W miniony czwartek po raz pierwszy w nowym składzie obradowała komisja ruchu drogowego działająca przy Staroście Powiatu Tomaszowskiego. Tematyka posiedzenia, to przede wszystkim kilka proponowanych zmian w organizacji ruchu drogowego.
Wydatki na oświetlenie ulic są znaczącą pozycją w budżecie Tomaszowa Mazowieckiego. Sięgają one 1,5 miliona złotych. Do tego doliczyć należy wydatki wszystkich podległych miastu jednostek jak szkoły, spółki prawa handlowego i inne samorządowe instytucje. Koszty zakupu energii elektrycznej w ujęciu makro stanowią więc niebagatelną kwotę. Od jakiegoś czasu ceny energii zostały uwolnione i istnieje możliwość ich negocjowania. Dzięki temu można zaoszczędzić. Im większy odbiorca tym oszczędności są większe.
Od kilku miesięcy radny powiatowy Grzegorz Haraśny toczy spór z Zarzędem Powiatu Tomaszowskiego, dotyczący konieczności likwidacji podwójnych pasów dojazdowych do ronda im. gen. Władysława Andersa. Według Haraśnego rondo jest "knotem" i stwarzania zagożenie dla osób poruszających się po nim. Co ciekawe zgadza się z nim członek Zarządu Powiatu twierdząc, że rondo jest "niewypałem". Na jednej z sesji przekonywał także, że trwa przygotowanie projektu przebudowy tego skrzyżowania, ponieważ on sam nie jest zwolennikiem "prowizorek". Na pytania: kiedy zlecono jego wykonanie nie potrafił znaleźć odpowiedzi.
- Nie raz pisaliście o utrudnieniach w ruchu na Św. Antoniego, ale to co się zadziało dzisiaj, to przeszło moje najśmielsze oczekiwania, bo nie ma w zasadzie strony, od której w normalny sposób można się dostać do instytucjI ubezpieczeniowych czy banku zlokalizowanych na odcinku od hotelu do rogu ulicy Żwirki i Wigury. Zakaz od strony ilicy Seweryna, rozpoczęte prace na wysokości Starostwa w stronę ronda Olimpijczyków i na Żwirki i Wigury przez Polną do BGW. Zobrazować to by mógł tylko rzut lub zdjęcie z lotu ptaka niestety takowym niedysponuję - pisze do nas jedna z czytelniczek portalu.
W miesiącu marcu paruszaliśmy problem niewlasciwego oznakowania skrzyżowania ulic Słowackiego - jana Pawła II - Stolarskiej - Jerozolimskiej - Berka Joselewicza. Powiatowi specjaliści od organizacji ruchu kołowego na terenie miasta wprowadzili tak dużo zamieszania, że zgodnie z ustawionymi przez nich znakami autobusy MZK były uprawnione do jazdy pod prąd ulicą Berka Joselewicza, która wybitnie się do ruchu tego typu pojazdów nie nadaje i jest ulicą jednokierunkową.
Fragment ulicy Dąbrowskiej od ulicy Bema do Dąbrowy i dalej w kierunku Wiaderna to miejsce, o którym wydają się nie pamiętać władze miasta oraz powiatu i podległe im służby. Wbrew pozorom, ulica jest jedną z bardziej ruchliwych w naszym mieście. Niestety jest też jedną z bardziej niebezpiecznych. Zacznijmy od samego początku...
W naszym pięknym mieście, w bliskiej odległości od wyjątkowego i rzadko spotykanego zjawiska, jakim są niebieskie źródła, jest ulica pełna absurdów albo jak kto woli na której panuje pełna „normalność”, w rozumieniu polskiej rzeczywistości urzędniczej.
Sposób zarządzania ulicami, będącymi w gestii powiatu tomaszowskiego od lat pozostawia wiele do życzenia. Źle zaplanowane i realizowane inwestycje sprawiają wrażenie całkowicie pozbawionych nadzoru. Wydaje się, że pieczę nad ulicami powierzono osobom nie posiadającym wyobraźni, zdolności zarządczych ale i dobrego smaku. Sytuacja taka trwa od lat i nie zanosi się na to, by miała ona ulec poprawie, ponieważ mamy do czynienia wciąż tymi samymi „macherami” od dróg, dla których zatrudnienie w Starostwie Powiatowym jest najprawdopodobniej jedynie dodatkiem do zajęć wykonywanych po godzinach pracy (lub może nawet w czasie ich trwania).
Radny Grzegorz Haraśny od kilku miesięcy domaga się zmiany organizacji ruchu na rondzie im. gen. Władysława Andersa. Bezskutecznie, a chodzi o prostą jakby się wydawało sprawę, zlikwidowania jednego pasa ruchu na dojeździe do ronda, przez wymalowanie linii wyłączających część jezdni z ruchu. Zdaniem radnego, obecna organizacja stwarza zagrożenie, wprowadza w błąd i jest przyczyną licznych kolizji.
W bieżącym roku, zarówno miasto jak i Powiat straciły szansę na dofinansowanie przebudowy ulic w ramach tzw. „Schetynówek”. Oba samorządy złożyły wnioski, jednak pieniędzy dla nas nie starczyło. Mimo to miasto zdecydowało się ruszyć z inwestycją na ulicy Polnej, która była jedną z tych, które rządowy program miałby współfinansować. Powiatowe Inwestycje na ulicy Oskara Lange muszą poczekać do przyszłego roku.
Niestety Tomaszów Mazowiecki nie może liczyć w najbliższym czasie na budowę obwodnicy miasta. Do Komitetu Stałego Rady Ministrów trafił niedawno załącznik do programu budowy dróg w latach 2011-15, zawierający listę obwodnic, które mają być wybudowane w latach 2014-20. Na liście znajdujemy obwodnice jedenastu miast o łącznej długości 140,2 km. Wybudowanie ich będzie kosztowało 4,7 mld zł. Pieniądze te będą pochodzić z Krajowego Funduszu Drogowego oraz budżetu UE na lata 2014-20. Swoje obwodnice mają Opoczno, Piotrków. Walczy o drogę także Bełchatów. W Tomaszowie o jej budowę od lat nikt nie zabiega, dzięki czemu stan dróg wewnątrz miasta z roku na rok się pogarsza.
Kontynuując serię felietonów o tomaszowskich ulicach, zwłaszcza o ich kondycji infrastrukturalnej, dziś postanowiłem zająć się ulicą Norberta Barlickiego, znaną sprzed II wojny światowej jako ulicę Św. Tekli. Historyczna ulica, łącząca inne dwie główne arterie miasta ulicę Warszawską, z ulicami Legionów i Szeroką.
Ostatnio dużo mówimy i piszemy na portalu o ulicy Legionów w Tomaszowie Mazowieckim, dlatego postanowiłem ująć temat szerzej i na prawie całej długości tej jednej z głównych i dłuższych ulic miejskich, będących w „zarządzie” (tak w cudzysłowie, bo zarządzaniem trudno nazwać to co na tej ulicy od lat się dzieje) Powiatu.
Problem spowodowany umieszczonymi tam znakami drogowymi B-37 oraz B-38
Zapewne wiele osób, które miały okazję przejeżdżać wczoraj między godziną 13 a 15 ulicą Słowackiego w okolicach zlokalizowanej tam apteki, zastanawiało się, co złego mogło wydarzyć się w tym niezwykle niebezpiecznym dla pieszych, rowerzystów i kierowców samochodów miejscu. Osoby, które w tej sprawie telefonowały do naszej redakcji zwróciły uwagę na pogotowie ratunkowe, które najwyraźniej zabierało stamtąd osobę poszkodowaną.