Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 24 czerwca 2025 17:49
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Sto lat temu Władysław Reymont otrzymał Nobla za powieść "Chłopi"

13 listopada 1924 roku Akademia Szwedzka przyznała Literacką Nagrodę Nobla Władysławowi Reymontowi za powieść "Chłopi". Akademicy docenili "uniwersalizm powieści, archetypiczność postaci, harmonię kompozycji, epicki rozmach, plastyczność obrazowania", uznając "Chłopów" za "prawdziwy epos prozą".
Reklama

W uzasadnieniu werdyktu z 1924 r. Komitet Noblowski pisał, że +Chłopi+ to arcydzieło, +prawdziwy epos prozą+; podkreślano uniwersalizm powieści, archetypiczność postaci, harmonię kompozycji, epicki rozmach, plastyczność obrazowania. Ujęła akademików prawda o polskim ludzie – jakkolwiek ją rozumieli – oraz prawda o człowieku w ogóle: jego namiętnościach, lękach, nadziejach, pragnieniach, troskach. Nade wszystko jednak dostrzegli w +Chłopach+ mocną wiarę w potęgę życia - pisano, że to +potężny hymn na cześć życia+, co w okresie wychodzenia Europy z powojennej traumy mogło mieć dla werdyktu niebagatelne znaczenie" - powiedziała PAP literaturoznawczyni dr. hab. Beata Utkowska, profesor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Reklama

Czy Nobel dla Reymonta, którego konkurentami do nagrody byli m.in. Tomasz Mann i Maksym Gorki, był uwarunkowany politycznie? Według badaczki z UJK europejska opinia publiczna po I wojnie światowej zainteresowana była kulturą nowo powstałych państw i te okoliczności mogły premiować pisarzy z krajów, które odzyskały niepodległość; nie to jednak przesądziło o wyborze Reymonta.

"Naiwnością byłoby sądzić, że bez aktywności polskich dyplomatów, przede wszystkim pracowników poselstwa w Sztokholmie: Konrada Czarnockiego i Alfreda Wysockiego, uhonorowanie Reymonta byłoby możliwe, ale wydaje mi się, że dokumenty, do jakich mamy dziś dostęp, pozwalają wreszcie odrzucić tezy o jakichś wielkich spiskach i rozstrzygających politycznych kontekstach. Chłopi są powieścią wybitną; w 1924 r. Komitet Noblowski uznał, że najwybitniejszą" - zaznaczyła.

Był to drugi w historii literacki Nobel dla polskiego pisarza - 20 lat wcześniej nagrodę otrzymał Henryk Sienkiewicz za powieść o początkach chrześcijaństwa "Quo vadis". Zdaniem prof. dr hab. Doroty Samborskiej-Kukuć, literaturoznawczyni z Uniwersytetu Łódzkiego, oba tak różne od siebie dzieła łączyła jedna istotna cecha - uniwersalność. O ile bowiem wielu pokoleniom Polaków bliższe były pisane ku pokrzepieniu serc "Potop" czy nawet cała "Trylogia", o tyle w XIX wieku, gdy dominującą religią pozostawało chrześcijaństwo, wartości prezentowane w "Quo vadis" miały wydźwięk ponadnarodowy.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że kiedy wybuchła I wojna światowa, Niemcy uznali powieść Reymonta za wartą czytania, bo - ich zdaniem - pokazywała polską mentalność, ale to jest tylko część prawdy o tej książce. Moim zdaniem autor opisał w +Chłopach+ uniwersalną organizację pewnej gromady związanej z ziemią. Byłabym daleka od wszelakich nowoczesnych interpretacji: ekokrytycznych, politycznych, nawet genderowych. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich eksperymentów, które pokazują bardziej badacza, a mniej autora i jego dzieło; dla mnie to jest po prostu bardzo uniwersalny portret pewnej zbiorowości, którą rządzą określone prawa, trzymające tę wspólnotę w jedności" - zaznaczyła w rozmowie z PAP prof. Samborska-Kukuć.

Literaturoznawczyni z UŁ podkreśla też znaczenie bogactwa języka, jakim zostali napisani "Chłopi"; w jej opinii same opisy przyrody są w powieści tak dynamiczne, że mogłyby zastąpić najbardziej wyrafinowane dialogi. "To musiało zachwycić" - dodała.

Mimo że powieść doczekała się wielu adaptacji scenicznych i filmowych prof. Samborska-Kukuć uważa, że żadna z nich nie oddaje prawdziwych intencji autora. Krytycznie wyraża się o filmie w reż. Jana Rybkowskiego, który - z powodów politycznych, bo był to okres PRL - skupia się na pokazaniu folkloru i jest "strasznie przygnębiający", podczas gdy jej zdaniem "Chłopi" tacy nie są, bo wszystko, co się w nich dzieje, jest po prostu naturalne. Badaczka nie rozumie także, czym kierowali się autorzy filmu animowanego z 2023 roku, bo zaprezentowane w nim postaci są "ładne, ale nie mają nic wspólnego ze stworzonymi przez Reymonta".

Najwięcej nieporozumień interpretacyjnych w "Chłopach" dotyczy postaci Jagny. W powszechnym odbiorze - prawdopodobnie ma to związek z filmowymi adaptacjami - jest odbierana jako postać naładowana seksualnością.

"Ja uważam, że tak jak Gustaw Flaubert mówił +Madame Bovary to ja+, Władysław Reymont mógłby powiedzieć, +Jagna to ja+. On od najmłodszych lat czuł się marginalizowany, inny, nierozumiany przez otoczenie. Jagna też jest inna i ta inność jest podszyta jej swobodą, niekoniecznie seksualną" - podkreśliła prof. Samborska-Kukuć.

Badaczka z UŁ wspomina też, że ogłoszony 13 listopada 1924 roku werdykt Komitetu Noblowskiego u samego nagrodzonego zamiast radości wywołał rozgoryczenie.

"Oszołomiony jestem tą niespodzianką. I w takich okolicznościach przyszła, że wygląda na gorzką ironię życia. Bo na cóż mi to wszystko? chory jestem, miałem świeżo zapalenie płuc, jeszcze z trudem przechodzę z pokoju do pokoju. Żyję odosobniony i na srogiej diecie. Odszedłem wewnętrznie od świata i od spraw jego. Nieznany wczoraj i lekceważony nawet przez rodaków, dzisiaj muszę brać pozę i twarz sławnego człowieka. Czy to nie warte śmiechu?" - napisał Reymont 14 listopada w liście do przyjaciela, dziennikarza Wojciecha Morawskiego.

"Nagroda Nobla, pieniądze, sława wszechświatowa i człowiek, który bez zmęczenia wielkiego nie może się rozebrać. To istna ironia życia. Urągliwa i prawdziwie szatańska" - to z kolei słowa z listu do Alfreda Wysockiego.

W późniejszej korespondencji, gdy pisarz nieco oswoił się ze swoją sytuacją, nadal pisał do przyjaciół, że nagroda "spadła na niego jak kamień" i że doznaje w związku z nią "przytajonych głęboko upokorzeń". Te często przytaczane cytaty pokazują, że Reymont był rozgoryczony i przygnębiony, bo nagroda i uznanie przyszły nie wtedy, kiedy powinny. Zaledwie 57-letni wówczas pisarz był tak schorowany, że nie był w stanie uczestniczyć w ceremonii w Sztokholmie i w jego imieniu nagrodę odebrał polski przedstawiciel dyplomatyczny w Szwecji Alfred Wysocki.

Nowe światło na stan psychiczny noblisty rzucają badania przeprowadzone przez prof. Samborską-Kukuć, które dotyczą tzw. życiorysu nicejskiego Reymonta. Akademia Szwedzka zwróciła się do pisarza z prośbą o napisanie życiorysu, który miał być zamieszczony w ukazującym się co roku w Sztokholmie czasopiśmie "Les Prix Nobel". Maszynopis tekstu, który opublikowano w 1926 r., znajduje się w Bibliotece Ossolińskich. O dokumencie wspominał jeden z biografów Reymonta Witold Kotowski i za nim cytowali go inni badacze, nie zaglądając do oryginału - być może dlatego, że został napisany po francusku. Literaturoznawczyni z UŁ przetłumaczyła go na język polski - wydał jej się "dziwaczny".

"Moja hipoteza jest taka, że pisał to sam Reymont - w Nicei, w kwietniu 1925 roku, a więc pół roku po otrzymaniu Nobla. Sam fakt spisania najważniejszych wydarzeń w życiu nie jest zdumiewający, bo pisarz robił to wielokrotnie. Tym razem jednak w szczególny sposób - jak na laureata Nobla - dobrał proporcje, bo 80 proc. życiorysu, zajmującego około dziewięciu stron, stanowią wspomnienia z dzieciństwa i wczesnej młodości. Zaledwie kilka akapitów na ostatniej stronie poświęcił swojej twórczości, przy czym jest ona wspomniana jedynie z tytułów" - wyjaśniła prof. Samborska-Kukuć.

Większość tekstu, który ukazał się w "Les Prix Nobel", to Reymonta "straszna opowieść o życiu"; o jego ojcu tyranie, ultrakatolickiej rodzinie, która tłamsiła młodego artystę, o wędrówkach z teatrem amatorskim i utarczkach z aktorami, a wreszcie o wyczerpującej, okropnej, nędznie płatnej pracy na kolei. Każdy epizod został tak opisany, by pokazać skrajne udręczenie pisarza przez różne okoliczności zewnętrzne, m.in. wielokrotnie wraca on do dręczącego go braku wykształcenia.

"Reymont podkreślał, że był ciągle bity, że był zmuszany do nauki gry na fortepianie i przez to jej nie cierpiał. W domu nie tolerowano jego zainteresowania literaturą i to jest lejtmotyw pojawiający się we wszystkich życiorysach pisarza. Jego pisanie spotykało się zawsze ze sprzeciwem, naganą i pokazaniem, że to nie jest coś poważnego. Przy okazji hiperbolizuje swoje kompetencje, pisząc, że już w dziewiątym roku życia znał doskonale całą literaturę polską i jej tłumaczenia. Czujemy tu konfabulację Reymonta, ale nie w tym rzecz; on nieustannie podkreśla, że cały świat był przeciwko niemu" - wyjaśnia badaczka.

W jej opinii wszystkie niedole, które Reymont skwapliwie wylicza, mają pokazać światu, że oto jest noblista, który miał talent i dzięki temu sam siebie stworzył; właściwie zaś wykreowała go literatura, którą czytał, podczas gdy realne otoczenie go odrzuciło. "To jest gorzkie, na granicy depresji i melancholii, bo i puenta tego życiorysu jest bardzo smutna. Reymont pisze, że ma jeszcze mnóstwo pomysłów, które chciałby zrealizować, ale zadaje sobie pytanie: +czy śmierć się na to zgodzi?+ Dla mnie było to bardzo smutne i porażające, bo pisze to człowiek, który dostał najważniejszą nagrodę literacką, a nie potrafił się z niej cieszyć" - zaznaczyła.

W ostatnich miesiącach życia Reymonta - a zmarł 5 grudnia 1925 r. w Warszawie - nastroju nie poprawiały mu z pewnością różne pogłoski, jak ta o "spisku prawicowców", któremu miał zawdzięczać Nobla. Jak wyjaśniła prof. Beata Utkowska, mit ten narastał etapami i zrodził się jakieś pół roku po przyznaniu Reymontowi nagrody. Wiosną 1925 r. pisarz wstąpił do PSL "Piast", a 15 sierpnia Wincenty Witos zorganizował ku jego czci ogólnochłopskie dożynki w Wierzchosławicach. Tym samym Reymont i Nagroda Nobla wplątani zostali do lokalnych gier oraz sporów partyjnych. Funkcję marszałka Sejmu pełnił od kilku lat Maciej Rataj, czołowy działacz "Piasta", Witos w 1923 r. przez pół roku był premierem. "To był dobry grunt do powstania legendy o zasługach polityków w zainteresowaniu i przekonaniu Akademii Szwedzkiej do Reymonta i +Chłopów+" - dodała literaturoznawczyni z UJK.

Kilka lat później swoje do tej legendy dołożył Jan Lorentowicz, w młodości przyjaciel Reymonta, w późniejszych czasach przyjaciel Żeromskiego i wielbiciel jego talentu. W 1934 r. opublikował w "Kurierze Porannym" artykuł o znamiennym tytule - "Nagroda, która go nie doszła" – i nadtytule: "Dlaczego Żeromski nie otrzymał nagrody Nobla?".

"To w tym artykule padają oskarżenia, że przyznanie Nobla Reymontowi, a nie Żeromskiemu, było efektem rozgrywek politycznych. Wedle Lorentowicza rządy Witosa, a potem Władysława Grabskiego uważały Reymonta za +swojego+, Żeromskiego natomiast za przedstawiciela opozycji – i politycznymi naciskami utrąciły kandydaturę autora +Popiołów+ w Akademii Szwedzkiej. Lorentowicz powtórzył te tezy w książce +Spojrzenie wstecz+, dwukrotnie wydawanej, czym utrwalił i spopularyzował swoją wersję zdarzeń. I wreszcie w 1972 r. opublikował swoje wspomnienia Henryk Dzendzel, sekretarz PSL +Piast+ w latach 1922-1925. Nie tylko podtrzymał mit spisku, ale niemal przekonał swoją opowieścią, że najważniejszą wówczas sprawą dla polskich elit politycznych i dyplomatycznych była Literacka Nagroda Nobla" - podkreśliła prof. Utkowska.

Dopiero kilka lat temu, po otwarciu archiwów Akademii, dowiedzieliśmy się z protokołów Komitetu Noblowskiego, że Żeromski nigdy na nagrodę nie miał szans, a w przypadku Reymonta od początku w grę wchodzili tylko "Chłopi". Badaczka z UJK zaznaczyła w rozmowie z PAP, że akademicy szwedzcy uważali prozę Żeromskiego, po pierwsze - za uwikłaną politycznie, po drugie – za artystycznie słabą: zbyt emocjonalną, pesymistyczną, rozchwianą kompozycyjnie, pogmatwaną, nużącą.

"Paradoks polega na tym, że wszystkie te cechy pisarstwa autora +Ludzi bezdomnych+, które czyniły z niego przywódcę duchowego całego pokolenia - a nawet kilku pokoleń - inteligencji polskiej, wykluczały go z grona poważnych kandydatów do Nobla. Była to proza poruszająca sprawy ściśle polskie, adresowana do rodaków mieszkających w zaborze rosyjskim – i rozumieli to członkowie Komitetu Noblowskiego, którzy w protokołach pisali, iż wyjątkowe uznanie, jakim cieszy się Żeromski w naszym kraju, podyktowane jest raczej względami narodowymi niż artystycznymi. Ten sąd sformułowany został już w 1922 r., przed słynnym atakiem Friderika Bööka na +antygermański+ +Wiatr od morza+, i powtarzany był w latach: 1923 i 1924" - tłumaczy prof. Utkowska.

To wszystko, czego akademicy szwedzcy nie znaleźli w całej prozie Żeromskiego, dostrzegli i docenili w jednym jedynym utworze Reymonta – w "Chłopach". Bo z tych samych, do niedawna utajnionych archiwów wiemy, że pozostałą twórczość pisarza oceniali bardzo nisko, wspominali wręcz o rzeczach małowartościowych i pozbawionych smaku. Prof. Utkowska zwróciła uwagę, że już w opinii z 1922 r. pojawia się w noblowskich protokołach hipoteza, że "Chłopi" jako dzieło o ogromnym znaczeniu artystycznym i ogólnoludzkim "być może" zasługują na Nagrodę Nobla. To wahanie dwa lata później przekuło się w pewność.(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Rzecznik rządu: Rada Ministrów przyjęła projekt wliczający umowy cywilnoprawne do stażu pracy

Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który zakłada, że okresy przepracowane na umowach cywilnoprawnych czy jednoosobowej działalności gospodarczej, będą wliczane do stażu pracy – poinformował we wtorek rzecznik rządu Adam Szłapka.Data dodania artykułu: 24.06.2025 16:19
Rzecznik rządu: Rada Ministrów przyjęła projekt wliczający umowy cywilnoprawne do stażu pracy

Premier: do końca roku będą zamrożone ceny energii dla odbiorców indywidualnych

Ceny energii dla odbiorców indywidualnych pozostaną zamrożone do końca roku - poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Oznacza to, że gospodarstwe domowe nadal będą mogły korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto.Data dodania artykułu: 24.06.2025 16:10
Premier: do końca roku będą zamrożone ceny energii dla odbiorców indywidualnych

SN: trzy pierwsze protesty zasadne – bez wpływu na wynik wyborów

Dotychczas Sąd Najwyższy za zasadne, bez wpływu na wynik wyborów, uznał trzy protesty przeciw wyborowi prezydenta – poinformował PAP we wtorek zespół prasowy SN.Data dodania artykułu: 24.06.2025 13:13
SN: trzy pierwsze protesty zasadne – bez wpływu na wynik wyborów

Drobni przedsiębiorcy w maju zamknęli blisko 14 tys. firm. Prawie 27 tys. zawiesili [DANE Z CEIDG]

W maju br. liczba wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o blisko 20% w porównaniu z miesiącem wcześniejszym, a wzrosła o prawie 4% rok do roku. Według znawców tematu, czynniki decydujące ostatnio o likwidacji takich firm nie różnią się od tych sprzed roku. Znaczenie mają m.in. koszty prowadzenia biznesu, w tym składki zusowskie, a także oczekiwania finansowe pracowników. Do tego dochodzi kwestia znalezienia odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów. Z kolei liczba wniosków o zawieszenie JDG minimalnie spadła w porównaniu z miesiącem wcześniejszym, a wzrosła o 2% rok do roku.Data dodania artykułu: 24.06.2025 09:54
Drobni przedsiębiorcy w maju zamknęli blisko 14 tys. firm. Prawie 27 tys. zawiesili [DANE Z CEIDG]

Ekspert: ani lex deweloper, ani zintegrowane plany inwestycyjne nie zastąpią systemowego planowania przestrzennego

Ani lex deweloper, ani zintegrowane plany inwestycyjne (ZPI) nie zastąpią systemowego podejścia do planowania przestrzennego – ocenił w rozmowie z PAP prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich Tomasz Majda. Przepisy specustawy wygasają z końcem tego roku; pojawiają się pierwsze wnioski dot. ZPI.Data dodania artykułu: 24.06.2025 09:40
Ekspert: ani lex deweloper, ani zintegrowane plany inwestycyjne nie zastąpią systemowego planowania przestrzennego

Roberta Metsola doktorem honoris causa Politechniki Łódzkiej – za działania na rzecz europejskiej jedności

Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, otrzymała tytuł doktora honoris causa Politechniki Łódzkiej (PŁ). Wyróżnienie przyznano jej jako „orędowniczce jedności, entuzjastce Unii Europejskiej i jednej z najważniejszych współczesnych polityczek”.Data dodania artykułu: 23.06.2025 17:57
Roberta Metsola doktorem honoris causa Politechniki Łódzkiej – za działania na rzecz europejskiej jedności

Policja: 340 wypadków podczas długiego weekendu; zginęło 21 osób

Podczas długiego weekendu doszło do 340 wypadków drogowych, w których zginęło 21 osób, a 408 zostało rannych - poinformował PAP nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Od środy do niedzieli policjanci zatrzymali 1715 kierujących, którzy byli pod wpływem alkoholu.Data dodania artykułu: 23.06.2025 11:21
Policja: 340 wypadków podczas długiego weekendu; zginęło 21 osób

Prezes PiS zapowiada kolejne zwycięstwo, a prezydent elekt inicjatywy od pierwszych dni

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w niedzielę w Pułtusku, że po zaprzysiężeniu Nawrockiego PiS rozpocznie „drogę ku zwycięstwu w wyborach parlamentarnych”. Prezydent elekt Karol Nawrocki zadeklarował, że dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta wystąpi z pierwszymi inicjatywami.Data dodania artykułu: 22.06.2025 18:37
Prezes PiS zapowiada kolejne zwycięstwo, a prezydent elekt inicjatywy od pierwszych dni
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Mościckiego 6 zaprasza 25 czerwca o godz. 17.00 na spotkanie z pisarką Małgorzatą Król, autorką bestsellerowych książek o charakterze popularnonaukowym głównie o tematyce historycznej i religijnej.Pasją autorki jest popularyzowanie historii w sposób przystępny i ciekawy. Jej zainteresowania koncentrują się wokół literatury biograficznej i hagiograficznej.Jak mówi, każda kolejna książka to wyzwanie, by oddać „ducha” dawnych epok, by czytelnik wyobraźnią mógł przenieść się w minione czasy, aczkolwiek Małgorzata Król podejmuje to wyzwanie w myśl zasady pochodzącej z powieści „Lord Jim” Josepha Conrada, iż „jedyna właściwa droga” to „iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze, aż do końca”.Dotychczas wydane publikacje to między innymi: „Chłopcy malowani. Najsłynniejsi polscy kawalerzyści”, „Zwyczajne, święte kobiety” czy „Niezwykłe władczynie Wschodu”.Podczas spotkania w tomaszowskiej książnicy skupimy się na najnowszej książce autorki pt.: . "Żony wielkich Polaków. Od Kochanowskiego do Moniuszki". W 2-gim tomie swój udział ma tomaszowianka, Prezes Fundacji Pasaże Pamięci dr Justyna Biernat, która wspierała autorkę w poszukiwaniu śladów, dokumentów odnoszących się do życia Stefanii Marchew, żony Juliana Tuwima.Justyna Biernat poprowadzi spotkanie z autorką książki, pokazując między innymi jaką wnikliwą pracę musi wykonać autor przy pisaniu powieści biograficznej.Na spotkaniu autorskim będzie możliwość zakupu książek z autografem pisarki.Zapraszamy! Wstęp wolny.Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.06.2025

Polecane

W ratownictwie nie dzieje się najlepiej

W ratownictwie nie dzieje się najlepiej

Jeszcze nie tak dawno Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego planowała przejęcie obsługi terenu tomaszowskiego. Trudno się dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że WSRA w odróżnieniu od naszego ratownictwa znajduje się pod kreską. Tomaszowskie Centrum Zdrowia przez ostatnia lata notowało zyski na tej działalności. Jak jest teraz? Nie wiadomo. Póki co wydaje się, że dochodowość całego szpitala w przeciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku poszybowała mocno w dół. W Łodzi nie dzieje się również najlepiej. Ratownicy i lekarze zwracają się o pomoc do posłów. Jedyną, która postanowiła podjąć interwencję okazała się Paulina Matysiak z partii Razem.Data dodania artykułu: 22.06.2025 15:04 Liczba komentarzy: 1 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Komunikat o przerwach w dostawie prąduZiemia na własność? Sprawdź, jak kurs rolniczy otwiera drzwi do inwestycji i dotacjiJazz także dla dzieciUroczyste obchody Narodowego Dnia Powstań ŚląskichCzym różni się “ładne” zaproszenie od „ładnego i przemyślanego”?MARATON WŁADCY PIERŚCIENIRozpoczynamy wielkie ogłoszenia 9. LOVE POLISH JAZZ FESTIVAL!Ostrzeżenia IMGW I i II stopnia: burze w całej Polsce i upał na południu krajuNowa Nadzieja także w TomaszowieStal Niewiadów w IV lidze. Awans w ładnym stylu. Marzenia się spełniająW ratownictwie nie dzieje się najlepiejIMGW ostrzega przed upałami
Reklama
Reklama
Reklama
Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Paulina Matusiak interweniuje do marszałek województwa łódzkie w sprawie wkluczenia komunikacyjnego dziesiątek miejscowości w tym także leżących na terenie powiatu tomaszowskiego.
Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: DepilatorTreść komentarza: Brakuje jazzu w żłobkach i domach starców i będzie komplet!!Źródło komentarza: Jazz także dla dzieciAutor komentarza: KrasnalTreść komentarza: Tak to wygląda. Taka jest polityka. Myślałeś, że ktoś będzie zapierdzielał dla idei? Jak tak jesteś mocno naiwny.Źródło komentarza: Nowa Nadzieja także w TomaszowieAutor komentarza: nbrTreść komentarza: Poszukaj to zobaczysz co zrobił w tej czy poprzedniej kadencji. Przy okazji zobacz ,,zasługi" pozostałych radnych to się zdziwisz. Co do niskiego wzrostu to pewnie jakieś kompleksy. W historii znajdziesz mnóstwo zdolnych/ znanych osób o niskim wzroście np. Napoleon :-)Źródło komentarza: Nowa Nadzieja także w TomaszowieAutor komentarza: tomaszowiankaTreść komentarza: Szkoda że ten pomnik jest tak mało okazały a może już czas aby miasto uczciło Powstańców nowym pomnikiem. Miejsca jest dużo na nowy pomnik i na plac dla zgromadzonych przed nim patriotów składających wieńce i kwiaty.Źródło komentarza: Uroczyste obchody Narodowego Dnia Powstań ŚląskichAutor komentarza: dr. huckenbushTreść komentarza: jest skuteczny bo ma poparcie polityczne i co za tym idzie pieniadze podatnikówŹródło komentarza: Nowa Nadzieja także w TomaszowieAutor komentarza: WyborcaTreść komentarza: No i już zaczyna się mieszanie, nie może być czystej organizacji tylko już spadochrony które wszystkie partie obleciały już lecą do NN i RN, nóż się w kieszeni otwiera... nie można tak tego zostawić!Źródło komentarza: Nowa Nadzieja także w Tomaszowie
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama