Felietony

Koniec lipca 1944 roku. Nad Wisłą, królową polskich rzek, stoją już sowieci. Lewobrzeżna część Warszawy (Praga, Szmulki) zdobyta. Wkrótce sforsują rzekę. Przed Rządem Londyńskim pojawia się poważny problem. Za chwilę sowieci i ich agenci (którzy stworzyli w ZSRR Ludowe Wojsko Polskie z wronami zamiast piastowskiego orła na czapkach) wejdą do Stolicy.

Wielokrotnie przestrzegaliśmy naszych czytelników przed nazbyt lekkim traktowaniem własnych wypowiedzi, jakie zamieszczają pod tekstami publikowanymi przez nas na portalu. Może się zdarzyć, że ktoś poczuje się urażony i skieruje sprawę na drogę postępowania sądowego. Jako administratorzy nie mamy wtedy innego wyjścia, jak udostępnić numer IP organom, które we właściwy sposób do nas w tej sprawie wystąpią. Wczoraj opublikowaliśmy tekst przeprosin, który jest wynikiem jednej z takich właśnie spraw.

W ubiegłym tygodniu na stadionie OSiR odbyła się wakacyjna impreza sportowa dla dzieci pod nazwą PKOL – iada 2009. Blisko 150 dzieciaków w wieku od 7 do 16 lat brało udział w zmaganiach sportowych. Skakano w dal, biegano i rzucano piłką. Zabawom towarzyszyły radość i prawdziwa dziecięca rywalizacja. Jako nagrody milusińscy otrzymywali dyplomy, upominki i medale. Zgodnie z obietnicą organizatorów, były również niespodzianki... Jedną z nich miało być chyba zaproszenie do współpracy i pomocy przy prowadzeniu i organizacji… osoby skazanej za wykorzystywanie seksualne 10 letnich dziewczynek. To, co wydaje się być makabrycznym żartem niestety nim nie jest.

Miniony weekend obfitował w naszym Powiecie w różnego rodzaju wydarzenia kulturalne. W Inowłodzu Festiwal w krajobrazie, który finansowała w całości gmina, w Lubochni ubijano masło, w Tomaszowie koncert w parku im. Solidarności. Trzy imprezy w jednym, sobotnim, terminie. Wychodzi na jaw całkowity brak koordynacji. Wydaje się, że u nas każdy robi coś tam sobie.

W minioną niedzielę, na placu im Tadeusza Kościuszki, odbyła się pierwsza z cyklu wakacyjnych imprez pod wspólną nazwą „A może byśmy tak… do Tomaszowa”. Trzepakowa kontrkultura z osiedla iluśtam-lecia PRL-u ściągnęła na największy parking w mieście sporą grupkę kilkunastoletnich fanów i odrobinę przypadkowych przechodniów.

Moja matka prowadzi od kilkunastu lat sklepy spożywcze. Co jakiś czas zdarza się, że ktoś próbuje w nich płacić sfałszowanymi banknotami. Bywają to lepsze a czasem gorsze "podróbki". Doświadczeni pracownicy rozpoznają je błyskawicznie, młodzi sprzedawcy mają z tym czasami problemy.

Zacznę od tego, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem organizowania koncertów za tzw. darmochę. Ludzie, a chyba mieszkańcy naszego miasta w szczególności, gdy dostają coś za darmo, nie potrafią tego uszanować. Ciągle słychać narzekania, że to źle, tamto niedobrze, wykonawca ten kiepski, a tamten no... też niedobry. Mało gwiazd, mało znani wykonawcy, i "lipa", jak piszą niektórzy nasi czytelnicy i pijaństwo. Ktoś jednak ten alkohol pije, często przynosi ze sobą. Co ciekawe, opinie takie wygłaszają często osoby, które o organizacji koncertów, imprez, nie mają zielonego pojęcia.

Zastanówmy się przez chwilę w jakim stanie są ulice? Dziurawe, zniszczone, zabłocone, nieoświetlone… Mógłbym wymieniać dalej. Czy taki widok ulic nas jeszcze zaskakuje? Chyba nie. Prawdopodobnie już się do niego przyzwyczailiśmy.

Ludzie popełniają różne błędy, również ortograficzne. Czasem jednak stają się one lekką przesadą. Wystarczy udać się na spacer ulicami miasta i poczytać niektóre banery reklamowe czy szyldy sklepowe...

Zachowania polskich polityków przypomina tarzanie się świń w błocie. Do niedawna wydawać się mogło, że nikt nie jest w stanie przegonić w rynsztokowym wyścigu liderów Samoobrony. Sztuka ta udała się Januszowi Palikotowi, posłowi Platformy Obywatelskiej. A przecież miało być inaczej. Miały być standardy… pozostały słowa, nie zawsze te najbardziej wyszukane.

20 kwietnia obchodzimy ogłoszony z inicjatywy Stowarzyszenia Reporterzy bez Granic w 1991r Dzień Wolnej Prasy. Redakcja portalu NaszTomaszow.pl postanowiła uczcić święto wolnych mediów na swój sposób.

Co charakteryzuje szanującą się 14-15 latkę? Przede wszystkim musi posiadać konto na jednym z internetowych serwisów społecznościowych. Kiedyś prym wiodła Osada, dzisiaj bez wątpienia numerem jeden jest nasza klasa.

Jak cię widzą, tak cię piszą…. To stare polskie przysłowie zna chyba każdy. Dla PR-owców jest ono punktem wyjścia dla tworzenia skomplikowanych strategii działania mających na celu tylko jedno: poprawę wizerunku osoby, organizacji czy miasta. W strategiach tych bardzo ważne również jest pierwsze wrażenie jakie się wywiera. Spróbowaliśmy wczoraj spojrzeć na Tomaszów oczyma osób nas odwiedzających, czyli „przez auta szybę”.

Słynne było niegdyś powiedzenie „w każdym domu coś z Wistomu”. Wiele osób zapewne pamięta tłumiki wyrabiane z kwasówki zdolne przeżyć niejeden samochód. Pozostałości po zakładzie coraz mniej. Trudno znaleźć coś na tyle interesującego, co mogłoby stanowić pamiątkę minionych dni.