Ze zdziwieniem i niedowierzaniem przyjęliśmy informację o wyznaczeniu terminu rozegrania finału Pucharu Polski przez Łódzki Związek Piłki Nożnej, który ma odbyć się 14 czerwca o godzinie 17:30 na stadionie Władysława Króla w Łodzi. Pierwotnie finał miał być rozegrany 21 czerwca ale z powodu ( rzekomego ) zaplanowanego remontu murawy, data została przesunięta na 14 czerwca. Do tego godzina rozpoczęcia finału wydaje się być delikatnie mówiąc - skandaliczna. Czy ktoś z ŁZPN - u spojrzał w ogóle na terminarz obu drużyn, które mają rywalizować?
- napisali w swoim oświadczeniu kibice Lechii
A pytanie jest nieprzypadkowe. 10-11 czerwca odbędzie się przedostatnia kolejka rozgrywek ligowych, natomiast 17 czerwca ma być rozegrana ostatnia kolejka III ligi grupy pierwszej. Zdaniem kibiców, wyznaczenie takiego terminu, gdzie do końca obie drużyny mają teoretyczne szansę na awans, nie ma najmniejszego sensu. Podejrzewają też, że takie działanie jest nieprzypadkowe i m związek z faktem, że rezerwy ŁKS-u aktualnie zajmują pierwszą pozycję w tabeli.
Ze zmianą terminu nie ma też pewnie nic wspólnego to, że rezerwy ŁKS-u przegrały wejście do finału z Unią. Gdyby stało się inaczej, zmiana terminu nie wchodziłaby w grę a rzekoma renowacja murawy nie stanowiłaby pewnie problemu. To nic, że wielu z nas, wiedząc o pierwotnym terminie finału zaklepała sobie u pracodawców urlopy, niektórzy znaleźli zastępstwa, a w związku ze zmianą zastanawiają się teraz co mają zrobić.
- czytamy
Kibice krytykują też godzinę rozegrania meczu. Środek tygodnia jest dla nich do przyjęcia, gdyż na tym szczeblu rozgrywkowym takie mecze są od dawna ( co nie oznacza, że również nie można tego zmienić ), to wyznaczona godzina jest oderwana od rzeczywistości.
Czy w czerwcu, kiedy dzień jest dłuższy a na stadionie jest oświetlenie, nie można rozegrać meczu o normalnej porze dogodnej dla kibiców z Tomaszowa i Skierniewic?Jeśli jest problem z murawą lub jakiś inny nieznany nam powód, to czy nie można znaleźć innego stadionu w województwie łódzkim, który byłby godny tego wydarzenia? Czy ktoś w ogóle pomyślał o kibicach?
- zadają kolejne pytania i dodają, że jeśli nic się nie zmieni w kwestii terminu, to nie będzie to święto piłki nożnej tylko prywatny mecz dla kilku dygnitarzy.






















































Napisz komentarz
Komentarze