Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 4 czerwca 2025 05:10
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama

1 maja – 130 lat burzliwej historii Święta Pracy

Od pochodów i strajków lewicy niepodległościowej w czasie zaborów, przez burzliwe świętowanie w II RP i propagandowe defilady w PRL po pielgrzymki ludzi pracy na Jasną Górę – tak 1 maja obchodzono w Polsce na przestrzeni lat Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy zwany Świętem Pracy.

„Ja też śpiewam. A kolor jego jest czerwony. A kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew. A kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew! Tłum jak wielkie zwierzę. (...) Ja mieszkam w tłumie. Jestem Jonaszem, w kieszeni mam wypełnioną ołowiem pałkę. Tłum waży sześćset ton, tyle, co cztery płetwale, sześćset ton ludzkiego cielska, a kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew. Idziemy Wolską, w stronę Starego Miasta, idziemy powoli i śpiewamy. Z okien czasem ktoś powiewa flagą, czerwoną, biało-czerwoną, krzyczy: +Niech żyje!+. Na Chłodnej dołączają do nas bundowcy i Poalej Syjon Lewica, chwilowo w stanie rozejmu, pochody mieszają się ze sobą, pamiętam to tak dokładnie, chwila zamieszania, pokrzykiwania przodowników i pochód formuje się ponownie, polskie transparenty, transparenty w jidysz, a ja zaraz za Szapirą, Szapiro rozluźniony i uważny, idziemy dalej. Za naszą bojówką bojówka Bundu, prawilne, zadziorne chłopaki, potem bojówka Poalej Syjon” – tak plastycznie opisywał pochód 1 maja w swojej powieści „Król” Szczepan Twardoch. Niektórzy bohaterowie „Króla” idący ulicami Warszawy połowy lat trzydziestych mogli mieć w pamięci pochody z czasów panowania rosyjskiego, gdy przedstawiciele lewicy niepodległościowej ryzykowali nie tylko ranami odniesionymi w walkach z przeciwnikami politycznymi, ale także śmiercią z rąk rosyjskiej żandarmerii.

Reklama

Obchody Międzynarodowego Dnia Solidarności Ludzi Pracy na ziemiach polskich są związane z rozwojem ruchu robotniczego w ostatnich dekadach XIX wieku. W 1886 r. policja stłumiła strajk robotników w Chicago. Co ciekawe, powodem protestu McCormick Harvester Co. nie było łamanie praw pracowników, lecz planowana modernizacja fabryki, która oznaczała zwolnienie dużej części załogi. 1 maja rozpoczęły się starcia z policją. 4 maja jeden z robotników rzucił w funkcjonariuszy bombą. Zginęło jedenastu robotników i siedmiu policjantów. Sąd skazał siedmiu przywódców zamieszek na kary śmierci (wyrok wykonano wobec czterech). Trzy lata później kongres II Międzynarodówki uznał rocznicę rozpoczęcia tych krwawych zamieszek za Święto Funkcjonariuszy Pracy. Socjaliści określali skazanych jako męczenników bitwy o prawa robotnicze. Ogłoszony przy tej okazji hymn „Na dzień 1 maja” wykorzystywał melodię „Warszawianki” Wacława Święcickiego (później nazywanej „Warszawianką 1905”).

Ruch socjalistyczny na ziemiach polskich odradzał się w tym czasie po klęsce I Proletariatu. Pierwsze pochody i strajki organizowały II Proletariat i Związek Robotników Polskich. W 1891 r. w Łodzi i Żyrardowie doszło do starć z wojskiem, a następnie do represji władz carskich. Z późniejszych demonstracji największe rozmiary przybrały wystąpienia w okresie rewolucji 1905 r. Na 1 maja wydawano również specjalne ulotki i jednodniówki. Największy autorytet polskiej lewicy niepodległościowej Bolesław Limanowski z perspektywy Paryża w kolportowanej w Warszawie odezwie podsumowywał dotychczasowe efekty rewolucji: „Ten niespodziewany w swej potędze przejaw woli ludowej zatrwożył i najeźdźców, i wyzyskiwaczy. Najeźdźcy zaczęli przemawiać do ludu w jego ojczystym języku, który przedtem pogardliwie psim nazywali. Wyzyskiwacze spostrzegli, iż trzeba poczynić robotnikom ustępstwa, pomiarkować nieco swoją chciwość”. W przesłaniu Limanowski akcentował wątki niepodległościowe: „Musimy przygotować się należycie do wymiatania śmieci z kraju, kiedy na nas zawołają: już pora. A gdy wymieciemy śmiecie z kraju, to mając broń w ręku, nie pozwolimy, aby ktoś nieproszony gospodarzył w naszym domu, ale sami zostaniemy gospodarzami w naszej Rzeczypospolitej i urządzimy się tak, jak nam będzie najlepiej”.

W zupełnie innym tonie, już u zarania niepodległości utrzymane były pierwszomajowe odezwy organizacji lewicowych, które nie dążyły do budowy własnego państwa. 1 maja 1918 r. Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy wzywała do strajku generalnego wymierzonego w okupantów z Niemiec i Austro-Węgier oraz „na chwałę robotnikom rosyjskim, ich potężnemu zwycięstwu nad caratem i burżuazją, ich przesławnej rewolucji socjalnej”. Ostatecznym celem miało być zjednoczenie z rewolucją bolszewicką w Rosji.

Nieprzypadkowo więc, w czasach II Rzeczypospolitej 1 maja na ulicach toczyły się walki nie tylko pomiędzy ugrupowaniami lewicowymi a narodową demokracją, ale również zwolennikami lewicy niepodległościowej i agenturalnej Komunistycznej Partii Polski. Oddzielne pochody organizowała też żydowska partia Bund. W niektórych regionach własne uroczystości miały również środowiska chłopskie. Były one wyjątkowo okazałe ze względu na udział orkiestr ludowych. Wszystkie pochody i wiece były chronione przez uzbrojone (czasami w broń palną) bojówki partyjne.

W największych ośrodkach przemysłowych – Warszawie, Łodzi i na Górnym Śląsku – robotnicy zbierali się w swoich fabrykach lub dzielnicach i wspólnie dołączali do wielkiego marszu w centrum miasta. „W fabryce Lilpopa o godz. 9 otwarto bramę dla umożliwienia publiczności wzięcia jak najliczniejszego udziału w obchodzie. [...] Następnie uformował się pochód w liczbie ponad 3000 osób, reprezentujących fabryki Lilpopa, Franaszka oraz dzielnicę Wola i podmiejską Chrzanów. W pochodzie zwracał uwagę liczny oddział rowerzystów, młodzież ze sztandarami oraz kobiety i dzieci” – pisano w jednej z relacji w latach trzydziestych. Niekiedy w pochodach z tamtego czasu niesiono portrety teoretyków socjalizmu – Karola Marksa i Fryderyka Engelsa – oraz Ignacego Daszyńskiego i zamordowanego przez włoskich faszystów przywódcę socjalistów, Giacoma Matteottiego. Od wieców odbywających się w innych krajach Europy te organizowane przez polską lewicę niepodległościową odróżniały również śpiewane pieśni: „Międzynarodówkę” zastępowano „Czerwonym sztandarem” i „Warszawianką 1905”. Stołeczne zgromadzenia PPS kończyły się z reguły na placu Dąbrowskiego, gdzie przywódcy formacji wygłaszali płomienne przemówienia.

