Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 02:42
Reklama
Reklama

Trzej ojcowie sukcesu a matka tylko jedna

Wybory samorządowe już za niecały rok. Tym razem kadencja została wydłużona i odbędą się one wiosną. Zmiany wprowadzono ze względu na zbieg terminów z wyborami parlamentarnymi. Ustawodawca zdecydował, że nie należy tych dwóch spraw łączyć. Obserwując codzienny przekaz medialny, który przesiąknięty jest nienawiścią i tę nienawiść podsycający, była to ze wszech miar decyzja słuszna. Nie jest to jednak jedyny powód. Kolejny to zamieszanie w kampanii i w przeprowadzających głosowania komisjach wyborczych. W mojej ocenie jednak najważniejszy jest ten, że połączenie upartyjnionych wyborów parlamentarnych z bardziej obywatelskimi wyborami samorządowymi, obniżałoby szanse kandydatów na radnych z lokalnych komitetów. Partyjniackie spolaryzowanie (które i tak jest obecne, choć nie w takim wymiarze) przeniosłoby się do każdego małego miasteczka i każdej najmierniejszej wioski. Efekt jest łatwy do przewidzenia. Widzimy go co miesiąc w tomaszowskiej Radzie Miejskiej, gdzie interes partyjny stawiany jest ponad interesy mieszkańców, a nienawiść z ogólnopolskiego podwórka transferowana jest na grunt miejski.

Wracając jednak do wyborów samorządowych, które spodziewane są w kwietniu kolejnego roku, to czeka nas teraz wzmożony okres prezentacji prawdziwych lub domniemanych sukcesów, ogłaszania zasług i podkreślania własnego zaangażowania. Nie ma się co dziwić. Ludzie skromni i nie robiący wokół siebie nadmiernego szumu, w polityce, także tej samorządowej mają trudniej. Przebić się do świadomości społecznej nie jest łatwo a utrwalić w niej swoją postać stanowi nie lada problem. Wie to doskonale na przykład Mariusz Węgrzynowski, organizujący kolejne konferencje prasowe, ogłaszając wszem i wobec każde podpisanie umowy, każdy zakup, każdy przygotowany, ogłoszony i rozstrzygnięty przetarg. To, co należy oddać Staroście, to fakt, że na te "eventy" zaprasza wszystkich radnych, kierując się kryterium okręgu wyborczego, a nie przynależności partyjnej. Jeśli inwestycja jest na przykład w gminie Rzeczyca, na konferencji zobaczymy na pewno Grzegorza Glimasińskiego. Stąd na fotografiach osoby z różnych komitetów wyborczych. I nie m znaczenia stopień zaangażowania radnego w konkretne przedsięwzięcie. Starosta najwyraźniej uznaje, że skoro ktoś zagłosował za budżetem, to jakieś zasługi ma. 

W samorządzie miejskim jest zdecydowanie inaczej. Tutaj zasługi własne się podkreśla, negując zaangażowanie innych. Kilka tygodni temu mogliśmy się o tym przekonać czytając lokalny tygodnik, w którym radny Michał Kucharski chwalił się swoimi zasługami związanymi z budową ulicy Staszica, negując równocześnie starania Jarosława Batorskiego i Marka Kubiaka w tym względzie. Oczywiście nie zabrakło przypinania łatek, zarzutów o partyjnictwo i magicznego słowa "PiS", bo przecież jak chcemy komuś dzisiaj dokopać, to natychmiast do partii p. Kaczyńskiego go przypiszemy. Wcześniej w ten sam sposób stygmatyzowano ludzi kandydujących z listy Samoobrony, czy Ligi Polskich Rodzin. Tymczasem ani Kubiak ani Batorski do wspomnianej partii nie należą. Pierwszy został z niej wykluczony, w związku z kandydowaniem do samorządu z listy M. Witko, a drugi nigdy do niej się nie zapisywał (za to był wcześniej związany z Platformą Obywatelską). 

Jak komentuje to sam Batorski? - Moja dzielna, piękna i kochana Żona właśnie urodziła nam trzecią córeczkę i nie mam teraz ochoty komentować tak żenujących wypowiedzi. Proszę to zrozumieć, że nie chcę brać udziału w takich "dziecinnych przepychankach". Skoro Pan Radny z redakcją gazety lepiej wiedzą od samego Pana Prezydenta co go przekonało do tej inwestycji, która ustalana była w poprzedniej kadencji przy planach budowy dróg w całym Osiedlu Mickiewicza, gdzie on nie był radnym to się komentuje samo. Pomijając fakt, że chociaż sam nie głosował za finansowaniem budowy ulicy Staszica widać tak "skutecznie wywalczył" większość w Radzie Miasta, że mógł już sobie pozwolić być przeciw... Można chylić tylko czoła przed takim "załatwianiem spraw", że nawet potem można głosować przeciw nim. Ważne, że ta droga będzie zrobiona. To najważniejsze, a takie przepychanki należy zignorować i dalej skupiać się na sprawach ważnych - odpowiada na przesłane zapytanie

Za to Michał Kucharski na przesłane mu pytania postanowił nie odpowiadać. Faktem jest, że radny Polska 2050 (wcześniej Koalicja Obywatelska) interpelację w sprawie ulicy Staszica kilka lat temu złożył. Świadczy to o jakimś zaangażowaniu w tę sprawę i nie należy mu go w żaden sposób odbierać. To, że następnie (jak twierdza miejscy urzędnicy) głosował przeciwko budżetowi, w którym inwestycja była wprowadzona, była decyzją gremium partyjnego i miała typowo polityczny charakter. Może niekoniecznie zgodny z interesem mieszkańców wspomnianej ulicy, ale na pewno z interesem opozycyjnego klubu radych 

Szkoda, że przygotowując artykuł dziennikarz nie zapytał osób bezpośrednio zainteresowanych, a test oparł jedynie na relacji zaprezentowanej przez jedną ze stron. Nie chcę tego faktu krytykować, bo tzw. dziennikarskiej kuchni innych redakcji się co do zasady się nie krytykuje. Rzecz w tym, by jednak dla sprawiedliwości zobiektywizować powstały konflikt, który został celowo wywołany i podgrzany, 

Urzędnicy z miejskich inwestycji mówią wprost, że w ubiegłej samorządowej kadencji za inwestycją na ulicy Staszica "chodził" najwięcej, Marek Kubiak. W obecnej robił to Jarosław Batorski. W czym więc problem? Najwyraźniej złość radnego opozycyjnego wywołała ulotka, jaką Kubiak i Batorski roznosili do mieszkańców dzielnicy, z której obaj kandydują w wyborach samorządowych. 

O remont ulicy Staszica zapytaliśmy także tomaszowski magistrat. - Projekt przebudowy ulic w osiedlu Mickiewicza nie obejmował ul. Staszica wynikało to z wyceny prac i ówczesnych  możliwości budżetowych. Natomiast od początku było wiadomo, że będzie to  ostania nie utwardzona ulica na osiedlu i będzie podlegała przebudowie.  W związku z tym po wygenerowaniu środków i oszczędności w trakcie roku  budżetowego - lipiec 2021 przystąpiono do prac projektowych dotyczących  ulicy Staszica. W międzyczasie rozpoczęły się prace budowlane dotyczące  ul. Mickiewicza, Piastowskiej, Kilińskiego i Sierakowskiego - wyjaśnia rzeczniczka prasowa tomaszowskiego Urzędu Miasta, Joanna Budny. 

Na początku  roku 2022 został ogłoszony nabór wniosków na dofinansowanie zadań  inwestycyjnych w ramach Rządowego Programu Polski Ład. 25.02.2022 został złożony wniosek obejmujący budowę i przebudowę dróg w Tomaszowie  Mazowieckim. We wniosku zgłoszono min. budowę ul. Staszica. W połowie 2022 roku zakończono prace nad dokumentacją projektową.

- W roku  2023 przystępujemy do prac budowlanych. We  wrześniu 2022 roku odpisałem na petycję mieszkańców ul.  Staszica wskazując na powyższe informacje i informując, że ulica będzie  budowana oraz wskazując z jakich środków. Jeszcze raz podkreślę, że  wszystkie podejmowane decyzje projektowe i inwestycyjne zakładały budowę  ul. Staszica gdyż odmienne podejście prowadziłoby do pozostawienia  jednej nie utwardzonej ulicy na zagospodarowanym osiedlu. Potwierdza to  rozpoczęcie prac projektowych jeszcze w 2021 roku. Środki finansowe na  realizację inwestycji zostały wpisane do projektu budżetu na rok 2023 w  listopadzie 2022 roku - dodaje dyrektor Adam Koziełek 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
do Mieszkańca 24.06.2023 14:49
Może mi łopatologicznie wyjaśnisz co znaczą słowa: "sacremontowane" (w 1 wpisie) i "lektrocipeonie" (2 wpis). Bo ja "ciemna masa" w życiu nie spotkałem tych wyrażeń.

