Drużyna ze Spały zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jednak zgodnie z regulaminem pierwszowligowych rozgrywek ma zapewnione miejsce w w TAURON 1. Lidze w przyszłym sezonie. Tomaszowianie natomiast przed pierwszym gwizdkiem z dorobkiem 38 punktów zajmowali 8. miejsce w tabeli. Podopieczni Mateusza Mielnika cały czas muszą walczyć o prawo gry w fazie play off.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Wojciech Szwed 1:0. Kiedy chwilę później w polu serwisowym gości pojawił się Bartłomiej Neroj, Lechia odskoczyła na kilka punktów 4:1. W dalszej części tomaszowianie w pełni kontrolowali grę 8:4. Utrzymywali dobrą skuteczność w pierwszej akcji 11:7, między innymi Marcel Hendzelewski. Pojedyncze udane akcje Jakuba Serewisa 11:15 nie wystarczyły, aby nawiązać z przyjezdnymi równą walkę. Goście małym nakładem sił wygrali premierową odsłonę 25:17.
Podopieczni Mateusza Mielnika w kolejnym secie poszli za ciosem. Bardzo szybko narzucili przeciwnikom swój rytm gry 7:5. Bardzo dobrze zagrywali, między innymi Damian Baran. Do tego ręki w ataku nie zwalniał Hendzelewski 13:6. Lechia małym nakładem sił wygrała do 15.
Set numer trzy od świetnych zagrywek zaczął Radosław Sterna 3:0. Po stronie SMS PZPS za dobrą zagrywkę należało pochwalić Jakuba Majchrzaka 4:4. Praktycznie do końca po obu stronach siatki toczyła się dośc równa gra. W końcówce chłodna głowę zachował zespół gości. Mecz skutecznym atakiem zakończył Kajetan Kulik 25:22.
Napisz komentarz
Komentarze