Felietony

Niedawno na profilu internetowym jednej radnej powiatowej z PiS wyczytałem wpis, który entuzjastycznie opisywał "wygrane" głosowanie nad własnym odwołaniem przez Mariusza Węgrzynowskiego, a w którym przy okazji postanowiła obrazić radnych, którzy chcą protegowanego Antoniego Macierewicza odwołać, pisząc, że nie zajmują się sprawami mieszkańców. Przy okazji pani "strzeliła" wywód o "neoprzewodniczącym" Rady Powiatu. Jak widać na poziomie samorządu równać zaczynamy do sejmowego rynsztoka także na poziomie semantycznym. Na tego rodzaju wpis (choć Pani uważa, że nikogo nie obrażał) można zareagować dosyć delikatnie twierdząc, że osoba, która go popełniła jest mało rozgarnięta. I jest to ocena dosyć ostrożna.

Zanim w środowe popołudnie doszło do obrad Rady Powiatu w zwyczajnym trybie, zwołano sesję w trybie nadzwyczajnym na wniosek grupy radnych PiS. Co było tak pilnego, że nie mogło poczekać kilkunastu godzin? Otóż nie cierpiącym zwłoki był apel do Donalda Tuska, którego adresat zapewne i tak by nie przeczytał. Dokument, jaki radni mieli przegłosować w formie własnego stanowiska był grafomański nie tylko co do formy ale i treści. Zawierał żądanie (cokolwiek może nawet i zasadne) zwiększenia środków finansowych na drogi powiatowe. Zabrakło szerszych analiz obejmujących chociażby dane liczbowe na temat długości dróg, strumieni ruchu, stanu technicznego.

Coraz głośniej robi się o zmianie ustawy, którą PiS wprowadziło w samorządach dwukadencyjność. W środowiskach samorządowych od dawna panuje przekonanie, że to nie wpływa dobrze na rozwój naszych lokalnych społeczności.

Mocny tytuł? Jak najbardziej, ale nie da się inaczej, bo redaktor Andrzej Kucharczyk po raz kolejny rozmija się z prawdą w kwestii odwołania Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Co gorsza ma doskonałą tego świadomość. Przekaz, jaki sączy swoim czytelnikom jest identyczny z tym, jaki serwował w czasie spotkania radnych Koalicji Obywatelskiej, poseł Adrian Witczak. Najlepiej skwitował to Kazimierz Mordaka, mówiąc, by nie opowiadał głupot.

Po występach Antoniego Macierewicza na rozpoczęciu roku w Zespole Szkół Ponadpodstawowych numer 1 i skandalu o którym usłyszała cała Polska większość mieszkańców naszego miasta miała nadzieję, że Starosta Mariusz Węgrzynowski, który wspomnianego posła zaprasza na wszystkie możliwe okoliczności zostanie wreszcie odwołany. Czerwoną kartkę (oznaczającą konieczność opuszczenia boiska) zapowiedział poseł Adrian Witczak, liderujący tomaszowskiej Platformie Obywatelskiej. Okazuje się jednak, że samo wyjęcie jej z kieszonki może okazać się dosyć trudne.

Mariusza Węgrzynowskiego trzeba odwołać. To konieczność. Dlaczego? Na pewno nie dlatego, że jest on fanatycznym wyznawcą Antoniego Macierewicza, który zapraszany jest do tomaszowskich szkół, by mieszać w głowach młodzieży. Również nie dlatego, że jest religijnym fundamentalistą, który na pielgrzymki jeździ służbowym autem. Zapewne nie dlatego również, że nepotyzm w jego przypadku nabrał nowego znaczenia i monstrualnych wręcz rozmiarów. Starosta musi być odwołany, bo jest to w interesie mieszkańców. I koniec?

Nie oglądaj telewizji, bo będziesz mieć w głowie glizdy - mówił nieodżałowany Bohdan Smoleń z kabaretu Tey w skeczu, którego "dynamiczna" akcja toczyła się na szpitalnym łóżku. Staram się do zaleceń tego niewielkiego wzrostem, ale wielkiego duchem człowieka stosować. Ostatnie kilka miesięcy praktycznie nie oglądałem telewizji i stacji tzw. informacyjnych. Coś mnie w niedzielę podkusiło, by wziąć pilot do ręki i cyk....

Rok szkolny wystartował. Początek września wiąże się z uroczystymi akademiami, białymi koszulkami i tzw. strojami galowymi uczniów i nauczycieli. Są oczywiście oficjalne powitania i uroczyste przemówienia. Są też zaproszeni (nie wiadomo po co) goście. Niektórzy z nich mogą zadziwiać, czasem budzić zażenowanie. Są więc politycy, radni, znajomi królika i przybysze z obcych (dla uczniów) planet. Tak więc 2 września do Zespołu Szkół Ponadpodstawowych numer 1, czyli "Mechanika" zawitał powszechnie znany i "lubiany" Antonii Macierewicz. Czy zaprosiła go dyrekcja szkoły, czy może Starosta Mariusz Węgrzynowski? Tego chyba się nie dowiemy.

W lipcu 2022 roku na łamach portalu opisywaliśmy wycieczkę Starosty Mariusza Węgrzynowskiego, jaką odbył na Jasną Górę służbowym samochodem. Powodem wyjazdu było uczestnictwo w Pielgrzymce Rodzin Radia Maryja organizowanej przez Tadeusza Rydzyka.

Zatrudnienie Grzegorza Glimasińskiego w Tomaszowskim Centrum Zdrowia, to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli potwierdzą się pochodzące zresztą od członków Zarządu Powiatu informacje na temat tego, że szpital pozyska kolejnych dwóch dyrektorów w osobach Sławomira Krusia i Leszka Ogórka, i jeśli ich wynagrodzenie będzie na poziomie co najmniej prokurenckim, to tylko te trzy osoby mogą kosztować nasz szpital blisko milion złotych. w skali roku. Zysk, jaki kosztem ciężkiej pracy między innymi ratowników medycznych, udało się wypracować w roku 2023 wynosił ok. 2 milionów złotych. Co ciekawe przy doborze nie liczą się żadne kwalifikacje. Wcześniej posadę w TCZ proponowano między innymi Teodorze Sowik. Czy cokolwiek może nas jeszcze zadziwić? W sumie równie sensownym byłoby może zatrudnienie, przebywającego w Tomaszowie afrykańskiego księdza uzdrowiciela. Co dalej? No właśnie....

POŚMIERTNE WSPOMNIENIE. Wczoraj, późnym wieczorem (25 lipca 2024r) dotarła do mnie bardzo, bardzo smutna wiadomość, że zmarła jedna z najbardziej, awangardowych dziewcząt w naszym mieście w czasach rozwoju tomaszowskiego rock'n'rolla, -

O tym, że szykują się zmiany kadrowe w Tomaszowskim Centrum Zdrowia wiadomo już od jakiegoś czasu. Odwołano już z Rady Nadzorczej chyba jedyną osobę, mającą prawdziwą fachową wiedzę na temat funkcjonowania spółek prawa handlowego, finansowanych ze środków publicznych, czyli Roberta Urbańskiego.

Pani Magdalena Kowalczyk, to gwiazdorka lokalnej telewizji sponsorowanej przez Powiat Tomaszowski. Dlaczego sponsorowanej? Bo w dużej mierze jest finansowana przez nasz samorząd. Pieniądze płyną szerokim strumieniem nie tylko z samego Starostwa ale również z jednostek podległych, takich jak Tomaszowskie Centrum Zdrowia. To jednak nie koniec, bo Pani Magdalena została też niedawno dyrektorką Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego przy ulicy Majowej. Zresztą nie jest to jedyna pracownica tego "medium" która znalazła zatrudnienie w strukturach powiatowej administracji

Blisko ćwierć wieku temu, współprowadząc gazetę "Życie Tomaszowa" napisałem artykuł "Pomóż swojemu szczęściu, zostań radnym". Opisywałem w nim przypadki zatrudniania wybranych radnych w jednostkach podległych samorządowi. Często specjalnie dla nich tworzono stanowiska pracy. W dodatku takie, żeby nie musieli specjalnie się wysilać.

Po dzisiejszej Sesji Rady Powiatu mamy skompletowany 5-osobowy Zarząd. Do Mariusza Węgrzynowskiego i Elżbiety Łojszczyk oraz Michała Czechowicza dołączyli Włodzimierz Justyna i Teodora Sowik. Cztery na pięć osób to radni PiS. Było to możliwe dzięki szóstce radnych Platformy Obywatelskiej. Jeśli poseł Witczak będzie przekonywał Was, że jest inaczej, możecie bez najmniejszej krępacji nazywać go kłamcą.

Czegoś tak dziwacznego w naszym powiecie jeszcze nie widzieliśmy. Na dzisiaj, na godzinie 17 zwołano nadzwyczajne posiedzenie samorządowego gremium. Radni, informację na ten temat, otrzymali wczoraj o godzinie 16:30. Wniosek o jej zwołanie złożyło sześciu radnych PiS, w tym Mariusz Węgrzynowski. Zaproponowano w nim powołanie nowych członków Zarządu w tym wicestarosty.

No i stało się. Doczekaliśmy się w Tomaszowie Mazowieckim małego "Szerloka Holmsa". Wcale nie żartuję. Artur Conan Doyle byłby zadziwiony obserwując poczynania tomaszowskiego tropiciela afer. Dowiedzieliśmy się na przykład niedawno, że wytropił u nas za pomocą Facebooka zorganizowaną grupę przestępczą. To kolejna afera o charakterze koperkowym. A jak wiecie tam, gdzie pojawiają się zioła, tam sprawa jest "gruuuuuba".

Czy Rafał Trzaskowski przesadził zabraniając eksponowania symboli religijnych w urzędniczych gabinetach instytucji związanych z warszawskim magistratem? Moim zdaniem tak. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: złamał w ten sposób konstytucyjnie zagwarantowaną swobodę wyznaniową. Nigdy nie pojmowałem dlaczego wiszący na ścianie krzyż ma przeszkadzać komuś nie wyznającemu wiary katolickiej? To tak, jakby ktoś kontestował wiszącą na ścianie reprodukcję "Słoneczników" Van Gogha tylko dlatego, że nie lubi impresjonistów.

Dlaczego zabawne? No po prostu nie da się tego inaczej określić. Chociaż były też i denerwujące momenty. Jak zwykle odsłonię Wam odrobinę powiatowej kuchni. Dania w niej przyrządzane czuć nieświeżym mięsem. Od nikogo innego tego nie usłyszycie i nigdzie nie tego przeczytacie. Jednego możecie być pewni: wybieracie ludzi, którzy nie dbają o Wasze sprawy. Nie wierzycie, to popatrzcie, przeczytajcie.... i analizujcie

Teza postawiona w tytule felietonu nie jest tak abstrakcyjna jak się wydaje. Część radnych Koalicji Obywatelskiej w Powiecie Tomaszowskim twierdzi już dziś, że czuje się oszukana. Przez kogo? Właśnie przez posła Adriana Witczaka. Według ich słów celowo wprowadził ich w błąd, w dodatku podejrzewają, że zrobił to w porozumieniu z twardym PiS Antoniego Macierewicza. Szokujące dla zwolenników "***** ***". Chyba nie tylko dla nich. Przyjrzyjmy się faktom...