Chamisko 24.06.2023 21:44
Ten facio Tobie nie odpowie, bo: nie musi, a, poza tym, nie potrafi, bo to egzemplarz, który nie potrafi pisać po polsku. Nie przejmuj się takimi, poje.... egzemplarzami.

Mieszkaniec 23.06.2023 20:28
Wstyd jak nie zrobią , inne ulice na innych osiedlach sacremontowane kolejny raz , a my prawie mieszkamy w centrum a chodzimy po błocie XXl wiek

@Mieszkaniec 24.06.2023 12:35
no przy decyzji którą ulicę remontować w pierwszej kolejności jednak powinna mieć znaczenie liczba mieszkańców. Tutaj, bo przyznaje, że nie kojarzyłem nawet ulicy Staszica (swoją drogą, to jest kuriozalne, że w miasteczkach prowincjonalnych, patronat Chopina, Staszica nadaje się uliczkom dla większości mieszkańców miasta nieznanym, jakimś szlakówom. Wychodzi groteskowo), także liczba mieszkańców, a tutaj naliczyłem na Google Maps ok ...10 posesji. Tylko domki jednorodzinne... Też pytanie czy wszyszystkie są zamieszkałe... Na tym portalu kiedyś spotkałem się również z argumentacją przy podobnej lokalizacji, że „ci ludzie płacą duże podatki”. Jakie podatki musiałyby płaić te 10 rodzin by przewyższyć te płacone przez mieszkańców tylko jednego bloku z czterema, pięcioma klatkami schodowymi? No ciekawe :) Czy nawet ważąc podatki jednej i drugiej grupy interesariuszy czyje byłby wyższe? Natomiast koszty społeczne budownictwa jednorodzinnego w małych miastach i na obrzeżach małych miast są jednoznacznie negatywne. Po piersze smog „domkowcy” go przede wszystkim produkują, mieszkańcy bloków korzystają z ogrzewania elektrociepłowni które mają wysokie kominy zatem to nie jest niska emisja. Idzie po prostu wyżej. Już nie wspominając, że lektrocipełonie mają szereg norm które muszą spełniać i są regualrnie kontrolowane. Tutaj? No jeśli się zastanie „pana” w domu. Po drugie budownictwo jednorodzinne to na bank wzrost ilości samochodów osobowych, najczęściej wykorzystywanych przez jedną osobę. Smród na ulicach, wypadki, plamy oleju gdziekolwiek staną. No i na koniec mieszkańcy domków to też ludzie mający negatywny wpływ na integracje lokalnej wspólnoty. Okopują się na własnych działakach, płoty osłaniają najtańszymi tujami z łódzkiej Castoramy, na koniec spuszczają psy, by było słychać, że mieszka tu nie byle kto. Mamy do czynienia z tęsknoatami co poniektórych do towrzenia szlacheckiego zaścianka. Tym razem wobrażone wzory „szlacheckości” tworzy ludność chłopska, awansowana w PRLu, więc są to najczęściej proste tropy kulturowe – typu właśnie własny dom i kilka poniemieckich powozów z dala od reszty społeczeństwa.

X X X 24.06.2023 17:50
Od mieszkańców domków jednorodzinnych to ty się odp....ol. W nich mieszkają ludzie, których protoplaści je pobudowali za własne ciężko zarobione pieniądze (nikt im nic nie dał darmo) i od urodzenia je zamieszkują wraz z rodzinami, a nie jakaś napływowa nacja z okolic Rawy, Opoczna, która po IIWŚ tłumnie zasiedlała pobudowane skupiska szumnie nazywane blokami. Krytykować to możesz sam siebie, bo patrząc na twoje wypociny (liczne literówki i przejęzyczenia) sam na 100% należysz do potomków owej nacji spod Opoczna. Siedź cicho w swojej klatce z miejscem do spania i "integruj się" przed TV z piwkiem w rąsi, albo pod przysłowiowym trzepakiem. My starzy mieszkańcy znamy się od lat. Jesteśmy z sobą po imieniu i nikt nikomu nie mówi per Pan. Co cię kuźwa obchodzi jak kto mieszka i jak sobie urządza podwórko. Każdy broni swojej własności (sadzi tuje, ma psa) ze względu na obecnie panujące złodziejstwo. Policja nic nie pomoże, bo nawet jej funkcjonariuszy nie widać..

Stary mieszkaniec 24.06.2023 20:01
Brawo xxx , ja pamietam jak sie sprowadzali i w lazienkach trzymali swinie na balkonach kury i golebie a w kuchni palili klepki podlogowe a teraz to sa panstwo z blokow

? 25.06.2023 00:14
No dobrze, a co że smogiem. Bo do tego się nie odniosłeś.

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama