Poślizg

Ta droga jest rzeczywiście niebezpieczna,przekonałam sie o tym wczoraj wieczorem.Odśnieżona jest już dobrze,co niestety pozwala zapomnieć,że jest zima i mimo braku śniegu może być nadal ślisko... Mocno ślisko:( Zupełnie niczego nie podejrzewając jechała z prędkością może ok 80km/h i nagle samochód zaczął mi "tańczyć" na czarnej,jak mi się wydawało, drodze.Na szczęście z przeciwka nie jechało nic i nie zaczęłam odruchowo hamować.. a zapewne zrobiłabym to bezmyślnie.Na drodze był lód-dokładnie na śladach opon.. co zauważyłam dopiero po chwili we wstecznym lusterku -ślady "błyszczały się" oświetlone reflektorami auta jadącego za mną.... Bardzo niebezpieczna sytuacja,która równie niebezpiecznie podniosła mi cisnienie.Na szczęście nic poza strachem mi nie dolegało. Zatem uważać trzeba na każdym kroku i o każdej porze!!! Pozdrawiam i życzę bezpiecznej jazdy.

To czym Ty jeździsz, że nie masz ABSu?:D Warczyburgiem? :D

@9 czytaj ze zrozumieniem. odpowiadałem @3 dużemu, który kazał mi jechać samochodem bez ABS, sytuacja którą opisałem w @1 także była z udziałem samochodu bez tego systemu, co mozna było wywnioskować czytając że samochód na drodze 40m stracił ze swej prędkości może 5 km/h, a więc sunął ze zblokowanymi kołami

varan, nie wiem czy wiesz, ale w nowych autach wciska się pedał hamulca, jak Ty to nazywasz, do dechy. W nowych autach jest system ABS, który ma większą częstotliwość "odpuszczania" hamulca niż robi to kierowca nożnie.

3@ - wciskanie hamulca w podłogę jest bezmyślnością, a właściwe zachowanie, w tym przypadku hamowanie pulsacyjne lub delikatne dotknięcie hamulca bez blokowania kół aby zwolnić powiedzmy o 20 km/h powinno być wykonywane odruchowo/automatycznie tak jak włączanie kierunkowskazu, choć całkiem spora grupa pseudokierowców nawet tej umiejetności nie posiada. chyba wystarczy odrobina logiki, aby wiedzieć co się stanie jeśli zblokujesz koła na błocie pośniegowym, samochód będzie sobie sunął jak sanki. ale skoro ty się musisz dopiero nas tym zastanawiać, to gratuluję. w warunkach zimowych warto także odpowiednio wcześnie hamować silnikiem zrzucając na niższy bieg np dojeżdzając do zakrętu czy skrzyżowania. włos się na głowie jeży jak się patrzy na różne wyczyny, np podczas ruszania na śliskiej nawierzchni - tym razem wciśnięty gaz, a im większy uślizg tym bardziej w podłogę - najlepszy sposób na zrobienie lodowiska ;) Idealny oczywiście nie jestem ;) 7@ model o którym piszesz jest w ofercie nissana, a to jest mitsubishi L200 - widać nawet na zdjęciu nr2.

Kierowca Scenika miał dużo szczęścia. Dobrze, że 22 letni kiero Navary z Pruszkowa nie wyjął gnata i nie "posprzątał" na miejscu zdarzenia.

wczoraj jechałem tamtedy około 22 to był taki lód ze zamiast autem to na łyzwach powinno sie jezdzic

dzis w tym samym miejscu była kolejna kolizja tylko troszke mniejsza w skutkach, niektorzy sa bezmyslni bo zapier.... tą droga jak szaleni. Jeżdze kilka razy dziennie tamtedy i widze co sie dzieje i to nie koniecznie młodzi kierowcy szybko tamtedy jezdza. Może niektórzy powinni sie zastanowic co robią zanim komuś zrobią krzywde...

Warunki jakie są każdy widzi...wszyscy uczestnicy ruchu drogowego muszą uważać i tyle... panowie od odśnieżania usypują ładne kopce i to tez nie ułatwia jazdy bo ogranicza widoczność...

varan fachowiec jestes ho ho to jedz autem bez abs. Jak ktos Ci nagle wybiegnie na droge to jest chwila i sie nie zastanawiasz a moze zaczne hamowac pulsacyjnie nie wszyscy sa idealni tak jak ty

Kolego, na kursie nauki jazdy uczysz się zdać egzamin, a nie jeździć. Nauka prawdziwej jazdy zaczyna się dopiero gdy odbierze się prawko i ma swój samochód - niestety Pozdrawiam

niestety niektórzy bezmyślnie wciskają pedał hamulca w podłogę i naiwnie myślą że się zatrzymają - nie ta pora roku mili państwo. kolejny dowód na to że kursy na prawo jazdy nie uczą naprawdę istotnych rzeczy, uczą natomiast np aby broń Boże nie dotknać, nie mówiąc o najechaniu, na linię rozdzielającą pasy ruchu - idiotyzm. pół godziny temu pieszy z dwójką dzieci wszedł na pasy jakieś 40m przed samochodem, którego kierowca, oczywiście, wcisnął hamulec w podłogę. jak się można łatwo domyśleć z prędkości utracił może z 5 km/h, na szczeście dzieciaki z opiekunem zdołali umknąć. według mnie wina po stronie pieszego, 40m przed samochodem to można próbować wejść przy suchej nawierzchni, a nie gdy leży błoto pośniegowe, do tego z dwójką małych dzieci. natomiast kierowca też mógł zrobić więcej hamując pulsacyjnie.