Jednym ze znaczących dochodów jednostek samorządu terytorialnego są wpływy ze sprzedaży jego majątku. Co roku w budżetach miasta i powiatu pojawia się z tego tytułu od kilku do kilkunastu milionów złotych. Wyprzedaż publicznego majątku trwa od lat, więc najatrakcyjniejsze działki przeszły już w prywatne ręce. Ostatnio możemy obserwować spory zastój na rynku nieruchomości publicznych, kolejne ogłaszane przetargi pozostają nierozstrzygnięte, a zdarza się, że samorząd sprzedaje swoją własność z tzw. wolnej ręki, prowadząc negocjacje z nabywcą. Cena oczywiście w takim wypadku jest zdecydowanie niższa od tej, którą określili rzeczoznawcy majątkowi.
Przyznam, że Polacy to dosyć zabawny jest naród. Najpierw coś psują a później załamują ręce i lamentują, że należy naprawiać. Oczywiście naprawiać mają nie ci którzy zepsuli ale wszyscy inni wkoło i ponosić oczywiście z tego tytułu koszty. Czy to nie komiczne?
Urząd Miasta ogłosił właśnie przetarg nieograniczony na zbycie prawa użytkowania wieczystego liczącej ponad 7 tysięcy metrów kwadratowych nieruchomości, na której usytuowana jest dawna restauracja „Sosenka”. Dyskusja na temat losu obiektu, toczy się od dłuższego czasu. Zainteresowana jego dzierżawą była SCh „Tomy”.
Obecnie za mieszkanie z rynku wtórnego w Tomaszowie Mazowieckim właściciele żądają średnio 156,000 zł. Prawdopodobnie jednak już niedługo trzeba będzie zapłacić za nie więcej...
Na prawie 400 tysięcy złotych wyceniono lokal o powierzchni 220 metrów kwadratowych, położony przy ulicy Jerozolimskiej, gdzie do niedawna mieściła się przychodnia zdrowia. Czy nieruchomość znajdzie swojego nabywcę? Dobudowany do bloku budynek użytkowy, mimo z pozoru atrakcyjnej lokalizacji ma dosyć ograniczone walory użytkowe. W dodatku znajduje się na działce, należącej równocześnie do wspólnoty mieszkaniowej. Ponadto obiekt wymaga nakładów remontowych i adaptacyjnych. Może się okazać, że jest to kolejny składnik publicznego mienia, jaki zostałby przeszacowany przez rzeczoznawcę.
Druga część sesji Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim. Wynajem lokali mieszkalnych bardziej przejrzyste i unormowane.
Od nowego roku rusza kolejna odsłona rządowego programu „Mieszkanie dla młodych”. Po raz kolejny jednak pomoc Państwa skierowana jest przede wszystkim do sektora bankowego oraz deweloperów. Młode małżeństwa są jedynie narzędziem za pomocą którego będzie można dokonywać transferów pieniężnych.
Chyba każdy, kto chociaż raz sprzedawał mieszkanie lub inną nieruchomość spotkał się z instytucją umowy przedwstępnej. Czym jest i jakie niesie ze sobą korzyści oraz zagrożenia, spróbujemy krótko wyjaśnić naszym czytelnikom.
Czy wspólnota może pozbyć się uciążliwego właściciela jednego z wchodzących w jej skład mieszkań? Okazuje się, że popularne „wolnoć Tomku w swoim domku” nie chroni przed eksmisją. Powodem orzeczenia licytacji sądowej może być zaleganie z opłatami lub zakłóca spokój innych właścicieli.
Kupno kamienicy z lokatorami i mówiąc kolokwialnie "oczyszczanie kamienic" to temat bardzo modny, szczególnie w ostatniej dekadzie
Od blisko siedmiu lat Tomaszów Mazowiecki nie prowadzi aktywnej polityki gospodarowania gruntami miejskimi. Ostatnie skonsolidowane zakupy terenów, nie będące jedynie wykupem albo przejęciem działek pod drogi publicznej zapoczątkował Mirosław Kukliński blisko dekadę temu. Od tego czasu władze miasta skupiają się raczej na spieniężaniu publicznego majątku niż na jego mnożeniu. Do absurdalnej sprzedaży działek inwestycyjnych w okolicach węzła z trasą S8 pisaliśmy już niejednokrotnie, nie będziemy więc do niej wracać. Obserwując oferty sprzedaży działek gruntu i nieruchomości zabudowanych na terenie Tomaszowa trudno oprzeć się wrażeniu, że trafiają one do sprzedaży w sposób przypadkowy a celem ich zbycia jest jedynie zasilenie coraz większej samorządowej dziury budżetowej. Tymczasem sprzedaż nieruchomości poza przeznaczaniem wpływów na bieżącą konsumpcje powinna mieć także bardziej perspektywiczne cele. Trudno jednak o takich mówić, skoro do dnia dzisiejszego nie udało się uchwalić planów zagospodarowania przestrzennego dla całego miasta a te które leżą w miejskiej przechowalni trudno nazwać dokumentami stymulującymi rozwój lub zawierającymi jakąkolwiek koncepcję nie tylko rozwojową ale i wizerunkową.
Jeszcze raz wrócimy do wyboru działki pod budowę wymarzonego domu. Jak dobrze wybrać, by nie być rozczarowanym? Postaramy się Wam pomóc podjąć decyzję.
Rozpoczęła się sesja Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim. W porządku obrad m.in udzielenie absolutorium Prezydentowi Miasta za wykonanie budżetu w roku 2012. Zapraszamy na relację on-line.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej podjęto uchwałę o sprzedaży atrakcyjnej działki położonej między ulicami ks. Skorupki oraz Kwiatowej. Teren o powierzchni blisko 6,5 tysiąca metrów kwadratowych ma przeznaczenie mieszkalno usługowe. Zlokalizowany jest w sercu osiedla Niebrów. Jeszcze kilka lat temu miał tu swoją siedzibę Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej a wcześniej osiedlowe przedszkole. Zabudowania zburzono a nieruchomość przeznaczono pod budowę mieszkań komunalnych. Sporządzono nawet projekt, wydając na niego kilkadziesiąt tysięcy złotych. Miało się tu znaleźć 36 lokali. Inwestycję odwlekano w czasie, by ostatecznie, ze względu na brak funduszy, z niej zrezygnować. Teraz wpływami ze sprzedaży postanowiono zasilić kurczący się miejski budżet. By miejsce to znalazło swojego gospodarza jest już czas najwyższy. Jest ono bowiem placem spotkań okolicznych pijaczków. Zainteresowali się nim także złodzieje złomu, którzy wymontowali już większą część metalowego ogrodzenia. Jakiś czas temu zabłąkał się tu na swoje nieszczęście również dziki. Stracił życie, ponieważ nie miał kto go uśpić i odtransportować do lasu.
Starosta Piotr Kagankiewicz okazuje się być wybitnym specjalistą od rynku nieruchomości. Najpierw sprzedał za bezcen tereny zielone nad rzeką Wolbórką, które w krótkim czasie zyskały mocno na wartości, dzięki korzystnej decyzji o warunkach zabudowy, wydanej przez miasto a teraz zaproponował radnym, że sprzeda powiatową nieruchomość za kwotę zdecydowanie poniżej sporządzonej wyceny. Radni są zdyscyplinowani i podnieśli ręce do góry wykazując w ten sposób aprobatę dla lidera powiatowej koalicji. Tym samym nieruchomość wartą według rzeczoznawców około 600 tysięcy złotych będzie można nabyć nawet za 40% jej oszacowania, czyli za 264 tysiące złotych. Kwota ta odpowiada kosztom budowy domu jednorodzinnego w stanie surowym zamkniętym w systemie gospodarskim.
Po raz kolejny nie udało się sprzedać należącego do Powiatu Tomaszowskiego budynku przy ulicy Barlickiego. To już piąte podejście. Potencjalnego nabywcy nie zachęciła nawet obniżona o połowę cena. Nikt nie wpłacił wadium. Ponad rok temu wyprowadzili się stąd urzędnicy Starostwa. Od tego czasu stoi pusty.
Rynek nieruchomości kuleje. Coraz trudniej jest sprzedać działkę budowlaną, mieszkanie, dom, czy nieruchomość komercyjną. Mieszkania, niemal we wszystkich miastach w Polsce staniały w ciągu trzech lat od kilku, do nawet kilkudziesięciu procent. Gazety i portale internetowe pełne są ofert sprzedaży, które są wielokrotnie odnawiane. W samym Tomaszowie znaleźć możemy wciąż te same nieruchomości. Nie zawsze ich cena jest wygórowana. Dlaczego więc nie znajdują one nabywców? Może po prostu sprzedawcy nie potrafią ich skutecznie sprzedać.
Od kilkunastu lat na zapleczu Ośrodka Kultury „Przyjaźń” stoi zbudowana w stanie surowym sala widowiskowa, na której wykorzystanie nikt nie ma żadnego pomysłu. Dwa miesiące temu o plany związane z obiektem pytał na Sesji Rady Miejskiej radny Arkadiusz Gajewski. Portal NaszTomaszów.pl w ubiegłym tygodniu zadał władzom miasta to samo pytanie, tym bardziej, że miejsce jest atrakcyjnie położone
Wciąż nie ma chętnych na zakup budynku przy ulicy Barlickiego, w którym do niedawna miały swoją siedzibę Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. 27 kwietnia nie doszedł do skutku trzeci już przetarg na zbycie tej nieruchomości. Jedną z przyczyn braku zainteresowania jest zbyt wysoka wartość oszacowania nieruchomości, którą określono na poziomie powyżej 800 tysięcy złotych. Budynek o powierzchni prawie 500 metrów kwadratowych wymaga kapitalnego remontu, który kosztować może niewiele mniej niż cena zakupu.
Nie udało się sprzedać należącej do miasta nieruchomości przy ulicy Św. Antoniego, w której do niedawna funkcjonowała filia miejskiej biblioteki publicznej dla dzieci. Obiekt wystawiono na sprzedaż z ceną wywoławczą w wysokości 500 tysięcy złotych. Nie znalazł się jednak żaden chętny, który chciałby budynek razem z mała działką kupić, mimo stosunkowo atrakcyjnego położenia przy głównym ciągu komunikacyjnym miasta.