Formacja z Tomaszowa Mazowieckiego, wchodząca w skład 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. ks. Józefa Poniatowskiego, to jedna z najbardziej mobilnych jednostek Wojska Polskiego. Jej specjalnością są działania aeromobilne – czyli takie, w których kluczową rolę odgrywa ścisła współpraca wojsk lądowych z lotnictwem śmigłowcowym
Jura jak naturalny poligon
Tym razem żołnierze #7bkpow trenowali w jednym z najciekawszych rejonów Polski – na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. To teren trudny, pofałdowany, z licznymi wzniesieniami, lasami i skalnymi ścianami. Dla wojska to świetne miejsce, by sprawdzić się w realnych, a nie „podręcznikowych” warunkach.
Jak informuje 25. Brygada Kawalerii Powietrznej, załogi śmigłowców wykonywały loty szkoleniowe, umożliwiając żołnierzom doskonalenie współdziałania pomiędzy elementami naziemnymi i powietrznymi. W praktyce oznacza to m.in. ćwiczenie:
- szybkiego zajmowania i opuszczania rejonów lądowania,
- koordynacji łączności pomiędzy załogami śmigłowców a dowódcami pododdziałów w terenie,
- reagowania na dynamicznie zmieniającą się sytuację taktyczną.
Rozpoznanie, obserwacja, przerzut sił
Podczas ćwiczeń realizowano zadania rozpoznawcze oraz obserwację terenu z powietrza. Śmigłowce, prowadząc obserwację nad masywami skalnymi, szlakami i dolinami, pozwalały na:
- bieżącą ocenę sytuacji taktycznej,
- wykrywanie „przeciwnika”,
- wskazywanie najdogodniejszych kierunków natarcia lub odwrotu,
- monitorowanie marszu pododdziałów w terenie z ograniczoną widocznością.
Równolegle śmigłowce wspierały przemieszczenie sił i środków na wyznaczone obszary działań – to jeden z kluczowych elementów szkolenia kawalerii powietrznej. Dzięki temu żołnierze mogą w krótkim czasie znaleźć się tam, gdzie są najbardziej potrzebni: na grzbiecie wzgórza, w trudno dostępnej dolinie czy w pobliżu „zagrożonego” obiektu.
Dlaczego takie szkolenia są ważne?
25. Brygada Kawalerii Powietrznej to jedyny w Polsce związek taktyczny, który na stałe łączy komponent lądowy i powietrzny – bataliony kawalerii powietrznej i dywizjony lotnicze. Tego typu jednostki są przygotowane do szybkiego reagowania: mogą zostać przerzucone śmigłowcami w newralgiczny rejon, zająć kluczowe obiekty, zabezpieczyć mosty, węzły drogowe czy ważne punkty terenowe.
Ćwiczenia w terenie tak wymagającym jak Jura uczą:
- działania w trudnodostępnym środowisku,
- wykorzystania rzeźby terenu do maskowania i manewru,
- współdziałania wielu elementów – piechoty, rozpoznania, śmigłowców, łączności, zabezpieczenia logistycznego.
To nie jest „poligon pod blokiem”, gdzie wszystko da się przewidzieć. Tu każdy dolny przelot śmigłowca, każde lądowanie na ograniczonej przestrzeni i każde wyjście pododdziału w skały to praktyczny test wyszkolenia.
Nowy sprzęt, nowe możliwości
Brygada jest obecnie sukcesywnie modernizowana – docelowo jej lotnictwo ma opierać się m.in. na nowoczesnych śmigłowcach AW149, które zastąpią wysłużone maszyny W-3 Sokół. Pierwsze egzemplarze tego typu maszyny przekazano już żołnierzom brygady, co w przyszłości jeszcze bardziej zwiększy możliwości działań aeromobilnych. Wikipedia+1
Ćwiczenia w Jurze można więc traktować nie tylko jako rutynowe szkolenie, ale też przygotowanie do pełnego wykorzystania potencjału nowego sprzętu – zarówno w działaniach krajowych, jak i w ewentualnych misjach sojuszniczych.
Jura, śmigłowce i codzienność żołnierza
Z zewnątrz wygląda to jak efektowny wojskowy film: śmigłowce nad skałami, dynamiczne desanty, żołnierze znikający w lesie. W praktyce to przede wszystkim żmudne, powtarzane w kółko procedury, które mają sprawić, że w sytuacji kryzysowej każdy ruch będzie odruchem, a nie improwizacją.
Dla żołnierzy 7. Batalionu Kawalerii Powietrznej to po prostu kolejny etap „normalnej” służby. Dla mieszkańców regionu – widok, który przypomina, że kilkadziesiąt kilometrów dalej stacjonuje jednostka, której zadaniem jest działać szybko, wysoko i skutecznie – tam, gdzie potrzeba wsparcia z powietrza.





























































Napisz komentarz
Komentarze