Wandale

Wandalizm – niszczenie bez wyraźnego powodu cudzego mienia, zwłaszcza publicznego. Słowo pochodzi od starożytnego germańskiego plemienia Wandalów, wsławionego barbarzyńskim zniszczeniem zdobytego Rzymu. W tym pejoratywnym znaczeniu, po raz pierwszy słowo wandalizm użyte zostało XVIII-wiecznej Francji. - W nawiązaniu do tej definicji chciałbym zwrócić uwagę na zachowanie młodzieży białobrzeskiej i z okolicznych dzielnic czyli z Wąwału i być może z Ciebłowic.

5 czerwca kilka minut po godzinie 23:00, oficer dyżurny tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji, został powiadomiony o uszkodzeniu na ulicy Białobrzeskiej płotu. Jak wynikało z przekazanej informacji, uszkodzenia miał dokonać przechodzący mężczyzna, który oderwał kilka sztachet oraz złamał betonowe słupki, powodując straty o łącznej wartości około 1000 złotych.

Wandalizm jest prawdziwą plagą. Nie radzą sobie z nim prezydenci dużych miast i wójtowie małych gmin. Zdarza się, że świeżo wyremontowane elewacje, ustawione ławki, czy wymienione oświetlenie jest niszczone już kilka dni po oddaniu ich do użytku. Nie pomagają zainstalowane kamery monitoringu, bo wystarczy kaptur lub czapka z daszkiem, by bezmózgi niszczące publiczne mienie pozostawały anonimowe. Co ciekawe często sami wandale lub ich koledzy lubią swoje wyczyny sfilmować za pomocą telefonu komórkowego i pokazywać podobnym sobie, stając się „bohaterami filmu akcji”, których kolejni kretyni próbują niestety naśladować.

Kilka minut po godzinie 20:00, na ulicy Dzieci Polskich, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 26 i 30 - lat mieszkańców Tomaszowa. Mężczyźni przy użyciu farby zniszczyli przystanek MZK oraz znajdujący się obok sklep z pieczywem.

15 marca po godzinie 17:00, policjanci z Czerniewic zostali powiadomieni o uszkodzeniu na terenie gminy Inowłódz zostały ogrodzeń kilku posesji. Jak się okazało sprawcy na jednej z nich oprócz uszkodzenia płotu zabili również stróżującego tam psa.

W ubiegłym roku Tomaszów Mazowiecki otrzymał dotację, dzięki której w rezerwacie Niebieskie Źródła pojawiły się nowe lampy, ławki, kosze na śmieci. Wykonano ścieżkę edukacyjną, nowe barierki zabezpieczające wywierzyska. Zabezpieczono też brzegi rozlewiska. Dla turystów wyremontowano toalety na parkingu przy Skansenie Rzeki Pilicy. Wszystko w ramach projektu, który ograniczyć miał nadmierną presję turystów w unikalnym Rezerwacie Przyrody. Niestety nie udało się równocześnie ograniczyć działalności wandali, ludzkich szkodników, których poziom intelektualny znajduje się na poziomie bruku. Już dzień po oficjalnym odbiorze usługi od wykonawcy pierwsze, nowo zamontowane kosze zostały wyrwane i wrzucone do wody. Od tego czasu, co jakiś czas pojawiają się kolejne zniszczenia.

Tuż po północy, oficer dyżurny tomaszowskiej Powiatowej Komendy Policji został powiadomiony o grupie wyrostków, którzy na ulicy Bohaterów 14-tej Brygady demolowali zaparkowane przy chodniku auta. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano patrol interwencyjny. Wybijający samochodowe szyby, zauważywszy nadjeżdżający radiowóz zaczęli uciekać.

Dzisiaj o godzinie 3:40 dyżurny tomaszowskiej Komendy Policji otrzymał informację, że grupka młodych ludzi „demoluje” zaparkowane przed blokiem auto. Po kilku minutach, na miejscu zdarzenia był już radiowóz. Kiedy oznakowany policyjny pojazd, przejeżdżał pomiędzy zaparkowanymi autami, mundurowi zauważyli uciekającego mężczyznę. Za uciekinierem rozpoczęli pieszy pościg, mężczyzna wyrzucił lusterko samochodowe i wbiegł do bloku, gdzie na jednym z półpięter został zatrzymany przez funkcjonariuszy.

7 maja, na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Nowowiejskiej, młody mężczyzna uszkodził maskę i błotnik w samochodzie marki Ford Focus, powodując tym samym straty w wysokości 1.500zł.

Dzisiejszej nocy, około godziny 1:50, oficer dyżurny tomaszowskiej komendy policji przyjął zgłoszenie dotyczące osób niszczących uliczne latarnie na ulicy Św. Antoniego. Patrol, który podjechał na miejsce zauważył trójkę młodych ludzi, którzy uszkadzali klosze latarni.

27 stycznia około 18:20 na ulicy Sikorskiego tomaszowscy policjanci zatrzymali 13-letniego chłopca, który sprayem pomalował zaparkowany tam samochód dostawczy marki Mercedes Sprinter. Dzieciak miał przy sobie pojemnik zawierający farbę w aerozolu, którą zniszczył karoserię auta. Właściciel pojazdu wycenił stratę na co najmniej 1.000 złotych. Tym razem policjanci nie skorzystali z instytucji "pouczenia" i małego wandala czeka sprawa w Sądzie Rodzinnym, gdzie zostaną przekazane zebrane przez policję dowody zbrodni.

Wczoraj około godziny 21:30dyżurny tomaszowskiej Komendy Policji otrzymał informację, że na ulicy Ostrowskiego, na parkingu niestrzeżonym, zostały uszkodzone cztery samochody. Policjanci ustalili osobę, która widziała dwóch mężczyzny, którzy kopali zaparkowane auta. Od niej uzyskali rysopisy podejrzanych.

Jak poinformowała oficer prasowy tomaszowskiej Komendy Policji, komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska, kilka minut przed północą w dniu 5 listopada, dyżurny policji został poinformowany, że na ulicy Warszawskiej doszło do uszkodzenia pojazdów. Mundurowi jadący na miejsce zauważyli grupkę mężczyzn oraz patrol straży miejskiej. Jak wynikało z zebranych informacji miejski monitoring zarejestrował jak 18 i 19 – letni mieszkańcy Tomaszowa urywali lusterka od kilku zaparkowanych na ulicy samochodów. Uszkodzone zostały Ford, Skoda i Volkswagen, w którym dodatkowo wybita została przednia szyba. Łączna suma strat została oszacowana na kwotę 800zł. Zatrzymani sprawcy byli pijani, młodszy dmuchnął w alkotest 1,8, natomiast starszemu badanie wykazało 1,3 promila. Sprawcy po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia, za co grozi odpowiedzialność karna do 5 lat pozbawienia wolności

Nie dalej jak wczoraj informowaliśmy o złym wizerunku Parku Miejskiego "Solidarność". Smutne, że już dzisiaj mamy kolejny przykład udowadniający, że niektórzy tomaszowianie nie zasługują na ładne miasto.

Tomaszowianie zwykli narzekać na miasto, na jego wygląd, na to ile śmieci wala się po ulicach. Jednak kto, jak nie my, za to odpowiada? Park "Solidarności" jest świetnym przykładem na to jak nie dbamy o wszystko co wokół nas.

W jednej z tomaszowskich szkół 13-letni uczeń w toalecie wzniecił pożar. Spaliła się deska klozetowa, nadpaliły ściany i sufit pomieszczenia - straty oszacowano na 500 złotych.

Ostatnie dni obfitowały w interwencje Policji. Przedstawiamy krótki opis wszystkich wydarzeń.