„1 maj w roku bieżącym jest świętem o wyjątkowym znaczeniu. Tradycyjne święto pracy w warunkach odzyskanej niepodległości, w momencie odbudowy naszej państwowości, w momencie dobijania potwora hitlerowskiego w jego własnym, zbójeckim gnieździe – urasta do roli święta ogólnonarodowego” – stwierdzało wydawane na warszawskiej Pradze „Życie Warszawy”. Artykuł „Święto 1 Maja w Polsce Odrodzonej” jest manifestem ideologicznego przesłania komunistów w pierwszych latach ich władzy. 1 maja, podobnie jak początkowo tolerowane Święto Konstytucji 3 Maja, miał być wykorzystywany do propagowania ideałów „wolności, demokracji, postępu”. Walka o nie miała być kontynuacją walki z „reżimem sanacji” oraz okupantem niemieckim. „Tylko konsekwentne odgrodzenie się od sanacyjno-ozonowych tradycji – tylko gruntowne wykorzenienie ich w naszym społeczeństwie – może być warunkiem – może być warunkiem, że cele, jakie postawiliśmy przed sobą na drodze do Polski demokratycznej, będą w pełni zrealizowane” – podkreślano w artykule podpisanym przez ppłk. Stefana Matuszewskiego, ministra informacji i propagandy w rządzie tymczasowym. „W oparciu o przymierze ze Związkiem Radzieckim potrafimy w całej pełni zapewnić naszemu demokratycznemu Państwu siłę i rozkwit w przyszłości” – dodawał Matuszewski.

Mimo że stolica była w gruzach, propagandowy dziennik wydawany na Pradze zapowiadał uroczystości mające odbyć się na lewym brzegu Wisły. „Już wczoraj w godzinach popołudniowych Warszawa przybrała odświętną szatę. Gmach Opery na Placu Teatralnym i cały szereg ocalałych wśród ruin domów udekorowano portretami Prezydenta Bieruta, Premiera Osóbki-Morawskiego, gen. broni Roli-Żymierskiego i opasano olbrzymimi wstęgami i wieńcami zieleni. Wieczorem na głównych arteriach Warszawy po raz pierwszy od dłuższego czasu zajaśniały żarówki elektryczne latarni ulicznych. [...] Radosny nastrój tłumów biorących udział w tej wieczornej manifestacji w przeddzień Święta 1 Maja, jasno oświetlone ulice stolic, artystycznie wykonane dekoracje usunęły nieco w cień smutny obraz gruzów i ruin Warszawy” – opisywali redaktorzy „Życia Warszawy”. 1 maja pierwsza defilada w Polsce rządzonej przez komunistów przeszła od placu Teatralnego, przez Krakowskie Przedmieście do skrzyżowania z Alejami Jerozolimskimi. Gazeta „szacowała” liczbę manifestantów na 100 tysięcy.

Poza powtarzającymi się „rytualnymi” przemówieniami podkreślającymi wagę przyjaźni ze Związkiem Sowieckim i „przemian demokratycznych” przedstawiciele nowej władzy ostrzegali „wrogów ludu”. „Usiłuje jeszcze bruździć reakcja. My umiemy doskonale odróżnić nieznanych żołnierzy i bojowników, którzy ginęli pod gruzami Warszawy w walce z Hitlerem, od przywódców, od tej złej kliki, przez którą Warszawa została zniszczona. Niech reakcja nie usiłuje zainkasować zasług tych, którzy nie dla niej ginęli, lecz ginęli dla Polski” – mówił reprezentujący PPR minister oświaty Stanisław Skrzeszewski.

Co charakterystyczne dla pierwszego okresu istnienia „Polski ludowej”, obok informacji o obchodach 1 maja zamieszczano zapowiedzi uroczystości w rocznicę Konstytucji 3 maja. W mszy za ojczyznę w ocalałym kościele seminaryjnym miały wziąć udział władze państwowe i wojsko.

W kolejnych latach wraz z umacnianiem się nowego systemu obchody 1 maja stawały się coraz bardziej masowe i przymusowe dla robotników, uczniów i „inteligencji pracującej”. Oficjalne ogłoszenie 1 maja świętem państwowym było tylko formalnym potwierdzeniem tego procesu. „Dla zadokumentowania osiągnięć i zwycięstw klasy robotniczej, przodującej siły Narodu, budującego socjalizm, jako wyraz umocnienia się władzy ludowej, w hołdzie dla tysięcy bojowników wolności i postępu, dla zamanifestowania solidarności narodu Polskiego z siłami postępu i pokoju na całym świecie, w 60-tą rocznicę pierwszego obchodu międzynarodowego święta proletariatu w Polsce stanowi się, co następuje: Dzień 1 maja jest dniem święta państwowego, wolnym od pracy” – głosiła ustawa z kwietnia 1950 r. o ustanowieniu 1 maja świętem państwowym.

Propaganda komunistyczna w okresie stalinizmu wydaje się dokładnym odzwierciedleniem zapisów ustawy z kwietnia 1950 r. Podczas wielkiego pochodu 1 maja 1950 r. szczególnie wiele transparentów i słów poświęcono „współpracy i przyjaźni” ze Związkiem Sowieckim. Symbolem „budowy socjalizmu” były liczne hasła zapewniające o wykonaniu tzw. planu sześcioletniego. Wzorem pochodów moskiewskich ważnymi aktorami ich polskich odpowiedników byli przodownicy pracy przepasani szarfami informującymi o przekroczeniu norm prac. Na niektórych wiecach byli obecni weterani ruchu z czasów przewrotu 1905 r. „Cześć wielkim rewolucyjnym tradycjom 60-letnich walk pierwszomajowych” – głosił jeden z transparentów. Konsekwentnie pomijano ich ówczesne barwy partyjne. Przynależność do niepodległościowego PPS kłóciłaby się z czczonymi przez komunistów „tradycjami internacjonalistycznymi” przeciwnej odbudowie niepodległości Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy.

1 maja był także okazją do budowy polskiego odpowiednika stalinowskiego kultu jednostki. W „Polskiej Kronice Filmowej” z maja 1950 r. można było obejrzeć relację z wizyty delegacji młodzieży szkolnej u prezydenta RP Bolesława Bieruta. „Prezydent życzył swym gościom – przodownikom w nauce – żeby w przyszłości stali się również przodownikami pracy” – relacjonował lektor PKF Andrzej Łapicki. Mimo że podczas uroczystości w ogrodach Belwederu uczestniczyli też premier Józef Cyrankiewicz i sowiecki marszałek w polskim mundurze Konstanty Rokossowski, to Bierut był jedynym bohaterem tego wydarzenia. W PKF z 1953 r., szczytowego okresu polskiego stalinizmu, kamera uchwyciła scenę, w której matka pokazywała kilkuletniemu synowi Bieruta na trybunie honorowej. „Zobacz, dziecko, to nasz wódz, nauczyciel, przyjaciel” – głosił komentarz. Zbliżało to dyktatora do propagandowego wizerunku nieżyjącego już wówczas przywódcy ZSRS.

Po przełomie roku 1956 r. ideologiczne natężenie propagandy nieco zelżało. Zniknęło też wiele „rekwizytów” epoki stalinowskiej – portrety przywódców ZSRS (poza wizerunkami „wodza rewolucji” Włodzimierza Lenina) i hołubieni przez propagandę przodownicy pracy. Brak uczestnictwa w pochodzie nie wiązał się również z dużym ryzykiem utraty pracy. W przemówieniu Władysława Gomułki nie pojawiały się wątki dotyczące konieczności nasilenia walki z „krajami imperialistycznymi”, ale raczej podjęcia współzawodnictwa. „O tempie naszego marszu naprzód w ostateczności decyduje bowiem człowiek – jego poziom, jego praca, jego patriotyzm, jego poczucie społeczne, jego twórcza i dalekosiężna myśl” – zaznaczał nowy lider PZPR. Gomułka nie odniósł się w żaden sposób do entuzjazmu społecznego października 1956 r., który wyniósł go do władzy. Wydaje się, że był to jeden z kolejnych przejawów końca odwilży.

Rozczarowanie rządami Gomułki i wydarzenia roku 1968 skłoniły środowiska studenckie do protestu przeciwko represjom. Do najbarwniejszego doszło we Wrocławiu, gdzie studenci przemaszerowali przed trybuną honorową z hasłami: „Prawdę dziś mówi +Miś+ oraz „Czytajcie +Świerszczyk+, bo nie kłamie”. Ironicznie skandowano także imię I sekretarza, naśladując w ten sposób zwyczaje partyjne. Podobnie było w maju 1971 r., kilka miesięcy po masakrach na Wybrzeżu.

Atmosfera 1 maja w latach siedemdziesiątych miała być w zamierzeniu władz partii bardzo swobodna. Polska Kronika Filmowa ukazywała święto 1 maja raczej jako radosny dzień skupiający przedstawicieli wszystkich profesji. Szczególnie okazale wyglądał warszawski pochód 1 maja 1975 r. – u szczytu okresu gierkowskiej prosperity. Propagandowa narracja PKF niemal całkowicie pomijała ideologiczny wymiar święta. Przypominano jedynie o sukcesach ostatniego czterolecia. „Na VII Zjazd Partia przyjdzie z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i programem dalszego rozkwitu Polski”. Kamery pokazywały ujęcia z wnętrza pochodu. Skupiały się one nie tylko na robotnikach reprezentujących kluczowe zakłady przemysłowe, ale również na hołubionych przez władzę luminarzach polskiej kultury, szczególnie popularnych aktorach i reżyserach filmowych. Ogromną siłę przyciągania miały też imprezy odbywające się po zakończeniu wiecu, na których można było kupić „towary deficytowe” – słodycze czy owoce cytrusowe.

W 1981 r. do oficjalnych obchodów przyłączali się działacze „Solidarności”. Biuro Polityczne KC PZPR odnotowało wiele przypadków „nacjonalizmu i antyradzieckości”. Od roku 1982 wiele świąt 1 maja przeradzało się w zamieszki. W 1985 r. oficjalny pochód w Gdańsku został niemal całkowicie rozbity nie przez „Solidarność”, która zorganizowała niewielki marsz prowadzony przez Lecha Wałęsę, lecz anarchistyczny Ruch Społeczeństwa Alternatywnego. W 1986 r. opozycji udało się zmniejszyć frekwencję na pochodach dzięki akcji telefonów do zakładów pracy – rozmówcy podszywali się pod działaczy miejscowych komitetów partyjnych i zawiadamiali, że z powodu katastrofy w Czarnobylu obchody odwołano. W latach osiemdziesiątych ciężar autentycznego święta pracy przejęły organizowane przez ks. Jerzego Popiełuszkę pielgrzymki ludzi pracy na Jasną Górę.

Wyjątkowy wymiar miały obchody z 1 maja 1989 r. W atmosferze pierwszej w dziejach PRL prawdziwej kampanii wyborczej ulicami Warszawy przeszedł legalny pochód opozycji, który wyruszył sprzed grobu ks. Popiełuszki przy żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki. Na trasie prowadzącej na Podzamcze skandowano m.in. hasła: „Precz z komuną” i „Nie stój z boku, chodź na pochód”. Niezwykle blado wyglądał z kolei zorganizowany przez władze wiec na placu Zwycięstwa. „Wartki bieg wydarzeń odmienia naszą rzeczywistość. Łatwo nieraz o utratę równowagi, poczucia kierunku, a my musimy iść tylko naprzód, usuwać wszystko to, co się przeżyło, bronić tego, co trwałe, rozwijać to, co jest jutrem socjalizmu” – stwierdził I sekretarz KC PZPR Wojciech Jaruzelski. Zaledwie kilka miesięcy później miało się okazać, że był ostatnim przywódcą swojej partii, który przemawiał 1 maja. W 1989 r. tradycję pochodów, które były już tylko cieniem dawnych uroczystości, udało się podtrzymać m.in. w Bydgoszczy, Poznaniu i Szczecinie. Gdzie indziej ograniczano się do wieców i festynów.

