Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 05:17
Reklama
Reklama

Prof. Andrzej Friszke: wątpię, by Polska się mogła obronić, gdyby walczyła w 1939 roku tylko z Niemcami (wywiad)

Wątpię, by Polska się mogła obronić, gdyby walczyła w 1939 roku tylko z Niemcami. Wejście Sowietów zniszczyło jednak szanse kontynuowania prób obrony - mówi w rozmowie z PAP prof. Andrzej Friszke.

PAP: We wstępie do książki „Polska. Losy państwa i narodu 1939-1989”, której drugie wydanie ukazało się właśnie nakładem wydawnictwa Iskry napisał pan, że historia tamtego okresu budzi emocje. Skąd się te emocje biorą, skoro coraz mniej jest osób, które w tym okresie były aktywne i mogą go pamiętać?

Prof. Andrzej Friszke: To są emocje ideowe i polityczne.

Jednym z takich pól, gdzie emocje są istotne jest Holokaust, a właściwie problem pamięci o nim. W Polsce niektóre osoby nie chcą się pogodzić z tym, że w świecie zachodnim okupacja hitlerowska w Europie Środkowej postrzegana jest przede wszystkim przez pryzmat zagłady Żydow. Hitlerowska okupacja Polski skutkowała przecież również zbrodniami, których ofiarami padali liczni Polacy, ale o tym na Zachodzie nie mówi się dużo i tak często, jak byśmy tego sobie życzyli. Stąd właśnie te emocje - poczucie niedowartościowania polskich spraw, żal, pretensje, a w konsekwencji próby negowania niewygodnych faktów. Jedną z takich wypieranych prawd jest ta, że zagłada Żydów odbywała się przy milczącym zachowaniu większości społeczeństwa polskiego, że antysemityzm był silny przed wojną, a także pod okupacją. Byli też tacy, którzy się do tej zagłady dokładali.

Drugi obszar olbrzymich emocji związany jest ze stosunkiem do Polskiego Państwa Podziemnego podczas II wojny światowej. W ostatnich latach skrajna prawica w Polsce próbuje de facto zamilczeć, a pośrednio zakwestionować rolę i znaczenie polskiego rządu emigracyjnego i podległych mu struktur politycznych i militarnych. Z tradycji patriotycznych eksponowane są za to te ekstremistycznie endeckie. Przykładem takiej postawy jest kult Narodowych Sił Zbrojnych i Brygady świętokrzyskiej, a od 1945 r. tak zwanych żołnierzy wyklętych, przeciwstawianych Armii Krajowej, Delegaturze Rządu RP na Kraj, pluralizmowi Polski podziemnej.

Gloryfikowane są nurty polskiej tradycji, które były skrajnie nacjonalistyczne i antydemokratyczne, forsujące wizję Polski monopartyjnej i monoideologicznej. W gruncie rzeczy to próba obalenia dorobku kilku pokoleń powojennej historiografii polskiej – zarówno tej powstającej w kraju, jak i na emigracji.

PAP: Zwolennicy tej polityki historycznej mówią, że robią jedynie to, co już dawno powinno być zrobione, bo prawda sama się nie obroni.

A.F.: To truizm. Prawda sama się nie obroni, bo trzeba pisać rzetelne książki, ale zwolennikom tej polityki historycznej nie na tym zależy. Chcą tak zmienić przekaz o wielu sprawach, by pasował do ich wyobrażeń. Dotyczy to nie tylko II wojny światowej. Generalnie jest w tym chęć obalenia przywódczej kiedyś roli inteligencji, ale też podkreślenia roli ruchu ludowego i niepodległościowo-socjalistycznego, a także przesuwanie akcentów z państwa i obywateli na naród jako podmiot dziejów. Idąc dalej - w ramach tej ekspozycji narodu zwolennicy owej polityki historycznej wynoszą na piedestał nacjonalistów. Chcą ich pokazać właściwie jako jedyną prawdziwą część narodu. Żeby to osiągnąć, starają się zakwestionować, przekreślić i skazać na zapomnienie wszystko, co w tym dążeniu im przeszkadza. Nie ma więc w tej wizji miejsca dla pluralizmu i wspomnienia o znaczeniu polskiej lewicy, ruchu ludowego czy chadecji. To ma być obraz monolitycznej, nacjonalistycznej skrajnej prawicy z ONR-em i NSZ-em na czele, przeciwstawionej właściwie całej polskiej tradycji demokratycznej.

Przykładów tego typu myślenia mieliśmy wiele w różnych enuncjacjach pseudohistorycznych upowszechnianych przez władze w ostatnich latach. Zamiast rzetelnej wiedzy o różnych problemach naszej historii dostarczano nam prosty, dający się zamknąć w kilku hasłach przekaz: bohaterstwo, miłość narodu i religii, antykomunizm oraz wrogość do liberałów, demokracji, pośrednio też do Żydów. I do „zgniłego” Zachodu.

Tymczasem żadnej rzeczywistości przy pomocy kilku haseł i arbitralnych ocen nie da się wiarygodnie wyjaśnić. Historia, nie tylko Polski, jest dość skomplikowana, z czego każdy badacz dziejów powinien zdawać sobie sprawę. Żeby opisać choćby jeden wątek czy obóz polityczny, trzeba uwzględnić wiele złożonych spraw. W proponowanej nam przez niektórych prostackiej wizji historii tak naprawdę nie ma miejsca dla niejednoznacznych faktów. Są za to ikony i hasła, po które się sięga dla udowodnienia z góry założonej tezy.

PAP: Emocje budzi m.in. sprawa wojennych strat. Mowa jest nawet o pięciu i pół miliona obywateli polskich.

A.F.: Myślę, że nie jest ona odległa od prawdy. Te straty próbowali policzyć już polscy historycy w latach osiemdziesiątych.

PAP: Skąd się biorą kwestie sporne?

A.F.: Wątpliwości nie budzi liczba zamordowanych Żydów. Wiadomo bowiem, że w przedwojennej Rzeczpospolitej żyło ich 3,5 miliona - a tuż po wojnie – około dwieście pięćdziesiątych tysięcy. Pewna część, raczej nie większa niż kilkudziesięciotysięczna, ocalała gdzieś na Zachodzie, a cała reszta to ofiary Holokaustu.

Otóż wieść głosi, że Jakub Berman (prawa ręka Bolesława Bieruta) uznał, że propagandowo źle by wyglądało, gdyby Polaków zginęło w okupowanej Polsce mniej od Żydów i z tego się wzięła powielana przez dziesięciolecia liczba sześciu milionów obywateli polskich - ofiar II wojny światowej. Dopiero w trakcie wspomnianych badań z lat osiemdziesiątych tę odgórnie narzuconą liczbę spróbowano zweryfikować.

PAP: Z jakim skutkiem?

A.F.: Zwrócono uwagę na to, że terytorium Polski się zmieniło. Należało by policzyć też straty z Kresów Wschodnich, a wśród ofiar obok Polaków uwzględnić mniejszości ukraińską i białoruską. Co zrobić z tymi, którzy zginęli po uznaniu ich za obywateli sowieckich i wcieleniu do Armii Czerwonej? A co z terenami przyłączonymi do Rzeszy? Było przecież tysiące przedwojennych obywateli polskich z Pomorza i Śląska, którzy ginęli w mundurze Wehrmachtu.

Sumując ofiary i porównując z danymi o tych, którzy wojnę przeżyli, wspomniani przeze mnie historycy doliczyli się do półtora miliona ofiar Polaków etnicznych. Łącznie z zamordowanymi Żydami dawałoby to cztery i pół, najwyżej pięć milionów.

No ale w całej tej grze, którą toczą zwolennicy polityki historycznej niedawno rządzącego obozu nie chodzi przecież o to, żeby rzetelnie policzyć, ale o to, żeby liczba Polaków etnicznych – ofiar II wojny światowej - nie okazała się niższa od liczby zamordowanych Żydów. Rzecz w tym, że tego się nie da udowodnić.

Niestety, historia dla jakichś gier politycznych znów staje się polem, na którym można uprawiać dowolne kłamstwa i manipulacje. To jest wręcz sowiecka metoda stosunku do historii, gdzie można było pisać dowolne bzdury i rangą władzy partyjnej je stemplować jako obowiązującą wszystkich „prawdę”. Miesza się w ludzkich umysłach, bez szacunku do historii i dla dramatów przeszłości.

PAP: Dlaczego historia jest instrumentalizowana?

A.F.: To jest próba walki o świadomość wyborców. To jest również ustawiczne wywoływanie w Polakach poczucia krzywdy, niedoceniania, i budowanie na tym nacjonalizmu. Lansuje się legendy, żeby wzmacniać narodowe ego, a robią to osoby pozbawione sumienia. Jest bowiem czymś podłym, by dla własnych korzyści politycznych, w ten sposób „handlować” ofiarami zbrodni, ignorować prawdę o tych zbrodniach.

PAP: Po tym, gdy w PRL-u całą winę za klęskę w 1939 roku przypisywano błędom sanacji, ostatnio akcentuje się przede wszystkim znaczenie agresji sowieckiej z 17 września. Niektórzy uważają nawet, że gdyby nie ten atak od wschodu, losy Polski mogłyby się potoczyć inaczej. Kto ma rację?

A.F.: Historyk nie powinien się bawić w zgadywanie „co by było gdyby”. Wątpię, by Polska się mogła obronić, gdyby walczyła w 1939 roku tylko z Niemcami, ale w sytuacji, gdy Francja postanowiła, że nie będzie frontalnie atakować od zachodu. Zarzuty wobec władz sanacyjnych mają podstawy. To nie były demokratyczne rządy, a specjaliści od wojskowości zwracają uwagę, że zarówno przyjęta przed 1939 rokiem strategia obrony jak i będące w pewnym stopniu konsekwencję tej strategii decyzje o wyposażeniu armii nie wystawiają osobom, które te decyzje podejmowały dobrego świadectwa. Pewnie można było wyposażyć polską armię w większą liczbę czołgów i samolotów, ale potencjał polskiej gospodarki nie był niewystarczający, żeby Rzeczpospolita mogła podjąć z Niemcami skuteczny wyścig zbrojeń i oprzeć się im w pojedynkę. Polska – demokratyczna czy autorytarna – nie miała żadnych szans, żeby powstrzymać Hitlera przed atakiem. Chyba żeby skapitulowała bez walki, co niektórzy publicyści w ostatnich latach przedstawiali jako najlepsze wyjście. Takie poglądy są jednak kompletnie bezsensowne i ahistoryczne. Osoby, które je wygłaszają nie rozumieją, że w rachubach Hitlera nie było miejsca dla Polski niepodległej lub przynajmniej zachowującej pozory niezależności. Jego celem było zniszczenie Polski. A poza tym społeczeństwo polskie nigdy by za Hitlerem nie poszło. Zarazem nie należy się łudzić, że gdyby Polska była bardziej demokratycznym krajem, to Anglia i Francja chętniej by nam pomogły. Czechosłowacja z pewnością krajem demokratycznym była i wiadomo jak została potraktowana w Monachium.

Polska nie mogła się obronić także dlatego, że była przez Niemcy de facto z trzech stron otoczona. Sama jednak do tego przyłożyła rękę, biorąc udział w rozbiorze Czechosłowacji i zajmując Zaolzie. Jedyne, co polski rząd mógł zrobić, to się starać, żeby nie pozostać w izolacji. To się udało – dzięki układom sojuszniczym z Anglią i Francją agresja z września nie stała się tylko wojną Niemiec z Polską. Wejście Sowietów zniszczyło jednak szanse kontynuowania prób obrony. Trudno powiedzieć, na ile byłyby one skuteczne, ale bez układu ze Stalinem Niemcom zabrałoby więcej czasu zajęcie całego terytorium Rzeczpospolitej.

PAP: Czasami wybuchają spory o to, który z reżimów, które w 1939 roku dokonały agresji na Polskę, był bardziej opresyjny. Czy da się to porównać?

A.F.: To były różne reżimy, ale jest pewien element wspólny tych totalitaryzmów – chęć całkowitej, absolutnej władzy i kompletnego lekceważenia praw człowieka. Represyjność hitlerowskiego faszyzmu wynikała z nacjonalizmu, chęci eliminacji narodowego wroga. Reżim stalinowski posługiwał się inną, bo klasową, komunistyczną retoryką, ale w początkowym okresie wojny pod obiema okupacjami położenie Polaków było podobne. Z jednej strony Palmiry, a z drugiej Katyń, a w czerwcu 1941 roku mordowanie więźniów, w tym we Lwowie. Stalin i rządzony przez niego kraj traktowały Polskę jako absolutnego wroga – co do tego nie ma wątpliwości. To się zmieniło dopiero po agresji Hitlera na ZSRR, kiedy Stalin porozumiewając się z Anglią, nie mógł zignorować jej polskiego sojusznika. Natomiast po zwycięstwie pod Stalingradem na początku 1943 roku na Kremlu zaczęto rozwijać myśl o stworzeniu takiego państwa polskiego, które formalnie miało być niepodległe, ale całkowicie zależne od Moskwy. Strategia Stalina się zmieniła pod wpływem wojny z Hitlerem i konieczności układania się z Brytyjczykami i Amerykanami.

***

Prof. Andrzej Friszke, historyk, w latach 1999–2006 był członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, a w latach 2011-2016 członkiem Rady IPN. Redagował dział historyczny w "Tygodniku Solidarność", od 1982 r. jest redaktorem działu historycznego miesięcznika "Więź", publikował także w wydawnictwach drugiego obiegu i paryskich "Zeszytach Historycznych". Jest autorem wielu książek, m.in.: "Polska. Losy państwa i narodu 1939-1989" (uzupełnione wydanie ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Iskry), "Opozycja polityczna w PRL 1945–1980", "Oaza na Kopernika. Klub Inteligencji Katolickiej 1956–1989", "Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi", , "Rewolucja Solidarności 1980-1981", "Między wojną a więzieniem. Młoda inteligencja katolicka 1945-1953", "Sprawa jedenastu". (PAP)

 

Rozmawiał Józef Krzyk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

emeryt 18.09.2024 12:01
Mieliśmy guzika od rozporka nie oddać Niemcom a oni i tak wszystko wzięli, wyniszczyli bardziej światłych obywateli nie wspominając już o ogromnych stratach materialnych. Sowieci dokończyli dzieła w 45 roku grabiąc co pozostało i gwałcąc nasze kobiety, po nich urodziło się już po wojnie ponad 800 tys dzieci jak wyliczył IPN, dzieci bohaterów co poszli na Berlin.

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama