Zagryziona przez psy

to nie jest wina psów ale właścicieli , powinni dopilnować swoich zwierząt, nikt ich przeciez bezpośrednio nie obwinia.

tego właściciela to powinni tak ukarać żeby do końca życia zapamiętał sobie że jak ma się ostre psy to trzeba kontrolować żeby nie biegały samopas a NIE SZCZUĆ JE NA LUDZI JESZCZE

Ciekawa jestem , co mówili mieszkańcy , jeśli jest to coś odmiennego od tego , co ja tu pisałam , gdyż to jest też to , co oni mówili . . .

Owszem , tak mówił pan Niedźwiecki . No przecież mnie tam nie było , ale mam znajomych , mam rodzinę , która informacje mi przekazuje na różne tematy . Ale akurat to ,że te psy były takie a nie inne to już ode mnie , bo jeżdżę tam ,więc wiem .

Wszystkie wałęsajace psy i koty myśliwi powinni odstrzeliwać bez żadnych ograniczeń i protestów włascicieli.

Nasz przebieg zdarzeń przekażemy prokuraturze.Na pewno nie będziemy dalej kontynuować dyskusji na ten temat na forum.Od wydawania wyroków jest sąd.Wersja zdarzeń,którą Pani jest łaskawa tu przetstawiać pochodzi od Pana N,który pierwotnie mówił co innego.Ogólnie mogę powiedzieć tak :rozmawiając z mieszkańcami Mierzna wygląda to inaczej niż państwo tu prezentujecie.Największą karę poniesie wójt gminy Budziszewice.Będziemy starali się tego dopilnować.Życzę zdrowia i na tym kończę dyskusję.Prezes TTMiOnZ.

Właśnie przeczytałam na stronie TTMiOnZ o tej tragedii . Widzę ,że jako miłośnicy zwierząt wstawiacie się za nimi , ale ludzie , wszystko na nich wskazuje . [..] nie są one głodne[..] powiedziała jedna z miłośniczek dla Wydarzeń . Jakby nie były to by czegoś takiego nie zrobiły . ! Spójrzcie na to tak , jak wszyscy . Wszystko na te psy wskazuje . No ludzie , pomyślcie ! Psy puszczane luzem , agresywne . Widziano je , podczas obgryzania ciała pani Niedźwieckiej , widziano je potem na polu , sekcja wskazuje na psy - a tylko te psy są tak puszczane i agresywne , ludzie też oskarżają te psy . Przedstawcie swój tok wydarzeń , wasze przypuszczenia , co tam się stało . Ciekawa jestem waszego przebiegu zdarzeń feralnego dnia .

A co do posesji . Napisaliście , że nie są zamknięte . To teraz każdy ma sobie jakiś płot robić i stawiać bramę dlatego , że państwu W. nie chce się zamknąć psów ? Ile razy byliście w Mierznie przed zdarzeniem ? Byliście choć raz ? Bo jeśli nie , to nie dziwi mnie wasze zdanie ,że te psy nie były groźne . Ja tam jeżdżę od dzieciństwa . Nie raz przechodziłam tam ,a psy od razu szczekały i skakały na bramę , choć i tak brama nieczęsto była zamknięta . Tych psów , z tego co wiem , państwo W. mieli więcej a nie tylko sześć , które zabrano . Z tego ,co wiem od innych mieszkańców i od swojej rodziny z Mierzna , było ich ok. dwudziestu . Pięć czy sześć zawsze było wypuszczonych , reszty nie widziałam , tak samo , jak nie widziałam , by państwo W. mieli konia . Powiem tak , naprawdę wielki strach było przechodzić obok podwórka państwa W. w dzień , a co dopiero wieczorem . Te psy snuły strach po całej wsi . A szczególnie ten biało-brązowy widoczny na powyższym zdjęciu . On , że tak powiem , był na czele wszystkich tych psów . Gdzie on tam i reszta . Niby ładne psiska i w ogóle , ale tak naprawdę groźne krwiożercze . . . potwory . To moje zdanie o tych psach , ale myślę , że nie tylko moje .

Nie , to nie jest zwalanie winy . To jest coś takiego , jak prawda i stwierdzanie faktów . 1. Były groźby ze strony państwa W . ?Były . 2. Wracała właścicielka zadowolona z pola ? Wracała. 3.Były psy państwa W .? Były . I to jeszcze w czasie , gdy obgryzały panią Niedźwiecką . Wszystko jednoznacznie wskazuje na te psy . Ale winę za to ponosi właściciel , a nie pies . Jak udowodnicie , że to niby jakiś dzik ?Że to nie te psy ? . Nie macie jak , gdyż sekcja wykazała ,że zmarła została zagryziona przez psy . Twierdzicie , że psy nie były głodzone , że nie były agresywne .Jakby tak nie było to by nie zagryzły człowieka i w tak krótkim czasie nie obgryzły nóg do samych kości ! A skoro tak zrobiły to musiały być baardzo głodne . A zwierzęta państwa Niedźwieckich nie mogły być wypuszczane , gdyż państwo W . zaraz robiło awantury , a państwo Niedźwieccy nie chcieli narażać zwierząt na zagryzienie przez psy sąsiada, bo pozwolę sobie zauważyć ,że już nie jedno zwierzę te psy zagryzły . A tym bardziej nie chcieli narażać siebie . Podajcie mi 5 dowodów , że to nie te psy ? Tylko , że sekcja zwłok wskazuje na co innego .

jak zwykle zwala sie wine na psy ktore maja wlasciciela bo bezdomnych niechce sie szukac i zbadac...

A kolejny dowód , zaprzeczający państwa wypowiedz, iż to dzik zagryzł tą kobietę , to to , że na sekcji zwłok ustalono , że to przez PSY została zagryziona pani Niedźwiecka . A jedyne psy , które tam były to psy państwa W .

Skoro państwo W. się do tego nie przyczynili to dlaczego się nie bronią , dlaczego pozwalają , by mieszkańcy mieli o nich b.złe zdanie ? A przede wszystkim , co w takim razie robiła w tym samym czasie tam pani W . ? Może Pan/ Pani to wytłumaczyć ? Dlaczego wracała zadowolona ? Dlaczego nie pomogła kobiecie , czy nawet nie przyszła do męża ofiary wcześniej i nie powiedziała, co się dzieje ? I jak wyjaśnicie to , że mąż ofiary idąc w jej stronę widział sforę psów , ogryzających ciało ofiary ? . Może to dzik ją zagryzł , a psy ją zobaczyły i też ,że tak niemiło powiem,korzystały ,że jest mięso ? Ale żadnego dzika nie widziano , a widziano psy i ich właścicielkę wracającą z pola i b.zadowoloną . Jak to wyjaśnić ?

Inspektorzy Tomaszowskiego Towarzystwa Miłośników i Opieki nad Zwierzętami przeprowadzili kontrolę zwierząt w gospodarstwie państwa W. i stwierdzili,że zwierzęta są w bardzo dobrym stanie a oględziny psów przewiezionych na obserwację do schroniska w Łodzi przeprowadzone przez lekarza weterynarii wykazały,że psy nie były głodzone a kondycja ich była dobra.W związku z powyżym opowieści typu wygłodzone i agresywne rozmijają się z prawdą.Ponadto właściciele okazali świadectwa szczepienia psów.Natomiast w gospodarstwie państwa N.psy przebywają w warunkach kwalifikujących włascicieli do ukarania.Posesje większości mieszkańców Mierzna nie są pozamykane.W dniu naszej kontroli przynajmniej kilka psów nadal biega po polach.Inną kwestią jest obecność dzików żerującyh i zaglądających na teren gospodarstw.W starciu z takim dzikiem człowiek nie ma najmniejszych szans.Towarzystwo w najbliższym czasie po raz kolejny odwiedzi mieszkańców wsi i uda się do władz gminy Budziszewice,aby te w sposób skuteczny zajęły się sprawą.Kolejne nieszczęście czai się za stodołami.

Do Zbyszka . Zauważ , że [..] w porozumieniu z lekarzem weterynarii [..] to wtrącenie . Bez tego byłoby napisane po prostu ZWIERZĘTA ZOSTAŁY PRZEWIEZIONE DO SCHRONISKA ,bez informacji , że weterynarz się zgodził .

To prawdziwa tragedia tylko pytanie do autora reportażu . Jak zwierzęta porozumiały się z lekarzami weterynarii w sprawie przewiezienia do schroniska ???