Po 1989 r. widoczny w sferze publicznej stał się również religijny wymiar obchodów tego dnia. 1 maja jest także Świętem Józefa Rzemieślnika. Proklamował je papież Pius XII 1 maja 1955 r. W nauczaniu Kościoła kształtowanym od pontyfikatu Leona XIII znaczenie pracy jest jednym z najważniejszych elementów rozważań o społeczeństwie. „Praca ludzka stanowi klucz, i to chyba najistotniejszy klucz, do całej kwestii społecznej, jeżeli staramy się ją widzieć naprawdę pod kątem dobra człowieka” – podkreślał papież Jan Paweł II w encyklice „Laborem exercens”. Najważniejszym ośrodkiem kultu św. Józefa w Polsce jest Narodowe Sanktuarium pod jego wezwaniem w Kaliszu. 1 maja przybywa tam Ogólnopolska Pielgrzymka Pracowników i Pracodawców, organizowana przez NSZZ „Solidarność”.

Ustawa z roku 1950 w niezmienionym kształcie obowiązywała przez ponad pół wieku. W styczniu 2007 r. Sejm RP uchwalił jej nowelizację. „W hołdzie wszystkim tym, którzy swoją pracą tworzyli wielkość Naszej Ojczyzny, wspierali jej rozwój i budowali przyszłość dla następnych pokoleń, dla podkreślenia wartości pracy ludzkiej – rozumianej jako moralny obowiązek człowieka, ale też jako doskonalenie świata nas otaczającego – dokonującej się poprzez wszechstronny rozwój osoby ludzkiej, w trosce o zachowanie godności pracy ludzkiej i wiążącej się z tym wolności i mądrości” – brzmi nowa preambuła uzasadniająca zachowanie Święta Pracy. (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Premier: 11 czerwca w Sejmie wotum zaufania dla rządu

Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że w przyszłą środę, 11 czerwca, Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania dla rządu, odbędzie się też głosowanie w tej sprawie. Przekazał, że konsekwencją wotum zaufania będzie także "okresowa" ocena prac rządu i poszczególnych resortów.Data dodania artykułu: 03.06.2025 15:00
Premier: 11 czerwca w Sejmie wotum zaufania dla rządu

Bosak (Konfederacja): będziemy przeciwko wotum zaufania dla rządu; pomysły utworzenia rządu technicznego - bezprzedmiotowe

Będziemy głosować przeciwko wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, ale pomysły na utworzenie rządu technicznego są bezprzedmiotowe, bo nie ma dla nich większości w Sejmie - powiedział PAP współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak.Data dodania artykułu: 03.06.2025 14:44
Bosak (Konfederacja): będziemy przeciwko wotum zaufania dla rządu; pomysły utworzenia rządu technicznego - bezprzedmiotowe

Serce pneumatyki: Poznaj tajniki sprężarek tłokowych

Współczesne systemy pneumatyczne są niezbędnym elementem w wielu branżach przemysłowych – od produkcji, przez transport, aż po automatykę. Wśród urządzeń, które zapewniają efektywność działania tych systemów, na szczególną uwagę zasługują sprężarki tłokowe. Choć ich konstrukcja może wydawać się prosta, to w rzeczywistości są one skomplikowanymi maszynami, które odgrywają ważną rolę w zapewnianiu wysokiej jakości sprężonego powietrza.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:58
Serce pneumatyki: Poznaj tajniki sprężarek tłokowych

We wtorek rozpoczyna się dodatkowa sesja maturalna

We wtorek o godz. 9.00 pisemnym egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym rozpocznie się dodatkowa sesja egzaminów maturalnych. Przystąpią do niej ci maturzyści, którzy z powodów zdrowotnych lub losowych nie mogli ich zdawać w sesji głównej, majowej.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:54
We wtorek rozpoczyna się dodatkowa sesja maturalna

Bezpieczny plac zabaw: nawierzchnia gumowa i zabawki z atestem – co mówi prawo?

Plac zabaw to przestrzeń, w której dzieci spędzają intensywny czas. Biegają, wspinają się, upadają, testują granice swoich możliwości i zyskują cenne umiejętności koordynacji ruchowej. Bezpieczne warunki zabawy to fundament dobrze zaprojektowanej przestrzeni dla dzieci.Data dodania artykułu: 03.06.2025 08:42
Bezpieczny plac zabaw: nawierzchnia gumowa i zabawki z atestem – co mówi prawo?

