Czwartkowy pojedynek nie rozpoczął się dla nas najlepiej. Rywale szybko odskoczyli na trzy punkty przewagi (9:6) i tym samym wydawało się, iż set nam ucieka. Lechia jednak nie odpuściła. Trzy punkty z rzędu zdobyte przez nasz zespół pozwoliły wyrównać stan rywalizacji (9:9). Nierówna gra Tomaszowian dała jednak znać o sobie w kolejnych fragmentach. Częstochowianie w kolejnych minutach ponownie zdołali wywalczyć trzy „oczka” różnicy i tą przewagę dowieźli do końca wygrywając odsłonę 25:22.
Druga partią rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Z pierwszych pięciu piłek Lechiści wygrali tylko jedną (1:4) i tym samym ponownie musieliśmy odrabiać straty. Mozolna praca przyniosła korzyści. Przy stanie 10:11 dla NORWID nie udało nam się jeszcze wyrównać strat, gdyż popełniamy niewymuszony błąd, ale z czasem gra Lechii nabiera tempa, a bohaterem drugiej części meczu został Gutkowski, który przy stanie 18:20 skutecznie zakończył akcję z lewego skrzydła, a następnie mocną zagrywką odrzucił rywali od siatki i dzięki temu zielono – czerwoni mogli przejść do kontrataku, który zakończyli punktem (20:20).
Końcowe fragmenty seta należały do Lechii. Przy stanie 22:21 Rusin skutecznie obił blok, a następnie pomocną dłoń wyciągnęli gospodarze, którzy swoją akcję zakończyli autowym atakiem. Partię zamknął skuteczny blok Lechistów na zawodniku atakującym z lewego skrzydła.
W secie numer trzy oba zespoły zaprezentowały wyrównaną grę, choć lekką przewagę punktową miała Lechia. O losach rywalizacji w partii decydowały końcowe fragmenty. Przy stanie 19:18 dla naszego zespołu ciężar gry na swoje barki wziął Musiał, który zdobył dla nas 20 punkt. Po chwili powody do zadowolenia miał Rusin, którzy wykorzystał kontrę i tym samym nasza przewaga wynosiła już trzy „oczka” (21:18).
Lechia nie zwolniła tempa i utrzymała przewagę. Całość iście profesorskim zagraniem z prawego skrzydła zakończył Musiał, który przelobował dwóch skaczących do bloku siatkarzy z Częstochowy.
W secie numer cztery liczyliśmy na kolejną wygraną podopiecznych Bartłomiej Rebzdy. Rywal jednak miał inne plany, a sama gra „punkt za punkt” toczyła się do stanu 17:16 dla Lechii.
W kolejnych fragmentach nasza drużyna pokazała jednak swoją siłę. Początkowo Rusin zaprezentował nam piękny atak środkiem. Następnie dzięki doskonałej postawie naszego libero w defensywa, drużyna trenera Rebzdy mogła wyprowadzić skuteczną kontrę. Przy stanie 19:16 ponownie o sobie daje znać Rusin, któremu po akcji z ponowienia zdobywa 20 punkt.
Prowadzimy 20:16 i wydaje się że mamy mecz pod kontrolą. Trener gospodarzy Radosław Panas prosi jednak o czas i zmienia oblicze swojej drużyny. Po powrocie na parkiet zielono – czerwoni „stanęli". Rywale zdobywają cztery punkty z rzędu tym samym doprowadzając do remisu 21:21. NORWID wylał sporo potu, aby utrzymać się w tym meczu, ale jeszcze szybciej swoje szanse stracił.
Przy stanie 22:21 na zagrywkę wszedł Pigłowski i rozstrzelał miejscowych prezentując nam dwa asy serwisowe. Co ciekawe nie były to mocne zagrania, ale na tyle dobre techniczne, aby sprawić problemy rywalom w obronie. Ostatecznie odnosimy zwycięstwo w secie 25:22 i wygrywamy pojedynek z NORWID Częstochowa 3:1.
Od pierwszego miejsca na koniec sezonu zasadniczego dzieli nas już tylko „punkt”. Nasza przewagą punktowa nad Stalą Nysa, oraz Ślepsk Suwałki wynosi osiem "oczek" rywale mogą zdobyć dziewięć.
23 lutego Lechia rozegra spotkanie na własnym parkiecie z KPS Siedlce (godz 17). Ostatnie spotkanie przed PlayOffs rozegramy w Spale, a rywalem będzie zespół MCKiS Jaworzno. Pojedynek odbędzie się 28 lutego o godzinie 18.30. Mecz będzie transmitowany w kanałach grupy Polsat.
EXACT SYSTEMS NORWID Częstochowa - KS Lechia 1:3 (25:22; 21:25; 21:25; 22:25).
Napisz komentarz
Komentarze