Dodatkowo uważa, że urzędnicy zajmujący się u nas pomocą społeczną, opieką nad rodzinami oraz nad ofiarami przemocy są osobami niedouczonymi i niekompetentnymi. Dosyć to zaskakujące, bo tak się składa, że mając niemal na co dzień do czynienia z pracownikami tomaszowskiego PCPR mam całkowicie odmienną opinię. Czy poniższy zapis oznacza, że miasto i powiat nie prowadzą dotąd skutecznej polityki prorodzinnej?
Dlatego ważne jest przeszkolenie pracowników samorządowych, w tym odpowiedzialnych za obszar pomocy społecznej, w zakresie autonomii i prawnej tożsamości rodziny, praw rodziców oraz dobra dziecka. Uczestnikom szkoleń powinna zostać przekazana rzetelna i wolna od ideologii wiedza o obowiązującym prawie oraz o skutecznych metodach przeciwdziałania zjawiskom niepożądanym, w tym przemocy, uzależnieniom i innym dysfunkcjom, które mogą występować w gospodarstwach domowych i w przestrzeni publicznej.
Aby prawidłowo realizować na poziomie samorządowym prawa rodzin program postuluje powołanie Rzecznika Praw Rodziny oraz stworzenie samorządowego systemu zgłaszania naruszeń praw rodziny. Są to jednak zapisy na tyle ogólne, że de facto nie wiadomo czym naprawdę rzecznik taki miałby się zajmować. Mimo, że jak czytamy:
Rzecznik powinien monitorować przestrzeganie praw rodziny przez instytucje samorządowe, w tym szkoły, oraz interweniować w sytuacjach, gdy dochodzi do ich naruszenia. Rzecznik może prowadzić infolinię lub skrzynkę kontaktową umożliwiającą przesyłanie zgłoszeń. Powinien także informować rodziny o przysługujących im prawach.
PS
Przy okazji nadmienię, że przedstawiciel Ordo Iuris, obecny na sesji, wspominał mój program na rzecz rodzin wielodzietnych i przy okazji kompletnie rozminął się z prawdą.
Napisz komentarz
Komentarze