Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 21 maja 2024 11:35
Reklama
Reklama

Kobiety odnajdują siebie w moich książkach

Rozmowa Agatą Przybyłek, autorką popularnych książek obyczajowych

[reklama2]

Jesteś jedną z najmłodszych polskich pisarek, a już masz tysiące czytelniczek. Spodziewałaś się tego, gdy pisałaś pierwszą książkę?

Zupełnie się tego nie spodziewałam. Co prawda odkąd tylko pamiętam marzyłam o tym, żeby zostać pisarką, ale nigdy nie sądziłam, że ten moment przyjdzie tak szybko i że zadebiutuję w wieku dwudziestu jeden lat. A już na pewno nie przypuszczałam, że historię Iwonki, którą pisałam dla samej siebie, przeczyta ktokolwiek poza mną oraz moją przyjaciółką. Ba! Nie przypuszczałam, że ta opowieść tak bardzo się tym czytelniczkom spodoba.

 

Jak to się w ogóle stało, że postanowiłaś pisać powieści?

Pisanie towarzyszyło mi od zawsze, ale momentem przełomowym w moim życiu było rozstanie z taką pierwszą, nastoletnią miłością. Jestem wrażliwą osobą i bardzo to przeżyłam. Nie potrafiłam uporać się ze swoimi emocjami, a że moim sposobem, by je okiełznać od zawsze było przelewanie ich na papier, któregoś dnia usiadłam do laptopa i zaczęłam pisać. Zakładałam wtedy, że napiszę kolejne opowiadanie, których tworzyłam wtedy bez liku, ale historia Iwonki bardzo szybko się rozrosła. Polubiłam bohaterów z „Nie zmienił się tylko blond” na tyle, że nie mogłam się z nimi rozstać i budziłam się rano z gotowymi pomysłami na kolejne epizody. Po kilku dniach nieustannej pracy nad tekstem zorientowałam się, że zamiast opowiadania wyszła mi powieść. Postanowiłam poszukać dla niej wydawcy i tak to się właśnie zaczęło.  

 

Z którą z dotychczasowych książek czujesz się najbardziej związana?

Myślę, że nie będzie zaskoczeniem, jeżeli wskażę „Bez ciebie”. Ze względu na gatunek utworu musiałam wniknąć w psychikę bohaterów o wiele głębiej, niż podczas tworzenia komedii i z tego powodu stali mi się niezwykle bliscy. Przejmowałam ich emocje oraz myśli do tego stopnia, że nawet śniło mi się, że jestem na miejscu Katarzyny, a gdy mijałam nocą sięgającego do kieszeni kurtki mężczyznę, paraliżował mnie strach. Praca nad „Bez ciebie” była dla mnie trudnym i wyczerpującym emocjonalnie doświadczeniem, ale sprawiła, że ta książka ma u mnie szczególne względy. Lubię do niej wracać.  

 

Masz ekspresowe tempo pisania. Swoją najnowszą książkę pt. Grzechu warta napisałaś w zaledwie dwa tygodnie, a przecież dodatkowo jeszcze studiujesz. Jak to robisz? Masz jakiś tajemny sposób?

Bardzo chciałabym taki mieć, ale myślę, że moje tempo tworzenia kolejnych historii jest konsekwencją systematyczności. Wydaniu pierwszej książki towarzyszyło w moim przypadku wiele pozytywnych emocji i zapragnęłam przeżywać je jak najczęściej. Najpierw pisałam z doskoku, głównie wieczorami, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że to jest właśnie to, co chcę w życiu robić. Przestałam traktować pisanie jako zabawę, zaczęłam myśleć o książkach na poważnie. Postanowiłam, że będę pracowała codziennie i tym samym wyrobiłam w sobie pewne nawyki – do południa piszę, po południu pędzę na uczelnię, bo choć studiuję w trybie dziennym, nie zaczynam zajęć przed czternastą. A może najzwyczajniej w świecie uzależniłam się od pisania książek? Jak by nie było, to zajęcie na stałe zagościło w moim planie dnia i kiedy przez dłuższy czas coś ten schemat zaburza, mam poczucie pustki.  

 

Czy to, że studiujesz psychologię, jakoś ułatwia Ci tworzenie?

Zdobywana na studiach wiedza stanowi solidny grunt pod pojawiające się w mojej głowie historie, a często bywa też  inspiracją. Pomaga mi również w kreacji bohaterów. Zarówno pisarz, jak i psycholog muszą być dobrymi obserwatorami. Moje studia nie tylko są kopalnią przydatnej wiedzy, ale też wyczulają mnie na pewne problemy, zachowania i zjawiska społeczne, które potem wykorzystuję w powieściach. Bardzo często, słuchając wykładów, zapisuję sobie w notatkach, że dana informacja albo wątek mogą mi się później przydać w pracy nad książką. Ostatnio coraz częściej i śmielej wplatam do powieści wątki psychologiczne, bo stanowią w moich oczach swego rodzaju wartość dodaną. Mam sygnały od czytelniczek, że bardzo im się to podoba. Jakiś czas temu napisałam na swoim profilu na Facebooku żartobliwą wiadomość, że deszczowa pogoda niedługo wpędzi mnie w depresję, a pod postem natychmiast pojawiły się komentarze, że mogłabym napisać książkę o takiej tematyce, bo czytelniczki chętnie poczytałyby o tej chorobie. 

 

Skąd jeszcze czerpiesz inspiracje?

Lubię powiedzenie, że pomysły na książki leżą na ulicy i w moim przypadku właśnie tak jest. Każda historia zaczyna się w mojej głowie od niepozornego bodźca, wokół którego później, często mimowolnie, buduję jakąś historię. Czasami jest to twarz mijanego przechodnia, fraza w refrenie piosenki, a innym razem leżący na ulicy dziecięcy bucik. Żeby rozbudzić wyobraźnię, wystarczy drobny impuls, później opowieść zaczyna żyć własnym życiem i można powiedzieć, że tworzy się sama.

Jak na Twoje opowieści reagują czytelniczki? Mówią, że Twoje powieści im pomagają? Zwierzają Ci się?

Z każdą kolejną książką dostaję coraz więcej wiadomości od czytelniczek i jestem tym faktem zachwycona, bo to znaczy, że moje powieści trafiają na właściwy grunt. Lubię słyszeć, że moje książki wywołały na czyjejś twarzy uśmiech i wniosły trochę słońca w czyjś pochmurny dzień. Jednak najwięcej wiadomości dostałam od czytelniczek po premierze „Bez ciebie”. Zaczęłam rozmawiać z kobietami, które odnalazły w tej książce siebie albo swoje historie; paniami, które straciły dziecko, przez lata tkwiły w toksycznym związku albo leczą się teraz z depresji. Prawdę mówiąc, zupełnie się tego nie spodziewałam, ale to niesamowite, że literatura jest tak bliska rzeczywistości i poza tym, że jest formą rozrywki, pełni też wiele innych, często ważniejszych funkcji. Uwielbiam kontakt ze swoimi czytelniczkami, bo to wspaniałe, mądre kobiety. Rozmowy z nimi są też dla mnie niesamowitą motywacją.

 

A prywatnie, oprócz studiów, co się dzieje w Twoim życiu? Masz w ogóle czas dla siebie?

Mimo że mogę sprawiać wrażenie osoby nieodrywającej się od laptopa, dbam o swoją kondycję psychiczną i nie zapominam o odpoczynku. Spotykam się z przyjaciółmi, rodziną, chodzę na zakupy, spaceruję brzegiem morza, a czasem w ramach lenistwa wyleguję się przed telewizorem wraz z mruczącym kotem. Prowadzę takie zwykłe, normalne życie. No, może poza tym, że nieustannie plączą mi się po głowie kolejne historie, które chciałabym kiedyś opisać.

 

Jakie są Twoje marzenia?

Z moimi marzeniami jest taki problem, że spełniając to największe i najważniejsze, czyli o zobaczeniu swojego nazwiska na okładce książki, wszystkie inne stały się nagle blade i błahe. Na pewno jednak chciałabym skończyć studia, a potem móc zaszyć się w jakimś zacisznym domku z werandą, na której mogłabym siadać z laptopem i pisać. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
wio 17.10.2016 19:46
Bardzo piękna i mądra pani. Według mnie.Pozdrawiam

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
Znieważył pomnik. Usłyszał zarzutyPrzy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parkingPremier: plan budowy żelaznej kopuły nad Polską i Europą posunął się o krok do przoduSzkolenie z Czarnej Taktyki w 9 Łódzkiej Brygadzie Obrony TerytorialnejArbuzy ekologiczneUOKiK: klienci Biedronki, którzy wzięli udział w promocji „Magia Rabatów”, mogą otrzymać 150 złNFOŚiGW: start programu dopłat do przydomowych wiatraków planowany na 2.-3. kwartał 2024 r.Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciw
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 25°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: mirkaTreść komentarza: Leszku, czemu ty na europosła nie idziesz? Wiesz, że bym głosowałaŹródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: zadowolonyTreść komentarza: Ludwików jest teraz najpiękniejszą dzielnicą miasta od kiedy nasz prezydent wyremontował tu chodniki i jezdnie. Mamy też najliczniejszą sieć MZK i dogodne połączenie z całym miastem.Źródło komentarza: Przy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parkingAutor komentarza: zasłyszane na ryneczkuTreść komentarza: Na ryneczku wiele głosów ubolewających dlaczego Pan Ogórek nie startował na Prezydenta Tomaszowa. Pokonałby wszystkich kontrkandydatów. Zyskałby od pisowskich wyborców ogromne poparcie. Szkoda Panie Leszku. bo miasto skazane jest na dalsze marne lata bez szans rozwoju.Źródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: 8*Treść komentarza: Co najmniej żeby wyglądało tak jak na LudwikowieŹródło komentarza: Przy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parkingAutor komentarza: aaaTreść komentarza: Jarek! Wraz z całą tą swoją ekipą oddaj zagarniętą kasę i idż do diabła albo do pierdla i nie ogłupiaj ludzi...Źródło komentarza: Prezes PiS: Polska potrzebuje planu "Siedem razy tak", m.in. dla inwestycji, wsi i bezpieczeństwaAutor komentarza: zygaTreść komentarza: Przeciez tam jest atrapa dworca, jaki to jest dworzec, to jakieś robienie sobie jaj...Źródło komentarza: Przy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parking
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama