizm. Powiedz mi jedną firmę która nadstawi karku nad ratowaniem życia czy dobytku właścicieli. Kiedyś to robiłem ale teraz zdrowie mi nie pozwala choć jak słyszę głos syreny to zawsze a prawie zawsze jestem pod strażnicą. A jeśli chodzi o zbieranie podpisów to każda uczestnicząca jednostka musi mieć podpis potwierdzający udział od dowódcy kierującym akcją więc może dlatego spostrzeżenie zbierania podpisów.

ajdejano 19.03.2011 21:37
A jeszcze jedno: znam wielu z Was "chłopoki strażoki" osobiście - i to włącznie z Waszymi Pająkami i Iskierkami. I ogólnie ujmując - mam o Was dobre albo bardzo dobre zdanie . Tylko - chłopaki - pilnujcie aby media nie stwarzały wrażenia, że jesteście niemoty. Bo taki "zaczepa" jak ja zawsze się do czegoś przyczepi. Pozdrawiam - ajdejano

ajdejano 19.03.2011 21:26
Ludzie: no to łykajcie jak młody indor kluchy te informacje od byłych albo aktualnych strażakow i miówcie tak: o Wy przewiele, nasi zbawiciele - zmiłyujcie się nad nami i brońcie naszego dobytku przed ogniem !!! Czytam we wpisie nr 9: "jeden ze strażaków zbierał jakieś popdpisy" I głośno myślę: gostki - ja wiem, że na tej strażnicy przy Warszawskiej macie dużo czasu. Ale proszę: NIE KOMBINUJCIE JAK KOŃ POD GÓRĘ !!!

@ajdejano 19.03.2011 19:38
to troszke ci naswietle jak to wygladalo - moze szybciej zrozumiesz mieszkanie w ktorym pojawil sie ogien jest na 3 pietrze - wysoko prawda? na klatce schodowej jest 15 mieszkan auta strazackie staly z jednej i drugiej strony bloku informacja o pozarze byla na tyle nieprecyzyjna ze najpierw strazacy podjechali pod inny blok nie uzywali wody zeby szkody ktore przy tej okazji mogly powstac nie przekroczyly wartosci zawartosci spalonego mieszkania wyrzucili z mieszkania smieci ktore by nie zmiescily sie do dwoch koszy (wlasciciel wniosl je spowrotem do mieszkania zreszta w asyscie policjanta) blisko 30 minut jeden ze strazakow zbieral jakies podpisy wiec nie dziw sie ze chwile zeszlo - takie procedury

br 19.03.2011 18:12
Niektórzy piszą o rzeczach, o których nie mają zielonego pojęcia i jeszcze mają problemy czytania ze zrozumieniem. Nie jest napisane, że przez dwie godz. gasili drzwi, ale zgromadzone w mieszkaniu śmieci. Człowieku najpierw naucz się czytać i rozumieć, a potem komentuj.

eukariot 19.03.2011 17:09
@kiedyś strażak zgadza sie, tak na marginesie akcja to nie tylko gaszenie

ajdejano 19.03.2011 17:09
Przyjacielu ! Ależ masz w 100 - a nawet w 200% rację! - bo: Po pierwsze: Czy naprawdę sądziłeś, że ja nie wpadłem na to, że w każdym "wozie" nie jedzie 3,66666666.... strażaka, tylko jakoś tam są porozsadzani w "wozach" ? Po drugie: opisujesz bardzo interesująco te fascynujące działania tych dzielnych strażaków - i to jest O.K. Tylko, że nie do końca załapałeś o co mi biega. A chodzi mi o to, że jeżeli oni tak sprawnie działają - jak opisujesz to co oni robili przez dwie godziny w tej akcji gaśniczej - jeżeli w tej betonowej klatce w postaci jednego mieszkanka w bloku nie ugasili nawet wewnętrznych drzwi i stwierdzili, że oprócz tego zauwazyli OKOPCONE ŚCIANY.

Tomaszowiak 19.03.2011 16:55
Już niedługo być może nie będzie za co gasić bo jak podawały wiadomości łódzkie niedoszacowano koszty na straż pożarną w woj. łódzkim na 2011 r. i pieniędzy może wystarczyć tylko do czerwca. Wtedy będą narzekania zupełnie inne, że do pożaru po prostu wogóle nikt nie przyjedzie bo nie będzie za co, a tu w Tomaszowie coraz więcej pożarów także tych za które nie powinien ponosić podatnik tylko prywatny właściciel, który nienależycie zabezpieczył nieruchomości jak np na prywatnych terenach na ul. Barlickiego i wcale lepiej się nie zanosi mimo zamurowania niektórych otworów. Jeśli coś pokręciłem lub nie zrozumiałem to mnie poprawcie.

kiedyś strażak 19.03.2011 16:12
Do @ ajdejano; Na początku chciałbym cię trochę zapoznać z zasadą działania i obsadą wozów strażackich to wtedy nie będziesz pisał głupich komentarzy i bzdur. PO PIERWSZE: Każdy wóz straży pożarnej ma różną obsadę czyli może być troje strażaków,czworo a nawet sześcioro jako obsada wozu i wtedy na pewno nie będzie ci się zgadzał współczynnik podzielności ilości strażaków przez samochody. PO DRUGIE: Jeżeli jedzie samochód na akcję to w pojeździe znajduje się kierowca który podczas akcji pozostaje przy samochodzie, dowódca pojazdu oraz dowódca który kieruje działaniami. Więc do działań jest kierowanych paru strażaków mniej od całości którzy dojechali na miejsce zdarzenia. PO TRZECIE: Nie wszyscy strażacy na miejscu biegną do gaszenia pożaru bo wtedy powstałoby zamieszanie tylko dzielą się zadaniami, jedni próbują dostać się do mieszkania, drudzy rozwijają linię gaśniczą, trzecia grupa gotowa jest do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej no a kierowcy są odpowiedzialni za podanie wody i ewentualnie jej dowiezienie. PO CZWARTE: Jak dobrze słyszałem dzisiaj do każdej akcji musi być skierowanych minimum 10 strażaków tak mówią przepisy więc jak pozostał ci trochę ze szkoły to mogą być nawet cztery zastępy jeżeli obsada ich pojazdu jest trzy osobowa lub dwa zastępy o obsadzie 6 i 4 osoby. A tak na marginesie jak coś pomyliłem to sorry ale wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie a ja opisałem tak jak było za mnie gdy byłem druhem OSP.

ajdejano 19.03.2011 15:55
No i przjeżdżają na miejsce trzy zastępy i oczywiście jedenastu ludzi nie może: - w ciągu kilku chwil ocenić jak wielki jest ten kataklizm, - w ciągu następnych kilku chwil ocenić ryzyko rozprzestrzenienia sie ognia, - następnie zabrać sie do sprawnego gaszenia tego wielkiego pożaru, w którym spłonęły tylko wewnętrzne drzwi i zostały OKOPCONE ściany. Jeżeli przez DWIE GODZINY trwała akcja - to ciekaw jestem ile wody wlali przez te dwie godziny do tego mieszkania w betonowym bloku aby ugasić drzwi wewnętrzne (których i tak nie ugasili, bo przcież splonęły) i OKOPCONE ŚCIANY. Śmiech na sali !

V 19.03.2011 15:02
No, bo przecież nigdy nie ma ryzyka rozprzestrzenienia się ognia, a każdy zgłaszający pożar podaje pełne informacje przez telefon, o wielkości ognia, miejscu i materiału który się pali, oraz materiałów obok...

Reklama
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama