
Automobilklub Tomaszowski zorganizował 27.10.2013r w Emilianowie w gminie Lubochnia Konkurs Zręczności Kierowców w skrócie KZK edycja jesień- zima 2013.
Wiele emocji dostarczyli uczestnicy zawodów, zarówno profesjonaliści jak i amatorzy którzy nie ustępowali pola bardziej zaawansowanym kolegom. Publiczność i pogoda dopisała, a kto nie był i nie widział niech żałuje.
Na pocieszenie filmiki z kilkoma zwrotkami.
Jestem wielkim fanem tego rodzaju imprez gdzie młodzi i szaleni mogą pokazać co potrafią w bezpiecznych warunkach.zamiast stwarzać zagrożenie np. na ul. PCK wśród innych pojazdów, rowerzystów i spacerowiczów.
Impreza może mało nagłośniona, ale ważna w naszym biednym grajdole gdzie niby nic się nie dzieje. Po za władzami miasta i powiatu gdzie nic się nie robi po za walką o stołki, są jeszcze w naszym mieście ludzie POZYTYWNIE ZAKRĘCENI.
Niziutkie ukłony dla zarządu Tomaszowskiego Automobilklubu.
Tak trzymajcie!
Na drugą i trzecią edycję też pojadę i postaram się pokazać że Tomaszowianie też potrafią coś zorganizować, tym bardziej że wśród uczestników byli kierowcy- sądząc po numerach rejestracyjnych z ościennych większych miejscowości.
Czyli można bez Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego promować miasto Tomaszów i jego okolice!
Jutro część 3 ostatnia, zapraszam do oglądania i komentowania!
A gdzie to było??? jeżeli moge wiedziec:) tez kiedys odstawilem auto do fahofca-rajdofca :D stało 3 tyg rozebrali mi silnik na czesci pierwsze zlozyli zawolali 1600 zl za naprawe a efektu zadnego wciąz byla ta sama usterka nie pracowal rowno na wszystkich tlokach
Pojechałem kiedyś do warstatu pewnego "fahofca-rajdofca" wymienić olej w silniku. Podstawił podpórki podnośnika kolumnowego pod "miękkie" miejsca w progach mojego auta i jedzie do góry .... Patrzę, a podstawki wchodzą do środka karoserii .... Krzyczę STOP!!!! ..................... Chyba stary zrobił mu krzywdę zostawiając warstat do prowadzenia, bo chłopczyna jest prawdopodobnie trochę niepełnosprytny i mechanikowanie sprawia mu bul i spędza sen z powiek. Ale cóż takie życie. On się umartwia warstatem, a ja zagniecionymi progami ...