Obecny Zarząd Powiatu Tomaszowskiego funkcjonuje od końca 2018 roku. Zbliża się półmetetek aktualnej kadencji samorządowej. Konieczność oceny sprawności i rzetelności jego działania jest niezbędna w celu zapewnienia zrównoważonego rozwoju powiatu tomaszowskiego. Niestety ocena ta nie może być pozytywna.
Negatywnie oceniamy politykę personalną prowadzoną przez obecny Zarząd Powiatu, któremu przewodniczy Starosta Mariusz Węgrzynowski, będący równocześnie kierownikiem urzędu i osobą odpowiedzialną za jego sprawne funkcjonowanie.
W okresie minionych dwóch lat w sposób drastyczny zwiększono zatrudnienie w Starostwie. Wzrost zatrudnienia nie nastąpił jednak na stanowiskach merytorycznych i specjalistycznych, gdzie potrzebna jest fachowa wiedza np. o charakterze inżynierskim z zakresu budownictwa, geodezji itp. Nadal brakuje inspektorów nadzoru budowlanego, instalacyjnego. Zamiast tego zatrudnia się osoby na stanowiskach typowo administracyjnych.
W żaden sposób nie poprawiło to jakości obsługi mieszańców miasta.
Zmiana struktury organizacyjnej doprowadziła do zapaści w zakresie prowadzonych inwestycji, skutecznego nad nimi nadzoru, oraz pozyskiwania środków pochodzących ze źródeł zewnętrznych. Zlikwidowano między innymi referat pozyskiwania funduszy pomocowych, co skutkuje „zerową” liczbą przygotowanych i złożonych wniosków o udzielenie wsparcia finansowego ze środków unijnych.
Zarząd Powiatu nie przygotował żadnych nowych inwestycji, które miałyby strategiczne znaczenie dla rozwoju naszej jednostki samorządowej i poprawiały jakość życia mieszańców.
Wnioskodawcy podkreślają także, że nietrafionym pomysłem było także przeniesienie do budynku starostwa siedziby Powiatowego Urzędu Pracy. Doszło do stwarzającego zagrożenie (także epidemiczne) zagęszczenia pracowników w pomieszczeniach biurowych. Przypominają, że nie zachodziła żadna potrzeba, by przeprowadzać Urząd Pracy do budynku Starostwa, gdyż właściciel nieruchomości przy ul. Konstytucji 3-go Maja oferował jej sprzedaż z 95 procentową bonifikatą.
Duże wątpliwości budzi polityka oświatowa. Jej efektem jest drastyczny spadek notowań tomaszowskich szkół w prestiżowym rankingu „Perspektyw”. Zarządzane przez Powiat licea osiągnęły niski poziom, nie notowany od co najmniej kilkunastu lat. Mimo tak katastrofalnej sytuacji w oświacie, Zarząd Powiatu Tomaszowskiego nie jest w stanie przedstawić spójnej koncepcji dalszego funkcjonowania sieci szkół. Zamiast działań restytucyjnych mamy do czynienia jedynie z niskiej jakości bieżącym administrowaniem z polityką kadrową opartą na nepotyzmie. Przykładem może być wybór dyrektora w Zespole Szkół Ponadpodstawowych numer 8, który wcześniej nie uzyskał akcepcji komisji konkursowej.
W uzasadnieniu pojawiają się także zarzuty dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańcom. Brak jest między innymi dostatecznego nadzoru właścicielskiego nad spółką. Radni dodatkowo wskazują na brak jasnej polityki dotyczącej budowy dróg.
Czwórka wspomnianych na wstępie radnych Platformy Obywatelskiej, deklarująca swoją opozycyjność wobec PiS postanowiła jednak wniosku o odwołanie nie podpisywać. Dosyć to zaskakujące, bo wszyscy wciąż pamiętamy "selfie" jakie pokazywały się regularnie na ich profilach facebookowych. Radny Łuczak pokrzykiwał nawet: opozycja, to ja. Co zostało z tych deklaracji? Chyba jedynie kompromitacja.
Trójkę radnych PO faktycznie zatrudnił w tej kadencji starosta. Najwięcej profitów ma prawdopodobnie Tomasz Zdonek. Po tym jak stracił zatrudnienie w spółce Lechia SA, pracuje na etatach wuefisty w Zespole Szkół Ponadpodstawowych numer 1 oraz II Liceum Ogólnokształcącym. Jako specjalista od promocji trafił też do Będkowa, gdzie wójtem jest Dariusz Misztal, osoba bliska Starosty Węgrzynowskiego. Paweł Łuczak trafił do PCAS. Został kierownikiem schroniska oraz bazy kajakowej na tomaszowskiej przystani. Bogna Hes znalazła zatrudnienie także w PCAS-ie.
Wszystko wskazuje na to, że cała czwórka będzie szukała sobie nowego miejsca na politycznej scenie. Prawdopodobnie przygotowuje sobie grunt pod "przeskok" do Polski 2050 Szymona Hołowni. Publikowane na bieżąco sondaże dla Platformy Obywatelskiej nie są zachęcające w odróżnieniu do wyników Hołowni. Pytanie tylko czy tam będą tomaszowscy radni "towarem" wysoce pożądanym. Bo po oczywistym wspieraniu twardej frakcji w PiS wbrew stanowisku władz własnej aktualnej partii może się to okazać awykonalne,
Dosyć niejasna w całej tej sprawie jest rola radnego miejskiego Witczaka, według radnych powiatu tomaszowskiego to on za wszelką cenę starał się storpedować porozumienie w sprawie odwołania starosty? Dlaczego? Bo mogło ono skutkować współpracą KWW Marcina Witko z Koalicją Obywatelską w mieście a przecież jedyne co radny potrafi robić, to... krytykować.
Ciekawie może być teraz w Platformie Obywatelskiej. Czy wspomniana czwórka zostanie z niej usunięta. Radny Zdonek już raz został usunięty, a później przygarnięto go na nowo. Jak widać politycy PO nie uczą się na własnych błędach.
Osobną sprawą jest dalszy los Prezydenta Witko. Członkowie PIS już wcześniej grozili mu usunięciem z partii (chociażby za odwołanie uchwały autorstwa Ordo Juris).
Napisz komentarz
Komentarze