Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 lipca 2025 00:31
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Nie wyrzekłam się swoich żydowskich przyjaciół

Publikując poniższy esej chcemy zachęcić naszych czytelników do głosowania na projekt „Żydowska społeczność dawnego wielokulturowego Tomaszowa Mazowieckiego” w ramach Tomaszowskiego Budżetu Obywwatelskiego

Wiem coś o miejscu Polski w świecie. Najlepiej orientuję się, jak przeciętny Amerykanin postrzega Polskę. Nic o nas nie wie, oprócz tego, że jego zdaniem - każdy Polak to antysemita. Ci, co słyszeli o Wałęsie, kojarzą go bardziej z wąsami niż z Polską.

Reklama

 

Zatem nie mogłam wyjść ze zdumienia, że z mojego Tomaszowa Mazowieckiego nad Pilicą, tu - za Ocean - do amerykańskiego Lawrence w Kansas, trafiły  w sumie trzy doniesienia lokalne.


Złe wiadomości upowszechniają się szybko. Zaczepili mnie dwukrotnie znajomi i moi ex-studenci, że oto, natrafili gdzieś na prasową wzmiankę o moim mieście. Nie ma bowiem w Lawrence znajomej mi osoby, która by nie wiedziała, że pochodzę z Tomaszowa Mazowieckiego. Te dwie prasowe wzmianki dotyczyły przestępstw kryminalnych i ani mnie, ani miastu - zaszczytu nie przyniosły.

 

W sposób całkowicie nieoczekiwany – dotarła do mnie wzruszająca i krzepiąca serce  wieść, że tomaszowianin jak ja, lecz przedstawiciel trzeciego ode  mnie pokolenia - Dominik Kupis  - chwalebnie stara się poruszyć nasze miasto w  kolejnych próbach wskrzeszenia pamięci o współbraciach Żydach tomaszowskich wymordowanych w Treblince.

 

Wiem o złożonym przez niego w Urzędzie Miasta projekcie składającym z trzech elementów. Pierwszy dotyczy przetłumaczeniu z języka jidysz i hebrajskiego, we współpracy z profesor Moniką Adamczyk-Garbowską,  „Księgi Pamięci Gminy Żydowskiej Tomaszowa Mazowieckiego”, wydanej w Tel Avivie w 1969 roku. Drugi, to zorganizowanie koncertu inspirowanego historią miasta, według scenariusza Krzysztofa Krota. Trzeci, ma charakter komiksu dla młodzieży - o nieznanym im życiu i obyczajach żydowskich – który zaprojektuje Roman Kucharski. Sylwetki współpracowników zostały przedstawione na fanpage’u pod adresem www.facebook.com/Zydzi.tomaszowscy

 

Łza się w oku kręci! Doczekałam się dobrej wiadomości z mojego rodzinnego miasta. Doczekałam, a mogłam się nie doczekać, mam już 84 lata. Chwalę się tym projektem - Żydom, Amerykanom i Meksykanom, bo duma mnie rozpiera.  

 

Gdy miałam trzynaście lat, znajomych i zupełnie mi nieznanych Żydów, przez dwa dni wyprowadzanych z getta - odprowadzałam od ulicy Jerozolimskiej pod dworzec kolejowy. Treblinka - Żydom skazanym na zagładę  i mnie, już wtedy nie wolnej od złych przeczuć -  była  miejscem nieznanym. Po wojnie pytałam nagromadzone tam kamienie, czy znają tych, których i ja znałam. Kamienie Treblinki nie pozostają bez echa, ale pozostają nieme. My, ludzie, nie  powinniśmy być z kamienia wobec Żydów – naszych współziomków.

 

Od lat polemizuję z przypisywaniem nam, Polakom, antysemityzmu. Jednak też ciągle, w uszach mi huczy wrzask naszej dozorczyni Kiełbasowej z Alei Piłsudskiego numer 7 (podczas wojny - Hindenburga), rozpędzającej gapiów przy drgającym jeszcze ciele zastrzelonego żydowskiego dziecka: "Co się stało? Co się  stało? A co się miało stać! Nic się  nie stało. Zabili Żydka!

 

Byłam małym dzieckiem, kiedy nasza służąca Walercia, aby zapobiec ucieczkom z domu, straszyła mnie żydowskim ogrodnikiem pracującym na swoim gospodarstwie przy moście na rzece Wolbórce. Miał mi wytoczyć krew na macę i turlać beczkę nabitą gwoździami. Można rozstrzygnąć kwestię pomawiania Żydów o niecne wobec chrześcijańskich dzieci zamiary, na moim i ogrodnika przykładzie. Otóż, musiał toczyć się w rodzinie   spór na temat wychowawczej metody Walerci. Nie pamiętam zdania moich rodziców, ale wiem, co zrobiła moja babka Katarzyna. Tą samą drogą odprowadzała mnie kiedyś do domu. Przed wejściem na most, zagadała do ogrodnika. Ten się zbliżył. Trzęsłam się ze strachu, a babka długo z nim rozmawiała. Potwierdził, że mnie zna i nie raz się zastanawiał, co takie dziecko, samo robi na moście. Babka odpowiedziała: „Ucieka przed starym Żydem do młodego”. I oboje się śmiali.

 

Nie wyrzekłam się swoich żydowskich przyjaciół -  Adasia i Lolka Głowińskich, ani macy, którą częstowała mnie matka Adasia.Piękny plan uczczenia wielkim przyjęciem całej ulicy, na podwórzu kamienicy przy Pilicznej 38, słyszałam od pana Jakuba Szepsa - fabrykanta . Ten plan odtwarzał wielokrotnie wobec dozorczyni, a mojej babki. Nie wyprawił nam przyjęcia. Sam go nie doczekał. Jego wraz z żoną, siostrą, szwagrem i służącą Julią - pobożną katoliczką oraz Adasia i Lolka z rodzicami, jak wielu innych znajomych i nieznajomych, odprowadziłam w pobliże stacji kolejowej, skąd  wyruszali do Treblinki.

 

Nie pożegnałam najbliższej mi osoby - Eugenii Goldman - która nauczyła mnie myśleć i rozumieć człowieka przez wymiar kultury. Została rozpoznana jako zabłąkana Żydówka i zastrzelona przez niemieckiego ordynansa, wynoszącego śmieci do podwórzowego  śmietnika. Wywieźli ją na kirkut z podwórza na Pilicznej 38, żydowscy sprzątacze trupów, sami trupopodobni. Kirkut widziałam tylko raz w życiu, w noc księżycową, z bramą szeroko otwartą i stosem wysoko ułożonych ludzkich szkieletów,  przypruszonych pierwszym śniegiem. Z tym obrazem w oczach, pozostanę do końca swoich dni. 

 

Bywałam w getcie, gdy było otwarte i gdy było zamknięte, aż wreszcie zostało otoczone zbrojną bandą niemieckich kolaborantów słowiańskiego rodowodu: Ukraińców, Litwinów i Łotyszów. Widziałam w getcie ludzi, głodem sprowadzanych do ostatecznego poniżenia.

 

Bliski fragment getta ze strażnicą przy ulicy Słonecznej, widywałam ze swojego okna na poddaszu przy Alejach Piłsudskiego 7. Dzień w dzień i to wielokrotnie - brama getta na Słonecznej, otwierała się dla dwukołowych wózków wyładowanych, nie dość osłoniętymi  trupimi szkieletami. Trupy żydowskie ułożone w wysokie sterty, całkowicie zatracały majestat śmierci. Wózki te ciągnęły i popychały żywe jeszcze, ledwie poruszające się szkielety.

 

Ciągle pozostaje otwarte pytanie,  czy mogliśmy, współbraciom Żydom, zamkniętym w getcie, bardziej pomóc. A tego nie zrobiliśmy - z braku współczucia, z obojętności wobec ich strasznego losu. Nie znajduję odpowiedzi. Może mogliśmy nieznacznie więcej pomóc, ale nie zmieniłoby to ich sytuacji. Żydzi wydostawali się z getta wszystkimi szczelinami, docierali do naszych drzwi, pukali i błagali o pomoc. Jedni z nas, oddawali im ostatnią kromkę chleba i ostatni kartofel; inni - przepędzali ich z wyzwiskami. Czy mieliśmy się czym dzielić? Nie bardzo, ale - w odróżnieniu od nich w getcie - nie umieraliśmy z głodu, przy zalewajce na przemian z barszczem czerwonym i z tłuczonymi kartoflami. Trudno się było tą strawą dzielić przez druty kolczaste.

 

Przez swoje okno na poddaszu, widziałam korowody handlarek i handlarzy, którzy ryzykowali życiem i przerzucali do getta żywność. Chwała ich pamięci, niezależnie od handlowych motywów ich wielkiej odwagi. Ta  pomoc przemytnicza nie docierała do ludności w getcie, ani wystarczająco, ani równo i sprawiedliwie. Biedni umierali pierwsi, ale z głodu umarła też starsza pani Kolersztajn, niegdyś fabrykantka.

 

Miałam dwie babki i dwa charakterystyczne do Żydów, nasze odniesienia. Babka Katarzyna - dozorczyni z Pilicznej 38, poza swoimi dozorcowskimi obowiązkami, bogatych Żydów z kamienicy opierała, paliła im w piecach kaflowych; traktowała ich tak,  jak słudzy traktują  panów. Jednak, jak poszli do getta, gdy ich w tych niewyobrażalnych dla niej warunkach zobaczyła, to stali się jej podopiecznymi, niczym dzieci. Od ust sobie i nam wszystkim  odejmowała, aby oni z głodu nie umarli. Druga moja babka, nie miała usłużnych związków z Żydami. Tych, z którymi się praktycznie stykała, traktowała  życzliwie. Natomiast niezależnie od tego, jako bardzo religijna - ciągle Żydów obwiniła za zamordowanie naszego Jezusa Chrystusa. Jej Najjaśniejsza Panienka pochodziła z Częstochowy. Przyniosła ją z pielgrzymki na plecach, skąd więc mogła być Żydówką.

 

Pamięć o tragicznej zagładzie Żydów dla wszystkich nas, z ludzkim sercem, to kategoria moralna. Jestem oczarowana,  że w Tomaszowie - z powodzeniem została wystawiona  sztuka  "Listy z getta" w  reżyserii Kariny Góry.

 

Słyszałam o publikacji Jerzego Wojniłowicza na temat getta tomaszowskiego, „Słowniku biograficznym Żydów tomaszowskich”, opracowanym w 2010 roku przez profesora Krzysztofa Tomasza Witczaka, referatach Andrzeja Kędzierskiego, a także o  projektach Barbary Przybysz i Justyny Biernat, zrealizowanych w Ośrodku Kultury „Tkacz”. Ponadto wiem o tegorocznej akcji społecznej na tomaszowskim kirkucie, podjętej z inicjatywy Aleksandry Amelii Koselak i Krzysztofa Karbowiaka. Chwała Wam ludzie dobrej woli! Tak niewielu, a do dziś zrobiło już bardzo dużo.

 

Zapoznałam się ze wszystkimi projektami obywatelskimi. Wkrótce fundusze mają być dzielone i oczywiście - nie wszystkim projektom zostaną przyznane. Głęboko ubolewam, że  nie mogę brać udziału w głosowaniu. Wszystkich  Was, tomaszowian trzech pokoleń proszę – byście głosy swoje oddali za projektem „Żydowska społeczność dawnego wielokulturowego Tomaszowa Mazowieckiego”.

 

*ROMA BONIECKA

nauczycielka gimnazjalna, w Tomaszowie uczyła w obu liceach w latach 1950-53; w Łodzi - w Liceum im. Szczanieckiej. W kolejnych latach działała w organizacjach młodzieży, harcmistrzyni; zajmowała kierownicze stanowiska w Kwaterze Głównej Związku Harcerstwa Polskiego. Krótko w służbie dyplomatycznej w latach 1964-68. Wydalona z Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako krypto-Żydówka. W konsekwencji długotrwała bezrobotna. Od 1973 roku na Uniwersytecie Kansas w Lawrence - lektorka języka polskiego i literatury polskiej. Obecnie na emeryturze. Odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi za osiągnięcia w oświacie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

AK-47 09.10.2015 15:45
Szanowna Pani! Chwała Pani za to, że mieszkając w USA stara się walczyć ze stereotypem Polaka-antysemity. Może w takich chwilach warto by było przypomnieć Amerykanom mało chwalebne epizody z ich historii? To właśnie w Stanach Zjednoczonych w latach 20-tych, 30-tych dyskryminacja rasowa miała dużo bardziej rozwinięte podstawy prawne niż w ówczesnej Polsce pod dyktaturą (to ulubione stwierdzenie przeciwników Marszałka) Piłsudskiego. W tym czasie w USA wszędzie obowiązywała segregacja etniczno-rasowa. Np. w latach 30-tych w Chicago można było spotkać na kamienicach tablice "Psom i Żydom wstęp wzbroniony!". W Miami na Florydzie podobne tablice wisiały na plaży. W Columbia University w Nowym Yorku nieformalny numerus clausus na Żydów zniesiono dopiero w latach 50-tych! Powód zawsze był ten sam: w elitarnych uniwersytetach ograniczano liczbę mniejszości uznawanej za obcą kulturowo. Może warto by było amerykańskim studentom o tym też mówić?.......

Reklama
qaz 07.10.2015 08:45
Dużo tzn. ilu? Jakieś fakty nazwiska? Tomaszów przed i w czasie wojny to wielkie skupisko mniejszości niemieckiej Ci nasi "sąsiedzi" przeprowadzili drugi po Bydgoszczy największy atak na Wojsko Polskie w 1939 roku jest masa zdjęć z uroczystości w czasie wojny setki tomaszowskich Niemców w czarnych mundurach i co nagle donoszeniem na Żydów zajmują się nie Oni a "dużo polskich szmalcowników"? Może i masz racje może nawet Ci Niemcy w 39 wystąpili w obronie Żydów przed "polskim faszyzmem" ale proszę o jakiś dowód.

werty 05.10.2015 14:46
Niestety nie ma Pan racji właśnie za strony Żydów ze Stanów i Kanady za krytykę poczynań Izraela spotkał mnie z miejsca atak jako obrzydliwego antysemitę, polaczka co dorobił się na tym że jego dziadkowie zrabowali mienie Żydów do spółki z Hitlerem a wcześniej pili tylko wódkę. Fajnie że Żydzi w Stanach tak bardzo interesują się Żydami tomaszowskimi tylko szkoda że nie udało się ich zainteresować w 1942 roku, ani po przez działania Rządu RP i jego wysłanników jak np. Karski i na nic zdało się poświęcenie Pileckiego i kolejne dyplomatyczne apele. Więcej dla tomaszowskich Żydów pewnie zrobiła ta dozorczyni ale cóż niefortunnego sformułowania użyła więc choć nie wiemy dlaczego (może wbrew sobie w dobrej wierze, żeby gapie niemieckich żandarmów nie ściągnęli) to do historii przechodzi jako antysemitka a inni wiecznie czyści jak łza........ Polaka nad grobem jego sąsiada, kochanki, kolegi, konkurenta w interesach, wroga (widziałem ludzi co mówili że Żydów nie lubili przed wojną ale płakali jak wspominali ich śmierć) Żyda.

werty 05.10.2015 14:36
Litwini i Łotysze to nie Słowianie, po za tym powszechnie używa się wspólnego mianownika "ukraińcy" (mała litera celowo) dla wszystkich formacji rosyjsko języcznych i posługujących się podobnymi do rosyjskiego językami w SS, w rzeczywistości większość stanowili Rosjanie lub inni byli obywatele ZSRR wzięci przez Niemców do niewoli w 1941. Oczywiście to mogli być Ukraińcy ale nie musieli, przerabiamy to już przy opisach Powstania Warszawskiego gdzie powszechnie mówi sie "ukraińcy" a byli to w większości Rosjanie i Białorusini z SS RONA do tego byli też Azerowie i co ciekawe Norwedzy i Szwedzi ochotnicy w SS Viking. Nie doczepie się do niczego więcej ale tekst ten należy rozumieć jako emocjonalny nie jako jakieś faktyczne przedstawienie relacji polsko-żydowskich, nadmienię że w Polsce żyła połowa europejskich Żydów a dodatkowo przyjęliśmy 30 000 uciekinierów z Niemiec po 1938 roku i że ci co ocaleli to tylko dzięki Polakom bo przecież za nielegalny handel żywnością ( żeby to robić trzeba było na kontyngentach oszukiwać) był dla Polaka obóz koncentracyjny a za handel z Żydem mogła być kula na miejscu.

ciekawa 19.09.2015 17:56
Niby wszystko ok, ale czemu ten projekt jest taki kosmicznie drogi? Dlaczego tłumaczenie książki, koncert i komiks mają kosztować ćwierć miliona złotych?! To naprawdę mnóstwo kasy.

AK-47 18.09.2015 23:45
I jeszcze jedno. Szanowna Pani. W tamtych czasach Polacy straszyli swoje dzieci Żydami a Żydzi Polakami. Niech Pani napisze jakim słowem określali Żydzi Polaków i jakie ono miało sens i znaczenie w religii żydowskiej. Pyta Pani " czy mogliśmy, współbraciom Żydom, zamkniętym w getcie, bardziej pomóc?"- pewnie tak. Ale trzeba pamiętać, że tylko w Polsce i na Ukrainie obowiązywało barbarzyńskie prawo ustanowione przez Niemców (tak, tak! przez Niemców!) w myśl którego za pomoc udzieloną Żydowi w jakiejkolwiek formie (np. poprzez podanie szklanki wody do picia) groziła kara śmierci dla udzielającego pomocy oraz jego rodziny. Łatwo przychodzi wielu osobom nazywanie Polaków antysemitami zwłaszcza gdy gdzieś w tle brzmi pytanie "czy mogliśmy więcej pomóc.....?" które przeradza się w oskarżycielskie "dlaczego nie uratowaliście więcej......?". A ja do Pani pytań dołączam inne. Dlaczego taka potęga jak USA nigdy w czasie wojny nie zbombardowała Auschwitz, Majdanka czy innego obozu na terenie Polski gdzie mordowano Żydów? To pytanie również pozostaje otwarte...... Przesyłając pozdrowienia z Tomaszowa pozwolę sobie na zaproponowanie paru lektur do poczytania. A właściwie nie lektur tylko na początek autora. Nie, nie! Nie dlatego, że uważam Panią za nieoczytaną. Wręcz przeciwnie! Niech Pani sięgnie do książek Marka Jana Chodakiewicza opisujących stosunki polsko-żydowskie w czasie wojny ale też przed nią. Jeszcze raz pozdrawiam!

AK-47 18.09.2015 23:14
Dużo to znaczy ile?

AK-47 18.09.2015 23:04
"Od lat polemizuję z przypisywaniem nam, Polakom, antysemityzmu. Jednak też ciągle, w uszach mi huczy wrzask naszej dozorczyni Kiełbasowej z Alei Piłsudskiego numer 7 (podczas wojny - Hindenburga), rozpędzającej gapiów przy drgającym jeszcze ciele zastrzelonego żydowskiego dziecka: "Co się stało? Co się stało? A co się miało stać! Nic się nie stało. Zabili Żydka!"- To ma być przykład na antysemityzm p.Kiełbasowej? To ma być przykład na antysemityzm Polaków? A może razi Panią słowo "Żydek"? W tamtym okresie była Pani dzieckiem. Pani Kiełbasowa dorosłą osobą. Dla Pani z racji wieku i doświadczenia życiowego było to traumatyczne przeżycie. I to nie dziwi. Słowa p. Kiełbasowej niekoniecznie musiały być nacechowane niechęcią do Żydów......czy nie mogły być np. oznaką spowszednienia śmierci? Czy oznaką antypolonizmu mogłyby być słowa: "Nic się nie stało.Zabili Polaka!"? -Nie. A czy pod tym wrzaskiem nic się nie kryło? Niech Pani zwróci uwagę na drobny szczegół. Pani Kiełbasowa r o z p ę d z a gapiów krzycząc do nich. Z Pani relacji wynika, że p.Kiełbasowa była pozbawioną uczuć antysemitką. A czy z perspektywy lat nie przyszło Pani do głowy, że kobieta ta w ludzkim odruchu nie chciała aby oglądano agonię tego dziecka?

lego 18.09.2015 22:18
A ja zaglosuje. Ciekawy projekt, inny niz wszystkie, moze wzbogacic nasza wiedze o tomaszowskiej historii. Koncert przyciagnie ludzi do naszego miasta.

kiki 18.09.2015 12:22
Qrde....dziadzio rzekł, że na pl. Kościuszki mieszkał nijaki p. Kupis w latach 60-tych, pracował w prosektorium w szpitalu na południowej. Był bardzo życzliwym i pomocnym człowiekiem. Żydem nie był chociaż blisko getta mieszkał. Była to kamienica już nie istniejąca gdzie mieścił się łódzki sklep a w następnej był skup szmat i gałganów przy rogu na Berka.

Dominik Kupis 18.09.2015 13:08
Nie znam.

Reklama
czytelniczka 18.09.2015 13:46
jako mała dziewczynka słuchałam opowieści na placu zabaw w parku przy Wschodniej, dwóch starszych kobiet pani Bonk i Wudl, opowiadały jak przemycały żywność w nocy przez ogrodzenie Getta dla Żydów, szkoda że nie ma już świadków tych zdarzeń można byłoby spisać księgę wspomnień

brytan 18.09.2015 14:36
Byli też oczywiście i tacy Polacy, lecz z czystej przyzwoitości w tej księdze trzeba by było napisać też o tomaszowskich polakach-szmalcownikach, a było ich niestety dużo.

Rysiu 19.09.2015 08:15
Mój dziadek znał panie Bonkową i Wudlową, mówi że to były zacne kobiety o szlachetnych sercach, mieszkały w kamienicy na Krzyżowej obok starej fabryki i wspomina je jak chodziły do kościoła na Słowackiego.

czytelniczka 18.09.2015 12:07
Źydzi i Polacy żyli od wieków we wzajemnym zrozumieniu i uszanowaniu, to nie tak jak teraz muzułmanie szaleją ile się da aby niszczyć i zabijać!

varan 18.09.2015 16:57
A żydzi Palestyńczyków to niby głaszczą po główkach ? Bo moim zdaniem robią to samo, co z nimi robił Adolf H.

tommaz 30.09.2015 12:13
1. Żydzi pisze się z dużej litery (tak jak Polacy, Palestyńczycy, Niemcy, etc), jest to jedna z podstawowych zasad polskiej pisowni (patrz: szkoła podstawowa), 2. Żydzi tomaszowscy nie mieli nic wspólnego z obecną polityką prawicowych rządów w Izraelu. Ponadto, obecni amerykańscy czy francuscy Żydzi i diaspora żydowska na całym świecie, to nie to samo, co Państwo Izrael, z którego polityką wobec Palestyńczyków w większości się nie zgadzają. pozdrawiam

Jolanta 18.09.2015 08:37
Wzruszajace i piekne i takie wlaściwe.

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, jego zastępcami generałowie Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś - poinformował prezydent elekt Karol Nawrocki. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie wojskowym, cywilnym, operacyjnym - mówił.Data dodania artykułu: 03.07.2025 14:38
Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Do Krajowego Rejestru Długów wpisanych jest blisko 72 tys. spółek z ograniczoną odpowiedzialnością; oznacza to, że co ósma spółka z o.o jest zadłużona - wynika z danych KRD. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł.Data dodania artykułu: 01.07.2025 21:25
Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

Przed gmachem Sądu Najwyższego, w którym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga we wtorek o ważności wyborów prezydenckich zebrały się dwie grupy demonstrantów - zwolenników wyboru Karola Nawrockiego oraz Komitetu Obrony Demokracji.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:17
Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów

Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; za zasadne uznano 21, nie miały one wpływu na ogólny wynik wyborów – poinformował SN podczas posiedzenia ws. ważności wyboru Prezydenta RP.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:16
SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów
Reklama

Polecane

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.Data dodania artykułu: Wczoraj, 10:26 Liczba komentarzy: 6 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaGmina Tomaszów apeluje do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodąCzy warto inwestować w mieszkania w mniejszych miastach?Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latekPiórnik Stitch – praktyczny i kolorowy dodatek dla fanów DisneyaZgłoś się do pikniku LOKALNI NIEBANALNIKolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyMordaka Patrol w pogoni za HospicjumWakacje pełne atrakcji!Fundacja Nu-Med otrzymała tytuł ORGANIZACJI PRZYJAZNEJ WOLONTARIUSZOM!Za miesiąc wyruszy PielgrzymkaProkuratura pyta... miasto odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Rośnie skala agresji na polskich drogach

Rośnie skala agresji na polskich drogach

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Radni Rady Miejskiej udzielili wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok Marcinowi Witko. Prezydenta wsparło 15 radnych, ośmioro zagłosowało przeciw. Wszystko wskazuje na to, większość radnych miejskich ma dosyć destrukcyjnych działań swoich kolegów i koleżanek z Koalicji Obywatelskiej, które nie służą mieszkańcom miasta, a jedynie partyjniackim potyczkom, jakie obserwujemy na co dzień na ogólnopolskiej politycznej arenie. Dwie radne już wcześniej odeszły z klubu KO, nie godząc się między innymi z blokowaniem ważnych dla tomaszowian inwestycji, takich chociażby jak Termy, które powstać miały na Błoniach. Na wczorajszej sesji także Barbara Klatka, postanowiła zagłosować inaczej niż pozostali radni jej klubu. Biorąc pod uwagę presję, jaką na radnych wywierał od początku poseł Witczak, wykazała się we wczorajszych głosowaniach silnym charakterem. Czas, by pracować dla miasta ponad partyjnymi podziałami.
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dowiedzieliśmy się, że Prokuratura Okręgowa w Sieradzu, która prowadzi postępowanie sprawdzające, związane z donosem, jaki na Marcina Witko, złożyli radni Kucharscy, Jabłoński oraz Mordaka, wystąpiła do urzędu miasta z zapytaniem o kontrole, jakie były prowadzone w stosunku do Tomaszowa Mazowieckiego w okresie minionych 10 lat. Magistrat przygotował odpowiedź oraz tysiące stron kopii protokołów pokontrolnych. W okresie tym, miasto było bowiem kontrolowane setki razy przez różne instytucje w tym NIK, RIO, ale i prokuratury. Nie stwierdzono w nich poważniejszych zastrzeżeń
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama