Mimo że, zdaniem zebranych, ryzyko powodzi w chwili obecnej nie występuje, prowadzony jest stały monitoring poziomu rzek w Tomaszowie i okolicach. – Wprowadziliśmy stały pomiar poziomu wód na terenie Tomaszowa – wyjaśniał Leszek Jakubowski, kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. – Wodowskazy, które zostały zamontowane po ostatniej powodzi, nie wykazują stanów alarmowych.
Leszek Jakubowski twierdzi, że miasto dobrze wyposażone jest w sprzęt służący do zabezpieczania wałów przeciwpowodziowych. Zakupiono i zmagazynowano między innymi 30 tysięcy worków przeciwpowodziowych. Problemem może być natomiast brak osób, które mogłyby pracować przy umacnianiu wałów, napełnianiu piaskiem worków i innych podobnych pracach. – Jako miasto dysponujemy tylko pracownikami TTBS, którzy mogliby pomóc w sytuacji kryzysowej.
Do walki z powodzią przygotowane są także gminy. Największe zagrożenie dotyczy gminy Inowłódz, gdzie w strefie zalewowej położonych jest najwięcej zabudowań mieszkalnych.
Na spotkaniu omówiono także sposób alarmowego powiadamiania mieszkańców o zagrożeniu oraz zabezpieczenie ze strony służb sanitarno-epidemiologicznych. Tomaszowski SANEPiD posiada na swoim wyposażeniu odpowiednią ilość środków do odkażania szamb i ścieków oraz szczepionek przeciw tężcowi. – W takich sytuacjach jak powódź istnieje możliwość zarażenia się tężcem – mówiła Anna Ulrych, p.o. Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego.
Stan dopływów Pilicy omawiał Tadeusz Bienias, kierownik Nadzoru Wodnego w Smardzewicach. – Dopływy zachowują się spokojnie. Przybywa w nich od jednego do dwóch centymetrów wody dziennie.
Nadzór Wodny posiada dwie dziesięcioosobowe łodzie desantowe, dwa pontony i pięć łodzi wiosłowych, które mogą zostać użyte do akcji w przypadku potrzeby ewakuacji osób z zalanego terenu.
Swoją pomoc w razie powodzi zadeklarowało również wojsko. – Nie wygląda to obecnie tak, jak wyglądało to jeszcze kilka lat temu – tłumaczył mjr Zbigniew Chlebosz. – W województwie łódzkim w gotowości pozostaje 125 osób, 9 samochodów osobowo-terenowych, spychacz i koparka. Również śmigłowce będące w dyspozycji tomaszowskiej Jednostki Wojskowej przewidziane są do ewentualnej pomocy.
Major Chlebosz podkreślał jednak, że wojsko działa w systemie nakazowym. Do podjęcia faktycznych działań może upłynąć nawet 48 godzin. – Poprzez poszczególnych przełożonych sygnał dochodzi do nas i mamy wtedy czas na realizację określonego zadania.
Uczestnikom spotkania przekazano wzór wniosku, jaki należy wypełnić w przypadku konieczności skorzystania z pomocy wojska.
































































Napisz komentarz
Komentarze