Zapisy w uchwale wyłączają możliwości przeznaczania środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny. Sugeruje, by regulaminy samorządowych konkursów dla organizacji społecznych zostały uzupełnione o standardy wzmacniające rodzinę i małżeństwo oraz wykluczające przeznaczanie środków na działania podważające konstytucyjne fundamenty prawa rodzinnego lub godzące w prawa obywateli.
Cokolwiek te zapisy oznaczają są one na tyle niejasne, że dają dowolną możliwość interpretacji. Już samo określenie "autonomia rodziny" może budzić spore wątpliwości natury prawnej. Tym bardziej, że przeczytać możemy, iż "Samorządowe programy profilaktyczne, które mają na celu przeciwdziałanie przemocy i pomoc jej ofiarom, przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii oraz realizację celów polityki zdrowotnej, powinny uwzględniać zasadę poszanowania integralności rodziny, która może zostać uchylona tylko w sytuacjach wyjątkowych, jak zagrożenie życia lub zdrowia jej członków".
Pojawia się oczywiste pytanie: co na przykład z ofiarami przemocy psychicznej lub ekonomicznej? Czy są one wyłączone spod działania uchwały? Przecież te rodzaje przemocy nie zawsze muszą zagrażać zdrowiu lub życiu osób prześladowanych.
Zadziwiające, że osoby popierające projekt uchwały w tym Klub Radnych PiS nie dostrzegają, że znajdują się w nim zapisy dyskryminujące. Warto zwrócić uwagę na poniższy
Samorząd powinien wspierać rodziny wychowujące dzieci, w tym wielodzietne. Konieczne jest także wykluczenie prawnej dyskryminacji małżeństw i wychowywanych przez nie dzieci w polityce społecznej. Zbyt często dochodzi do sytuacji, gdy fakt pozostawania przez rodziców w związku małżeńskim negatywnie wpływa na sytuację dziecka. Dotyczy to w szczególności dostępu do usług i świadczeń oferowanych przez samorząd, których przyznanie jest uwarunkowane złożeniem oświadczenia o statusie samotnego rodzica. Już samo urealnienie tego rodzaju oświadczeń poprzez wprowadzenie znanego w polskim systemie prawnym wymogu, by samotny rodzic przedłożył orzeczenie zasądzające alimenty, może wyeliminować korzystanie z tego przywileju przez osoby nieuprawnione oraz zasadniczo ograniczyć skalę dyskryminacji małżeństw.
Jak należy ten zapis odczytywać? Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z próbą dyskryminacji tysięcy samotnych matek, wychowujących dzieci bez udziału drugiego rodzica. Autor dokumentu nie rozumie, że ciężar samotnego wychowania dziecka lub dzieci nie ma nic wspólnego obowiązkiem alimentacyjnym. Kobieta, która raz została skrzywdzona, okazuje się być niegodną pomocy. Zwracał na to uwagę w czasie sesji radny Michał Kucharski - Wyłączenie samotnych rodziców wychowujących dzieci. Jest tu takie jakby napiętnowanie ich. Przecież to nie zawsze z własnej woli zostają samotną matką lub ojcem. Dlaczego mają oni być gorsi od tych, którzy mają pełne rodziny..
Napisz komentarz
Komentarze