Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 18:11
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Super Mecz - relacja i galeria

Wspaniałe emocje, kapitalny doping i bramki, których nie powstydziłyby się drużyny grające w finale Ligi Mistrzów, tak krótko można podsumować wtorkowy mecz towarzyski pomiędzy Lechią Gdańsk i FC Barcelona, który odbył się na stadionie PGE Arena w Gdańsku.
Reklama

Mistrz Hiszpanii zawitał do kolebki Solidarności z dziesięciodniowym opóźnieniem, spowodowanym nawróceniem choroby i rezygnacji z funkcji pierwszego trenera Tito Vilanovy.

Reklama

 

Mecz stał pod dużym znakiem zapytania, jednak na szczęście udało się go zorganizować. Barcelona znalazła nowego trenera Gerardo Martino, zawodnicy z Katalonii szybko się pozbierali, a kibice w Polsce mogli zobaczyć swoją ukochaną drużynę.

 

Zacznijmy jednak od początku.

 

Godzina 9.55. Na mecz postanowiliśmy się wybrać jednym z taborów kolejowych. Trasa Katowice – Hel zbytnio nas nie zachęcała, bowiem sądziliśmy, iż pociąg, mimo rezerwacji miejsce będzie zapełniony. Jakże się jednak myliliśmy. Nienajgorsze warunki w przedziale, czysta i pachnąca toaleta i około 100 – 150 kibiców poprzebieranych w koszulki Barcelony (zapewne tych bez T-SHIRTA też kilku było) zadecydowało o tym, że jednak był to dobry wybór. Siedmiogodzinna podróż PKS, bądź trochę krótsza autem nie wchodziła w grę. Po pierwsze podróż swoim samochodem dla dwóch osób to duży wydatek, a po drugie każdy z nas mógł rozprostować ciało, a w drodze powrotnej zwyczajnie się przespać.

 

Wszystko fajnie, pięknie, ale czym że by było nasze PKP, bez opóźnień. Na stacji w Bydgoszcz Główna czekał nas blisko pół godzinny postój.

 

Maszynista nadrobił stracony czas i o godzinie siedemnastej byliśmy już na miejsce. Pierwsza dobra informacja była taka, iż Szybka Kolej Miejska w Gdański postarała się o przejazd kibiców i podstawiła, fajne długie pociągi osobowe, które od godziny osiemnastej, co dwadzieścia minut dowoziły ludzi na przystanek kolejowy: EXPO – PGE ARENA, czyli prościej pisząc - pod sam stadion.

 

My jednak nie czekaliśmy. Po zaczerpnięciu krótkiej informacji, pojechaliśmy tramwajem (numer 7 dla zainteresowanych).  Motorniczy około 25 – 27 lat sprawił, iż poczuliśmy się jak na kolejce górskiej w dobrym wesołym miasteczku. Raz zarzucało, raz w prawo – grunt, że nikomu się nic nie stało. Oj wesoło było. Kibice, którzy mieli już w gaźniku kilka procent, bez wątpienia po wyjściu poczuli ulgę.

 

Informując nas, że my także mamy wysiąść, zrobiliśmy, to co nam zasugerował prowadzący transport i rozglądamy się na boki – stadiony ani widu, ani słychu. Spodziewaliśmy się olbrzymiego kolosa, hałasu kibiców, a tu jedynie kilka budynków.

 

 

 

Kibice jednak solidarnie idą w jednym kierunku, więc idziemy z nimi. Po około dziesięciominutowej przechadzce, widzimy mieniący się w blasku słońca i w odcieniu jasnej pomarańczy „Bursztyn”. Pierwsze wrażenie…..” jakże on jest mały:. Bardziej nam przypomina wielką halę, aniżeli odkryty obiekt piłkarski.

 

 

To mylne wrażenie towarzyszy nam nawet przy stadionowych parkingach. Po przekroczeniu bramy wejściowej, im bliżej obiektu tym ten co raz bardziej obiekt się powiększa i dopiero przy wejściach, oraz po wejściu do środka widać jak to jest gigant.

 

Po krótkim zwiedzaniu, postanowiliśmy coś zjeść. Wybraliśmy się, więc do stadionowego baru. Po obejrzeniu menu zwątpiliśmy: zapiekanka + Coca Cola 19zł. Bułka z kiełbasa +  Coca Cola 24zł. Ceny jak z marsa, a patrząc u innych na to jak wyżej wymieniony posiłek wygląda „apetycznie”, zwyczajnie darowaliśmy sobie.

 

 

Kolejny etap to znalezienie wejścia na trybunę prasową. Po blisko 20 minutach i lekkich kłopotach trafiamy na kibiców, którzy wnoszą wielką flagę Blaugrana. Mężczyźni poprosili nas o pomoc , więc swoją malutką cegiełkę także do oprawy dołożyliśmy.

 

Wciąż jednak nie wiemy, gdzie mamy pracować. Kolejne 10 minut poszukiwań. Obsługa jest bardzo miła, ale ciągle nami kręci. Po wejściu praktycznie pod sam dach udało się. Zaskoczenie było duże, bowiem miejsca te usadowione były wysoko, ale jednak w trakcie meczu, znakomicie było widać piłkarzy i cały pojedynek (kolejne złudzenie optyczne).

 

 

Po obejrzeniu stanowisk, postanowiliśmy trochę się odprężyć i pójść na stadionowy Tor Kartinogwy. Kapitalna zabawa dla dwóch osób na długim torze (1 okrążenie to średnio 65 sekund jazdy) kosztuje 30 zł od osoby (8 minut zabawy).

 

Po krótkiej rozrywce i małym papierosku, szykujemy się na przyjazd autokarów z zawodnikami obu klubów. Po chwili te nadjeżdżają i robi się wielki pisk i krzyk wokół obiektu – wysiadają piłkarze Barcelony. Nam jednak nie udało się dobić do zawodników.

 

Na murawie już jednak mieliśmy sporo szczęścia. Znaleźliśmy znakomite miejsce do fotografowania. Po kilkunastu minutach wychodzi największy aktor tego meczu – Neymar. Człowiek ten w dniu meczu przyćmił nawet Lionela Messiego. Polska prasa była wręcz podniecona, pytaniem czy Neymarowi uda się zadebiutować w Polsce.

 

 

 

Dla nas to kolejne ciekawe doświadczenie. Zastanawialiśmy się jak człowiek o tak skromnych fizycznie gabarytach (chude wręcz ciało i nogi) może być tak świetnym piłkarzem, a jednak patrząc już na rozgrzewkę ocieraliśmy oczy ze zdumienia. Wesoły, rozluźniony, troszkę sprawiający wrażenie zagubionego w tłumie dziennikarzy chłopak, starał się nie zwracać uwagi na fotoreporterów, ale jednak i tej sztuki będzie się jeszcze musiał nauczyć. Jego popisy robiły ogromną furorę, w mało jeszcze licznej publiczności.

 

Po chwili wyszedł Messi – chłodny jak lud, twardo stąpający po ziemi, dla niego dziennikarze to już dzień powszedni.

 

Na rozgrzewce zobaczyliśmy także zawodników Lechii Gdańsk. Ci uśmiechnięci, a jednocześnie zdenerwowani, wydaje się, że dla większości kibiców są tylko statystami, a jednak w trakcie meczu Ultrasi Lechii nie zawiedli.

 

Zajęci zdobywaniem kolejnych zdjęć nie zauważyliśmy nawet w jak szybkim tempie stadion się zapełnił.

 

Pojedynek otworzyła piękna oprawa kibiców FC Barcelona, którzy rozwiesili piękna „sektorówkę” z napisem  Tots units fem força! (Razem jesteśmy silni). Po chwili na murawę wszedł nasz jedynak NBA Marcin Gortat.

 

Tuż przed pierwszym gwizdkiem piłkarze uczcili pamięć o Antonim Ramalletsie, byłym, legendarnym bramkarzu klubu z Katalonii i reprezentacji Hiszpanii, który zmarł w dniu meczu w wieku 89 lat

 

Na ławce Barcelony zabrakło Martino. Jego miejsce chwilowo zajął Jordi Roura.

 

Bez Neymara, ale za to z Leo Messim , na pierwszy gwizdek z meczu wyszli Katalończycy.

 

Podopieczni Michała Probierza mecz rozpoczęli znakomicie. Już w 9 minucie w dobrej sytuacji strzeleckiej znalazł się Piotr Grzelczak, który ustawiony na 14 metrze po prawej stronie pola karnego, zdecydował się na strzał bramki Pinto. Zawodnik Lechii stracił jednak równowagę przy tej próbie i uderzył za wysoko.

 

Barcelona zlekceważyła pomorski zespół. Lechiści grali agresywnie i z dużym zaangażowaniem. Piknikowi Katalończycy nie mogli znaleźć recepty na dobrze umotywowanych Polaków.

 

Dobra gra Gdańszczan przyniosła rezultat w 15 minucie. Rzut rożny w wykonaniu Daisuke Matsui, dobrze głową zamyka Jarosław Bieniuk i Pinto po raz pierwszy w meczu wyciąga piłkę z siatki. Sektor Lechistów oszalał.

 

Lechiści bawili się z piłkarzami Barcelony. W 20 minucie Buzała ośmieszył gracza Barcelony Sergi Gomeza, jednak jego podanie na 6 metr do Matsui dobrze przeciął Sergi Roberto.

 

Śmiało można rzec, że Barca nie chciała się wysilać, jednak po minie i reakcji Lionela Messiego można było odnieść inne wrażenie. Argentyńczyk w ok. 20 minucie miał już dosyć tej zabawy i wziął się za swoich kolegów, co rusz ich mobilizując do lepszej gry, czasami wręcz w ordynarny sposób.

 

W 26 minucie goście przeprowadzają znakomitą zespołową akcję prawym skrzydłem, którą zamyka Sergi Roberto.

 

 

Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:1. W drugiej Michał Probierz desygnuje do gry kolejnych zawodników. Kibice Barcelony nie zawiedli, ale nikt z dziennikarzy nie spodziewał się takiego zaangażowania ze strony kibiców Lechii Gdańsk, dla których (jak nazwali redaktorzy miejscowych mediów) – Familia Match.

 

Trenerzy w przerwie dokonaly kilku zmian. Probierz wpuścił piątkę świeżych graczy, natomiast Barcelona zmieniła bramkarza. Pinto między słupkami zastąpił Olazabal.

 

Druga części gry rozpoczyna się dla Lechistów jak marzenie. Grzelczak znakomicie ograł Montoyę pociągnął kilka metrów lewą stroną i uderzeniem z ostrego kąta pokonał Olazabala

 

W 57 minucie kibice Barcelony ponownie mieli powody do radości. Barcelona w swoim stylu rozegrała akcję na 17 metrze, po czym Leo Messi znakomicie wykorzystał podanie Alexisa Sancheza i uderzeniem z 6 metrów umieścił piłkę w siatce. Bezradny Małowski był bez szans.

 

W 79 minucie kibice doczekali się wreszcie na to, na co czekali od początku tego pojedynku. Szeregi piłkarzy znajdujących się na murawie zasilił Neymar, który zmienił Alexisa. Brazylijska gwiazda nie miała życia z piłkarzami Lechii, którzy w przypadku swojej nieporadności ratowali się przewinieniami.

 

W trzeciej doliczonego czasu gry, Lechiści mogli wygrać to spotkanie, ale jednak żaden z graczy Lechii nie zdołał zamknąć groźnego dośrodkowania.

 

Lechia po znakomitym meczu remisuje z FC Barcelona 2:2. Kibice, którzy zjawili się w Gdański na brak emocji nie mogli narzekać, mimo tego, że był to tylko mecz towarzyski.

 

Po końcowym gwizdku ponad 30.000 ludzi w błyskawicznym tempie rozeszło się do swoich domów. My skorzystaliśmy z podstawionych pociągów Szybkich Kolei Miejskich, która w błyskawiczny sposób odwiozła nas, oraz innych kibiców na Dworzec Główny. Zadowoleni, oraz pełni wrażeń i zdjęć wracamy do domu. Polish Sport Promotion zafundowało polakom nie lada gratkę.

Lechia Gdańsk – FC Barcelona 2:2 (1:1)
1:0 - Jarosław Bieniuk 15’
1:1 - Sergi Roberto 26’
2:1 - Piotr Grzelczak 50’
2:2 - Lionel Messi 57’

 

Składy:

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk (46' Sebastian Małkowski), Luis Santos Deleu (46' Christopher Oualembo), Jarosław Bieniuk (46' Rafał Janicki), Sebastian Madera (46' Krzysztof Bąk), Adam Pazio, Przemysław Frankowski (80' Adam Duda), Paweł Dawidowicz (46' Maciej Kostrzewa), Marcin Pietrowski (9' Wojciech Zyska), Piotr Grzelczak (87' Kacper Łazaj), Daisuke Matsui (46' Bartłomiej Smuczyński, 83' Łukasz Kacprzycki), Paweł Buzała (32' Patryk Tuszyński).

FC Barcelona: Jose Manuel Pinto (46' Oier Olazabal) - Martin Montoya (63' Kiko Femenia), Sergi Gomez (63' Carles Planas), Marc Bartra (63' Frank Bagnack), Adriano Correia (63' Javier Espinosa), Alex Song (63' Sergi Samper), Jonathan Dos Santos (63' Patric), Sergi Roberto (63' Ilie Sanchez), Alexis Sanchez (79' Neymar), Lionel Messi (76' Jean Marie Dongou), Cristian Tello (22' Joan Roman)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ultras 08.08.2013 01:11
@ 7 Dokładnie, jeśli nie jeździsz na mecze z jakiegokolwiek powodu nie jesteś prawdziwym kibicem. Właśnie tak to widzę. Spierać się można co do częstotliwości, ale i tu wymagania są rygorystyczne :)

ultras 03.08.2013 00:59
Troche nie rozumiem jak można być kibicem jakiegos zespołu i mieć możliwość obejrzenia na żywo TYLKO jednego meczu w cały swoim życiu. A tak jest z "kibicami" Barcy z Polski. I tych ludzi winno się nawzać pseudokibicami. Bo prawdziwy kibic jeździ za swoją drużyną. To tak jakbym miał żonę, najpiękniejszą na świecie, najbardziej znaną i bogatą ale mógłbym ją oglądać tylko w TV. No i raz w życiu ta żona przyjechałaby do mnie.

03.08.2013 01:26
...a skąd ty wiesz ile razy kibice Barcy byli na meczu. Poczytaj, poprzeglądaj historię polskich kibiców Barcelony, a później się wypowiadaj. Nie każdy kibic znaczy 1200 na rękę :) ja znam kilku którzy dość często jeżdżą :) tutaj masz mały wstęp https://www.facebook.com/photo...mp;theater

03.08.2013 01:28
Druga sprawa jest taka że kibiców czasem nie stać na wyjazdy nawet tych polskich fanów futbolu, to nie znaczy że nie może być prawdziwym kibicem

fctm 02.08.2013 23:42
nie podnicajnie się tym komercyjnym dziadostwem. wynik z gry sprawiedliwy i tego Lechii nie odbiorą. Wspierajmy jednak lokalny futbol a nie jakies gwiazdeczki messi czy inne co maja w dupie taka Polske wpadli bo im zapłacono.

02.08.2013 13:37
Ta i dlatego Grzelczakowi pozwolili strzelić z tak ostego kąta :D

prezes 02.08.2013 09:00
hahaha mecz to nie byl prawdziwy mecz bo to bylo ustalone miedzy piłkarzami ze ma byc remis bo jak by to był o puchar to wiadomo ze barca by wygrala 10:0 to jest tragiczne lechia prowadzila 1:0 puzniej 1:1,2:1,2:2 zeby kibice sie cieszyli

01.08.2013 19:46
popuścmy wodze fantazji... ciut mniejszy stadion na ul.NOWOWIEJSKIEJ z nazwą ARENA LAS VEGAS.... czyż to nie piękne było by ?????

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Uczeń pełnoletni ma możliwość samodzielnego usprawiedliwienia nieobecności - poinformowała wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer. Dodała jednak, że dyrektor szkoły ma prawo do ustalania szczegółowych rozwiązań, a resort nie planuje przepisów na poziomie centralnym.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:26
MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Tegoroczny maj był drugim najcieplejszym majem na świecie, ale w Polsce był ekstremalnie chłodny. Zimne maje zdarzają się coraz rzadziej; to chwila wytchnienia od zmian klimatu - powiedział PAP profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Bogdan Chojnicki.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:18
Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

Większość samorządów nie dba wystarczająco o cyberbezpieczeństwo; nie szkoli mieszkańców w tym zakresie, co jest sprzeczne z prawem - ocenili eksperci Krajowego Instytutu Cyberbezpieczeństwa w rozmowie z PAP. Źródłem problemów jest brak zaangażowania osób decyzyjnych - zaznaczyli.Data dodania artykułu: 21.06.2025 10:30
Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato

W sobotę o godz. 4.42 rozpoczęło się astronomiczne lato, które potrwa do 22 września. Wśród najciekawszych zjawisk do obserwacji na letnim niebie będą roje meteorów, w tym chętnie oglądane w sierpniu Perseidy, a także zaćmienie Księżyca, które przypadnie 7 września.Data dodania artykułu: 21.06.2025 09:27
W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato
Reklama
Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Mościckiego 6 zaprasza 25 czerwca o godz. 17.00 na spotkanie z pisarką Małgorzatą Król, autorką bestsellerowych książek o charakterze popularnonaukowym głównie o tematyce historycznej i religijnej.Pasją autorki jest popularyzowanie historii w sposób przystępny i ciekawy. Jej zainteresowania koncentrują się wokół literatury biograficznej i hagiograficznej.Jak mówi, każda kolejna książka to wyzwanie, by oddać „ducha” dawnych epok, by czytelnik wyobraźnią mógł przenieść się w minione czasy, aczkolwiek Małgorzata Król podejmuje to wyzwanie w myśl zasady pochodzącej z powieści „Lord Jim” Josepha Conrada, iż „jedyna właściwa droga” to „iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze, aż do końca”.Dotychczas wydane publikacje to między innymi: „Chłopcy malowani. Najsłynniejsi polscy kawalerzyści”, „Zwyczajne, święte kobiety” czy „Niezwykłe władczynie Wschodu”.Podczas spotkania w tomaszowskiej książnicy skupimy się na najnowszej książce autorki pt.: . "Żony wielkich Polaków. Od Kochanowskiego do Moniuszki". W 2-gim tomie swój udział ma tomaszowianka, Prezes Fundacji Pasaże Pamięci dr Justyna Biernat, która wspierała autorkę w poszukiwaniu śladów, dokumentów odnoszących się do życia Stefanii Marchew, żony Juliana Tuwima.Justyna Biernat poprowadzi spotkanie z autorką książki, pokazując między innymi jaką wnikliwą pracę musi wykonać autor przy pisaniu powieści biograficznej.Na spotkaniu autorskim będzie możliwość zakupu książek z autografem pisarki.Zapraszamy! Wstęp wolny.Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.06.2025

Polecane

W ratownictwie nie dzieje się najlepiejIMGW ostrzega przed upałami„Pod szarym niebem”  seans w ramach cyklu Kultura DostępnaBoisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawęSzpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Zaproszenie na obchody Narodowego Dnia Powstań ŚląskichDni Tomaszowskiej Rodziny – dwudniowy piknik na tomaszowskich błoniachLokalne rękodzieło łączy pokolenia i inspiruje – start projektuPopołudnie z Teatrem za nami!Przedstawiciele Tomaszowskiej Rady Seniorów na Forum Rad Seniorów województwa łódzkiegoKolor, wrażliwość i twórcza energia – wernisaż malarstwa „KWIATY” w MCK BrowarnaPosłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa
Reklama
Reklama
Reklama
Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Paulina Matusiak interweniuje do marszałek województwa łódzkie w sprawie wkluczenia komunikacyjnego dziesiątek miejscowości w tym także leżących na terenie powiatu tomaszowskiego.
Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: Stanisław KrupińskiTreść komentarza: W kwietniu robiłem badanie EEG w maju powinnem otrzymać opis badania. Jest czerwiec a opisu brak, jak poszedłem na oddział neurologiczny zapytać się lekarza o opis zbywał mnie słowami: "dziś mam dyżur to opiszę badanie". Wracam po dwóch dniach po opis badania, a ku mojemu zdziwieniu opisu nie mam. Denerwuje mnie tylko to że lekarze nie liczą się z pacjentem, jeśli mają problem do swojego pracodawcy niech z nim go rozwiazują ale nie kosztem nas pacjentów.Źródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: TomasxowiankaTreść komentarza: Zachlysnal sie bidulka wladza i wyobraznia prymitywnego czlowieka, ze zrobi sie wazny, tymbardziej ze ktos inny utwierdzal jego wyobrazniea tu zong. Najgorsze jest to, ze zabraklo temu panu wyobrazni, ze do tej pory jest podpuszczany i robi z siebie jeszcze gorszego glaba, jakim w rzeczywistosci jest.Źródło komentarza: Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana MordakiAutor komentarza: nowicjuszTreść komentarza: To monitoring nie zadziałał? a ponoć mamy najlepszy w wojwwództwie!Źródło komentarza: Boisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawęAutor komentarza: ...)Treść komentarza: a gdzie jest ta pani z czarodziejską różdżką robi???....dalej tylko się uśmiecha ?..Źródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: KacperTreść komentarza: Dziwię się lekarzom ze nie wezmą sprawy w swoje ręce. Jakby wszyscy chcieli złożyć wypowiedzenia i powiedzieli albo my albo ten zarząd to nie byłoby wyjścia. Nie wierzę że lekarze się boją. Przecież sa ważniejsi niż pisowska dyrekcja. Już kilka było przypadków że zmienili dyrektora pod presjąŹródło komentarza: Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Autor komentarza: GalinaTreść komentarza: Normalka. Na Majowej wszystkie furki zamknięte łańcuchami, aby ktoś nie zwichnął sobie kciuka ...Źródło komentarza: Boisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawę
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama