Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 04:33
Reklama
Reklama

Prawym okiem: wyrok został wydany

Rzadko komentuje treści, jakie ukazują się w innych lokalnych mediach. Chociaż czasem ręce opadają, to staram się powstrzymywać, bo co by się nie działo, to jakaś zawodowa solidarność powinna obowiązywać. Tyle, że zdarzają się przypadki czegoś, co ja zwykłem określać słowem zaczynającym się ch... Tego rodzaju dziennikarstwo nie tylko nie wypełnia misji, jest dalekie od rzetelności i stoi w sprzeczności ze sztuką, ale także szkodliwe ze społecznego punktu widzenia.

W ostatnim numerze Tomaszowskiego Informatora Tygodniowego ukazał się artykuł opowiadający o sytuacji w jednym z rodzinnych domów dziecka, działających pod nadzorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. To on właśnie wywołał u mnie niesmak i sprzeciw. Nie pojmuję jak można pisać o kimś artykuł i nie zamieścić wypowiedzi osoby bezpośrednio zainteresowanej. Rozumiem, że można w ten sposób stworzyć subiektywny felieton, ale "reportażówkę"? W głowie się po prostu nie mieści. W ostatnim czasie sporo się mówi o jakości informacji TVP, w tym przypadku wcale nie jest lepiej.

Po raz pierwszy o Rodzinnym Domu Dziecka w Luboszewach większość osób zapewne usłyszała przy okazji skargi, jaką złożyła ok. 2014 roku rodzina, która adoptowała niepełnosprawne dzieci przebywające w tej placówce. Szybko okazało się, że dzieci sprawiają kłopoty, opieka nad nimi jest bardziej wymagająca niż mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Adopcja została unieważniona przez Sąd. Do tego niedoszli rodzice zaczęli pisać skargi. Do Rzecznika Praw Dziecka, Prokuratury i Rady Powiatu. Tematem zajęły się też ogólnopolskie media.

Sprawa wypłynęła tuż przed wyborami, więc szybko znaleziono sojuszników wśród radnych. Skarga dotyczyła rzekomego krzywdzenia dzieci przez opiekunów placówki. Temat więc nośny. Niektóre z maluchów miały być zastraszane, wyprowadzane do lasu i przywiązywane do drzewa. Wówczas również pisano o faszerowaniu podopiecznych psychotropami. Co ciekawe... wówczas te skargi dotyczyły osób, które na dyrektorkę skarżą się obecnie. Smutne jest to, że są to jej własne dzieci.

Kończąc wątek historyczny dodam tylko tyle, że wraz z początkiem nowej kadencji samorządowej, jako szef komisji zdrowia, rodziny i spraw społecznych zorganizowałem wizytacje we wszystkich podległych nam placówkach. O ile w zlikwidowanym już RDD w Tobiaszach zgłaszaliśmy nasze wątpliwości, to w przypadku Luboszew wszystko wskazywało na to, że nagonka, jaką rozpętano,  była krzywdząca dla dyrektorki. Zobaczyliśmy czysty i uporządkowany dom i radosne, uśmiechnięte dzieci na podwórku.

Temat powrócił pod koniec ubiegłego roku. Tym razem skargę napisała córka dyrektorki. Skarga dotyczyła nie tylko prowadzącej Dom Dziecka ale także dyrektora PCPR, który rzekomo nie reagował na wcześniejsze skargi. Pismo trafiło do Komisji Skarg i Wniosków, która nadal nad nim pracuje. Dlaczego dziennikarka TIT wypytywała o to Starostę Węgrzynowskiego, Bóg raczy wiedzieć, bo nie tylko nie reprezentuje on w żaden sposób Rady (a to ona była adresatem skargi) ani też nie zasiada we wspomnianej wyżej Komisji.

Jak dotąd zajmowaliśmy się sprawą na trzech posiedzeniach. W odróżnieniu od dziennikarzy TIT (dla których najwyraźniej oskarżony nie ma prawa do obrony) wysłuchaliśmy dyrektorkę RDD, dyrektora PCPR i autorów skargi. Mało tego, mieliśmy możliwość zapoznać się z pełną dokumentacją działań (gdyby dziennikarka zapytała o to mnie lub Martynę Wojciechowską na pewno by się dowiedziała szczegółów) podejmowanych przez PCPR.

Gdyby pisząca artykuł zadała sobie odrobinę trudu pozyskałaby być może informację o tym, że mamy do czynienia z konfliktem rodzinnym (między dyrektorką a piszącymi na nią skargi jej dziećmi) z sądowymi sprawami majątkowymi w tle, w które wmieszani są podopieczni domu dziecka, którymi w dodatku dosyć łatwo manipulować. Gdyby zapytała Marka Kubiaka, w którego pionie jest PCPR dowiedziałaby się, że przeprowadzono lustrację, która nie potwierdziła wielu zawartych w skardze informacji. 

Ale po co to robić, skoro lepiej napisać, że "dzieci mają być zmuszane do prac domowych nieodpowiednich do ich wieku, narażone na wysłuchiwanie rodzinnych kłótni między panią dyrektor a jej dorosłym synem z pierwszego małżeństwa oraz oglądania obecnego partnera dyrektorki placówki w sytuacjach dwuznacznych". I sensacja gotowa, a to co mają do powiedzenia na swoją obronę główni zainteresowani... to w sumie dziennikarki nie obchodzi, bo ona już wyrok wydała.

W całej tej sprawie najbardziej pokrzywdzone są oczywiście dzieci. Wrócę do niej i opiszę szczegółowo, kiedy postępowanie zakończy Rada Powiatu Tomaszowskiego. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Wojciech K 12.02.2019 09:13
Uczciwy "redaktor" się znalazł który nie dopuszczał do publikacji nieprzychylnych komentarzy na temat obozu rządzącego i swój przed kampanią wyborczą

Anonim 08.02.2019 21:32
Wiadome jest że nikt z dyrektorstwa nie przyzna się jak to było naprawdę a w tej sprawie najważniejsze jest to co dzieci mają do powiedzenia. Jeżeli do za tydzień sytuacja się nie zmieni ponownie napiszę do Uwagi, znają już tę historię i bardzo chętnie się tym zajmą. Dziękuję i nie pozdrawiam

Paulina 08.02.2019 22:50
Myślę, że to tak szybko sie nie rozwiąże. Sprawa ciągnie się od wakacji (przynajmniej z naszej strony) także nie licz na to, że w ciągu tygodnia ktoś ,coś z tym zrobi.

K. 08.02.2019 15:26
,,Od wakacji były próby podejmowania rozmów na temat tego co się zaczęło dziać i na temat tego jak są dzieci traktowane przez partnera Pani Dyrektor. NIESTETY BEZ SKUTKU. Odnośnie spraw rodzinnych... Pani Dyrektor złożyła pismo o podział majątku długo po sytuacjach związanych z dziećmi. To był jej odwet na to że wychowankowie placówki były bronione przez jej własne DZIECI. Pozdrawiam.,, Komentarz skopiowany spod jednego z postów.

M 08.02.2019 13:14
Jeszcze jedna rzecz bo widze ze nie ma szans na publikacje komentarzy, zastanowcie sie czemu Jola nie ma kontaktu z nikim z bylych wychwankow. Bylo nas w tym domu naprawde duzo. Nikt nie odczuwa potrzeby podtrzymywania znajomosci. Kazdy sobie swietnie radzi w zyciu nawet ci ktorzy wielokrotnie byli w jej oczach najgorsi

Paulina 08.02.2019 16:17
Popieram! Jedna z wychowanek też byla ubezwłasnowolniona, rzekomo sprawiała problemy i uciekala tak jak jedna z obecnych wychowanek RDD. A teraz ma dwoje dzieci, partnera, dba o dom, o dzieci i ma sie dobrze. Jakis powód ucieciek musiał być.

rwd 08.02.2019 12:47
Wizytacje były zapowiedziane, czy nie ?

Paulina 08.02.2019 16:09
Z relacji dzieci, zapowiadane.

rwd 08.02.2019 18:41
To dla mnie wszystko jasne.

Mariusz Strzępek 08.02.2019 18:49
Nic nie jest jasne, w spsoób jakii ci się wydaje. Niestety protokoły z kontroli i z rozmów z dziećmi nie stanowią informacji publicznej i zawierają dane wrażliwe, więc nie mogę ich ujawniać. Efektem jest natomiast zamknięcie RDD.

M. 08.02.2019 12:32
Może warto się było wstrzymać z publicznym osądzaniem dzieci. Jest to już trzeci raz kiedy jest głosno i Rdd w Luboszewach, a jako była wychowanka śmiem twierdzić że nie bez powodu. Więc proszę się zastanowić co pan wypisuje. PCPR od dawna nie działa jak powinien.......

Paulina 08.02.2019 12:06
No tak :) najlepiej wszystko pod dywan zamiatac. Nie chce mi się juz nawet komentować tego. Po prostu zbiore nagrania oraz wiadomosci od dzieci i wszystko upublicznie i moze wtedy tok myślenia sie zmieni. Pozdrawiam !

MS 08.02.2019 14:12
Chyba nie do końca rozumiesz o czym jest ten artykuł

Paulina 08.02.2019 16:12
Głównie o tym ze redaktor Titu napisał/a artykuł na temat RDD na podstawie skarg jednej ze stron ale poruszone tam sa tez inne wątki.

Mariusz Strzępek 08.02.2019 16:42
To jest artykuł o tym, że Wasza mama ma prawo do wypowiedzi i obrony, a dziennikarka TIT jej tego prawa odmówiła jak widać. To jest złamanie wszelkich zasad i standardów zawodowych. Sama wypowiedź pana Andrzeja Więckowskiego nie wyczerpuje znamion dopełnienia należytej staranności zawodowej. O samej sprawie powstanie oddzielny tekst, kiedy zakończona zostania procedura kontrolna prowadzona przez Komisje

Andrzej Kucharczyk 09.02.2019 10:32
Szanowny Panie Strzępek - dość arbitralnie wydaje Pan oceny, bez znajomości faktów, ani wszystkich uwarunkowań powstania tego tekstu. Odnoszę wrażenie, że nie chodzi Panu ani o rozwiązanie problemu, ani o dobro dzieci a jedynie o promowanie własnej osoby i zrobienie ,,zadymy". A porównaniem z TVP przekroczył Pan granice, w których możliwa jest jakakolwiek polemika.

Mariusz Strzępek 09.02.2019 11:45
Szanowy Panie Andrzeju Kucharczyku, nawet w TVP dziennikarze dają możliwość wypowiedzenia się stronie danego sporu. W tekście nie znalazłem komentarza pani dyrektor. Przekroczyliście granice przyzwoitosci wielokrotnie. Po pierwsze nie dając możliwości odniesienia się do tematu osobie bezpośrednio zainteresowanej, co jest standardem w cywilizowanych mediach. Po drugie wskazujęc miejscowość, w której RDD jest położony. Otóż w Luboszewach są dwie tego typu placówki, co łatwo stwierdzić dokładając należytej staranności dziennikarskiej. Tego rodzaju wskazanie jest krzywdzące dla osób, które ze sprawą nie mają nic wspólnego a są w nią w sposób kompletnie bezmyślny wmieszane. Zawsze to pozostawia jakieś piętno. Po trzecie sprawą zajmujemy się od kilku miesięcy, więc gdyby celem tego tekstu była jakakolwiek forma autoreklamy pojawiłby się już dawno temu w innej formule. Tymczasem to ja w czasie obrad komsji optowałem za unikaniem stygmatyzacji kogokolwiek. Skargę otrzymałem zanim trafiła ona do Rady Powiatu, ale w odróżnieniu od innych tematów nie pisałem na ten temat interpelacji ze względu na ich publiczny charakter Po czwarte wy nie rozwiązujecie żadnego problemu a dokonujecie publicznego linczu na osobie, bez dania jej możliwości obrony. Ale krzywdzicie też te dzieci, co jest delikatnie mówiąc niesmaczne. Po piąte mamy do czynienia z delikatną ludzką materią, z żywymi ludźmi, dziećmi. Czy autorka tekstu czytała protokołu z wywiadów, jakie zostały z nimi przeprowadzone? Nie? A to szkoda... Po szóste, to taki jakiś Wasz obyczaj, że piszecie o róznych ludziach w sposób protekcjonalny i jednostronny. Mnie i radnemu Olkiewiczowi na przykład robiliście przed wyborami złośliwą reklamę na jedynce. Marka musieliście przepraszac za podawanie fałszywych informacji na jego temat. Kiedyś Wasza redakcyjna koleżanka poszczuła na mnie znajomych z Krytyki Politycznej. Też napisali na mój temat artykuł nie zadając sobie trudu kontaktu ze mną. Dla odróżnienia, kiedy atakowała mnie Gazeta Polska to dziennikarzowi udało się do mnie dotrzeć i porozmawiać. Po siódme, artykuł zawiera szereg insynuacji, informacji niesprawdzonych i niepotwierdzonych przez żadnego z naocznych świadków. Gdybyście zapytali o sprawę członków komisji skarg i wniosków dowiedzilibyście się, że i osoby skarżące nie były świadkami żadnego z opisywanych zdarzeń. Po ósme z danych zebranych od dzieci przez psychologów PCPR wynika, że problemem jest brak akceptacji konkretnej osoby ze strony podopiecznych a nie czyny o charakterze lubieżnym czy mające charakter kryminogennym, co sugeruje tekst. Może zamiast pisać niezbyt mądre komentarze lepiej pouczyć dziennikarzy o tym, że zasadą jest dać możliwość zabrania głosu osobie, o której pisze się artykuł. Czy to oznacza, że w tym konkretnym RDD problemy nie występują? Występują i dlatego będzie on zamykany. Zamiar taki był zanim pani Jolanta złożyła sama rezygnację. Na zakończenie dodam tylko, że chyba jesteście lepszymi fachowcami od robienia zadym. Jedną z nich zajmuje się obecnie rada miejska, a wy piszecie artykuły na ten temat, mimo że poniekąd jesteście stroną tego postępowania. Czy godzi się tak postępować?

. 10.02.2019 04:59
Sposób odpowiedzi Kucharczyka typowy dla tomaszowskiego PRLowskiego "mędrca" :) Mnie kiedyś na FB edukowal z definicji przymiotnika "pretensjonalny" :) Gdy się to wszystko zdemaskuje wychodzi mialkosc jak w przypadku wpisów Agniesi Łuczak. To jest takie przekonanie, że wystarczy skończyć II LO i już potem w zyciu nic nie trzeba robić, bo nimb mądrości z głowy nie spadnie. We własnym mniemaniu tylko. Swiat was zaskoczył. Powstały media społecznościowe, zresztą większość dużych gazet w Polsce już wcześniej umożliwiło komentowanie. Forum GW istniało już w 2002 roku. Polityki niedługo potem. Totez przychodzi się konfrontowac z ludzi, którzy często obnazaja wasz pustkę.

Marek 10.02.2019 14:57
To ciekawe, że kiedyś mojej znajomej też nikt o wypowiedź nie poprosił, gdy był o niej artykuł na Nasztomaszow

Meg 09.02.2019 12:22
Wam do standardow TVP jest baaaaardzo daleko. Nie wyglupiaj sie pan, wszyscy wszystko wiedzą. Was juz sie nie czyta, tylko jeszcze oglosenia hakos fukcjonuja

DA 11.02.2019 17:31
Tu są komentarze przynajmniej, zawsze można się odnieść. Pod własnym nazwiskiem, czy chociaż nickiem przedstawiając inna wersję. Ale PRLowski beton wie swoje, nie patrzebuje konfrontowac się z nikim. Co chce to napisze, i na kolana chamy prawda objawiona! Jak to są ograniczeni ludzie widać gdy ktos z tej redakcji idzie do polityki i od czasu do czasu musi gdzieś podpowiadac publicznie na pytania, których sam nie ułożył. "Yyyyyy" , dyszenie, nerwy. PS wynosić się z budynku SM Przodownik! Tyle jest wolnych lokali na mieście. Dlaczego zabraliscie nam salke gimnastyczna? Na prywatny biznes :( Tyle się gada o integracji szczególnie seniorów a przyzwoita sale gimnastyczna gdzie spółdzielnia organizowała ludziom mase imprez, przejmują postkomunistyczne biznesmeni na agencje pracy tymczasowej... Co za absurd!

. 10.02.2019 05:01
Wypadałoby użyć również imienia, w przeciwnym razie wygląda to zwyczajnie chamsko.

Reklama
Polecane
Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego„Inny punkt widzenia – Wiosenne przebudzenie”
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama