Spróbujmy w sposób jak najbardziej prosty wyjaśnić na czym polega uchwalanie budżetu dla jednostki samorządu terytorialnego. Czym jest budżet? Najkrócej ujmując jest to plan finansowy przyjmowany na okres jednego roku. Składają się na niego szacunkowe przychody oraz dochody i planowane wydatki. To, co warte jest w tej chwili do podkreślenia, to fakt, że każdy taki dokument na etapie przygotowywania, a nawet uchwalania ma charakter szacunkowy i prognozowany. Opiera się często na wskaźnikach otrzymywanych z Ministerstwa Finansów, planie sprzedaży majątku trwałego (np. nieruchomości). Rzeczywiste wpływy w trakcie roku budżetowego mogą oczywiście różnić się od tych zakładanych, stąd częste, niemalże co miesięczne, nowelizacje. Zmieniają się także zarówno struktura, jak i poziom wydatków.
Jak powstaje budżet? Poza założeniami wynikającymi z przekazanych wskaźników, opiera się on na wstępnych planach finansowych przygotowywanych przez wydziały oraz jednostki podległe (jak szkoły przedszkola, zakłady budżetowe itd.), które wskazują poziom potrzeb, konieczne wydatki bieżące oraz nakłady nie potrzebne remonty i inwestycje. Plany te następnie dostosowywane są do możliwości finansowania. Jest to konieczne, ponieważ przy nieograniczonej ilości potrzeb, nie mogą stanowić listy "pobożnych życzeń" a zbiór zadań realnych do realizacji. Prace nad budżetem rozpoczynają się w okolicach września roku poprzedzającego.
Przygotowany i zaakceptowany przez Skarbnika budżet trafia do radnych, którzy mają możliwość jego omówienia oraz złożenia wniosków. mogą na przykład wnioskować o wprowadzenie nowych inwestycji, zwiększać lub zmniejszać środki na dany cel. Zasada obowiązująca jest taka, że za każdym razem musza być wskazane źródła finansowania. Nie może być tak, że radny postuluje o budowę w jakimś miejscu parkingu, a pieniądze na ten cel musi znaleźć prezydent (w sumie i tak często do tego się wnioski sprowadzają, ponieważ radni próbują zdejmować środki z różnych zadań powodując ich niedoszacowanie). W ten sposób uchwała budżetowa (z zaakceptowanymi lub nie) wnioskami radnych trafia pod obrady, gdzie raz jeszcze jest dyskutowana i przyjmowana. Musi być też zaopiniowana przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
Tak w telegraficznie skrócie wyglądają procedury. Zapewne wiele osób będzie zaskoczonych minimalną rolą, jaką odgrywają w całym tym procesie radni. To, że składają wnioski, wcale nie oznacza, że zostaną one przyjęte. Najważniejsze jest jednak to, że od chwili uchwalenia budżetu radni tracą i tę możliwość. Od tego momentu jednym dysponentem budżetu jest... Prezydent Miasta i jako jedyny posiada inicjatywę składania wniosków, poprzez przedstawianie projektów zmian budżetowych.
Wbrew pozorom ma to głęboki sens, ponieważ to Prezydent jednoosobowo ponosi odpowiedzialność za prawidłowe wykonanie budżetu a totalitarność i obstrukcyjność (niestety bardzo częsta) radnych mogłaby doprowadzić do załamania się budżetu. Jeśli czytamy w lokalnej prasie wypowiedzi radnych Koalicji Obywatelskiej cyt. - To my podejmujemy decyzję. Oburzające jest to co powiedziała pani skarbnik. Chce pani zestawić to, że nie damy pieniędzy pracownikom z pogorszeniem się jakichś wskaźników? Czy pani wie, że ci pracownicy u siebie w domach też płacą rachunki za gaz? - to trudno to nazwać inaczej niż brakiem wiedzy lub odpowiedzialności. Natomiast rzeczywiście o przesunięcia środków na wynagrodzenia można było wnioskować na etapie przygotowywania projektu budżetu. To zresztą zadanie, głównie dla kierowników i dyrektorów poszczególnych jednostek i... związków zawodowych.
Dokładnie w taki sam sposób rozjaśniał tę kwestię obsługujący posiedzenia Rady Miejskiej w czasie czwartkowych obrad. Radni wyjaśnień jednak nie przyjęli i fakt, że próbują naruszać ustawę o finansach publicznych ich także nie przekonał. Zgodnie z art. 233 tego aktu prawnego mówi, że inicjatywa w sprawie sporządzenia projektu uchwały: budżetowej, o prowizorium budżetowym, o zmianie uchwały budżetowej - przysługuje wyłącznie zarządowi jednostki samorządu terytorialnego.
Co na to radni Koalicji Obywatelskiej? Twierdzą, że opinia prawnika do procedur zmian w budżecie nic nie wnosi. Ich zdaniem prawnik miejski odbiera im prawo do zgłaszania wniosków do budżetu. Mylą też procedury związane z przyjmowaniem projektu budżetu a tymi wynikającymi z jego zmian. Radny Cezary Krawczyk zwrócił uwagę na fakt, że wniosek składany przez radnych jest składany w sposób nieprzemyślany i chaotyczny. Nikt nie poinformował w jaki sposób wyliczono kwoty, które podlegają przesunięciom. Tymczasem, gdyby radni wniosek zgłosili i przyjęli za miesiąc uchwałę uchyliłby wojewoda.























































Napisz komentarz
Komentarze