PZU i Bank Pekao: spółki planują połączenie i stworzenie nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej

PZU i Bank Pekao podpisały memorandum o współpracy w celu przeprowadzenia potencjalnej transakcji połączenia do 30 czerwca 2026 roku - poinformowały spółki w poniedziałkowym komunikacie prasowym.Data dodania artykułu: 02.06.2025 20:53
PZU i Bank Pekao: spółki planują połączenie i stworzenie nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej

Największa inwestycja ciepłownicza w Grupie PGE oddana do eksploatacji

Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich KOGENERACJA, należący do PGE Energia Ciepła z Grupy PGE, uruchomił nową elektrociepłownię gazową Czechnica-2 w Siechnicach o mocy elektrycznej 179 MWe i termicznej 315 MWt. Nowo wybudowana instalacja zaspokoi około 20 proc. zapotrzebowania na ciepło mieszkańców Wrocławia i wszystkich odbiorców w gminie Siechnice przyłączonych do sieci ciepłowniczej, a nakłady przeznaczone na jej wybudowanie sięgają 1,4 mld PLN. Docelowo do 2035 roku Grupa PGE planuje przeznaczyć na ciepłownictwo około 18 mld PLN.Data dodania artykułu: 01.06.2025 10:36
Największa inwestycja ciepłownicza w Grupie PGE oddana do eksploatacji

Wybory prezydenckie: rozpoczęło się głosowanie w II turze

O godzinie 7 w niedzielę rozpoczęło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. Głosujący otrzyma w lokalu wyborczym kartę do głosowania w formacie A5 z nazwiskami dwóch kandydatów na prezydenta. Aby oddać głos ważny, należy postawić znak X w kratce przy nazwisku wyłącznie jednego z nich.Data dodania artykułu: 01.06.2025 09:52
Wybory prezydenckie: rozpoczęło się głosowanie w II turze
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Polecane

Czy to koniec kampanii nienawiści?

Czy to koniec kampanii nienawiści?

Wybory za nami. Kto wygrał, kto przegrał, dowiemy się zapewne rano. Już teraz jednak można powiedzieć, że tak nieuczciwej kampanii wyborczej w Polsce jeszcze nie mieliśmy. Przemysł pogardy i nienawiści pracował pełną parą. Wykorzystano cały aparat państwa, ABW, media, które trudno dzisiaj nazwać inaczej niż reżimowymi. Pieniądze z niewiadomych źródeł i internetowych hejterów. Z człowieka, który na swój sukces zapracował własnymi rękoma, niewątpliwego patrioty, zrobiono złodzieja, bandytę i sutenera. Oskarżenia, całkiem bezrefleksyjnie powtarzali niemal wszyscy. Nawet ludzie dobrze wykształceni, uważający się przecież za elitę. Czy są nią na pewno? Niech sami sobie odpowiedzą na to pytanie. Człowiek przyzwoity powinien reagować na nikczemność.Data dodania artykułu: 01.06.2025 21:16 Liczba komentarzy: 1 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 6
102 lata mieszkanki UjazduDobra wiadomość nie tylko dla zwierzolubówKolejna jednostka OSP z nowymi wozamiStarosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wniosku83 410 zł dotacji na „Ogrody Wyspiańskiego” w ZSP 6Helios Anime przedstawia:  DAN DA DAN: Evil EyePZU i Bank Pekao: spółki planują połączenie i stworzenie nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowejŚwięto Strażaka w Spale – Piknik Dziecięcych i Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych Powiatu TomaszowskiegoRusza rekrutacja do samorządowych żłobków w Tomaszowie Mazowieckim na rok 2025/2026Dzień Dziecka nad PilicąWyniki wyborów w powiecie tomaszowskimCzy to koniec kampanii nienawiści?
Reklama
Reklama
Wojewoda łódzka drastycznie obcięła dotacje dla WOPR. Kto będzie ratował ludzi nad Zalewem?

Wojewoda łódzka drastycznie obcięła dotacje dla WOPR. Kto będzie ratował ludzi nad Zalewem?

Lato zbliża się szybkimi krokami. Jednak słońce za oknem powoduje, że sezon nad Zalewem Sulejowskim już się rozpoczął. Ściągają tu nie tylko amatorzy kąpieli słonecznych, ale także sportów wodnych. Nad ich bezpieczeństwem od lat czuwa tomaszowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Działalność WOPR-u jest tu niezbędna. Co roku ratownicy podejmują setki interwencji na wodzie, z poświęceniem ratując tych, którzy znaleźli się (najczęściej z własnej winy) w tarapatach. Sezon letni trwa u nas de facto przez 4 miesiące. Dokładnie tyle czasu praca WOPR jest tu niezbędna. W tym roku jednak pozostaje ona pod znakiem zapytania. Reprezentująca Koalicję Obywatelską, wojewoda łódzka, Dorota Ryl, postanowiła, że obetnie naszym woprowcom, finansowanie. W latach ubiegłych otrzymywali oni ok. 45 tysięcy złotych, co już wówczas z trudem wystarczało na zabezpieczenie, wypoczywających tu ludzi. Tym razem otrzymali zaledwie 13 tysięcy. To w skali miesiąca nie jest nawet równowartość, jednego minimalnego wynagrodzenia. Czy to znaczy, że ludzie będą tonąć, bo nie będzie miał kto im pomóc?
Dobra wiadomość nie tylko dla zwierzolubów

Dobra wiadomość nie tylko dla zwierzolubów

Prezydent Marcin Witko poinformował dzisiaj o rozpoczęciu budowy nowego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Powstanie ono przy ujściu rzeki Czarnej do Pilicy na tyłach oczyszczalni ścieków. Prace już trwają i mają się zakończyć w przyszłym roku. Obiekt powstaje dzięki pozyskanym środkom z Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: MSTreść komentarza: ByłŹródło komentarza: Starosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wnioskuAutor komentarza: TMTreść komentarza: Usmiechajcie się!Źródło komentarza: Wojewoda łódzka drastycznie obcięła dotacje dla WOPR. Kto będzie ratował ludzi nad Zalewem?Autor komentarza: .......Treść komentarza: Radni KO uśmiechnijcie się 🤣🤣Źródło komentarza: Starosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wnioskuAutor komentarza: PoPiSTreść komentarza: "Demokracja to najgorszy system sprawowania władzy, ale póki co lepszego nie znaleziono". Arystoteles twierdził, że „demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad osłami”, natomiast Albert Einstein mówił: „Moim ideałem politycznym jest demokracja. Chciałbym, żeby każdy człowiek był szanowany jako jednostka i żeby nikogo nie wynoszono na piedestał”. Problem jest taki, iż głos idioty jest równy głosowi mędrca. Gdzie zatem szukać panaceum ? Tylko w mądrej edukacji. Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja - ale mądra. Choć jak mówił Korwin nie ma nic gorszego niż idiota wykształcony ponad własną inteligencję. Nie ma co psioczyć tylko brać się do roboty a nie pławić się we własnej strefie komfortu od wyborów do wyborów.Źródło komentarza: Wyniki wyborów w powiecie tomaszowskimAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: A bezstronny redaktor był?Źródło komentarza: Starosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wnioskuAutor komentarza: PoPiSTreść komentarza: A po co było zwoływać specjalna sesję, wystarczyło złożyć wniosek na biuro rady i wprowadzić go pod obrady na pierwszej zwyczajnej sesji rady powiatu. A tak tylko znowu się ośmieszyli a niby wielu radnych, którzy zasiadają w radzie powiatu kilka kadencji. Z drugiej strony totalny zlew nieobecnych. W porządku była jeszcze jeden punkt merytoryczny ale widać show mus go on. Panie Starosto z taką opozycją to nie tylko 4 lata będzie Pan Starostą ale i następną kadencję ;)Źródło komentarza: Starosta zostaje na stanowisku. Radni KO nie złożyli wniosku
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama