Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 14:34
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Szyszko wycina lasy dla... Hanny Zdanowskiej

Miałem ostatnio okazję załatwiać kilka spraw w urzędach i innych instytucjach oraz rozmawiać z kilkoma urzędnikami nie tylko na naszym terenie ale i w Łodzi. Wnioski zaskakujące nawet dla mnie. O urzędniczce z Urzędu Gminy Tomaszów, która zajmuje się drogami, a nie zna przepisów tych dróg dotyczących, oraz o pracownicy PGE, która nie jest w stanie udzielić (nie ze swojen winy) prostej informacji, napiszę w najbliższym czasie. Dzisiaj kilka słów o ekologii i łódzkim magistracie, który mimo pozorów (chyba głównie w mediach) nowoczesności wciąż znajduje się w epoce "słusznie minionej".

Stali czytelnicy portalu zapewne kojarzą, że poza tym, że występuję w roli "bezradnego" radnego Rady Powiatu Tomaszowskiego i na co dzień prowadzę ten serwis, jestem też zawodowym zarządcą nieruchomości. Z tej też okazji miałem okazję wczoraj uczestniczyć w załatwianiu kilku urzędowych formalności związanych z zakupem bezpośrednio od dewelopera (a więc na rynku pierwotnym) mieszkania w jednym z nowych apartamentowców w Łodzi. Warto w tym miejscu wspomnieć, że składa się na niego ok. 300 mieszkań, w kilku budynkach na zamkniętym osiedlu.  To ważne, bo ma znaczenie do określenia skali opisywanego przeze mnie zjawiska "proekologicznego". 

Zacznijmy od tego, że nabycie mieszkania wiąże się z przejęciem na siebie nie tylko praw ale i szeregu obowiązków. Jednym z nich jest obowiązek podatkowy. Z datą nabycia to właściciel płaci podatki od nieruchomości, będące dochodem danego samorządu. Aby danina została naliczona należy złożyć odpowiednią deklarację, w której wskaże się podstawę opodatkowania, właściwą stawkę, podatnika itd. Deklaracja ma kilka stron.

Tu pojawia się pierwsze pytanie: po co? Tego nie wie nikt, poza tworzącymi ją urzędnikami. W każdym razie szary zjadacz chleba może mieć problem z jej wypełnieniem i połapaniem się we wszystkich rubrykach. Na szczęście panie urzędniczki służą pomocą i wskażą w którym miejscu napisać adnotację "jak wyżej", mimo, że w druku jasno napisano, że "wypełnić należy o ile jest (adres do korespondencji) inny".

Do deklaracji należy dołączyć akt notarialny. A więc to tu po raz pierwszy do archiwum trafia 20 stronnicowy dokument. Nikt go nie potwierdza oficjalnie "za zgodność z oryginałem". "Sztuka" jest, trzeba spiąć zszywaczem razem z innymi dokumentami i oświadczeniem. Razem ze 30 kartek (pojawia się problem, bo stron jest  jednak sporo i urzędowy zszywacz nie daje rady, ależ żaden problem, bo przecież  "panie trzy piętra niżej będą miały odpowiedni").

Oczywiście urzędnicy podkreślają, że dane podane w deklaracji zostaną jeszcze zweryfikowane przez innych urzędników, kiedy lokal mieszkalny uzyska własny wpis do księgi wieczystej i zostanie formalnie wyodrębniony. Zaskoczenie? Niewielkie, tylko znowu to samo pytanie: po co urzędnikom 20-stronnicowy akt notarialny, gdzie opisywany jest spoób dysponowania częściami wspólnymi nieruchomości i regulujący wzjemne relacje między członkami powstałej wspólnoty mieszkaniowej. Do ustalenia wysokości podatku niezbędne są przecież dwie zmienne: stawka podatku oraz podstawa jego opodatkowania, czyli powierzchnie lokalu, pomieszczeń przynależnych oraz udział w nieruchomości wspólnej i gruncie. Przecież informacje te będą zawarte w dostępnym powszechnie w internecie wypisie z ksiąg wieczystych, na podstawie którego dane będą weryfikowane. 

Idźmy dalej. W związku z tzw. "uwłaszczeniem", które niezbyt mądry Rząd postanowił dokonać kosztem samorządów na rzecz ich mieszkańców, koniecznym jest przekształcenie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości w prawo własności. Szumnie przeprowadzona akcja propagandowa i nic co niosłaby ze sobą mądrego. Kiedyś już pisałem o niektórych konsekwencjach tego pomysłu i odebraniu samorządom nie tylko dochodów ale także możliwości kształtowania przestrzeni publicznej. Poszukacie w serwisie to znajdziecie.

W każdym razie w tym konkretnym przypadku właściciel mieszkania stał się (zamiast użytkownika wieczystego) dumnym posidaczem 25 metrów kwadratowych gruntu. Przekształcenie poleciało niejako "z urzędu". Najpierw objęło dewelopera a następnie osoby, na które przeszły nabyte prawa i... zobowiązania. Dokładnie tak, bo za przekształcenie wnosimy opłaty przekształceniowe. Samorządy w Polsce prześcigały się nawet w wielkości udzielanych bonifikat, tak bardzo ciążył im posiadany majątek i tak wielką chęć przypodobania się wyborcom posiadali włodarze poszczególnych miast i miasteczek. W Łodzi bonifikata przy jednorazowej spłacie wynosi 60 procent.

Oczywiście w sprawie opłaty należyt złożyć kolejny kilkustronnicowy wniosek. Trzeci, dotyczy ulgi przy jednorazowej płatności. Do każdego z nich należy dołączyć... akt notarialny. Tak więc są to już trzy egzemplarze tego samego aktu, których nikt nigdy nie przeczyta. Razem 60 stron. Oczywiście możliwości skserowania w samym urzędzie nie ma. Wszak urzędnicy i kierująca nimi prezydent świadomi są kosztów związanych z robieniem kopii. Szkoda tylko, że nie rozumieją, że są też koszty magazynowania tej całej nikomu niepotrzebnej dokumentacji (ale o tym za chwilę).  

Są też elementy zabawne w całej tej historii. To, że w urzędzie nikt nic nie wie i że do interesantów docierają sprzeczne informacje to tzw. "pikuś". W merytorycznym wydziale, do którego nas odesłano nikt nie był w stanie udzielić informacji po co potrzebne są akty notarialne. Jeden z urzędników stwierdził wprost (dosyć przytomnie), że w sumie to do niczego one potrzebne nie są. Z kolei urzędniczka, zajmująca się przyjmowaniem wniosków, stwierdziła, że pomóc nam i skopiować dokumantu nie może, bo jej kserokopiarka jest.... stara i nie działa najlepiej a kilkaset metrów dalej na ulicy Piotrkowskiej jest jakieś biuro paszportowe i tam być może można poprosić kogoś o skopiowanie. No po prostu... siwy dym. jakby powiedział Edek Wójciak. 

Przejdźmy jednak do ekologii. Te drobne sprawy, które wczoraj załatwialiśmy to łącznie około 100 kartek papieru. Osiedle to ok. 300 mieszkań, czyli razem 30.000 stron. Ryza papieru to 500 arkuszy. Czyli 60 ryz (co daje kilka kartonów), a przecież podobnych inwestycji wykonywanych jest w Łodzi setki. Do tego obrót mieszkaniami i innymi nieruchomościami jest na dosyć wysokim poziomie, o czym świadczą ich ceny. Operację za każdym razem należy przeprowadzić na nowo. Całą tą dokumentację gdzieś trzeba archiwizować i przechowywać. To są niebagatelny koszty, a góry papieru z każdym dniem rosną. Warto chyba pytać; po co? Dużo mówimy o ekologii, efekcie cieplarnianym i o tym, że minister Szyszko kazał wycinać w Polsce drzewa. Dzisiaj już wiem, że wycina je nie dla Jarosława Kaczyńskiego i na finansowanie wydatków socjalnych, ale dla Hanny Zdanowskiej, by jej urzędnicy znaleźć mogli sens własnego istnienia. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dripol 29.07.2019 23:08
A czemu ta urzędniczka z gminy Tomaszòw Mazowiecki nie zna się na przepisach ?

Jas 26.07.2019 15:10
Lokalne podwórko jest pełne absurdów.

EL 25.07.2019 21:05
Abstra***ąc od tego, że w Łodzi żyje się i pracuje 10 razy lepiej niż w Tomaszowie, to faktem jest, że istnieje tutaj w mentalności ludzi taki stan umysłu mający korzenie w PRL-u. Wielokrotnie się z tym w Łodzi spotkałem .. Składając papiery na wyższe uczelnie w kilku miastach zawsze w Łodzi była największa biurokracja. I wiele osób to zauważało.. Ale to się na szczęście zmienia. Trzeba zmieniać jeszcze prawo na mniej biurokratyczne.

obywatel 25.07.2019 11:46
Przyznam rację, ale dodam, że Urząd Wojewódzki w Łodzi nie odbiega od normy, a level niżej czyli urzędy samorządu terytorialnego również. Samo RODO to kolejne miliony ton papieru. A opiszę poniżej procedurę wydania zaświadczenia, że jestem obywatelem tego kraju. Wniosek 12 stron. połowa pustych bo nie ma możliwości, aby uzupełnić. Zaświadczenie wydawane w Łodzi, podróż, spaliny, paliwo, korki. Do tego praca urzędnika. Oczywiście załączniki konieczne. Konieczne też sięgnięcie do wiedzy o pradziadkach. I czas oczekiwania, a potem hurra, mam zaświadczenie , że jestem Polakiem. owszem mogę wysłać dokumenty pocztą, ale wtedy jeszcze poniosę koszty notariusza. Opłata za zaświadczenie to 58 zł. plus za potwierdzenie dokumentów za zgodność z oryginałem po 5 zł. Trzeba złożyć papierowe zaświadczenie o wpłacie środków na konto.Tytuł artykułu krzyczy, ok, ale czy Szyszko i Zdanowska mają coś z tym wspólnego???

nie przesadzaj 25.07.2019 19:47
w Urzędzie Wojewóðzkim jakoś tydzień temu nie czekałem dłużej jak 20 minut.

Dobry test, choć papier to tylko czubek góry lodowej 25.07.2019 10:16
Urząd Miasta w Łodzi to jest w ogóle Babilon niekompetencji, nepotyzmu, znajomkowstwa. 10 % tam pracuje w wyniku jakiegos uczciwego procesu rekrutacyjnego. Papier to jest pikuś. Chleją, żrą, latają po świecie bez sensu, przecież też na koszt łodziaków. A że przeciętny mieszkaniec Łodzi jest gorzej wykształcony i majetny (zarobki vs koszy życia, nie tylko zarobki - bo co to za prownanie? Liczy się ile słodkich buł z makiem, kupisz za pensje w danym miejscu a jedynie jej wysokość), od tomaszowian, to niewielu se nawet interesuje. Dobry tekst, przeczytałem dwa razy, po robocie przeczytam sobie jeszcze raz. Warto wymykac sie schematom w ocenach.

Opinie

Reklama

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 13:22
W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z Mistrzem
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama